Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość mila35
zielona i elewacja wracajcie do zdrowia kochane!!!!!!:):):) Inka to napewno nie jest zakochanie.nam to się tylko wszystko wydaje.Mówie Ci.!!!!przytulam cie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
zaprosil mnie dzisiaj na kawe,ale w sumie powiedzialam ze innym razem.Nie chialo mi sie za specjalnie.No moze jakby mnie zaprosil gdzies(na osbnosci) to nie wiem czy bym odmówila:)!!! Skurczybyk potrzebuje mojej pomocy haha i wielce na kawe mnie zapraszać chce.Niech spada z tą kawą! Wczoraj troche rozmawialiśmy o tych czasach jak nie rozmawialiśmy ze sobą.Ja mialam pretensje,bo zawsze chce,że to On musi wszystko pierwszy(bo facet!!!!) a on mi powiedzial,ze jemu bardzo przykro było gdy (ponoć kilkanaście razy!!!!!) powiedzialam do niego ,że ma spierdalać!!!! nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ,że mu tak powiedziałam.W myślach to wiem,że tak było,ale zeby powiedzieć....no cóż.nawet nie przyszło mi na myśl żeby go przeprosić za te słowa.może mu napisze sma,bo nawet ciężko mi powiedzieć mu przepraszam,lepiej napisać. Życzę wam kochane miłego weekendu!!!!!!! laseczko-ja też Cię kocham!!!!!!!!!:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
zaprosil mnie dzisiaj na kawe,ale w sumie powiedzialam ze innym razem.Nie chialo mi sie za specjalnie.No moze jakby mnie zaprosil gdzies(na osbnosci) to nie wiem czy bym odmówila:)!!! Skurczybyk potrzebuje mojej pomocy haha i wielce na kawe mnie zapraszać chce.Niech spada z tą kawą! Wczoraj troche rozmawialiśmy o tych czasach jak nie rozmawialiśmy ze sobą.Ja mialam pretensje,bo zawsze chce,że to On musi wszystko pierwszy(bo facet!!!!) a on mi powiedzial,ze jemu bardzo przykro było gdy (ponoć kilkanaście razy!!!!!) powiedzialam do niego ,że ma spierdalać!!!! nawet nie zdaje sobie sprawy z tego ,że mu tak powiedziałam.W myślach to wiem,że tak było,ale zeby powiedzieć....no cóż.nawet nie przyszło mi na myśl żeby go przeprosić za te słowa.może mu napisze sma,bo nawet ciężko mi powiedzieć mu przepraszam,lepiej napisać. Życzę wam kochane miłego weekendu!!!!!!! laseczko-ja też Cię kocham!!!!!!!!!:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
dziewczyny jestem naprawde szczesliwa,moge to powiedziec z pelna siadomoscia,to zasprawa JEGO,nie spodziewalam sie ze jeszcze moge byc kims zauroczona...ten Ktos sprawil,ze czuje sie kochana,doceniana,wyjatkowa,nie chcialam go,a teraz nie moge bez niego wytrzymac dnia...dopiero teraz wiem co to znaczy jesli ktos kocha Cie prawdziwie(a mysle ze on mnie tak kocha),tamten dupek odszedl w zapomnienie,wiem ze nigdy mnie nie kochal,nie zalezalo mu na moim szczesciu,a teraz odzylam(moze to wiosna;P ),ale chcialam sie z Wami podzielic moim szczesciem,radoscia,usmiechem,wiem ze mialyscie racje,ze czas,czas,czas,kiedys w to nie wierzylam,ale pomogl mi ten czas....tamto skonczone,a to co nie bylo planowane stalo sie dla mnie tak wazne ze nawet nie wiem kiedy..dzis juz nie wyobrazam sobie dnia bez M:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Mila,Laska,Inka---ja jeszcze do niedawna bylam na etapie tym co Wy i na mysl mi nie przyszlo,ze moze byc jeszcze pieknie,a jednak przyszlo nie zapowiedzine szczescie,nieplanowane i jestem tak szczesliwa jak juz dawno nie pamietam tego,sa spacery,sa wspolne chwile,wiem ze moge na niego liczyc,czuje to,widze w oczach,gestach i powiem Wam,ze nie warto bylo plakac za kims kto mial (ma)nas gleboko gdzies,tamto minelo i pora zamknac rozdzial i zyc dla siebie ,a kto wie co jeszcze moze sie zdarzyc.. Revolucjo--trzymam kciuki za Ciebie by wszystko z twoim k poszlo po Twojej mysli:) Elewacja---dzieki ze zawsze pamietasz o mnie,fajnie ze dobrze sie trzymasz i juz nie zawracasz sobie glowy A...nie warto:P Zielona---zdrowka zycze Sliwka---tez mialam taki etap ze m mnie nie rozumial,nie docenial,pewnie dlatego wszystko ulozylo sie jak ulozylo i szukalam wsparcia w innym:( Fantasy--co u Ciebie? Nova-ja--u Ciebie jak u mnie,tamten rozdzial zamkniety na zawsze ,nie znam go,obojetnosc,jakby nigdy nie istnial... trzymajcie sie Kochane.!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelko
nie popelniaj tego samego bledu ...niech on nie bedzie calym Twoim swiatem ale tylko jego czescia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielonaa, jak się czujesz? Ja dopiero dziś wstałam z łóżka, ale jestem słabaaaa :( Muszelko, przez chwilę myślałam że piszesz o mężu :), to chyba byłoby najpiękniejsze rozwiązanie, ale bądźmy realistkami. Z mężem motyle tak nie wariują ;). Domyślam się, że chodzi o tego, który tak cię wspierał kiedy byłaś w szpitalu? Przynajmniej w trudnych chwilach się sprawdził. Cieszę sie bardzo że czujesz się szczęśliwa. No, zobacz- jakie los nam szykuje niespodzianki ! Pa, trzymajcie się. Ja mam takie zaległości, że zamiast pracować to szukam wszelkich okazji do uniknięcia tego, ale dobra... już znikam. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
elewacjo i zielona zdrówka życzę!!!:):):) muszelko ciszę się,że jesteś szczęśliwa,ale mimo wszystko nie ufaj mu tak bezgranicznie.Dzisiaj może kocha i to jest prawą,ale nie wiesz jakie będzie jutro.Chyba znamy już nieco facetów! Elewacjo szkoda,że te motyle nie fruwają przy mężu.to by było zbyt piękne. Laseczko moja kochana ty wiesz,że codziennie myślę o Tobie:):):)buziaczki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joanna M.
Potrafię rzucać uroki i klątwy miłosne. joannamalinowska@interia.eu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to paradne! Nowa wiedźma w naszym topiku? My to najwyżej rzucamy ( się jak ryby w sieci) a urok to mamy osobisty :D Dziękuję za ofertę, ale wolę bez udziału magii dochodzić do celu. Mila- masz rację radząc Muszelce aby nie była tak ufna, bo wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija. Ale tak szczerze, to ja się cieszę, że Muszelka po tych przejściach, chorobie i rozpaczy ma poczucie szczęścia. Oby mądrze to szczęście się toczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarownice. Jestem prawie zdrowa;) katar mnie jeszcze minimalnie dręczy. Elewacja 👄 SPOOOOKÓJ błogi teraz to doceniam bez.... rzucania się jak ryba w sieci :P Mila- widzę, że blizna zabliźnona, już nie boli, choć... jeszcze ją widać dosyć mocno ;) ale masz już podejście do RZECZY prawidłowe. Inka- a Ty ciągle nie możesz znaleźć DROGI.... i wiem, że nie zrezygnujesz dopóki będziesz głodna adrenaliny:D Muszelka- znów się zaangażowaałaś mocno, chyba za mocno :O Moja rada- nie otwieraj się za mocno, nie podawaj, jak na talerzu:P Dla Twojego dobra- faceci ciągle dążą o odkrycia "tajemnicy"... gorzej, jak już wszystko wiedzą.... wtedy przestają się interesować. Nie daj się więc złapać "króliczku" 🌻 Laska- gdzie jesteś? zapadłaś w sen zimowy Revolucja- Wiosna 🌻 może przyśpieszy Wasze spotkania i sprawi, że relacje będą GORĄCE :) Fantazy 🌻 co u Ciebie??? Agnes- jak "rozegrałaś" swoją partię..... mam nadzieję, że na swoją/WASZĄ korzyść. 🌻 Nova-ja.. dasz radę- CZAS jest Twoim sprzymierzeńce 👄 eeee1- Ty "przebrzydła" :P Czarownico- powiedz w końcu, co u Ciebie??? 👄 Miłego dnia WIEDŹMY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
hej,hej,a u mnie cieplutko i slonecznie:) pozdrawiam Was wiosennie! to nie tak,ze ja sie zaangazowalam bardzo,o to to nie:D juz nie poelnie takiego bledu jak wtedy,a poza tym tamten mimo wszystko zawsze bedzie mial w moim sercu miejsce,tylko raz kochalam tak goraco..a teraz ..mysle ze to jest zauroczenie,bardzo lubie z M przebywac,rozmawiac,brakuje mi jak go nie widze,ale twardo stapam po ziemi..bez obaw:) Zielona--zdrowka zycze,a czy ten Warszawiak planuje z Toba spotkanie?tak na wiosne?bo mysle,ze on bedzie do tego dazyl:P ale nic na sile,rozumiem,ze nie ma u Ciebie tych motyli co WTEDY:( ale bylo,minelo:) Elewacja---Tobie rowniez zycze zdrowka i powodzenia w sprawach prywatnych i zawodowych,widze ze dobre samopoczucie Ci dopisuje ,a to najwazniejsze:) Mila--wydaje mi sie,ze juz Twoje emocje opadly,choc czasem masz jeszcze "skoki":) to bardzo dobrze,ze powoli,ale wyszlas na prosta..to "widac"..i nie przejmuj sie tak jak on zerka czy podrywa inne,to juz nie Twoje zycie,nie zwracaj uwagi na jego zachowanie ,a jeszcze troche czasu i wszystko minie..pozdrawiam:) Revolucjo--gdzie sie podziewasz? Fantasy---dawno Cie juz tu nie bylo,oj dawno,co slychac? Byla Kochanko---odezwij sie! Laseczka---tez dlugo nie piszesz nic,mam nadzieje ze juz zupelnie dalas sobie spokoj z tym O:P Sliwka--czy sprawy z K wraz z wiosna poszly do przodu?mam nadzieje ze tak..czego Ci zycze:) no i pozdrawiam pozostale czarownice od A do Z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Inka---melduj co sie dzieje u Ciebie..:) nie warto na takiego bawidamka ronic lez..dzis Ty jutro inna:O taka jego natura..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziendoberek czarownice Zglaszam sie kochane. Bylam zajeta i co prawda zajrzalam na nasza stronke ale nie mialam okazji nic wpisac. Dziewczyny super ze wyzdrowialyscie ... poczatek roku jest zawsze taki ponury i ludziom w tym okresie opadaja. Ale z wiosna wszystko wroci do normy. Muszelka bardzo sie ciesze ze ten pan poprawil tobie nie tylko humor i samopoczucie ale caly twoj poglad na przyszlos. Ciagly usmiech na twarzy jest oznaka szczescia ... wiec kozystaj z kazdej chwili. Chyba najwazniejsze ze nie ma zazdrosnej zony ale mam nadzieje ze twoja nowa nie bedzie chciala zebys odeszla od twojego meza... uwazaj na siebie i nie daj mu wszystkiego od razu ... wszystko z rozmiarem. Mila ... tak trzymaj ... przyjacielsko z kolega ale na odleglosc. Wedlug mnie powinnas sie rozejrzec za nowa bo ty potrzebujesz byc podziwiana i pozadana, od meza tego nie dostajesz ...a swiat jest pelen ryb :) Wydaje mi sie ze tylko Elewacja i Zielona maja ciagle motyle w poblizu swoich mezow .. 🌻 Nic tylko wam zazdoscic!!! Nie wiem ile razy w trakcie mojego malzenstwa probowalam wskrzesic te iskry do mojego M. ale kazda proba konczyla sie tak samo :( W koncu przestalam probowac. Laseczke wcielo tak jak eee1. Jestem pewna ze Fantasy uzywa zycia Ale mogla by nam o tym napisac. Nowa ja???? Sliweczka, czy probowalas mojej rady??? W piatek rozmawialam z moim kolega ... byl mily a na zakoczenie powiedzial cos w tym tylu: on: zadzwonie do ciebie w przyszlym tygodniu, dobrze? ja: fajnie on: do uslyszenia i BUZIAKI ja: (przez sekunde zamurowana a potem) pa. Chlopak pracjue nad tym zeby mnie rozbroic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
oj dziewczyny jak zawsze co piszecie to prawda:) Revolucjo to tez prawda,ze lubie byc pozadana i podziwiana.Choc przez meza tez jestem pozadana i wiem ze dla niego jestem atrakcyna.Ale chyba szukam wrazen. Dziewczyny ON...jako kolega(przyjaciel) sprawdza sie .robi wszystko zeby bylo ok.dzisiaj bylam zla bo poslali mnie na inny dzial,a tu prosze zaraz od rana smski pisal.Fajnie jest a ja nic wiecej i tak juz nie oczekuje,ale jak ma byc przyjacielem to na wylacznosc.Zawsze ma stanac po mojej stronie czy mam racje czy nie.Obiecalam mu ze nie bede do niego juz brzydko mowic spadaj czy spierdalaj(to mowilam pod wplywem silnych emocji).Napisal mi tez po pracy,ze ta nowa dzisiaj o wszystko jego pytala(bo mnie nie bylo) i ze go wkurzala.Jutro tez mnie nie bedzie tam,ale rano przed praca bede sie z nimi widziala.No coz chyba jej delikatnie powiem,zeby od mojego kolegi trzymala sie z daleka.lepiej od poczatku dziewczyna sie trzyma z dala od nas. Elewacjo to tez prawda,ze masz swoj urok osobisty.w stu procentach sie z toba zgadzam!!!! Muszelko dobrze ze to sprostowalas.bo juz myslalam,ze poplynelas.Masz miec kontrole nad tym! Nova ja-bardzo mi ciebie szkoda,ale na szczescie wiesz o tym,ze to minie...wszystkim mija.Tylko im pierwszym a potem i nam:) Laseczko buziaczki!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, wiedźmy i czarownice :-). Tym razem nie odgadłyście co u mnie, chyba że może przewidujecie przyszłość? Nie szaleję, żyję spokojnie i obserwuję jak mijają dni jakby zza jakiejś szyby. Nie dotyczą mnie burze i porywy serca. Trochę mi tego żal. Na razie mam do rozwiązania kilka trudnych spraw rodzinnych. Jak uporam się z tym to może... Ja też zazdroszczę zielonej i elewacji tych motyli związnych z mężem. To naprawdę super. Po moich motylach nie ma śladu, co nie znaczy że nie kocham męża. Współczuję zawiedzionym dziewczynom. Novej nie powiem- "a nie mówiłam", bo sama kiedyś robiłam podobne błędy i nie mam żadnej satysfakcji, że moje przewidywania się spełniły. Wygląda na to, że dziewczynom potrzebne jest przede wszystkim wsparcie jak spadną z obłoków. Z "dobrych rad" przed czasem żadna nie skorzysta i jakoś mnie to nie dziwi :-). W końcu co byłoby warte uczucie pozbawione emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Czarownice, jaki miły cieplutki dzień:) Muszelko, tak się cieszę, że jesteś szczęśliwa:) I rozsądna:) Mam nadzieję, że jak najdłużej:) Słuchaj Zielonej:) Fantasy nie żałuj tych burz i porywów, czasem trzeba od tego odpocząć, chociaż... Nie chorujcie kochane, wracać mi tu zaraz do zdrowia! Pięknie jest, trzeba wyjść i kusić:) U mnie byle jak, Pan ulubiony kolega w zeszłym tygodniu szalał za mną bardzo, a od piątku to mnie unika. Dupek jeden. Albo sie nie pojawia, albo jak już to nie podejdzie. Ja jestem nie lepsza, ignoruję go, jak powie cześć, burknę coś nawet na niego nie patrząc. ALE TO BOLI, bardzo nawet. Wsloczyłam w wiosenne kiecki, faceci na ulicy się potykają, gdy przechodzę, kumple w pracy cały czas dogadują, że nie mogą pracować przeze mnie, bo muszą "wzrok zawieszać" albo krzyczą "mniam, mniam", gdy przechodzą obok, a ten nic. Oczywiście, że takie zachowanie facetów poprawia humor, ale nie pomaga zapomnieć:( On ma swoje problemy, skarżył się, gdy jeszcze raczył sie do mnie odzywać, że dostał pozew od żony. Wcale mi go nie żal, przynajmniej ta kobieta okazała się silna. Doszłam do tego etapu,że jak się odezwie, to go zwyzywam chyba, pójde w ślady Mili:) No może nie będę aż tak "bezpośrednia", ale nie będę już udawac słodkiej gejszy, bo mi sie to wyjątkowo znudziło. Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
a mi jest zle:( wczoraj ON chcial porozmawiac..powiedzial,ze on tak dluzej nie moze,ze on by chcial byc ze mna na codzien,prowadzic normalne zycie,ze kocha mnie,jest mu ze mna dobrze ,dawno tak sie nie czul,ale jest mu zle,gdy wracam do domu:( nie moze sobie z tym poradzic...myslal,ze starcza mu spotkania takie jak dotad,spacery,rozmowy,ale chcialby wiecej...a ja mu tego nie moge dac,chcialam by bylo jak teraz,ale on mowi,ze zaangazowal sie strasznie w ta znajomosc i nie moze sobie poradzic jak ja wracam do domu:( mial lzy w oczach,wiem ze mu zalezy,ale nie moge przewrocic swego zycia do gory nogami:( jest wspanialym czlowiekiem,dobrym,cieplym,ale nie moge mu dac nic wiecej poza tym co jest.. nie wiem co dalej bedzie..nie wiem czy sie jeszcze spotkamy...nie wiem czy on zechce..boli...:( ale wiem ze nie moge nic zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Muszelko.Jezeli cie naprawde tak mocno kocha to zgodzi sie na to co jest(jedni godza sie nawet na zwykle kolezenstwo) i nie powinien wywierac na tobie zadnej presji czy wzbudzac litosci czy cos podobnego.Nie mowie ze klamie gdy jest mu zle jak ty wracasz do swojego domu.Do swojego zycia.Nie moze od Ciebie wymagac zebys zmienila swoje zycie.Fajnie ze jest ktos taki,ale badz twarda.Chyba juz cie zycie cos nauczylo.Bo mnie na pewno.Albo tak jak jest albo niech zrobi jak uwaza.Ale to moje zdanie.Ja cie mocno przytulam i wiedz ze bedzie dobrze:) Inko a Ty to fajna babka jestes,co? o jak dobrze,ze Ty u nas nie robisz,bo jakby taka przyszla a on sie ogladal to wiesz,dzialo by sie...haha. Ja tez bylam przez dwa dni na innym oddziale i slyszalam zarty szefa,ze przez zemnie nic nie robili bo ich rozpraszalam:)milo tak slyszec co? ciekawe jak bysmy tak wszystkie razem (bo przeciez jestesmy super babki,nie?)wyskoczyly na polowanie...ale coz jak kazda mysli o tym 'swoim' . Zielona i Elewacja juz calkiem zdrowe????pozdrawiam i buziaczki sle:) Laseczko wiesz jak jest,nie?:):):)jestes najwazniejsza!!!! Nova ja mysle ze powoli wychodzisz z dolka,a jak nie to i tak wyjdziesz!te slowa PANI jak ci powiedzial to nie zapomne,szok dla mnie jak przeczytalam to.A co dopiero dla ciebie.Ale on nie chcial cie zranic(a zranil tym)tym slowem,tylko wyjsc jakos z tej sytuacji a nie wiedzial jak.myslal,ze tak bedzie ok.ale faceci nie mysla przeciez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
a ja dostaje czekoladki,pisze smski,jest milutki. Ale w tym wszystkim widze cel.Wiedzialam ,ze bedzie potrzebowal mojej pomocy.I tak sie stalo.zalezy mu na tym bo to duzo kasy.Oczywiscie od razu mu to powiedzialam.On zaprzeczyl i wyjasnial pare spraw ,przypomnial jak sie potrafilam odnosic do niego w nerwach i powiedzial,ze najgorsza rzecza jaka nie potrafi u mnie zniesc to jest to,ze wmawiam mu,ze oglada sie za inna,ciagle mu wymawiam albo ta albo tamta.A jeszcze dzisiaj rano(sie zapomnialam) i zapytalam w zartach :a gdzie masz swoja np.kasie? (bo ta nowa nie przyszla do pracy).ale powiedzial,ze chce chyba po dupie dostac. W kazdym badz razie nie ufam mu az tak,zeby uwierzyc iz to nie jest bezinteresowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
sory za bledy,ale pisze w pospiechu.maz krazy po domu.Nie wiem czy mu tak wierzyc,ze poprostu chce dalszej przyjazni(wylacznie),czy tak jest ze wzgledu na ta sprawe.No to sie okaze zaniedlugo.na 80procent mu wierze.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
fantasy wiosna idzie a Ty tak spokojniutko.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
Mila--wlasnie nie wiem czemu tak mowi,ze juz..i teraz..bo wali sie swiat..ja nie zrobie zadnych szybkich ruchow:( nie chce nic zmieniac,juz raz prawie wywrocilam swoj swiat do gory nogami,ale wtedy to kochalam ponad wszystko:( co bedzie to bedzie....ale smutno...mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
muszelko dobrze,ze jestes rozwazna.nie stawiaj wszystkiego na jedna karte.Jak kocha to godzi sie na wszystkie warunki i malo tego bedzie sie bal,zeby i tych chwil nie stracic.Powiedz mu ze albo tak jak jest albo koniec.Nie powinien narzucac.Owszem raz i wyrazie moze ci dac do zrozumienia ze kocha nad zycie,ze chce byc z toba itd,ale wybor nalezy do ciebie.Powiesz jak chcesz zeby bylo i on to musi uszanowac,Wierz mi jak kocha to zgodzi sie na wszystko,byle kontaktu nie tracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszelka to jest wlasnie to o czym wyzej wspominalam ze facet bedzie chcial ciebie tylko dla siebie Nie ma zony wiec za kazdym razem po spotkaniu z toba wraca do pustego domu a ty do swojego zycia i meza. Wydaje mi sie faceci nie potrafia zyc w cieniu innego partnera, wiekszosc chce byc na pierwszym miejscu, grac pierwsze skrzypce. Mam nadzieje ze zrozumie twoje powody dla ktorych chesz utrzymac ta znajomosc na taki warunkach. Mila, pewnie masz racje w tym ze twoj kolega z pracy przymila sie bo ma w tym interes. W miedzyczasie uzywaj jego szczodrobliwosci a jak poprosi o forse to odmow. Jak zapyta o powod to powiedz mu ze to prywatna rzecz i nie mozesz sie dzielic nim ta informacja. Fantasy ... zadnych nowych prospektow??? Wracajac do tematu pozadania nas przez naszych mezow ... to wszystkie jestesmy na tym samy wozku ... oni mezowi nas zawsze beda pozadali ... moj m. nadal mi mowi ze takiej jak ja to na calym swiecie nie ma, ale kazda z was pewnie slyszy cos podobnego... bylo by milej gdyby to bylo z obydu stron. Milos dla mnie to sprawa nie zwiazana z seksem. Milosc dla mnie to wspolny szacunek, wspieranie sie w problemach, stawianie czola trudnosciom, chorobom, dbanie o potrzeby drugiej osoby, wspolnie spedzanie czasu czy wpolne jedzenie obiadow. No i smianie sie razem. Pa dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Revolucjo ja wlasnie czym dluzej sie zastanawiam nad nim to tak mysle,ze on ma w tym interes.Nie chodzi ze mu pozyczam kasy,nic z tych rzeczy,tylko pomagam mu w zalatwieniu pewnych dokumentow,zeby mogl dostac troche wiecej kasy niz mogl by dostac.ja wiem gdzie i co zalatwic a jemu tego nigdy wczesniej nie pokazywalam,bo jak mu pokaze to juz wogole nic nie bedzie potrzebowal ode mnie.dzisiaj mnie nie bylo w pracy i pisze smski,nawet teraz .Takie byle co,co robie,jak tam,co on robi ,to takie chore.Golym okiem widze w tym cos dziwnego.Ale co tam ciekawa jestem czy juz jak zalatwimy ta sprawe co bedzie dalej...???? czyli juz w przyszlym tygodniu moze nic nie napisac.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
revolucjo to nie tak,ze on prosi o forse.No co ty takiego to bym od razu odeslala.Chodzi tylko o zalatwienie pewnej sprawy (a wiem co i gdzie pojsc,jakie papiery potrzebuje itd.)a on dostanie troche kasy.wiecej niz moze.ale wszystko legalnie.haha. Dzisiaj w pracy mnie nie bylo a on pisze smski,a jak tam,co robie,co on robi i takie bzdury.Nie wiem po co to robi i sie osmiesza,bo juz za tydzien jak wszystko zalatwimy to pewnie nic juz nie napisze! ale jestem na to odpowiednio przygotowana!!!!!! A co naszych mezow a dokladnie o ich pozadaniu nas to rzeczywiscie czujemy to,wiemy o tym i slyszymy to.Ale ci nasi 'byli kochankowie' tez pewnie swoim zonom to udawadniaja...i tak to jest.Ja wiem ze moj maz mnie kocha bardzo mocno,nawet po wielu latach i co najwazniejsze pozada mnie.Wiem to na sto procent.Ale ja nie mam az takiej checi na seks.Poza tym czesto mnie denerwuje itd...ale czuje sie bezpiecznie przy nim i jestem najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo - ja się muszę do takich rad stosować ;-), bo inaczej bym nie przeżyła! To, że mam w nim wsparcie, powoduje, że znajduję siłę do życia... Problem w tym, że sprawa, z którą się obecnie borykam, jest tylko w moich kompetencjach, a wszystko to, co on mógł tu zrobić, już dawno zrobił i teraz może mi tylko kibicować, co zresztą czyni! Szczególnie trudne są właśnie chwile, gdy mojemu M. "siadają" nerwy i na mnie wyjeżdża - wtedy jak tonący brzytwy chwytam się wspomnień i włączam w głowie taśmę ze słowami wsparcia od K. Bez tego nie umiałabym walczyć dalej... Nie chcę zapeszać, ale na razie idzie dobrze i oby tak dalej. Mila - cieszę się, że się prostuje z kolegą, oby tak dalej! Muszelko - ładuj akumulatory tą znajomością! A co na to Twój mąż? Niczego nie widzi? Elewacjo - jedziemy na tym samym wózku, życzę siły i jak najmniej "atrakcji" zdrowotnych! Dobrze, że masz oparcie w mężu, bo takie sytuacje rodzinne weryfikują wszystko. Ja na mojego mogę liczyć w sprawach konkretnych (i to mnie przy nim trzyma), chociaż też potrafi nim manipulować, albo przynajmniej wypominać, jak to się poświęca :-( Natomiast oduczyłam się już oczekiwać na wsparcie psychiczne niestety... Pozdrawiam, jestem teraz strasznie obciążona, obiecuję pisać więcej, jak mi się przewali. Dzięki za dobre słowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mila - teraz doczytałam Twoje dwa ostatnie posty i widzę, że wietrzysz podstęp w jego zachowaniu. Może niepotrzebnie? Zachowaj spokój i obserwuj, czas wyjaśni. Mnie się wydaje, że on już od dawna dążył do unormowania stosunków z Tobą i niekoniecznie miał jakiś konkretny interes na myśli. Teraz masz okazję to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja_C
cześć Jestem już zdrowsza, ale nadal słaba i nawet wiosna mnie nie postawiła na nogi. Co za okropny wirus! Zielonna, a ty szybko wyzdrowiałaś? Śliwko - rozumiem cię bardzo dobrze. Naprawdę uważam, że w sytuacji w jakiej jesteś, nic dziwnego, że szukasz wsparcia i wracasz myślami do miłych chwil, kiedy czułaś się ważna, doceniona i " zaopiekowana" ( bezpieczna) Mila- nie bądź kobieto, taka nastroszona. On chyba woli normalizację kontaktów a choć nie powinnaś mu sie rzucać w ramiona, ale zachować dystans koleżeński, to nie szukaj od razu podstępu. Ja myślę, że on nawet jeśli liczy na pomoc, to aż tak wyrafinowany nie jest. Myślę, że nie udaje ulgi, że nie boczysz się na niego jak dawniej. Ale nie wkręć się przypadkiem... Muszelka - widzę, że nieuniknione w tej sytuacji emocje już się pojawiły. On jest wolny więc nie czuje się komfortowo wykradając chwile z Tobą. Niewiele mu możesz dać, a jemu chyba nie wystarcza te chwile, tym bardziej, ze ma prawo ułożyć sobie życie " legalnie" i bezpiecznie. Trudna sytuacja, bo to zazwyczaj kochanki żonatych czekają aż ' ON" rzuci żonę i dają się mamić, a ty chyba nie zamierzasz mu wciskać kitu, ze mąz niedobry i marudzi, a ty sie poświęcasz dla rodziny, ale " jak dzieci podrosną" to zostawisz rodzinę. Faceci chyba na takie bajeczki nie dają się nabrać, myślą bardziej rzeczowo i nie hodują złudzeń. Ciekawa jestem co on wie o twoim małżeństwie? Przytulam cię, bo ta rysa na chwilach " szczęścia motylkowego" potrafi nieźle zdołować. U mnie miło nawet choć nie mam sił. Artysta mniej więcej raz na tydzień niezobowiązująco się odzywa. Ciekawe co z Laską?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×