Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słonko wstało

czy ktos zawsze trzymał sie na uboczu

Polecane posty

Gość słonko wstało

z daleka od ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u10
a dlaczego na uboczu niemożna bliżej nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
tylko pytam czy ktos tak miał albo ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Invisible Kid
Ja chyba tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
a masz jakis konkretny powód dlaczego nie lgniesz do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Invisible Kid
Nie jestem pewien dlaczego tak jest ale nie lubię się narzucać ludziom. Jeżeli jest okazja spotkać się ze znajomymi to raczej nie odmawiam, ale jak nikt nie zorganizuje spotkania to raczej nie kiwnę palcem żeby coś takiego zainicjować. Na dodatek jestem nudny i to może powodować, że spotkania ze znajomymi są rzadkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od zawsze byłam i jestem gdzieś na uboczu. Nigdy nie miałam wielu znajomych, nie prowadziłam życia towarzyskiego typu dyskoteki, imprezy itp. i nadal tak jest. I to nie dlatego, że nikt mnie nie lubi, bo wydaje mi się, ze jestem lubiana, tylko ja nie potrzebuje zaciśniania więzi z tymi wszystkimi znajomymi ( koleżankami ze szkoły, pracy). Wystarczy mi ''cześć'' i krótka rozmowa gdy gdzies przy okazji spotkamy się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zależy....
no ja tak mam, jestem b. niesmiala i zawsze taka bylam i tak juz mi juz zostalo niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
mnie nie ciagnie do ludzi choc pewni to jest chore trochę ale mam na siłe się z kimś przyjaznić nikt mnie nie zapraszał na urodzi imienniny czy tam slub widocznie mało znacze dla ludzi niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trtr
Ja tak miałam i mam a bo co? Ale mi to nie przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
kazdy ma inne powodu zeby trzymac sie z daleka od ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonko wstało - Mnie też nie ciągnie do ludzi. Własciwie to chciałabym mieć jedną ukochaną osobę ( jednego :) ) i to wystarczyłoby mi. Nie mam - trudno. Na siłę nie będę wychodziła do ludzi, bo wiem że źle czułabym się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak mam, ale glownie dlatego, ze odwrotnie niz ktos tu wczesniej napisal ,potrzebuje zaciesniania wiezi z ludzmi - nie interesuja mnie takie kolezenskie znajomosci typu 'czesc-czesc, cmok-cmok, gadka-szmatka'. Lubie, kiedy ludzie na stale zajmuja miejsce w moim zyciu i mozna na nich polegac. Te wszystkie kolezaneczki z ich udawana serdecznoscia mam gdzies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak nie stety mam nie wiem dlaczego ale chyba jest to zwiazane z moja niesmialoscia i potrochu z moja uroda :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pytamm.
ejj nie wciśniecie mi ze trzymacie sie z dala od ludzi bo tak lubicie! Człowiek jest zwierzęciem stadnym! Duzo pomaga zmiana otoczenia - oj dużo :P wiem z autopsji :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
zmiana otoczenia podstawow i liceum mi w tym nie pomogły utwierdziły mnie tylko w przekonaniu ze dla nikogo sie nie licze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydula betty
ja się już za bardzo ludzi boję ,bo za dużo kopów dostałm,dystans nie boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
no faktyczne lepiej trzymac sie tylko pozniej ludzie dziwia sie ze jestesmy dzikusami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydula betty
mnie się nie dziwią bo mało ich widuję wolę internet pozdrawam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
tak czy siak jestesmy dzikusanmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eksa
Ja byłam, trzymałam się "na boczu", miałam swój świat - jak to kiedyś usłyszałam, miałam dwie koleżanki, starczało, a teraz nie umiem już tego zmienić gdy szkoły się pokończyły, a chciałabym częściej wychodzić, rozmawiać z ludźmi, bawić się. załuję ze taka byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
ale ten czas co spedziłas tez był cenny wiele sie o sobie dowiedziałas o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Ja też się trzymam z daleka od ludzi i mi z tym dobrze. A co ciekawe ludzie mnie lubią mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
kiedys byl tylko kontakt z ludzmi ze szkoly (ale to nie byly nigdy przyjaznie), szkoly, studia sie pokonczyly i juz nie mam do kogo ust otworzyc :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
nie kazdemu jest chyba pisana przyjazn a tym bardziej milosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
kiedys myslalam, ze mam pecha do ludzi, ze trafiam tylko na takich, co sie pojawiaja, jak czegos potrzebuja, a mnie maja gdzies, jak ja ich potrzebuje :O i generalnie sumujac zawsze bylam sama, gdy to ja mialam problemy, bo wtedy juz nikomu nie bylam potrzebna i mozna bylo o mnie zapomniec... teraz sie tak zastanawiam... ze to chyba jednak moja wina, pewnie mam wstretny charakter, nic nie warta jestem, wiec nic dziwnego, ze wszyscy znajomi sie wykruszyli... a ja juz nie potrafie ani sie zmienic ani wejjsc jakos do swiata ludzi, bo zreszta jak? wszedzie zbedna, niepotrzebna, nielubiana... az wstyd, ze maja juz iles tam lat mam rozterki jak jakas malolata, ale tak jakos sie porobilo, ze czlowiek zostal sam, a w tlumaczenie, ze tak jest mi dobrze, dawno przestalam wierzyc , bo czlowiek jednak potrzebuje innych ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju............................
kolejna taka Niepotrzebnie siebie obwiniasz. Do ludzi naprawdę trzeba mieć szczęście, szczególnie, jeśli wyróżnia się w jakiś sposób z tłumu. Indywidualiści - łączmy się!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też, ja też :P A nie jest przypadkiem tak, że my, którzy się trzymamy trochę na uboczu, mamy osobowość dosyć znacznie introwertyczną? Jak sądzicie, czy któraś z osób tutaj (ktoś z Was?), trzymających się na uboczu, to bardziej ekstrawertyk - o wyższej potrzebie \"działania\", którą bardziej \"nosi\", która potrzebuje bardziej, żeby \"coś się działo\"? Bo ja nie sądzę. I wydaje mi się, że to właśnie trochę wynika z tego introwertyzmu - w tym przypadku akurat taka forma ograniczania bodźców, odgradzania się od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×