Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trelek

samobojstwo?

Polecane posty

Gość trelek

Mam dość... Mam 22 lata, niedawno zostawił mnie facet z którym mam dziecko. Musiałam przeprowadzić się do matki. Studiuję dziennie, pracuję(2 dni w tygodniu).Zajmuję się córką najlepiej jak potrafię. Z tym, że ja chyba nic nie potrafię...Tak twierdzi moja matka. Odkąd przeszła na emeryturę, jest coraz gorzej. Codziennie słyszę jaka jestem beznadziejna, że nic nie potrafię, że mam charakter po tatusiu i od dawna jej wszyscy mówili, że ze mnie to nic nie będzie tylko ona nie mogła w to uwierzyć. Codziennie słyszę, że zjadłam za dużo szynki, nie złożyłam ubrań, nic nie robię. Jak robię obiad to ona go udaje, że go nie widzi, żeby pięć minut później powiedzieć, że nic dla niej nie robię. Już nie potrafię tego znieść a z każdym dniem jest coraz gorzej.Nie mam się dokąd wyprowadzić...Po jej namowach poszłam na studia dzienne bo jak to powiedziała: idąc na zaoczne nie mam co liczyć na żadną pomoc z jej strony. Każdy jej dzień wygląda tak samo, prowokowanie mnie, aż wybuchnę, potem ona te wybuchy nagrywa na komórkę i wysyła swojej koleżance żeby posłuchała jaka jestem zła.Potem cały dzień spanie albo telewizja w międzyczasie kolejna kłótnia. Ja już chyba nie mam ochoty żyć, cały czas zerkam na balkon i myślę o tym żeby skoczyć...Czasem z wściekłości wyżywam się na swoim psie(kocham go bardzo) a potem tego żałuje. Nie mam żadnych perspektyw żeby coś zmienić więc co mi zostaje...K**wa staram się a cały czas i tak słyszę jakie ze mnie dno, bo pokroiłam pomidora nie na tej desce...Kocham swoje dziecko, ale skoro jestem takim dnem to i tak go nie dam rady dobrze wychować. Po co jemu taka matka a po co mi to k**ewskie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno weś się w garśc- ja ze swoim dzieckiem uciekałam w nocy jak stałam- nie mając nic- i żuje i mam się dobrze- całe życie studiować nie bedziesz- skonczysz studia- znajdziesz prace na cały etat i cholera wynajmniesz sobie jakiś pokoik- zobaczysz rok po roku bedzie lżej masz dziecko jesteś młoda i może za pare lat bedzie pięknie a ty bedziesz z tego wszystkiego sie smiała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
no jasne najlepiej narzekać, kopnąc psa który cie kocha i zostawić dziecko ktore ma tylko ciebei. Weź się kobieto w garść, po pierwsze spierdalaj od takiej matki -idź do poradni rodzinnej lub innej pomocy państwowej, poszukaj domu samotnej matki w internecie lub oddaj dziecko do domu dziecka bo nie dźwigasz życia. Matka jest pojebana a Ty się dajesz. Mówiąc serio zacznij od szukania nowego domu. Kzdy kiedyś mial swoje piekiełko ale z tego się wychodzi i na pewno nie przez balkon. Uwierz w siebie bo jesteś młodą osobą i możesz wszystko znieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile ci jeszcze studiow zostalo
mozesz sie przeniesc do domu samotnej matki albo cos. Nie seidz bezczynnie i nie dawaj matce soba pomiatac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Tak, jest musisz zacisnąć zęby i przetrzymać jeszcze troszkę.. dla dziecka. Ile lat studiow Ci jeszcze zostało? Wiesz jakie to straszne nie mieć mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ottto
Moja droga nigdy nie pozwol na to aby drugi czlowiek zniszczyl Twoja cudowna osobowosc nie patrz na siebie przez pryzmat drugich ludzi ,jestes matka ,kobieta , a jak sie komus nie podoba to "wara"Glowa do gory zycie jests ciezkie i piekne wiecZYj swoim Zyciem :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje:) Ja po prostu nie mam już siły...cokolwiek robię to i tak jest źle...Pytałam o dom samotnej matki, pobyt tam kosztuje 600 zł i trzeba być przy dziecku większość czasu. Ja po prostu boję się, że zabraknie mi siły. Nie chcę już słyszeć jakim gównem jestem... Jestem na 2 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
a to świnie nie wiedziałam że tam trzeba płacić!! z jakiego jesteś miasta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
no i jeszcze nam powiedzile dostajesz alimentów na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przetrawsz to jesteś silna
Myśl Tylko o dziecku Skończysz studia ułoży się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Górny Śląsk. Myślałam o wynajęciu pokoju, ale kto chciałby mieszkać z małym dzieckiem a sama nie dam rady finansowo. Alimenty-400zł, ale bardziej załeżałoby mi żeby ojciec dziecka bardziej się nim zainteresował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pocieszacz Trelka
Trelek, glowa do góry!! Jakoś się musi przecież ułożyć. Idź do ośrodka opieki społecznej i im powiedz jaka jest sytuacja,zwłaszcza że masz samobójcze myśli i tak jesteś załamana. Muszą pomóc- jak nie znajdą Ci lokum to chociaż psychologa a to Ci pomorze. Uwierz mi proszę i posłuchaj... Trzymam kciuki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
na tzw teściową nie mozesz liczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelek, po pierwsze przejdź na IOS (czy ITS nie wiem jak to się u was nazywa). matka nie musi o niczym wiedzieć. dzięku temu będziesz nadal na studiach dziennych, ale nie będziesz musiała chodzić na zajęcia. po drugie poszukaj jakiejś pracy. masz 400 zł alimentów, jeśli zarobisz 600-800 zł dasz sobie radę, lekko nie będzie, ale będzie. po trzecie porozmawiaj z przyjaciółkami, ludźmi z roku, na pewno znajdzie się ktoś, kto pomoże np w opiece nad dzieckiem kiedy będziesz się uczyć albo zdawać egzaminy. może uda sie coś w akademiku załatwić? pokoje sa tańsze zazwyczaj niż stancje, a akademikowe dzieciaki rosną na rezolutne i otwarte szkraby :) zrób wszystko żeby coraz mniej korzystać z pomocy matki, uniezależnić się od niej aż w końcu wyprowadzić się, spokojnie, bez szarpania sie. poszukaj innych samotnych matek na uczelni, pewnie są jakieś dziewczyny w podobnej sytuacji, razem możecie sobie pomagać, wynająć wspólnie mieszkanie, czy zwyczajnie pogadać. matki nie zmienisz, niestety, nie rób gwałtownych ruchów, wypracuj sobie jakiś mechanizm żeby nie słyszeć co ona mówi - myśl o czymś fajnym, powtarzaj słówka z angielskiego, śpiewaj sobie piosenki, cokolwiek samobójstwo to głupi pomysł i w ogóle bez sensu, a co jeśli istnieje reinkarnacja ? :P poza tym masz a) młodość b) dziecko c) niemal-wykształcenie d) przyszłość przed sobą będzie dooobrze :)) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
ta Pani ma rację-dajcie jej pić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Teściowie" też niezbyt interesują się wnuczką. Opieka społeczna pomaga przy naprawdę minimalnych dochodach. Chyba poniżej 300 zł na osobę, wiem bo tam również byłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam o akademiku, ale jestem zameldowana w tym samym mieście w, którym studiuje, a nie wiem czy przewidują jakieś wyjątkowe sytuacje. Zarabiam trochę mniej, ale w trakcie roku nie mogłam sobie pozwolić na większy etat. Z tym IOS-em to niezły pomysł, na pewno złożę podanie. Najgorzej to od nowa uwierzyć w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jajca 33
muszę już zmykać ale radzę Tobie odezwać się do teściów-może zechcą opiekowac się małą kiedy będziesz na zajęciach-pogadaj, powiedz jak jest Tobie trudno-może ich ruszy, poza tym pomysł z akademikiem moim zdaniem jest ok. A moze pogadaj z matką ze chcesz się wyprowadzić i czy ona to jakos widzi bo nie chcesz jej utrudniać zycia. Moze się kobieta wystraszy i sie zmieni-teraz ciebie gnebi bo te typy tak mają,jak zobaczy ze zwijasz żagle to moze sie ocknie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa caninaaa
autorko wspolczuje rozumiemze musi Cu byc bardzo ciezko ale masz dla kogo zyc.masz coreczke i nie zapominaj o tym.samobojstwo to nie jest rozwiazanie pomysl jakie zycie mialo by Twoje dziecko.nie przejmoj sie matka ona nie jest tegowarta skup sie na sobie i na coreczce.jeszcze spotkach ospowiedniego faceta ktory pokocha was obie a ten za przeproszeniem d**ek zrozumie co stracil. jestes mloda cale zycie przed Toba ile ma coreczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelek, odezwij się na mojego @, jeśli blisko masz do Katowic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma roczek:) Marta*--->Napisałam na maila. Dziękuje wam bardzo...Teraz matka wyszła, więc mam trochę spokoju, bo po kłótni to nawet nie mogę do dużego pokoju wejść a tylko tu mam internet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa caninaaa
to juz fajniutka jest:) a jak ma na imie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trelek, akademiku być może nie dostaniesz "legalnie", ale pogadaj z ludźmi z roku, często studenci "odsprzedają" miejsca. spróbuj obu dróg. A uwierzyć w siebie... spokojnie. Najważniejsze - nie zamykaj się w sobie i w 4 ścianach. Wyjdź do ludzi, miej znajomych, przyjaciół. Nie daj sobie wmówić, ze jak jest dziecko, to musisz siedzieć w domu. Na dyskotekę, jasne, nie pójdziesz z maluchem, ale do ogródka w ładną pogodę na kawę z koleżanką już jak najbardziej. Można też do muzeum, na spacer, na wycieczkę za miasto. Jest wiele osób, które chętnie ci pomogą, które docenią cię jako człowieka, a wtedy i twoja samoocena pójdzie w górę :) Trzymaj się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa caninaaa
wiesz autorko ja cie troche rozumiem nie mam w prawdzie dziecka ale moja matka tez zawsze o wszystko ma do mnie pretensje ze nie posprzatalam ze to ze siamto mimo ze sie staram:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spróbuj porozmawiać z mamą, może u Ciebie akurat zadziała i ona się zmieni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa caninaaa
20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa caninaaa
??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×