Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Wlasnie jestem po kłótni ze swoim mężem, siedzę sama w pokoju i z nerwów nie mogę niczym sie zająć, postanowiłam więc poszukać wpisów kobiet które są w podobnej sytuacji jak ja- i trafiłam tutaj. Sytuacja jest właściwie banalna i prosta, ale tak potwornie mnie wkurza.. ze jak za chwilę tego nie wyjaśnimy, to się rozwiedziemy a slub był dopiero parę miesięcy temu. Mój mąż jest rozwodnikiem. Z byłą żoną związał się gdy miał 21 lat, w tempie światła zrobili dzieciaka, a po 3 latach od chwili ślubu nastąpił rozwód- on go chciał. Nie pasowali do siebie kompletnie. Ale że mój mąż jest odpowiedzialnym facetem za co go oczywiście cenię, pomimo rozwodu zajmował się synem tak jakby rozwodu nie było, i tak jest do tej pory. Chłopak ma w tej chwili 14 lat, chodzi do gimnazjum, po rozwodzie został przy matce. Mąż widuje się z nim 2 razy w tygodniu, przez telefon rozmawiają 3 razy dziennie, spędzają wspólnie wakacje, płaci na syna sporo pieniędzy bo 2 tys miesięcznie- sąd zasądził 500zł, ale mąż chce żeby dziecku niczego nie brakowało. W efekcie my ostatnio siedzimy w domu bo mielismy problemy finansowe ale syn 2 razy w roku wyjeżdża na wakacje za granicę- własnie wrócił z 2tygodnioych ferii w Alpach. Dodam, że nas nie stac aby pojechac na weekend choćby w Polskę. Ale ok, nie rwę włosów z głowy bo juz nawet przestało mnie to wkurzać. Za to ciagłe telefoniczne kontakty mojego mężą z byłą i na odwrót powodują że krew mi się burzy. Rozmawiają własciwie tylko wtedy kiedy mąż jest w pracy- kiedy jest w domu, on do mniej nie dzwoni bo boi się mojej reakcji, ale jej czasem się zdarza (bez względu na porę). Mąż na pewno mnie bardzo kocha i mogę mu ufać, jest cudownym facetem, ale oststnio stałam się bardziej wyczulona na kontakty z byłą i nie mogę sobie z tym poradzić. Mąż tłumaczy mi że z byłą nic go nie łączy oprócz dziecka i telefonicznie rozmawiają tylko i wyłącznie o synu i to on jest powodem kontaktów. Ale żeby rozmawiac 2 razy dziennie?dziecko jest normalne, zdrowe, inteligentne, dobrze radzi sobie w szkole, na moje oko nie ma o czym tak czesto rozmawiać. Wiem, ja jeszcze nie mam dziecka, więc moga podnieść się głosy że nie wiem jak to jest bo faktycznie nie wiem, wiec prośba- pomóżcie mi to zrozumieć. O co w tym chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to o co chodzi
o ciagłość tego strumienia finansowego, nie alimentów. One sa , bo maja byc, ale extrasy trzeba jakos pdtrzymac, wiec kontakt telefoniczny 2 razy dzien przez cały rok i już cieplej sie robi. Z jednej strony- dobra matka, robi co moze ,zeby synowi sie nie pogorszyło, szkoda ,ze tylko rekami tatusia i waszym kosztem. Z drugiej strony jak tego nie przerwiesz, to za 3 lata usłyszysz ze szkołe śrdenia będzie robił za granica a co za tym idzie studia tez. Ona wie jak sie doi exa z kasy, ty nie wiesz jak postawic sprwe jasno i kalrownie. chyba sie domyslasz , która z was jest na pozycji wygranej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edi Medi
Kasa.... sama nie wiem, była chyba nawet nie musi jej wymuszać od mojego męża, bo on sam daje- ona tylko na koniec miesiaca wysyła zestawienie w Excelu ile poszło w danym miesiącu na syna typu: kieszonkowe: 50zł, korepeteycje: 300zł, rata za obóz: 1000zł, narty: 1200zł, wszystko to sumuje, dzieli na 2 i połowę płaci mąż, a połowę ona. Dziękować Bogu, w zestawieniu nie ma codziennych rzeczy jak chleb czy waciki do uszu:) Syn chodził do prywatnej podstawówki która kosztowała 1600zł miesięcznie, więc co miesiąc mąż bulił kolejne 800zł, więc jak przyszedł czas na wybór gimnazjum, powiedziałam mu że nie zgadzam się na to żeby jego syn chodził do prywatnego, tzn może sobie chodzić, ale mąż nie wyda na to złotówki, niech płaci była. No i syn chodzi do państwowego. Więc nie wiem czy o kase chodzi, ale o co by nie chodziło, czuję sie tak, jakby mój kochający mąż na którego tak naprawdę nie mogę złego słowa powiedzieć, miał drugą rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to o co chodzi
A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniadze. Ex ma duzo szczescia ,ze tatus płaci i nie marudzi. jest tylu ojców , którym 300zł alimentów stawrza nie lada problem. najwidoczniej jego ex tez zarabia nieźle i dlatego sie dogadali. Kija w mrowisko nie wsadzaj, ale zawsze masz prawo powiedziec ze w tym roku chcesz jechac na wakacje i on musi przystopowacz wydatkami na syna. Tak sobie mysle ze szczera i ciepła rozmowa wiele pomoze. Nie wiem jakos nie doczytałam czy macie wspólne dziecko, bo co to bedzie jak sie pojawi? a kazde jest ważne, bo kazde jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 098390
ja tez chce sie po prostu wygadac,bo juz brak mi sil,zwiazalam sie z facetem rozwodnikiem,gdzie 2 dzieci jest przy nim...i tu zaczynaja sie schody,kochamy sie,z nim jest cudownie,to mezczyzna mego zycia,choc bylam juz w paru zwiazkach to wiem ze on jest tym jedynym....problemem jest jego ex,jego matka i corka,po czasie zdalam sobie sprawe ze jest maminsynkiem,matka mieszka pare metrow dalej i non stop do niego dzwoni z byle pierdoolka,a on leci na zawolanie,kieruje jego zyciem i wykonczyla poprzednia partnerke mojego lubego,on jest zbyt jej ulegly i podporzadkowany,nz dziecmi zlapalam kontakt,ale babka skutecznie je buntuje przeciwko mnie,ona po prostu nie chce zadnej kobiety w zyciu jej synka,rozmowy z nim nic nie daja,obiecuje cos z tym zrobic ale nic nie robi,ex tez daje mu w kosc,bo msci sie na nim i jego matce,takze mam gehenne i choc on poprosil mnie o reke to chyba musze uciekac z tego zwiazku bo jetsem klebkiem nerwow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, jeszcze nie mamy dziecka ale o nim myslimy.. i sądzę, że jak się pojawi, to mąż zmniejszy wydatki na syna bo po prostu mu nie wystarczy kasy. A fakt, jego ex dobrze zarabia- przypuszczam że lepiej niż on. Co do rozmowy- było ich wiele, mąż zawsze zapenia mnie że bardzo mnie kocha, że z byłą nie łączą go absolutnie żadne uczucia ( w co wierzę, bo skoro to on złożył pozew o rozwód i było to 10 lat temu..), że ja jestem jego miłością itp itd. Ale dalej kontaktują się z byłą. A mnie to wkurza. I kółko się zamyka. Temat kasy wydawanej na syna tez jest drazliwy, ale ja tymczasowo- od miesiaca- nie mam pracy, więc temat pieniędzy wydawanych na syna podejmę kiedy juz tą pracę będę miała, a wtedy będę chciała aby ograniczył tą miesięczną kwotę albo aby NAM ją rekompensował planując np. jakieś egzotyczne wakacje. Wychodząc za niego, nie sadziłam że jego przeszłośc az tak wpłynie na naszą przyszłość, wszystko wydawało się uładzone, no ale ja wczesniej tez mniej się tym interesowałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmdkdd
Edi Medi--wspolczuje,ale ta przeszlosc Twego faceta bedzie zawsze sie ciagnela za wami i wiecznie beda klotnie i zgrzyty,ja tez jestem z rozwodnikiem,ale mam juz dosc jego bylej ,dzieci i wszystkiego,same problemy,inaczej to sobie wyobrazalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmdkdd , wiem to, że zawsze się to będzie ciągnąć, do końca - cholera jasna- naszego życia. I tak jak Ty, nie zdawałam sobie sprawy z tego jakie to ciężkie. Mój mąż i tak jest ok jeśli chodzi o swoje przeszłe zycie, pomimo kontaktów z byłą i dużej kasy jaką lokuje w syna. Zawsze stara sie tak wszystko pogodzić, żeby było jak najlepiej dla mnie również... tyle że to sie nie do końca da.... bo on nie patrzy na swoje dziecko ani na sytuację obiektywnie jak ja, bo jest zaangazowany uczuciowo. Ja jego syna toleruję bo nie mam innego wyjścia. On kocha go bezgranicznie, jak to rodzic. I każdą pierdę odnośnie jego omawia z byłą. Jedynym ratunkiem dla mnie - jak mi się wydaje- jest wiek jego syna. Ma już 14 lat, widać jak dorasta, za parę lat będzie miał swoje życie i chyba juz wtedy kontakt meżą z byłą się rozluźni? tyle ze ona od rozwodu jest sama, jak jeszcze syn się zacznie usamodzielniac, to może dostac odpału i kontaktowac sie tym częściej... Lepiej związać się z kims kto nie ma obciążeń w postaci dziecka, bo wtedy nawet jeśli jest była- łatwiej z nią walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmdkdd
Edi---ja mam podobnie,tyle ze narazie jestesmy razem ,on mysli o malzenstwie,ale z kazdym dniem jest ciezko...zaczyna mnie wkurzac,ze zawsze na 1 planie sa sprawy jego dzieci a nie nasze,wszystko kreci sie wokol dzieci i tak bedzie zawsze,zaczynam sobie to uswiadamiac i wiem ze jak za niego wyjde to "zaloze sobie petle na szyje"--tak mi mowia znajomi..kocham go jest wspanialym zlowiekiem,ale ten bagaz mnie przeraza,jego ex ma kogos,ale tez kopie dolki jak moze i buntuje dzieciprzeciw mnie i jemu,wciaz sa problemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmdkdd
Edi Medi--Ty masz o tyle "lepsza" sytuacje ze dzieciak jest z matka i nie musisz codzien z nim byc,ja "niestety"wychodzac za niego bylabym z nim i dziecmi non stop,bo sad przyznal dzieci jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do 098390
Jak najszybciej nogi za pas! Salwuj się ucieczką moja droga, bo im dalej w lasss... moj to jeszcze mial siostrę! Pisz atu dziewczyny, że przeszłość zawsze się wlecze jak jelito cienkie... nigdy się nie skończy!!! a moze to on dla coebie tylko jest tym jedynym, a Ty dla niego ???? Przecież nikt nie prosi Cię byś się poświęcała i ciągnęla ten wozek! Pamiętaj to Twoje życie! Jak go teraz spieprzysz, to już se nie wrati... Wiej, pRezcierpisz, trochę, wytrzymasz! I szukaj kogoś bez przeszlośći. Nikt nie da gwarancji, że będzie cudnie, ale z pewnością prościej! Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze dziewczyny
Nie zakladyscie w scenariuszach ,ze moze byc trudno? Ze jednak trzeba pogodzic sie z tym .ze partner ma dziecko\dzieci ? nie przezywac tak strasznie ? Rozumiem kontakty z ex zonami zbyt intensywne sa .Moze od waszych ciaglych narzekań .Zrobiłyscie z siebie hetery takie same jak one byly .One teraz spokojne opanowane,przyjacielskie .A wami miota zazdrosc .Ciagle wymowki ,klotnie .Moze facet zapomnial juz ze mial to w tym pierwszym domu? Moze widzi ze ex jest zrownowazona a Wy nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a o innej stronie medalu
Ja o tej innej stronie medalu Nie o problemach i miotaniu się z powodu dzieci z jego pierwszego małżeństwa Ale o cdfzymś innym Bo z waszych wynurzeń wynika nie tylko że te dzieci sa dla was problemem i nawet zgryzotą, ale wynika też że stajecie się przez to kara dla tego z odzysku faceta Jakos tak wynika że związek z drugą okazuje się generatorem kłopotów z powodu jego ojcostwa i zawsze odbija się cieniem na jego dzieciach a nawet na jego uczuciach ojcowskich (bywa że porzuca emocjonalnie swoje dzieci i nawet nie płaci marnych alimentów) Dziwi mnie że ciągle debilizm facetów jest górą, skoro wpadają w takie gówno (mam tu na mysli to co fundują swoim dzieciom poprzez wiązanie się z jakąś kobietą...że ona ma to co jej nie odpowiada to jedno....ale co mają dzieci i on ...to drugie). W rezultacie faceci zamiast sobie polepszyć , to tylko sobie pogarszają , i sobie i swoim dzieciom. Zdaję sobie sprawę , że jak facet nie sprawdził sie w pierwszym małżeństwie i zawiódł (a zawiódł z pewnością bo gdyby był dobrym człowiekiem to żona nie zrezygnowałaby z niego i doceniała...bo tak mają kobiety).....a więc był dupkiem i niezaradnym życiowo , pewnie zdradzał i nie tylko..z pewnością nie był zdolny do dokonaniia prawidłowego wyboru i konsekwencji jako mąż i ojciec......skoro poleciało mu małżństwo.....i wiadomo....nie lepiej będzie mu w następnych układach seksualnych ( ach te drugie i trzecie i znów) A więc wy panie macochy, z zasady jestescie karą dla takiego nieodpowiedzialnego faceta i ojca, i może tak jest sprawiedliwie dla nich...zasłużyli sobie (a że przy okazji wam jest niezbyt komfortowo?....a wystarczyło na piedestale postawic wartościowego wolnego faceta - kawalera bez dzieci i bez zobowiązań, i nie po przejściach....za błędne wybory się płaci...więc nie narzekajcie....trzeba zjeść tę żabę skoro się na nią zdecydowało)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie prawda.
byłoby oki gdyby nie wy ex zony i wasze wredne pomioty!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ALE ALE....
czy to nie czasem wina misiów że pompowali swoje byłe które to byłe teraz maja przychówek? czy to nie czsem wina misiów tak się zastanawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mikufiku 666
Edi miałam ten sam problem.. Tyle ze z dwójka.. Kochana ex dzwoniła 2 razy dziennie wiecznie z jakimś problemem.. Mało co nie dzwoniła ze dziecko zrobiło kupke ..a mój kochany głupial i wysyłał po 10 tys miesięcznie mimo ze alimentów mial sądownie na 2 dzieci 1500zl ..wysyłali sobie nawet emailowo wspólne zdjatka z dziećmi co doprowadzalo mnie do szału.. On tez opowiadał jaka ona mądra jaka klasa i ahh.. Wiesz kiedy sie wszystko skończyło ? Kiedy ona związała sie pare lat temu z facetem.. I co ? On przestał ze zrozumiałych dla mnie powodów wysyłać tak wysokie środki -tylko tyle co alimenty a ona? Klasa prysla.. Wyzwala go od rożnych szantazowala emocjonalnie groziła pozbawieniem ojcostwa.. Dzieci tak nastawiala ze tatuś zrobił sie ble ..i mimo ze mieszkamy w jednym mieście,mimo wielu usilnych prób Jego nmimo ze są pełnoletnie od 5 latnie utrzymują żadnych kontaktów..więc jednego co Ci życzę -niech twa ex jak najszybciej znajdzie sobie meza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulkulki
Przecież te eks chcą dokładnie tego samego co wy,weźcie czasem pomyślcie czego rozwiedziona eks chce od faceta.Otóż kasy tylko was wkurwia że macie od misia za mało no ale trzeba brać misia bez przychówku.Mi tam eks zwisa jak kilo kitu byle płacił bo na bycie ojcem już nie czas a jego rodzina mnie tam wali mają co jeść czy nie. Natomiast żaden dzieciak nie jest pomiotem.Ja widzę to trochę inaczej mój syn musiał iść do sądu bo nowa żonka nie mogła by przetrawić wyższych alimentów a stary dla przykrywy podpisuje szybciutko ugodę w sądzie. Głupek boi się powiedzieć babie że zgadza się na więcej.Co obcą dla syna babę interesuje że ojciec chce dać więcej dziecku,do cholery wiedziała że jej dzieci nie są jedyne. Problem leży też po waszej stronie kasa panie i tylko kasa jak ona jest to eks wam nie przeszkadza jak jej nie ma to przecież eks za dużo bietze no nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jeśli taki "Pan" nie przyznał się, że ma dziecko, a takie kwiatki wychodzą dopiero później jak już jakaś przyszłość między nową kobietą a "Panem" jest zaplanowana, tak jak w moim przypadku... dowiedziałam się od mojego faceta po długim czasie, że ma dziecko. Wcześniej i tak pytałam o tą kwestię. Zawsze stanowczo mówił, że nie ma dziecka, a tu po paru miesiącach bach przyznaje się, że jednak ma dziecko. A zrobił to wtedy kiedy miał mi się oświadczyć i mieliśmy planować ślub. Więc co wtedy Drogie Panie? Kiedy macie już jakieś plany, starałyście się dowiedzieć o wszystkich uważam że najważniejszych szczegółach jego życia jakim są niewątpliwie dzieci. Wiedział, że nie związałabym się z nim gdybym o tym wiedziała, a jednak ciągną kłamstwo aż postawił mnie przed wyborem uzgodnionym wcześniej czyli do momentu zaręczyn. Teraz siedzę w bagnie i nie mam nic do powiedzenia co do jego dziecka i wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikufiku 666, ex mojego męża jest sama od ich rozwodu czyli od 12 lat.. wiec szanse są raczej słabe że znajdzie sobie jakiegoś faceta, a szczerze mówiąc- bardzo bym sobie tego zyczyła, w końcu miałaby w głowie cos jeszcze oprócz myślenia o dziecku które nota bene za chwilę dzieckiem nie będzie- chłopak ma teraz 14 lat. Co do kasy.. tak, chodzi tez o kasę. Ja swojemu mężowi nie bronię wydawania jej na syna, ale chłopak naprawdę nie musi mieć co chwila najmodniejszego modelu telefonu, nowej deski snowbordowej i nowych nart bo właśnie jedzie na ferie w Alpy i musi miec wybór na czym chce jeździć, a jego ojciec czyli mój mąż ma problemy finansowe bo przez dłuuugi czas nie mógł znaleźć pracy. A ex mieszka sobie z synem w domu pod Warszawą, zarabia bardzo dobrze, i dzwoni do mojego męża żeby dorzucił się do rzeczy wspomnianych powyżej. On sie nie dokłada bo nie ma z czego a poza tym uważa że to przesada, i ex sama finansuje deskę.. ale narty i wyjazd juz niestety finansuja oboje...... dodam że my o wyjexdzie choćby na narty na weekend w polskie góry możemy pomarzyc, bo w tej chwili kasy brak. Ale syn własnie wrócił z 2 tygodni szaleństw na sniegu- dotleniony, ale nawet nie za bardzo zadowolony, bo takie wyjazdy to przeciez normalka dla niego... więc wiazanie się z facetem który ma dzieci z poprzedniego związku jest czesto jak widac z tego co napisałam- frustrujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakto co carla?
kopa za nieuczciwosc .Proste i wykonalne .Oszukal w tak waznej kwesti bedzie oszukiwal w innych.Masz pelny obraz faceta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do edi medi
Ale to nie wina ex zony , ani dzieci ,ze malo zarabiacie .Poataraj sie, wez drugi etat to sobie i na wczasy wyjedziecie .Miej pretęsje tylko do siebie i partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GhfgHyhyhyu
Exy wam to sie w głowach popie.. A co wy myslalyscie ze jak kiedyś tam dziecko urodzilyscie to teraz ma ex wam nie wiem ile walić ???? Ex ma RODZINE ... Swoją rodzine i podstawa jest ta rodzina i t dzieci z którymi jest na codzień i jest zzyty ..To w pierwszej kolejności im sie należy pózniej alimenty na tamte pózniej przesyt dla dzieci w domu pózniej jak coś wiecej skapnie dopiero tam gdzieś w świat. Dlaczego ? Proste bo wy Byliście rodzina a tu rodzina jest -tu Jest więź tu są uczucia tu są codzienne problemy i radości... A wam sie wydaje ze jak kiedyś tam cos tam było to powinien teraz całe zycie rujnowac własna rodzine własna kobietę i własne dzieci ktore są z nim 24 na 24 i najbardziej to na nich wszystko sie odbija..wiec jak wam brakuje kasy to same sobie idzcie na 2 etat a nie każecie tu wyżej nowej żonie ..kobiety wy jesteście chore jak nie potrafilyscie stworzyć rodziny to duża wasza wina więc dajcie żyć nowym żonom waszych ex bo one może akurat to potrafią i was skręca i zejdzcie z planu bo juz nigdy ani wy ani wasze dziecko na 1 planie nie będziecie .. Radzę sie z tym pogodzić i znaleźć sobie meza i własna rodzine sobie tworzyć o ile jesteście do tego zdolne.. Były partner juz nigdy nie będzie i nie powinien nawet być partnerem do rozwiązywania problemów bo to jest chore!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GhfgHyhyhyu
Do ulkulki Ex przeszkadza ZAWSZE i nie chodzi o kasę tylko o takie głupie baby jak Ty ktore nie widza ze to nie wina nowej ze bierze kogoś z przychowku bo ona BIERZE WOLNEGO faceta który gdzieś tam kiedyś tam sie pomylił i nie jest to istotne skoro sie rozwiodł i żadna nowa pod żadnym względem nie powinna z tego powodu cierpieć..ani emocjonalnie ani finansowo ani czasowo! Ani tym bardziej jej dzieci ze tatuś kiedyś poznał pomyłkę i sie z nią rypal.. A Tym bardziej Cie uświadomie ze nowa ma prawo do wszystkiego a Ty i inne twego typu nie macie prawa do niczego bo na ta chwile jesteście nikim- obcym człowiekiem .. A dzieci z poprzedniego związku dostają alimenty i uważam ze ani grosza wiecej.. Zróbcie wy kochające mamusie drugie tyle na swoje dzieci , taka sama kwotę tylko i wyłącznie przeznaczcie na nie i będzie wystarczająco az nadto..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie nexsia
zdrzaznila buhahahah :) kasa i kasa tylko o to wam chodzi drogie nexsie .To was najbardziej boli !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghyhyhy
chodzi o to zebyscie sie odpieprzyły od naszych domow..swojego pilnujcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sie nexsia
uwazaj zebys ty nie stala sie kolejna pomylka :) Za bardzo sie podniecasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'do edi medi Ale to nie wina ex zony , ani dzieci ,ze malo zarabiacie .Poataraj sie, wez drugi etat to sobie i na wczasy wyjedziecie .Miej pretęsje tylko do siebie i partnera." Czy Ty kobieto przeczytałaś co napisałam? zagłębiłas się w treść? nie sądzę, skoro wypisyjesz takie bzdury. Mój mąż nie skąpi na dzieciaka który ma wszystko, ale ex stara się wyciągnąć ile tylko się da i uważam że to jest nie fair. I często jej sie udaje wyciągnąć bo mąż wiadomo że chce dla syna jak najlepiej. A ile bysmy nie zarabiali to i tak będzxie mało, bo wymagania rosną. 2 miesięczne wakacje za granica w róznych miejscach żeby sie chłopakowi nie nudziło, obozy żeglarskie, nurkowe, narciarskie, ferie za granicą- uważam że TO jest przesada.A ubrania tylko z topowych młodzieżowych sklepów. Więc kolezanko jak komentujesz to komentuj z sensem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do mmdkdd Jesli na pierwszym planie zawsze są sprawy JEGO DZIECI a nie WASZE to nie jest to fair i wcale nie dziwię się że jest Ci z tym źle bo tak nie powinno być. To nie wróży dobrze Waszemu związkowi. Jeśli Twój facet nie rozumie że Ty i Wasz związek powinien byc na równi ze sprawami jego dzieci, to skazuje Cię na ciagłą frustrację i na nieszcęśliwe życie. A jesli na pierwszym miejscu są jego dzieciaki- niech będzie z nimi a nie z Tobą bo jesli tak się zachowuje to po co mu związek? Jeśli rozmowy z Twoim mężczyzną nie skutkują, polecam Wam wizytę u psychologa. Musisz zadziałac bo inaczej będziesz nieszczęsliwą, wciąż sfrustrowaną kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×