Czas na zmianę ginekologa?

Mam do was pytanie kobitki! Jestem w ciąży. Po ostatniej wizycie na serio zastanawiam się czy nie zmienić ginekolożki. Po pierwsze w badaniu ogólnym moczu wyszło mi 6-10 leukocytów w polu widzenia i pojedyncze bakterie. Wychodzi na to , że wdarło się jakieś zapalenie. Pogrzebałam trochę w necie i wychodzi na to, że lekarze nie uważają tego za normalne i to leczą Uroseptem i innymi ciekawymi specyfikami. A ta mi na to, że to normalne wyniki. No chyba nienormalne, prawda? Po drugie mam infekcję w pochwie, nic mnie nie swędzi ani nic, ale niby mam zaczerwienioną śluzówkę i obfitą wydzielinę. No to babiszon powiedział, że mam sobie kupić Tantum Rosa i robić sobie irygację pochwy. Wszystko by było ładnie pięknie, gdyby nie to, że każdy wie, że irygacje w ciąży są ZABRONIONE. I powiedźcie mi co zrobić z takim "mądrym" umysłem? Dawniej to jeszcze była wielce zaskoczona, że robiłam sobie badanie w kierunku toksoplazmozy. "A na co to pani?!". No ręce opadają. Proszę was o opinie!

zmien gina, najlepiej na faceta, wypytaj o opinie innych kolezanek najlepiej

Może i nie jestem najlepsza z biologi ale jeśli CZUJESZ że ona nie jest dobrym lekarzem(w każdym razie tak to odbieram z Twojego postu) to sie zmienia.