Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość nova-ja
Ja was czasem podczytuję... ale nie mam co napisać. U mnie po wielkich nadziejach nastąpił krach, ale taki ostateczny. Nie chcę się zagłębiać, w każdym razie w ostatniej rozmowie mówił do mnie na "pani" a potem napisał ze mam nigdy już nie pisać i nie dzwonić do niego. Jakby tego było mało, zrobił to w środku naszej sprawy zawodowej i przez niego mam poważne kłopoty. I takie jest piękne zakończenie bezgranicZnego zaufania.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej czarownice. Mila, napisz, napisz, nie czekaj aż się tu zaroi, bo chyba zapanował zastój w sprawach romansowych. Oczywiście oprócz Revolucji- u niej, biorąc pod uwagę tempo wypadków to prawdziwa Rewolucja Marcowa:) Ciekawa jestem co uczynisz - czekam na twoje przemyślenia. Ja jeszcze pozwodziłabym pana... ;) i dobrze przemyślała sprawę. Chyba, że bardzo brakuje ci seksu- bez pruderii to piszę i szczerze. Wszak życie jest krótkie. Nowa- ja.. wiesz, ze mi przykro i że współczuję Ci bardzo. Chyba do takich historii kobiety podchodzą bardziej idealistycznie. Ale nie można popaść w cynizm. I wierzę, że jeszcze się otrząśniesz i znow będziesz szczęśliwa. Ja ostatnio cos nudna sie zrobiłam i nawet mi dobrze z tym. Patrzę na wszystko z odległej perspektywy i choć rozumiem wiele, to nie mam ochoty w nic się pakować.Artysta nadal nie daje mi spokoju, choć przeważnie nie odpowiadam. Co jakiś czas szarpie się, obraża i milczy a potem wraca, bo.... chce żyć, widzi, że brnie w ślepą uliczkę. Ale ja już jestem wolna. Mila, też ci życzę abyś się uwolniła. On ma trochę racji mając pretensje o to, że mu dokuczasz. I tak uważam że nie zachował się jak całkiem źle. A to, że czasem gapi się na ładne kobiety, to norma u facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo ... znamy sie juz tak dlugo ze czytasz pomiedzy wierszem. Tak sexu to mi brakuje :( On niby juz wie czego od niego oczekuje, wiec siedzie jednak cicho i poczekam az zadzwoni. Zobaczymy co bedzie dalej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina krawczyk
cześć ;) jeśli ktoś z was ma problem z uwodzeniem, nie wie jak podejść do mężczyzny (albo kobiety ;p) to z własnego doświadczenia polecam serdecznie kursy prowadzone przez Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego (www.wyzszaszkolauwodzenia.pl). Szkoła ta na pewno jest godna polecenia, prowadzący mają bogatą wiedzę i doświadczenie, którymi się chętnie dzielą z uczestnikami kursu ;) ja akurat skorzystałam z oferty dla kobiet i kursu Alpha Female i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona :) w końcu mam wokół siebie mnóstwo mężczyzn, których uwodzenie daje mi ogromną satysfakcję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dziekuję, kursy uwodzenia mi i wszystkim nam tutaj raczej niepotrzebne:) Gdyby były, nie byłoby nas na tym forum:) Mój wrócił dziś z wyjazdu służbowego. Czekał na mnie na parkingu, chciałam powiedzieć mu cześć i minąć obojętnie, ale mnie nie puścił, łaził za mną cały dzień, jakby mógł to by do kibelka za mną polazł. Do knajpy usiłuje mnie wyciągnąć, na rower, bo taka ładna pogoda... Acha miesiąc przerwy ponad chyba i znów mnie kocha??? Wiedziałam, że tak będzie, bo za każdym razem, gdy ja podejmę decyzję, że to koniec, ten świruje na całego. A to miał być trzeci i ostatni koniec...Ale nie ma we mnie już tego ognia, co kiedyś. Tymi swoimi huśtawkami nastroju po prostu ubił parę motyli, niestety to za mało by ubić wszystkie:( A pewnie znów się namnożą:( Wiosna przecież...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wam proponuję zajęcia w Wyższej Szkole Robienia w Trąbę na Wydziale Stepowania Uszami. :p Revolucjo, cenię sobie twoją szczerość. W takim razie trzymam kciuki za to, aby spełnił wszelkie warunki niezbędne :) A co u pozostałych? U mnie OK, choć jestem trochę chora i parę spraw mi sie posypało. Nie może być zbyt pięknie. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja!!! :-D :-D :-D Zaplułam monitor! Życzę zdrówka, a co do innych rzeczy - tak się już kręci ten świat, raz górą a raz dołkiem, trzeba przeczekać, będzie lepiej! Trzymajcie za mnie, bo pracuję teraz nad ważną dla mnie i trudną rzeczą, w związku z czym przydałaby się właśnie górka ;-) A reszta... constans... najpierw ja na niego klnę, a potem, gdy już wydaje mi się, że sobie poradziłam i poukładałam oraz obrzydziłam skutecznie - zjawia się On i tak na swój sposób, po męsku i bez specjalnych ceregieli okazuje mi swoją troskę i serdeczność. I jak tu zachować zdrowie psychiczne??? nie ma warunków... Z M. niestety coraz trudniej: moje cele nie są dla niego ważne, raczej są zagrożeniem (dla poczucia własnej wartości? niedopieszczonego ego?) Woli ze mną rywalizować niż wspierać i być partnerem. Albo próbuje mną dyrygować, albo się obraża i ignoruje. Czasami tylko wraca błyskiem normalność i serdeczność, ale niestety na krótko - a im bardziej tego potrzebuję, tym rzadziej się to zdarza. Widzę, że się szarpie i nie jest szczęśliwy sam ze sobą, ale odrzuca wszelkie moje próby zbliżenia się do niego, a ja już tracę siły na jednostronne ratowanie tego związku. Dwie trywialne prawdy aż się cisną na usta - do tanga trzeba dwojga a poza tym natura próżni nie lubi... Życzę Wam Wszystkim spełnienia marzeń na wiosnę - w dowolnej dziedzinie życia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dobrze śliwko ja trzymam kciuki za tą ważną rzecz:) Inka,no tak szkoła uwodzenia to chyba nam nie potrzebna:) Mi to chyba psychiatra potrzebny:),ale to szczegół. W tamtym tygodniu ''można powiedzieć ,że się pogodziłam z nim''to znaczy normalnie gadaliśmy,śmialiśmy się i musieliśmy nadrobić czas naszego milczenia i opowiadaliśmy o tych wokół nas:) zawsze trzymaliśmy się razem.W żartach też tam coś zagadywał,a to mnie za szyję niby 'podusił' no wiecie tam takie żarty.A teraz co najlepsze!!!!!wczoraj dostałam jedną dziewczyną do szkolenia,żeby ją nauczyć wszystko pokazać,nawet na przerwę musiałam ją wziązć i pokazać gdzie stołówka itd....A ta już od pierwszego dnia wyjeżdża z tekstem,że szuka faceta!!!!!rozwodzi się,ma dziecko i chce pokorzystać jeszcze z życia!!!!!!!Wyjeżdża mi dziewczyna z tekstem,że najlepiej jej się rozmawia z NIM !!!!!!!!ręcę opadają. Jestem miła dla niej(bo jestem taka z natury),ale już na przerwe poleciałam sama:( a jemu odburknęłam,że niech jej pokaże gdzie ta stołówka(bo mogła drogę tam zapomnieć,za dużo zakrętów).Ale nie pokazał.Ona przyszła może po 10 minutach:) pod koniec dnia zapytała czy wszystko napewno robi dobrze.Miałam jej ochotę powiedzieć wszystko,ale niech się trzyma z daleka od niego,bo tego pożałuje!!!!ale grzecznie odp.tak...Mało tego to jeszcze na tej stołówce mówi do mnie,że nie ma na kim oka zawiesić.Jeszcze do niego i drugiego kolegi mówi(słyszałam to),że niewie czemu,ale bardzo dobrze się czuje wśród nich.I że jest elastyczna.Nie wiem o co jej chodziło. dalej to może już nie będę pisała .może w jednym słowie,że mnie rozpierdoli chyba.Ale nie jest to jakiś ból,żebym cierpiała,nie płaczę itd.ogólnie jestem zazdrosna o moich kolegów z paczki.Nawet o przyjaciółkę kiedyś byłam zazdrosna,że poszła z inną koleżanką gdzieś tam.To moja straszna wada.wiem,że w tym szoku emocjonalnym jak do mnie podszedł to ze trzy razy mówił tylko 'cichym krzykiem'odejdz ode mnie,idz stąd.Już parę razy miałam mu ochote pokazać 'środkowy palec'.ale kurczę to nie w moim stylu,lecz mało brakło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
dziewczyny uwierzcie,że aż mi wstyd pisać tu o tym wszystkim.Przecież już tyle czasu minęło,powinnam być'wyleczona' i może doradzić drugiej jak to przejść...a tu takie hocki klocki:) Jak ta pinda jedna dalej tak będzie robić to chyba dam jej coś do zrozumienia!!!!A on jak bedzie odpowiadał na jej zaczepki to powiem jasno i wyraznie,że niech się odpierdoli wkońcu raz a porządnie!Przepraszam za słownictwo.A dopiero co w domu mężowi o tej nowej opowiadałam i powiedziałam,że przeklina jak szewc(a ja tego nie lubię). dobra dziewczyny bo słuchać już pewnie wam się nie chce.Muszę nabrać sił na jutro i dalsze dni!!!!! ale spoko,może i krew mnie będzie zalewać, ale nie takie rzeczy przetrzymywałam!!!!!! Uściski dla was wszystkie:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
pomyliłam się,to nie on do mnie mówił odejdz,odsuń się tylko ja do niego.Prawie po cichu krzyczałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nova-ja ... Jak sie czujesz. Pan i pani teraz co! Czy on juz kiedys probowal tego? Inka no wlasnie te motyle. Tak dlugo jak jeden zyje to nie masz szans one maja cudowna moc rozmnazania. Na wiosna paczkuja jak glupie!!! Z mojego punkto widzenia wyglanda na to ze on lubi byc w centrum twojego zainteresowania. Kiedy ciebie ma w to jego zainteresowanie spada, ty sie buntujesz i kiedy jestes obojetna, niedostepna czy zimna to dla niego swiatleko ze trzeba ciebie gonic, zebys znow byla laskawa. To taka zabawa kota z mysza. Moze tak jest moze nie ale ty muszisz zdecydowac co zrobic z tym fantem... dopuki masz te motyle to bedzie trudno sie jego pozbyc. Elewacjo ... dziekuje ... On jest z tych co to dlugo zastanawiaja sie nad czyms, ale ty to wiesz.. Ja decyzje moge podjac w mgnieniu oka ALE na ochotnika do lozka mu nie wskocze Tak analizujac to w czasie imprez on duzo mi poswieca czasu niz przed . Powiedzialm mi ze jego zona nie byla zachwcona tym ze w czasie sylwestra za duzo czasu spedzil na rozmowie ze mna (fakt ze rozmawilismy dlugo). Tak apropos to niedawno przeczytalam wszystki swoje wpisy na naszym topiku i raport jest tali: kiedy mnie ponosil PMS to nie myslamlma zbyt trzezwo, a wyscie mnie wyprowadzaly na prosta. I zaluje ze nie zdazylam przeczytac waszej porady na temat mojego do niego listu ... ale w tym samym czasie jestem zadowolona bo on w koncu widzi co stracil i teraz sie stara. Nie wiem czy i cokolwiek z tego bedzie ale wiem ze on ciagle o mnie mysli!!! A co z toba? Problemy z praca czy zdrowiem w rodzinie (wliczajac w to ciebie). Sliweczka ... mowisz ze pracujesz nad wazna dla ciebie rzecza a mazlonek towbie klody pod nogi podrzuca... Zastanow sie czy to nie jest super okazja zeby zaciagnac porade u twojego kolegi. Macie ten sam punkt widzenia na wile rzeczy wiec pewnie z checia tobie pomoze .... nawet jak bedzie to tylko przedyskutowanie tematu. To was napewno zblizy a kto wie co moze byc potem ???? Zycze powodzenia w twoich przedsiewzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila ... walsnie zauwazylam twoj wpis ... dziewczyno musze ciebie do porzadku przywolac ... To co ona mowi i na co on patrzy to jest je sprawa. Kazdy z twoich kolegow czy kolezanek ma prawo do wypowiadania wlasnego zdania ... nie buntuj sie, to ciebie nie dotyczy!!! . ... Nawet jak zaczna razem spac to ciebie JUZ nie dotyczy. On nigdy nie byl wiec ma prawo rozmawiac z kazda baba ... obojetnie w jakim wieku. Tym masz takie samo prawi. I takie samo ma prawo nowa dziewczyna . Nie rzucaj sie bo ona nic absoltunie NIC nie wie o twoich bylych relacja z ex.k. Jak musisz sie wykrzyczec to zrob to kiedy jestes sama, zeby nie przyniesc sobie wstydu, bo ludzie zaczna sie zastanawiac dlaczego tak robisz/mowisz. Trzymaj sie serduszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was czarownice wiosną Kiedy sobie pomyślę, że już teraz będzie coraz cieplej i bardziej zielono, to od razu niestraszna mi przyszłość. Po prostu wiosną łatwiej. Śliwko, kochana- nie dziwię się, że mając tak trudnego męża, który z tobą (!) rywalizuje, ma fochy, nie wspiera cię i jest niestabilny, marzysz o kimś innym, kto jest powiedzmy, w uproszczeniu- normalny. I stabilny. Mila- wybacz, ale kiedy czytałam opisy perypetii z nową, to pomyślałam sobie " ale komedia" :D. No, wiem, że krew cię zalewa, ale babka nieświadoma. Powiedz jej, że jest żonaty i wierny, udaje tylko, że tak flirtuje żeby się popisać przed kolegami. A jego żona jest zazdrosna i szpieguje go. Revoucjo- niedługo miną dwa lata odkąd mieliście spotkanie tylko we dwoje, tak? Długo myślał. Niech jeszcze trochę pomęczy się w niepewności. Ja myślę, że Twój list mocno go zatrzymał. A u mnie nic strasznego. Mam nieco kłopotów bo mam niepełnosprawne dziecko. Artysta oczywiście od czasu do czasu zapewnia mnie o swoich uczuciach. Potrafi w nocy pisać maile z wyznaniami. Co ja na to? Nie rusza mnie to. Ostatnio w sobotę był bardzo aktywny i wylewny. Nie chce mi się tego drążyć, choć wiem co to oznacza. Niestety. Myślałyście o tym co z Laską? Ani słowa od pewnego czasu. Martwię się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, smutno mi...Motyle nie chcą zdychać chociaż powinny. Przed chwilą wpadł do mnie, gonił mnie na rowerze, a ja uciekalam na rolkach:) Wypiliśmy herbatkę no i tyle. Zapytał, kiedy idziemy na jakąś imprezkę, a ja mu, że jak zaproponuje cos ciekawego to pójdziemy, i nic, zmienił temat. Ludzie ja tego nie wytrzymam, wariuję. Mila jak znajdziesz dobrego psychiatrę podeślij namiary:( To mi nie wystarczaaaaaaa auuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu!!!!!!! Milunia nie denerwuj się, musisz wrzucić na luz, bo się wykończysz, to się tak nie da, było minęlo, nie może Ci ten gość zatruwać życia (łatwo powiedzieć), a ta laska to rzeczywiście bardzo "elastyczna", jak tak na wstępie, ledwo znając ludzi z takimi tekstami wyjeżdża. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacjo jeszcze 6 miesiecy do 2 lat ale i tak wiem ze on musi jeszcze bardziej skruszec Jeszcze niedawno wszystkie rozwazallysmy na temat artysty... a on to zwyczajna natretna mucha. Od poczatku mialam nosa ze to vampir emocjonalny ... i tak jest. Chyba wyrocznia zostane Jezeli mozesz napisz na e-mail cos wiecej na temat twojego dziecka? Wiem ze fizycznie tobie nie moge pomoc ale moze chociaz emocjonalna podpora. Inka .. a u ciebie ciagle kreca sie koleczka ... Mam proste pytanie czy kiedykolwiek mowilas mu czego od niego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Rzeczywiście Laska znikła, ciekawe , co u niej? Revolucjo, cóż nie mówiłam mu...i prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia jak się do tego zabrać, boję się chyba zaczynać ten temat. Sama również nie wiem , czego on ode mnie oczekuje...Wziął, co chciał, powinien sobie pójść w cholerę, po co wraca i zawraca mi głowę? Taka rozmowa wiele by wyjaśniła, ale ja na prawdę nie mam odwagi i siły chyba też nie:( Ty jesteś twarda z tymi 2 latami:) Mi też brakuje tego samego, ale już po dwóch miesiącach...:) A już myślalam, że mi ten sex minął... Elewacjo, ucałowania dla dziecka i dużo siły dla Ciebie, przy takich problemach te nasze wszystkie farmazony, które tu wypisujemy są po prostu śmieszne. Dobranoc kochane:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej czarownice Revolucjo- długo to trwa, ale z drugiej strony trudno w tej sytuacji określić formę waszej znajomości. Podobnie z Inką- nie było deklaracji, nie został nazwany ten związek, nie wiadomo o co chodzi. Więc siłą inercji to trwa i nie jest satysfakcjonujące. Ale co byłoby dobre? Regularny romans? Pomyślcie same czego chcecie. U mnie OK, moja sytuacja rodzinno- macierzyńska jest stabilna i to raczej ja jestem wsparciem dla innych, radzę sobie dobrze i nie czuję się z tego powodu (już) pokrzywdzona. Tylko czasem zdarzają się trudne momenty związane z organizacją życia, bo ja pracuję i mam też swoje ( na szczęście) zawodowe wyzwania. Revolucjo- tak, A to wampir nieświadomy. On jest marzycielem, potrzebuje mnie do swoich fantazji o czymś lepszym. Nawet mu pasuje to, ze nigdy z nim nie będę. Gdybym zjawiła się u niego, to wpadłby w panikę :p. Znamy się tak długo, że znam go na wylot. Ale już się nim nie przejmuję i to jest moje największe osiągnięcie. Nie potępiam go, ani nie lituję się, nie pogardzam- to złe uczucia. Po prostu mu współczuję. Mimo tego współczucia- jestem niedostępna. Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nova-ja
Revol-ucjo nie, nigdy nie było u nas "pan i pani" i nigdy już nie będzie ponieważ ja z tym PANEM nie mam zamiaru nigdy więcej rozmawiać, nie znam go. Choćby mi serce pękało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
elewacjo,dzieki za fajna rade.ale on z nia nie flirtuje,ani ona do niego nic.wtedy co rozmawiali to mowil jej o zonie dzieciach itp.ale ja bylam nawet o to zla.wczoraj nawet cos tam niemilo jej odpowiedzial,bo za duzo ona gadala.a ja go potem przy niej bronilam,ze byl cos zly i dlatego taki jest.nawet spoko dziewczyna,zwierza sie za duzo a mnie nie zna nawet dobrze.tak mi jakos zaufala,ciagle pyta czy dobrze wszystko robi,grzeczna w sumie spoko. A ON...taki milutki jak sie pogodzilismy(chodzi o kolezenstwo juz wylacznie)aczkolwiek chyba i jakies checi na cos by mial.Ale tego juz bym nie chciala. oczywiscie slodkosci do pracy mi przynosi,a to mile:).Chyba w zupelnosci mi wystarcza jako MOJ NAJLEPSZY KOLEGA:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Pani nova ja wspolczuje ci takiego zakonczenia sprawy.co za facet!!! i tez taki zakochany byl!!!!!!!! co z nimi sie potem dzieje?????? nova ja dobrze ze sie zawzielas i skonczylas z tym panem!zniesiesz to dziewczyno.choc serce peka. I badz tu z nami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
inko tak to juz jest.jak my latamy za nimi to oni jacys obojetni,ale jak postanowimy to skonczyc lub cos w tym stylu to oni sie zmieniaja. Rewolucjo dziekuje tez za rade,masz racje niech sobie robia co chca to mnie nie dotyczy.I otoz to ze jak ide z takim nastawieniem (to oczy mam otwarte) i nie widze kompletnie nic zeby on cos zlego robil.Widze ze jest milutki dla mnie.to moja chora wyobraznia czasem tak zadziala, ze krece sobie film co by moglo byc.Wiesz Ty bardzo dlugo ogolnie to z nim jestes.a to ciekawe ze teraz wiecej czasu ci poswieca:)fajnie:) i uwazaj na zonke! Elewacjo Ty pewnie inaczej na to wszystko patrzysz,swoje chyba w zyciu przeszlas.Wiesz takie cierpienka co my tu przezywamy to szybko lub wolniej mijaja a nawet potem po latach z przyjemnoscia wspomina,ale gdy cierpi nasze dziecko to bol jest taki ze nie mozna ujac w slowach.Podziwiam Cie za to ze jeszcze nam potrafisz pomagac.i wlasnie w takich chwilach,nawet jak w telewizji pokazuja chore dzieci czy rozne takie trudne sprawy to, te nasze sprawy sercowe to PESTKA!!!! nawet moge zostac dla niego pania czy kims gorszym(to i tak minie i zdolka sie wyjdzie) ale szczesliwa jestem bo mam to co najwazniejsze w zyciu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
a co z Fantasy? Laseczka napisze jak bedzie mogla:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
fantasy! ja tez bym chetnie przezyla jakies fajne zauroczenie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Sliweczko kochana! takie odtrucie chyba Ci nic nie da.Bedziesz sie ciagle odtruwala a potem jedno slowo( u mnie czekoladki..hihi) i znowu to samo. Trzymaj sie cieplutko,pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, Mila, Mila- nie złość się już na niego, bo szkoda twojej energii. Tyle czasu minęło, prawie codziennie się widzicie, więc nie ma innego wyjścia jak oswoić sytuację i odpuścić go sobie. No, ale powolutku coś tam się zmienia, już tak nie cierpisz :) Inka- współczuję ci tej huśtawki, moim zdaniem on się tak zabawia, lubi czuć, że interesujesz się nim. Mało daje a humor mu się poprawia. To taka męska kokieteria. Kobiety kuszą, a faceci pojawiają się i znikają. Zysk ten sam- polepszenie humoru, albo napompowanie ego :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buziaki dla WAS 👄 A ja myślę, że Nova-ja, ma taki uraz jak, ja :O Bo jeśli zostałaś bardzo zraniona i w naszym mniemaniu jeszcze poniżona😭- to odczuwasz coś w rodzaju wstydu, takiego do którego nie chcesz już wracać, chciałabyś wymazać- nie możesz ale WIESZ, że nie chcesz na 100% wracać do tego, co było. eee1- co u Ciebie- czy sprawy ułożyły się po Twojej myśli??? bibi czy ON, jest rzeczywiście inny- czy okazał się TAKI SAM? laska- mam nadzieję, że nie narozrabiałaś ?:P U mnie chyba przesilenie wiosenne, nic mi się nie chce :D życie toczy się dzień za dniem, w miarę poukładane.... w miarę spokojne.....bez obcych motyli :P 🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻]🌻🌻🌻]🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻 🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻]🌻🌻🌻]🌻🌻🌻kwiat]🌻🌻🌻🌻 WIOSNA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te POSZARPANE 🌻.... jestem chora i leżę w łóżku zasmarkana z temperaturą :O A Wam życzę zdrówka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inak76
Część dziewczynki, rozjachałam się psychicznie , bardziej już nie można, dołek totalny. Ryczę i ryczę...Macie rację, on się bawi, poprawia sobie humor i diabli wiedzą co jeszcze. Czas otrząsnąć się ze złudzeń , bo facet, któremu w jakimś stopniu zależy nie robi takich szopek. Muszę skończyć ten cyrk dla własnego dobra, a on niech poprawia sobie humor inaczej, ale nie moim kosztem, niech spada. Tylko, że ja tak deklaruję, a dupek zadzwoni i znów wszystko od początku. Czego bym chciała? Tak, regularny romans mi się marzy. mógłby być krótki, ale konkretny, a potem niech się odczepi i mnie nie zna. Tak chyba najprościej, choć też boli. Te jego powroty rozwalają mnie najbardziej, bo ledwie pozbieram się do kupy, znów się rozsypuję. odejdź człowieku w cholerę, daj mi spokój, pozwól mi żyć!!! najchętniej napisałabym mu takiego sms, ale nie będę dawać mu satysfakcji:( Pa, kochane, jestem bliska szaleństwa, nienawidzę go, ale też ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonaa- współczucia od towarzyszki niedoli. Ja też jestem chora, chyba ten sam wirus nas dopadł tuż przed wiosną. Inka- trzymaj się. Czy ty się w nim zakochałaś????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×