Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Taka_wariatka, moja matka owszem, wysłucha mnie, ale za chwilę leci z jęzorem do swojej siostry i opowiada jej, jaka to ja nie jestem:/ Założę się, że teraz też już pewnie do niej zadzwoniła i naopowiadała jej, jaka to ja jestem zła, bo zostawiłam takiego "wspaniałego" faceta. Ta moja ciotka jest bardziej rozgarnięta niż matka, więc mam nadzieję, że jakby co stanie po mojej str bo inaczej zwariuję, jeśli znikąd nie będę miała wsparcia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
No tak dzisiaj rano jechałam do pracy i w drodze minelam sie z instruktorem. co prawda jechalismy w przeciwnych kierunkach i bylam pewna na 100%, z emnie nie widzial. ale jednak zauwazyl bo juz po chwili zadzwonil i zyczyl mi milego dnia, pytal sie co u mnie ale odpowiedzialm mu krotko,ze akurat prowadze i nie moge teraz rozmawiac. takze zyczylam mu milego dnia i sie rozlaczylam. To tyle z sensacji dnia dzisiejszego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia... i tak właśnie trzymaj:) Niech facet nie myśli, że będziesz na każde jego kiwnięcie palcem! Moja matka dziś mnie zaskoczyła. Zadzwoniła i powiedziała, że przeprasza za wszystko, co mi wczoraj powiedziała. Normalnie w szoku jestem, bo jeszcze nigdy za nic mnie nie przepraszała, bo uważa, że to jest poniżej jej godności. Jutro mamy szczerze o wszystkim pogadać. Mam nadzieję, że zrozumie, że nie będę z kimś, kto mnie nie szanuje... Trzymajcie jutro moooocno kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z moją nie da się gadać, zaraz zaczyna się denerwować... :/ Trzymam jutro kciuki, jak chce szczerze rozmawiać, to zawsze jest szansa na porozumienie :) Ewcia, świetnie :). Może teraz w końcu to on zacznie się starać, coś się zacznie dziać :). A ja po jeździe. Oczywiście było niby miło, itd., itp. Ale bez rewelacji. Nie mam na nic szans. Trudno. To świetny facet, tyle w temacie. Jazda szła mi tak sobie, ani źle, ani dobrze... Jutro jeżdżę jeszcze raz, pojutrze egzamnin.. Ja nie chce!! Boli mnie od tego głowa. Czuję, ze znów obleję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka_wariatka, podziwiam Twoją determinację. Ja swoją przygodę z prawem jazdy na razie zakończyłam po pierwszym oblanym egzaminie, a on był w lipcu i do tej pory nie mogę się jakoś zebrać, aby pójść się zapisać na kolejny. Zresztą i tak nie ma szans abym zdała, bo już tyle czasu nie jeździłam, że sama wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie determinacja, mi zaczyna przestawać na tym zależeć :/ - w październiku wyjeżdżam do Krakowa na studia, chciałam mieć to z głowy jeszcze przed tym... ale coś wiedzę, ze się na to nie zapowiada. O ile na początku, w sensie przed pierwszym egzaminem, czułam się w miarę pewnie za kółkiem, to teraz gdy wsiadam do samochodu zaczynam czuć się trochę jak w klatce, nie wiem z czego to wynika, ale nie podoba mi się to :/. No nic, muszę wziąć się w garść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
taka waraitka ale poruszylas z Nim ten etmat czy dawalas jakies znaki albo poddteksty? Bo skad masz ta pewnosc, ze On nic? A tak wogole to mimo iz dzisiaj ranao zaszla taka sytuacja to nie wyadje mi sie aby to cos zmienilo w jego postepowaniu. napewno bedzie teraz sobie rozmyslam i dumal ale czy to sprawi,ze zmieni swoje postepowanie i zacznie czesciej dzwonic? watpie... ale i tak zaskoczona bylam jak zobaczylam w komorce,ze mi sie wyswietlil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, gadaliśmy tak ogólnie. Zeszłam na kryzys wieku średniego i wymianę żon ;). Moze nie było to taktowne?.. ale kij mu w oko. Powiedział coś, z czego skumałam, że jest wiernym mężem. Czyli, no... nie sprowadzę go raczej na złą drogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"No.. żony nie wymieniłem. I tego się będę trzymał na przyszłość" czy coś w ten deseń. Kurcze no, to się czuje jak facet chce, a jak nie chce... czasem się nic nie czuje, to wtedy nie wiadomo, heh. Ale teraz czuję, że zero szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to rzeczywiście, facet raczej nie zamierza niczego robić przeciw żonie, więc może powoli zacznij o nim zapominać... Przecież szkoda nerwów i łez na kogoś, kto jest nieosiągalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
co racja to racja, nie bedziemy ukywacze facet nie ma zamiaru tutaj nic kombinowac :( szkoda bo sadzilam,ze jednak moze cos z tego wyjdzie :) przykro mi taka wiariatka ale lacze sie z Toba w bolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zona006
nie spotkali sie.. napisal jej, ze nie moze, najwyzej w nastepna niedziele.. nie wiem co mam dlaej robic, czy z nim o ty porozmawiac, czy nie? wiem, ze napewno nie zostawie tego bez niczego.. pozwolcie, ze wroce domojego pyatania; co moze dac mu 15nasto latka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh, dzięki:), dobrze, że znalazłam te forum, jakoś łatwiej było znosić te "fatalne zauroczenie" wiedząc, że nie jest się jedyną, którą to spotyka :). Mówi się trudno... w każdym razie, miło było go poznać. Pewnie za miesiąc on nie będzie o mnie pamiętał, a ja ciągle jeszcze będę zastanawiała się "co by było gdyby", zawsze tak jest. Ale wiem przynajmniej, że tak musiało być, że to nie ja zawaliłam, bo się starałam. Zona006, trudno powiedzieć, co może dać mu 15-stka. Ale prawda jest taka, że teraz to one wyglądają dorośle dość... budowy ciała niektórych tych dziewcząt mogą pozazdrościć niektóre dorosłe kobiety. Może mąż przechodzi tzw. kryzys wieku średniego, a ta dziewczyna się akurat zakręciła koło niego i wzięło go? Doprawdy nie wiem. I nie wiem też, co Ci doradzić. Bo jakzaczniesz z nim z grubej rury to wyjdzie na to, że go szpiegujesz i gotów jeszcze specjalnie, w akcie czegoś w stylu zemsty, spotkać się z tą dziewczyna i narobić sobie kłopotów... Może zagadaj z nim jakoś na około, że czytałaś na forum coś o sytuacji podobnej do jego? daj mu do zrozumienia, że takie rzeczy zawsze prędzej czy później ujrzą światło dzienne, a nastolatki w swoich zauroczeniach potrafią posunąć się do całkiem nierozsądnych kroków, szczególnie jak coś pójdzie nie po ich myśli? Albo obczajaj kiedy dokładnie te spotkanie i sprobuj tak jak planowałaś rozprawić się z tym poprzednim razem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
teraz jestem zalalana :( Dorotelli nie wyszlo z instruktorem, Taka wariatka Tobie tez nie wyszlo to jeszcze ja zostaje do odstrzalu :( Nie chce aby to sie tak skonczy lo:( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schizy
Zona006, sluchaj... 15nasto latka.. hm, rzeczywiscie trudne pytanie. To wlasciwie zalezy od tego jak ona wyglada i jak sie zachowuje. Ale tu przyznaje racje Takiej_wriatce , ze niektore 15, nawet 14 sa rozsadniejsze niz niejedna dorosla osoba, ale moze w tym przypadku tak nie jest. Mozliwe, ze wyglada na duzo starsza niz jest.. miejmy nadzieje, ze nie. Mysle , ze sobie poradzisz.. informuj nas na bierzaco.. co i jak... Ewci@, nie mysl caly czas negatywnie.. wlacz optymiste. Moze akurat Ci sie ulozy.. to nie znaczy przeciez, ze jak Dorotella i Taka_wariatka mialy takie historie, to Ty bedziesz miala dokladnie tak samo. Nie, nie! Mam nadzieje, ze bedzie dobrze.. a w ogole, widzialas sie znim dzisaj... kiedy ostatnio z nim rozmawialas w cztery oczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
w cztrey oczy rozmawialm z nim wtedy 17 sierpnia co bylam u Niego na tej jezdzie, a tak od tamtej pory to gdzies Go tam zobacze przejazdem albo miniemy sie w drodze :( ja narazie sie nie odzywam. jakos do konca tego tygodnia wytrwam a co przyniesie nastepny tydzien tego nie wiem, bo mnie znowu kusi aby napisac mu jakiegos fajnego eska na dzien dobry albo cos bardziej prowokujacego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i mi się nie udało z "moim" instruktorem, ale z perspektywy czasu bardzo się cieszę, bo nie byłoby tego, co jest teraz - a jest bardzo dobrze:):):) zona006, ja to nie mam pojęcia, co taka 15-latka może zaoferować dojrzałemu mężczyźnie. Może i jest rozwinięta fizycznie (nie wiem, bo nie widziałam), ale co z tego, skoro w tym wieku, to raczej małe doświadczenie ma (jeśli w ogóle ma). Choć z drugiej str jak widzę, jak współczesne nastolatki się zachowują, to różnie z tym może być... Porozmawiać z nią to on chyba raczej nie ma o czym. No chyba że o tym, co miała zadane z matematyki lub o nowych trendach w obcinaniu grzywki, hehe... A co powinnaś zrobić? Myślę, że tak, jak ostatnio pisałam, a więc poczekać do niedzieli i pójść za nimi na spotkanie. Ale wiesz, może być tak, że Twój mąż rzeczywiście przeżywa kryzys wieku średniego i po prostu "wyrwał" przez internet jakąś naiwną panienkę i mami ją obietnicami spotkania, dziewczyna się napala, facetowi rośnie samoocena i tyle. A w rzeczywistości w ogóle nie ma zamiaru się z nią spotkać. Może po prostu sprawdza, czy w jego wieku jest jeszcze zdolny do zbajerowania jakiejś małolaty. Jeśli znów się z nią nie spotka, to powiedz mu wprost, że przypadkiem zobaczyłaś te wiadomości i tyle. Ze bardzo byś chciała, aby Ci wytłumaczył, co i jak, bo nie lubisz być okłamywana i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, to że mi nie wyszło z moim instruktorem, to nie zmniejsza Twoich szans ani o jeden procent ;)! Po prostu, albo nie wykazałam się odpowiednimi umiejętnościami uwodzenia, albo porwałam się z motyką na słońce - gość najwyraźniej nie miał w głowie poważniejszego flirtu i tyle. Twój wykazuje coś caaaałkiem innego, więc nie zrażaj się :). Ja miałam dziś jazdę. Ale nie z "moim" (tego się zresztą podświadomie spodziewałam). Ale było całkiem ok (pomijając fakt, że czułam ze strony tego gościa więcej zainteresowania niż ze strony "mojego" wczoraj :P). Nie zrobiłam nic głupiego przez 2,5 godziny. Placyk bezbłędnie. Jutro o 13 kolejna walka "ja" kontra "moje zdenerwowanie i brak pewności siebie za kółkiem", czyli egzamin. Wmawiam sobie, że mam to gdzieś, że umiem jeździć i dam sobie radę :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
wie skoro instrktor zadzwonil tak sam od siebie to może teraz moja kolej na moj ruch co? wyslac mu jakiegos eska pikantnego czy lepeij milczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
ale jak i co by mu napisac, bo boję się ze znowu mi nie odpisze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, sama nie wiem (chyba nie jestem dobra w te klocki ;))... Coś w stylu, że miło było go usłyszeć ostatnio, ale jeszcze milej byłoby się z nim zobaczyć? I spytaj wprost kiedy ma czas. Tylko to przychodzi mi na myśl w tej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
bede musiala pomyslec przez weekend nad tym i w poniedzialek sie do Niego odezwe :) ciekawe jak tam Dorotella z mama bedzie rozmawiala :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisz, co wymyślisz :). No, właśnie. Oby dobrze jej poszło... mieć wsparcie w bliskich to ważna rzecz, ciężko bez tego żyć. Trzymajcie za mnie jutro od 13 kciuki... Jeździłam dziś bezbłędnie i naprawdę mam ochotę mieć tę zmorę w postaci egzaminu już za sobą (źle się czuję majac jakieś niedokończone sprawy na koncie :( ). Boję się :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
a które to bedzie juz podejscie do egzaminu? Nie martw sie ja zdawalm trzy razy, jak to mowia do tzech razy sztuka:P w moim przypadku to sie sprawdzilo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim to już za późno na takie "do trzech razy sztuka" ;). To moje czwarte podejście... poprzednie dwa na placu uwaliłam, a ostatnio na mieście się przyczepił. Ciekawe co tym razem wymłodzę...? jeszcze mi z tym gorzej, bo płacą oczywiście moi rodzice (ja przecież nie zarabiam), jakoś mi głupio z tym, ze oni płacą, a ja zdać nie mogę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
Nie myśl o tym kto placi, ważne jest aby byc pozytywnie nastawionym :) Skoncentruj sie na jazdach. to kiedy masz ten egzmain bo ja mam juz chyba jakas skleroze :P tesknie za Nim :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewcia, chyba jesteś zakochana ;)... jutro o 13 mam egzamin (o zgrrrozo). Eh, ja tęsknię w ogóle za jakąś bliskością :/ Potrzeba mi kogoś, a tu pustka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewci@
ja zakochana?? skąd :P przydałby mi sie jakiś porządny młotek co bym sobie wybiła Go z głowy bo nieustannie chodzi mi po głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×