Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wesoly

Miłość, a matka. Pomocy

Polecane posty

Nie wiem co mam robić. Wiem, że to forum jest dla kobiet. A ja jestem chłopakiem. Mam 15 lat. Moja dziewczyna 14. Nie chcę tu krytyki. Tylko pomocy. Wiem, że wielu z was myśli ze w takim wieku nie czas na miłość. Że jestem kretyn i ona tez. Ale to nie prawda. W takim wieku też można być zakochanym. A więc od jakiegoś czasu mam problemy z moją mamą. Mówi mi, że nigdy nie zaakceptuje mojej dziewczyny. Że zrobi wszystko żebyśmy się rozstali. Zaczynam mamę nienawidzić. Jestem z moją dziewczyną 1 rok i 3 miesiące. Chcemy być zawsze razem. Mimo wszystko. Do końca. Wspieramy się na wzajem. Ale mama. Nie mogę już tak dalej żyć. Te ciągłe pretensje skierowane do mnie o nią. Bardzo kocham moją dziewczynę i ona mnie też. I nie mogę z nią skończyć. Myślałem o tym już, i nie da rady. Bo ja nie dam rady bez niej żyć. Tylko ona potrafi mnie pocieszyć. Wspiera mnie i pomaga. Robi dla mnie tyle dobrego. Co mam robić, pomóżcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz przetrzymac -w nie dawaj sie wciagnąć do przekonywania Mamy do zmiany zdania, ale powiedz twardo: 1. szanuję to, że nie lubisz mojej dziewczyny, kocham Cię bo jestes moją Mamą ALE 2. nie zmienię zdania, czy Ci się to podoba, czy nie, moja dziewczyna jest moją dziewczyną i nie od Ciebiue zalezy, żeby to zmienieć; 3.oczywiście możesz robić duzo, zeby nam utrudnić życie, bo jesteśmy zalezni od Ciebie, ale Ty też poniesiesz koszty - starcisz moje zaufanie: kocham Cię bardzo i nic oprócz Ciebie i Twojego zachowania nie może tego zmienić {niech tez bedzie trochę odpowiedzialna za całą sytuację} musisz przetrzymać, strach ma wielkie oczy, jak oddasz trochę terenu, to będzie szłą dalej, musisz nauczyć się mówić nie i mieć plan, co chcesz robić - ale bez podejmowania walki o zmiane zdania u Twojej Mamy, to jest właśnie dorosłość - myślicie inaczej, musi zrozumieć, ze jej niezadowolenie nie ma siły sprawczej, to jest prawdziwe przecinanie pępowiny (a co z Twoim Tatą, jest? - jeśli nawet fizycznie, to chyba bez wsparcie psych dla Ciebie, albo nie ma go w ogóle; jeśli tak, to Twoja Mama walczy tezo partnera -Twoja siłą może byc spokój: ONA MOŻE ZROBIĆ CI TYLKO TYLE, NA ILE JEJ POZWOLISZ) Pozdrawiam, odwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojca nie ma. Wyjechał jak miałem 4 lata. Był alkoholikiem. Dzięki za radę. Tylko ona mnie szantażuje. Mówi, żebym szedł do niej mieszkać itd. Ja stawiam ciągle opór. Bronie mojej dziewczyny. A mama i tak swoje. Ona powoli mi niszczy życie. I nie mogę już tak dalej. Mówię jej co myślę. Nie pozwala mi się spotykać z moją lubą. W ogóle robi wszystko by to zniszczyć. Miłości nikt mi nie odbierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wnuczka smirnoffa
przede wszystkim nie wykazuj takiej heroiczne postawy bo to nie jest tak wielka rzecz. to zwyczajna sprawa. spotykasz sie z kims i twojej mamie nic do tego o ile tobie to nie szkodzi. ale gdy uzywasz wielkich slow-w stylu tylko dziewczyna cie rozumie to osiagasz efekt przeciwny bo twoja mama odbiera te slowa jako skierowana przeciwko niej samej!!! zrozum- ma tylko ciebie. to jest zazdrosc o specjalne miejsce uciebie. tu moze nie chodzic o te dziewczyne tylko o szum jaki robisz wokol tej milosci. takie mlodziencze stawianie wszytskiego na jedna karte - tylko ona mnie rozumie i wspiera -moze byc irytujace. wiem, ze teraz tegio nie rozumiesz ale przyjmij to za pewnik ze tak jest. ze kiedys twoj syn bedzie cie irytowal tym samym. postaraj sie nie klocic z matka, potraktuj to lekko i przezacz troche swego czasu na jakies sprawy z mama. tak, zeby wiedziala ze macie tylko swoje sprawy. to mam nadzieje ze to bedzie skuteczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×