Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość słonko wstało

czy ktos zawsze trzymał sie na uboczu

Polecane posty

Gość kolejna taka
"I czy nie usuwamy się, dla bezpieczeństwa wówczas na bok? Czy nie jest tak?" tak, ja sie usunelam, pisalam o leku i rozczarowaniu, ale najpierw probowalam, i pierwsze bylo odrzucenie ze strony wszystkich ludzi, z ktorymi mialam do czynienia. teraz juz praktycznie na nic nie mam sily, wiary i nie wiem, czy ochoty, skoro pesymizm juz mnie zzarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
moze nie tyle co usuwamy sie na bok, ale sami nie chcemy do konca sie z taką osobą zaznajomić... bo niby na jakiej platformie znajdziemy wspólny język??? Tamta osoba woli gdzieś wyjść zamiast coś robić z ludxmi a ty wolalbys posiedziec w domu i obejrzec film np...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wsało słonko
pozostaje kompromis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
a na siłe gdzieś wychodzić też jest bez sensu... wtedy sie tylko myśli zeby jak najpredzej wrocic do domu:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponoć to zupełnie możliwe nawet być w udanym związku z osobą o przeciwnym typie (o tym chyba też było w tej książce) - tylko chyba do tego podstawami jest rozumienie i akceptacja przez dwie osoby swojego własnego typu, tego że jesteśmy tak bardzo różni - a przez to, dążymy do zrozumienia działań, uczuć tej drugiej osoby. Chociaż ponoć układ kobieta ekstrawertyczka - facet introwertyk jest zdecydowanie mniej "wykonalny" niż odwrotny - w sumie to nawet całkiem logiczne - podejrzewam, że dla kobiety np. szukającej dreszczyku emocji, facet, który zamiast skakania z nią ze spadochronem czy na bungee, woli poczytać w domu książkę, nie wydaje się zbyt męski. A introwertyzm przez facetów chyba jest bardziej, częściej zrozumiały - jako taki kobiecy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
ogólnie tez ludzie są strasznie nietolerancyjni.. . tak bym to określiła... czasem slyszalam... ale ten lub tamten jest dziwny... siedzi caly czas w domu itp... opowiem wam pewien przyklad.... moja siostra tak mowila o anszym sąsiedzie, ktory jest w jej wieku.. mowi że zorbił sie dziwny bo nigdzie nie wychodzi, nie chodzi na imprezy itd... (Kiedyś czesto ze spbą gadali bo razem chodzili do szkoły) pewnego dnia ten sąsiad wyciągnąl ją na oglądanie zachodu slońca, no i moja siostra wróćiłą i stwierdzial ze bardzo fajnie sie z nim gadało, normalnie.... widzicie sami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
to piekne co mowisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
jak ktoś rzadko wychodzi na spotkania towarzyskie to odrazu jest dziwny... i co my poradzimy ze duzo osób tak zakąłda na wstępie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ogólnie tez ludzie są strasznie nietolerancyjni.. . tak bym to określiła... czasem slyszalam... ale ten lub tamten jest dziwny... siedzi caly czas w domu itp... opowiem wam pewien przyklad.... moja siostra tak mowila o anszym sąsiedzie, ktory jest w jej wieku.. mowi że zorbił sie dziwny bo nigdzie nie wychodzi, nie chodzi na imprezy itd... (Kiedyś czesto ze spbą gadali bo razem chodzili do szkoły) pewnego dnia ten sąsiad wyciągnąl ją na oglądanie zachodu slońca, no i moja siostra wróćiłą i stwierdzial ze bardzo fajnie sie z nim gadało, normalnie...." Bo generalnie oceniamy ludzi po sobie, no i po wzorcach jakichś takich kulturowych. A teraz są mocno ekstrawertyczne czasy chyba jednak (no i ekstrawertyków jest więcej). Więc nie ma co się dziwić, że ekstrawertycy nie rozumieją. My też byśmy ich nie rozumieli, gdybyśmy byli w większości, a "ideałem epoki" był by tworzący w samotności naukowiec, twórca, myśliciel. I byśmy sobie myśleli, że są dziwni - bo ich bawią huczne balangi, wyczerpująca zabawa - tym lepsza im więcej się dzieje, im bardziej później są zmęczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
Szkoda właśnie ze tak jest... Bo przez to my czujemy sie inni... gorzej..., przynajmniej aj sie tak czuję... Bardzo czesto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak ktoś rzadko wychodzi na spotkania towarzyskie to odrazu jest dziwny... i co my poradzimy ze duzo osób tak zakąłda na wstępie??" Co zrobimy - myślę, że najmądrzejszą rzeczą będzie, że tak nieładnie napiszę - olanie tego. Czy jeśli ktoś jest np. zapalonym rybakiem, a innego nudzi siedzenie godzinami z kijem, to ten pierwszy powinien się tym przejmować - to jemu to zajęcie sprawia przyjemność, a nie innym. Jak ktoś ma nas za dziwnego i przez to nas skreśla, choć tak naprawdę nie zna nas ani trochę - to pa pa, żadna strata chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić... Ale masz absolutną rację... Trzeba olać takich ludzi, najważniejsze ze ja sie z tym dobrze czuję... co mnie obchodzi zdanie innych... ale jednak pozostaje to uczucie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Szkoda właśnie ze tak jest... Bo przez to my czujemy sie inni... gorzej..., przynajmniej aj sie tak czuję... Bardzo czesto...." Bo pewnie skupiamy się za bardzo na tym, jak odbiorą nas inni. Zamiast myśleć o sobie. To co inni o nas myślą, nie ma żadnego znaczenia (wiem, że łatwo powiedzieć) - w końcu nasza wartość jest w nas, a nie w pozorach, które widać na zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
włąśnie:) chyba musze zacząć sie mniej przejmowąć a najlepiej WCALE tym co inni sobie myślą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
"Jak ktoś ma nas za dziwnego i przez to nas skreśla, choć tak naprawdę nie zna nas ani trochę - to pa pa, żadna strata chyba." no tak, tylko co, jak sie zostanie kompletnie samemu? bo jednak jest przykro byc samemu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
ale lepiej być samemu jednak niz zkims takim i na siłę udawac kogoś kim sie nie jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
kwiat - tak mowisz, bo widac krotko jestes sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiat jabłoni***
może, ale powiedz wolalabyc udawac kogos innego zeby moc pobyc troche z innymi ludźmi??? na dluższą metę jest to jednak niewykonalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
kwiat - to powiedz mi, jaki sens ma zycie w czterech scianach, gdy nie ma do kogo ust otworzyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cranbiii
ale cci ekstrawertycy tak naprawdę rzadko są z kimś,bo i tak są skupieni na sobie,a często u nich przeradza się to w kolekcjonowanie ludzi,a nie bycie z nimi,ja wolę 2,3 zaufane oosby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
mnie by wystarczyla jedna zaufana osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
tak w ogole to po co to dzielenie??? w rzeczywistosci malo jest i introwertykow i ekstrawertykow, wiekszosc ludzi jest pomiedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cranbiii
wiem,ale w większości,generalnie teraz i tak ludzie najczęsciej traktują się instrumentalnie,miałam kumpla,z nieśmiałości zaczął wychodzić przez picie i balangowanie,jak przestał pić,ze względu na zdrowie to i koledzy się skończyli,a myślał,że to przyjaciele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy właściwie są pomiędzy - skrajnych przypadków jest bardzo mało - tyle, że jedni są bliżej jednego, inni drugiego - w różnych odległościach od tych "czystych wersji". Ja lecę do łóżka, posłuchać muzyki (introwertycznie :P) Pozdrawiam, trzymajcie się. Spokojnych snów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem__
u mnie bylo zawsze tak, mama jest bardzo towarzyska a ze ja jestem inna, tzn. raczej unikam duzego towarzystwa to myslala kiedys ze jestem chora psychicznie. :( a ja po prostu jestem spokojna, nie lubie halasu. duzo ludzi, ludzi ktorzy gadaja aby gadac. Ja tak nie umiem. Zreszta nie ciagnie mnie do nich. Nie umiem tak gadac o niczym. a moja kolezanka chwali sie ze zawsze miala wiecej kolezanek niz ja no i wtedy poczulam sie jako ktos gorszy, pomimo ze dotychczas tego tak osobiscie nie odczuwalam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem__
no tak, jestem mega-nudziara :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna taka
nie wiem - nie tylko Ty... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem__
dziekuje za pozdrowienia :) ciekawe jakby wypadlo spotkanie takich ludzi jak my ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonko wstało
pewnie w milczeniu moglibysmy o tym na zywo porozmawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×