Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Kea. nie pisz do niego zadnych maili!!! Praktyka wykazuje, że to nic nie daje i niczego nie zmienia. Nie zawrócisz Wisły kijem, co najwyżej zamącisz. Zaufaj mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze,nie będę pisała,mail jest w roboczych,ale nie trzyma się kupy,musialabym mu wygarnąc zbyt wiele,całokształt tego jak się mną bawił,dawał kij na zmianę z kiełbasą.Widzisz ja ciągle mam nadzieję,ze on powie coś do mnie "po ludzku" bo bywa i tak,że ma przebłyski i wtedy wydaje mi się,ze zależy mu na mnie tylko miota się strasznie.Dlatego właśnie nie wiem co robic,narazie milczę,bo py tym wszystkim nie mam ochoty na takie lużne pogawędki.Ufam Ci,bo wiem,że jesteś mądrą kobietą....wpadaj,potrzebuję Cię.Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wIdzisz Elewacjo,nie posluchalam się Ciebie,nie,niewyslalam tego maila,ale znowu mnie zaczepil i wyrzucilam z siebie wszystko co mialam do wyrzucenia,i wiecie co?jest mi lżej,bo albo będzie lepiej,albo będzie koniec,postawilam sprawę na ostrzu noża pierwszy raz w życiu,i tego będę sie trzymala,nie mogłam dusic tego w sobie bo wyglądalo na to,że ja się na to wszystko zgadzam,otóż nie-albo wóz,albo przewóz.Amen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najmilsze mi kolezKki moj o "Kolega" znalaz sbosob w ktory bedziemh w kontakcie .... mianowicie wymysli ze mam kupic karte na moj telefon i do niego dzwoinic... wszystko bylo by dobrze gdyby nie to ze moja komorka JEST SPALONA . . bo jego zona odebrala telefon kiedy do niego dzwilama. Jestem przekonana ze on czeka na telefon odemnie ale nie jestem w stanie tego zrobic .... Tak sobie przypuszam ze on ciagle je we mie zakochany .... NIEstety moj numer komorki jest spalony, wiec nie moge do niego dzwonic... On wyszedl z propozycja ze bede dzwonic do niego z budki telefonicznej ... JA sie nie widze w roli kochanki szukajacej publicznego telefonu ... Wiecie co mam swoje doswiadczenie i wiem ze nie tedy droga. Uslyszalam czego oczekiwalam ale nie bede narazac bezpieczenistwa mojego malzensgwa @@@@ Witam nowa zagubiona istote w naszym gronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie przeczytlan swoj wpis i nie ma sensu ... no tak jest 1:30 w nocy i palce niesprawne .... nie mowiac o tym ze mam zupelnie inny komputer pozdrowienia z glebi serca :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielo... nie wiem dokladnie kieydy ale mam nadzieje zobaczyc sie z Toba na rogalach Marcinskch ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Cześć... Revolucjo... masz rację, szukanie budek tel. to jakieś śmieszne, nie ma takiego komfortu. Fajnie, że sie odezwałaś ;-))) A ja bym chciała z Wami na te rogale, bo jeszcze ich nie jadłam ;-((( Elewacjo...pamiętasz...maile itd...historia sie powtarza, jak to wszystko teraz czytam, to nie mogę uwierzyc, jak wszystkie historie sa do siebie podobne. Najgorsze jest to, że taki sam finał!!! Kea...jak się z nim spotkac i bzykniesz, to Ci potem powie, że już więcej nie chce się z Toba spotykac, bo nawet w łóżku nie spełniasz jego oczekiwań. A jak nadal bedziesz upierdliwa to Ci napisze, że nie ma czasu z Toba pisac, bo mu sie odkurzacz popsuł i musi naprawiać, a potem będą tak głupie wymówki, że dosiegniesz dna i BĘDZIESZ MUSIAŁA GO ZOSTAWIĆ!!! więc zostaw go za wczasu, wyprzedź fakty, bądź mądrzejsza!!! Buziaki ...gdzie nasza Mila????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D "....że nie ma czasu z Toba pisac, bo mu sie odkurzacz popsuł i musi naprawiać....." :D Laseczka- no ale się uśmiałam od rana :D. Ty mu nigdy nie zapomnisz tego.....odkurzcza :P Chcesz zjeść rogala, to musisz przyjechać do Poznania- my z Revoluvją, jak tylko przyleci zza Wielkiej Wody, jesteśmy już dawno wstępnie umówione. Witam Was w ten piękny, słoneczny dzień choć z porannym przymrozkiem- u mnie było dziś minus 2 stopnie. Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Zielonaa...żebys wiedziała, że NIE ZAPOMNĘ!!! ale człowiek był zapatrzony. O. do mnie własnie zadzwonił i się spytał czy moglibysmy iśc na wesołe miasteczko razem z dziećmi? Hmmmmm...tego się nie spodziewałam....zobaczymy... U mnie tez zimno było...teraz juz słoneczko wychodzi, ja mam dzisiaj wolne i mam w planach dzisiaj myć okna:-))) Może nawet coś pogrzebię w ogódku;-))) Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo :) A żona zorientowała się, że to ty dzwoniłaś? Mam nadzieję, że już słodko śpisz :) Kea- z dwojga złego rozmowa choćby przez gg lepsza od listów. Dlatego, że jest prowadzona na żywo i masz dane od razu reakcje rozmówcy. Co on mówił? Pisanie maili to nadmiar starań i poświęcanie czasu - dla niego to znak, że bardzo się zaangażowałaś, a właśnie chodzi o to, aby nie dać mu tej satysfakcji. Czy namawiam cię do gierek? Nieeee! Po prostu namawiam cię abyś tego czasu i energii naprawdę nie angażowała na nakręcanie się i liczenie, że przez rozmowę coś wskórasz i zmienisz. Owszem, można wiele zmienić gdy obie strony są równo tym zainteresowane, a twoje historia pokazuje, że facetowi wcale nie zależy na tobie. Gdyby mu zależało to bardziej myślałby o tobie. Spójrz na siebie z boku, tak jakbyś patrzyła na obcą kobietę i obserwuj. Zobaczysz, że to ty wpadłaś w straszny dół, nie cieszy cie ta relacja, nie wprowadza nic dobrego, pozytywnego do twojego życia i jestes więźniem jakiegoś chimerycznego człowieka, ktory jak sie nudzi albo jest w dobrym humorze to rzuci jakiś ochłap, tylko tyle, żebyś byla na skinienie ręki. Dlatego teraz nie pisz i czekaj na rozwój wypadków. Jeśli mu zależy to jego ruch. Całuski dla wszystkich czarownic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po weekendzie :) elewcja - fakt to głupie że daje sie tak poniewierać żonie, jest troche pantofalarzem, ale dzięki mnie powoli spod tego pantofla wychodzi ;) ale wierze że tak było i że naprawde mu ten nr wykasowała (w końcu bardzo dobrze znam jego żonę). Między nami jest taki układ że nie niszczymy naszych małżeństw. I nie wciskamy sobie nawzajem kitów typu: moje małżeństwo to fikcja, nie sypiam z żoną/mężem od dawna itp.. Mi w jakimś sensie też zależy na tym żeby jego małżeństwo trawało i jakoś tam się miało. Chociaż to dziwne. Ale wiem że gdyby im sie posypało to posypało by sie też i moje małżeństwo. Oni mieli teraz sytuacje bardzo kryzysową. Rozstanie wisiało w powietrzu. Dzień przed powrotem do domu dzwonił do mnie i dużo o tym rozmawialiśmy. Zapytał mnie co on ma zrobić. Czy jechać do domu i ratować to małżeństwo, czy jechać i się spakować. Kazałam mu ratować. Chociaż z ciężkim sercem. Opowiedziałam mu o tym co ja przeżyłam przez ten tydzień jak milczał. Że myślałam że to koniec, pogodził się z żoną a ja juz mu nie byłam potrzebna i mnie kopnął w dupę. On na to gdyby wiedział co ja czuję to na głowie by stanął a by sie odezwał. Nawet by przyjechał pod byle pretekstem. Ale on myślał że ja rozumiem że on nie może a nie nie chce. Ale dla mnie trwało to za długo i zaczęłam sobie roić w głowie różne obrazy. Póki co zaufałam mu po raz drugi. Obiecalismy sobie że ja już nigdy nie zwątpie w jego uczucia i szczerość w stusunku do mnie a on juz nigdy nie zostawi mnie na tak długo bez słowa. I jak jeszcze kiedyś się zdarzy że bedzie musiał zamilknąć na jakis czas to zawsze mi o tym wczesniej powie żebym nie musiała się zastanawiać co sie dzieje. Zobaczymy. Nie wiem co zrobimy gdy sie wyda. A takie ryzyko zawsze istnieje. Rozmawialiśmy o tym nie raz. Jak go zapytałam co my wtedy zrobimy to on na to "Jak to co? Nie będziemy musieli sie więcej ukrywać :)" I gadaj z takim. Wiecie co, po całej tej historii i tym dołku który przeżyłam, troche mi sie mytylki uspokoiły. Nagle przestał byc całym światem. Moje uczucia do niego sie nie zmieniły, nadal jest dla mnie kimś wyjątkowym i tęsknie za nim jak szalona. Ale jest jakoś inaczej. Napisze smsa, to ja mu odpisze po godzinie bo akurat nie mam czasu. Jeszcze niedawno odpisywałam od razu! Nie było nic ważniejszego. Jak np jechałam samochodem i przyszedł sms to potrafilam stanąć na chwilę na poboczu żeby odpisać. Mimo że za 10 minut i tak dojechałabym na miejsce i wtedy mogłam odp. nie patrze juz całymi dniami w telefon. Przyjdzie sms - serducho zabije, ale juz nie czekam jak wariatka na te smsy. Chyba idzie to w dobrym kierunku :) Mcie racje - MY jesteśmy najważniejsze. Tego trzeba się trzymać a będzie dobrze. Kea - i dobrze że mu wygarnęłaś. Masz racje wóz albo przewóz - takie podejście mi się podoba. Trzeba było mu napisać: "Takich jak Ty to ja lewą nogą z łóżka spycham." :D Revolucja - ale się uśmiałam z tej budki telefonicznej :D a z zastrzeżonego nie możesz?? laska - o co chodzi z tym odkurzaczem?? Chyba jakaś ciekawa historia mnie ominęła ;) Nie mam dzisiaj energii do niczego, jestem niewyspana i jeszcze ta pogoda. Mieszkanie juz prawie pomalowaliśmy, został ostatni pokój. Dzisiaj skończymy, a jutro to ja w końcu wezmę się za mycie okien. Chyba wieczorem zacznę się powoli pakować. Aż się boję :) Fiu fiu ale się rozpisałam... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już nikomu nie wierzę. Każdy z natury jest egoistą. Z resztą .....dość się już "nawierzyłam" :P i nie wyszło mi to na dobre. Jestem "wolna" i mogę oddychać pełną piersią bez tego ucisku w żołądku. Z perspektywy czasu widzę, że gdyby Oni tego nie zrobili wcześniej- to ja bym ich zostawiła....:) Tak, jak teraz nudzi mnie Warszawiak...... jego nieszczęście, że wciąż trwa..... A może to ze mnie zimna suka :P a on dobry człowiek? Nie bawią mnie już TAKIE SUTUACJE- nie potrzebuję ich.... a gdy coś zauważę- ucinam z miejsca i nie daję szans. W zamian mam spokój, czyste sumienie i mieszkanie :) poprawne stosunki rodzinne i.... śmieję się i uśmiecham do każdego dnia. Widocznie każdy musi przejść "swoją drogę" aby znaleźć "swój"raj-prywatny.:) Pozdrawiam wszystkie niespokojne i spokojne serduszka ❤️ ))) p.s. Revolucja 🌻 - co Ty kobieto, spać nie możesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,dużo się wydarzyło,dzisiaj chodzę jak zombie,trochę boję sie tu pisac szczegolowo,ale tak po łebkach.Otóż nie wiem po co dalam sie wczoraj wkręcic w tą rozmowę,wywalilam z siebie wszystko to czego do tej pory nie powiedzialabym,bo może PAN się obrazi,wywalilam z FB.Coś tam w jego związku się dzieje ,znowu,bo z wakacji,w Kraju zrobilo się 14 dni w czerwcu,nie wiem podejrzewam,ze zona znowu cos wywęszyła,moze znowu konatktowal sxie ze swoją kochanką.W kazdym razie tak jak mowilam opisalam się,opisalam,opisalam,i na koniec piszę do niego "idę zapalic" wracam a w odpowiedzi słyszę"dlugi ten papieros"- "lubisz długie papierosy i szybkie samochody?'-ręce mi opadły- on jest nienormalny...na koniec rozmowy poiprosil o trochę czasu bo niby ma klopoty,dalam mu czas do konca marca,jezeli się nie odezwie,zaczynam "odtruwanie" czego początkiem i ogromnym krokiem naprzod jest wykasowanie go z FB I NIE SPRAWDZANIE CZY JEST ,CZY GO NIE MA,z gg tez wyfruną ł,ale nie wiecie jak mi jest ciężko,dzisiaj juz wzilam dwie hydroksyzyny i caly dzien przespalam,nie wiem tylko jak mam zareagowac jak on się odezwi,bo wiem ze on sobie nie odpusci,caly czas czeka na ten przyjazd ,zeby mnie zaciągnąc do lozka,co mam odpowiedziec jak mi napisze po prostu"jestem",jak zareagowac ,ze ja nie chcę go takiegojak wczesniej,i to że "jest" mi nie wystarcza.Bo tak naprawdę mnie w kontaktach z nim wystarczalo,ze byl czuły,miły,zainteresowany,napiszcie jak ladnie sformulowac tekst,ze nie chcę byc kolejną kobietą z ktorą romansuje przez czat...Elewacjo moze Ty......pozdrawiam dziewczyny ,gdyby nie hydroksyzyna byloby kiepsko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea- spójrz na to z boku. Ty faszerujesz się Hydroksyxyną przez niego a on gada o długich papierosach. No, gdzie tu proporcje! Jego nie zmienisz- zmień siebie, swoje podejście. Nie ma innej rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Elewacjo,ale proszę mnie pochwalić,poklepać po głowce,za to ,ze zrobilam duży krok,wierz mi wywalenie go z Fb ,to nie byloby możliwe jeszcze miesiac temu,myślę,że masz rację jego nie zmienię,a moje nerwy są w strżepach.Myślalam tylko,że bylo by realne miec w nim kogoś kogo mialam jeszcze kilka miesięcy temu...teraz już wiem,ze nie,i wiecie co? nawet się cieszę,że nie przyjezdza na wakacje,to chyba opatrznosc nademną czuwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, ze cię klepię po ramieniu i przytulam :). Naprawdę robisz błyskawiczne postępy w dążeniu do tego, aby się wyleczyć z tej toksycznej znajomości. Co nie zmienia faktu, że ci pragnę uświadomić, jakie ponosisz koszty. Jak sobie zdasz sprawę z absurdu tej sytuacji, to kiedyś zaczniesz się śmiać :) czego ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laska że hej
Kea...na pocieszenie Ci napisze, że ja Odkurzacza chyba ze 100 razy wywalałam z gg a na Fb go do tej pory nie mam:-))) Jedenasta...wybacz, ale nie nie chce mi się pisać o O. jaki był dupek a ja jaka naiwna. Moja okna czyste i ogródek przekopany;-))) Zielonaa...ja nie ucinam tak od zalążka, ale jak widzę, że się NIE STARA...odpada!!! Buziaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolezanki 🌻 Ostatniej nocy zaszalalam z Sambuka (likier) i wyniki były jak widac oplakane. Elewacjo odpowiadajac tobie, kiedys się umowilismy ze jak będę mogla zadzwonic do niego "poza praca" do wykrece jego numer i to będzie dla niego syglnal ze może do mnie dzwonic. Bylam pewna ze on był w pracy, ale tego dnia zamarudzil i był jeszcze w domu, pod prysznicem. Kiedy zadzwonilam (w ogole po raz pierwszy) to kolega nawet poprosil swoja bialoglowe żeby zobaczyla kto dzwoni, tak ze widziala moje imie i nazwisko. To mialo miejsce kilka miesiecy temu. Nawet uzyla tego na jakims obiedzie u znajomych jako 'wesola' historyjke dodajac ze on i ja mamy romans. Jutro napisze do nowych dziewczyn .... musze zchodzic z komputera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak,dzisiaj juz dostalam jedna wiadomosc,czyzby rzeczywiscie zasada im bardziej odpychasz tym druga strona zaczyna zabiegac dzialala i wprzypadku bufonowatych facetów? hehehe,zadal mi jakies bezsensowne pytanie,odpowiedzialam grzecznie acz chłodno,bo ja dobrze wychowana jestem,i jak narazie siedzę w ukryciu.....już się nie dam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście Kea, że zasada odpychania działa. Dla Twojego k. ten układ był megawygodny, kiedy Ty czekasz na ochłap. Niewygodny się staje, gdy zaczynasz mieć pretensje, oczekiwać czegoś. Wtedy jest natychmiastowy odwrót. Nie zerwanie, o nie. Tylko gość staje się nieosiągalny i ma coraz mniej czasu. A'propos wymówek...Mogłabym dorzucić jeszcze parę, którymi raczył mnie pierwszy k., np. ból zęba u syna, którego musiał pocieszać i nie mógł przez to odezwać się do mnie (syn miał 22 lata :P ), niekończący się remont w mieszkaniu, który wymagał odłączenia kompa, ferie i wakacje (bo syn przyjeżdża z uczelni i śledzi go nieustannie) i całe mnóstwo innych. Ten numer z żoną i przeglądaniem mu telefonu też już przerobiłam i to nie raz :D. Po jakimś czasie myslałam, że sfiksuję. Pragnęłam nade wszystko jakiegokolwiek kontaktu, jakiegoś ochłapa a w większości dostawałam coraz bardziej absurdalne wymówki. Czułam się dokładnie tak jak zabawka, którą można się pobawić a potem odkłada na półkę i zapomina o niej zupełnie, do następnego razu. Zerwałam z tym, ale nie było łatwo i trwało to sporo czasu. Miałam nawroty, zupełnie jak nałogowiec. Potem szukałam "klina". Skoro tu piszecie Kea i Jedenasta, to znaczy, że coraz bardziej Wam nie pasuje, czyli jesteście na początku drogi do odwrotu. My będziemy Was wspierać, ale nie ma sensu robić nic na siłę. Wywalenie z FB czy GG to na początku raczej bardziej w celu zwrócenia na siebie uwagi niz faktyczna chęć zakończenia znajomości. Ja podobnie jak laska wywalałam wiele razy z GG a potem przywracałam. Też liczyłam na ludzkie odruchy, heh...dawne czasy. Dobrze, że już za mną. Pozdrawiam czarownice wiosennie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Fantasy,ze się odezwałaś,mały tu ruch,czarownice wyleczone,tylko ja jak ta sierota tkwię tutaj:( Tak masz rację to były ochłapy,i to mniej niż nędzne,moj K potrafił na przyklad podczas rozmowy ,nagle zniknąć i już się nie odezwać,a ja tak jak mowisz,nadewszystko pragnąlam kontaktu.Pamietam czas kiedy mogl się ze mną 'spotykać" miał luz był sam,a nie robił tego,tylko wtedy kiedy miał ochotę,a jego sms-y brzmialy tak" co robisz?" np po tygodniu milczenia,a ja leciałam....Nie kochana Fantasy,to że go wywalilam z portalu to nie jest demonstracja,zrobilam to dla siebie,po to,żeby go nie widzec,zeby mnie nie "kłuł" w oczy,nie slucham teraz wogole muzyki bo się rozklejam,nie oglądam jego zdjęc ,a i tak jest mi bardzo,bardzo ciężko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja 👄- pozdrawiam ❤️- ha, skąd my to znamy....Czarownice....w końcu mamy swoją moc! :classic_cool: Kea- mogę tylo powtórzyć to, co na początku.....chodzi mi o.....długość papierosa i szybkie samochody!!!!......Cham i Prostak ....albo...CHAM i PROSTAK!! Wiesz, tak myślę, że Ty intelektualnie jego o HIMALAJE przerastasz, tylko dałaś się wkręcić, oszukały Cię motyle :( Nie dorasta Ci do pięt ale...... to też bywa kuszące:P , to COŚ na podobieństwo dawnego Zielonego.....taki niegrzeczny ale...pociągający bo....niegrzeczny.... a może bardziej adekwatne tu słowo.....nieokrzesany! Ach, laski...wszystko do przeżycia :) Jedenasta- jak spotkanie???? :) Pozdrawiam Was :)🌻 Revolucja-mniej likieru :D Laseczka- widzę, że dobrze spożytkowałaś energię i czas- okna, ogródek... Mila-zajrzyj do nas 🌻 Dla Was Wszystkich ❤️🌻👄🌻 ))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea - rozumiemy Cię i to, co wyczyniasz :(.....przynajmniej ja rozumiem. Tak, jak napisała Fantasy....my, wirtualne Koleżanki ( te wyleczone) możemy Cię i każdą inną wesprzeć bo... rozumiemy Wasze uczucia i wiemy, jak to może być "w trakcie" i jak trudno Wam uwierzyć, że będzie OK! Czas- CZAS zrobi swoje....WYLECZY!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kea. leczenie było długie z nawrotami. My doskonale wiemy jak Ci ciężko. Ja płakałam jadąc autem do pracy, łzy zalewały mi oczy i nie widziałam drogi przed sobą. Pomógł mi przypadek, inaczej by trwało to jeszcze dłużej. Dostałam e-maila napisanego przez k. do innej kobiety a wysłanego przez pomyłkę do mnie. W czasie kiedy biedak cierpiał na bezustanny brak czasu umawiał się z inną kobietą na koncert. Wiedziałam, że jedzie na koncert mojego ulubionego zespołu. Nawet nie marzyłam żebyśmy pojechali tam razem, no bo wiadomo...A tu proszę....Nigdy w życiu już nie zapomnę tego rozczarowania jakie przeżyłam. Ale w sumie było to dobre. Tak zwana terapia szokowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Zielona,tak masz w 100 procentach rację,to jest cham i prostak,ale ja zawsze mialam jakieś ciągoty do popaprańcow,albo inaczej to oni do mnie lgnęli,dzisiaj nie bylo za dobrze,ale to wszystko jeszcze swieże,i każda myśl o nim kłuje w serce i powoduje scisk w żołądku,ale zaraz staram się sobie przypominac te złe chwile,a tych bylo ostatnio najwiecej i trochę mi lepiej.Fantasy,to musial byc szok i policzek dla Ciebie,powiedz mi kiedy to bylo chcialbym o tym poczytac,a jak nie pamiętasz to opowiedz,czy mu wygarnęlas i co on ana to ,ze pomylil adresatkę....? Ja natomiast wzięlam się za siebie z wiosną,ostrzyknęlam sobie bużkę kwasem hialuronowym,wlasciwie nie tyle buzię ile okolice oczu,a dzisiaj byla na mezoterapii,czuję się 10 lat mlodsza! a co:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaabbbbbb
czesc, jestem w układzie ze swoim eks partnerem juz ponad rok... kiedys los nas rozdzielil a teraz znowu postawil na wspólnej drodze, niestety, każde z nas ma swoja rodzinę.... stworzylismy sobie układ, który wiadomo wiąże sie z seksem... nie umiem sie z tego wyplatać, za bardzo mi zależy ale On chyba czuje tylko pożądanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj aaaaabbbbbb,napisz coś więcej,chętnie poczytam Twoją historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co jeszcze,wyobrażacie sobie,ze moim najwiekszym marzeniem bylo to żeby on do mnie ZADZWONIŁ:))),ot tak,żeby uslyszec jego glos,ja kiedyś zadzwonilam do niego...nie odebrał...kąpał się ,co napisal mi w SMSie,bron Boże nie odddzwonił,żalosna jestem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×