Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

Gość różne są kobiety
Aktor --> piszesz że kochasz wszystkie kobiety, ale definitywnei lecisz na te młode i takiej szukasz. Dlaczego? Rozumiem uroda, młodość ducha, słodka naiwność, radość z drobiazgów, pogoda ducha, tryskająca młodość radość życia, chęć poznania świata etc (ja to widzę jako zalety), ale nie uważasz ż e taka dziewczyna nie będzie równorzędną partnerką, osobą która będzie potrafiła Cie wspierac gdy ty będizersz tego potrzebował, nie zrozumie Cię, bo jakże by miała nawet jak jest niesamowicie bystra to jednak inna perspektywa doświadczeń życiowych. A potem płaczesz zostawiła mnie, a czegoś ty oczekiwał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ różne są kobiety - muszę się zgodzić, doświadczenia życiowe i punkt widzenia zdecydowanie ddzielą kochanków między którymi jest spora różnica wieku. Dlatgo ja durząc się w jakichś doroślejszych facetach nigdy nie umiem spojrzeć na to, jako na coś co może przekształcić sięw poważną relację. Flirt, rozmowy (z którym mogę wynieść wiele ciekawych informacji, wiele się dowiedzieć). To prawda, że takie związki raczej nie będą opierać się na partnerstwie, na jakiejś równorzędności. Wg mnie taki związek ma dać radość obydwu stronom, ale nie upatrywałabym się w nim wielkich nadziei na przyszłosci. Mówię tu oczywiście tylko o sytuacji, w której dziewczyna nie jets jeszcze samodzielna i na dobrą sprawę nie wie za bardzo o co w życiu chodzi. Sytuacja zmienia się, gdy kończy się te 20 kilka lat, ma się jaką pracę, coś się widziało, coś się przeżyło. Wtedy to co innego. Ale myśląc o moich 19 latach życia, wiem, że na dłuższą metę nie byłabym zbyt interesująca dla faceta po 40. Szczególnie, że także w kwestii fizyczności nie mam mu do zaoferowania jakichś niezwykłości ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Odniose sie do glosu Różne są Kobiety. Kto tu mowi o płaczu bo mnie zostawiła? Po tym co zrobiła nie było płaczu ale żal i w sercu smutek. Znam osobiscie małżeństwo ona 19 on 43 i co ? Ona jest w ciazy od 3 msc mieszkaja razem ona idzie na studia on pracuje chodza na spacery 3majac sie za rece widac ze sie kochaja wiec nie pisz mi tu o płaczu i o bezsensownosci takich zwiazkow bo z gory zakladasz ze nie maja racji powodzenia. A Kocham wszystkie kobiety i nie wmawiaj mi tu prosze ze tylko takie mlode! Serce nie sługa mowi ci to cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różne są kobiety
" Kto tu mowi o płaczu bo mnie zostawiła? Po tym co zrobiła nie było płaczu ale żal i w sercu smutek." to był skrót myślowy, chodzi o to że zachowujesz się jak naiwny dzieciak, z tego co piszesz to wasz związek od początku był skazany na niepowodzenie " Znam osobiscie małżeństwo ona 19 on 43 i co ? Ona jest w ciazy od 3 msc mieszkaja razem ona idzie na studia on pracuje chodza na spacery 3majac sie za rece widac ze sie kochaja wiec nie pisz mi tu o płaczu i o bezsensownosci takich zwiazkow bo z gory zakladasz ze nie maja racji powodzenia." Ja z natury jestem raczej naiwna i wierząca :) nie wykluczam, ale jest w 3 miesiacu i idze na studia? pewnie zaocznie kulturoznawstwo lub inne duperele albo jak jest inaczej to dziecko bedzie wychowywac niania. Jedno i drugie nie do przyjecia z mojej perspektywy. I oceninie związku na podstwie argumentu :"chodza na spacery 3majac sie za rece widac ze sie kochaja" - nie ma to jak pozory. Wiadomo ż eprzyjemnie spędzają chwile, chodiz o to że problemy pojawiają sie gdy przychodiz codziennosc a wraz z nimi rozne troski i problemy. A Kocham wszystkie kobiety i nie wmawiaj mi tu prosze ze tylko takie mlode! Serce nie sługa mowi ci to cos? No tak, a swego czasu wrzuciles link na portal randkowy gdzie suzkales kobiet w wieku 16-18. Hipokryzja :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Wiesz napisze Ci tak. Piszesz wszystko na anty bo to pozory bo bedzie niania bo beda problemy dnia codziennego a kto ich nie ma? I o jakich ty pozorach mowisz? Golym okiem widac ze sie Kochaja a Ty juz zakladasz ze to pozory? I odniose sie do portalu gdybys raczyla zauwazyc to lata zostaly zmienione do 35 lat bo jak sie rejestrowalem nie zwrocilem uwagi na jakie lata bylo ustawione i gdyby nie Dorotella ktora pozdrawiam cieplo zauwazyla owe lata i mi tu na forum napisala nawet nie wiedzialbym ze tak jest! I nie wmawiaj ludziom ze ty wiesz wszystko najlepiej . A moze skoro tyle wiesz to zatrudnij sie jako wrozka i niezle zarobisz? Nie znasz a oceniasz. Nie Tobie To Czynic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różne są kobiety
czyżby ktoś sie zdenerwował :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do różne są kobiety - czym dla ciebie jest dojrzałość lub dorosłość? Ja definiujesz te dwa pojęcia? Wiecie, młode dziewczyny nie tylko plotkują o gwiazdach, ciuchach, makijażu, chłopcach. Ja akurat te tematy unikałam, bo były dla mnie nudne, ciągle jedno i to samo. Do dzisiaj nie orientuje się kto kim jest, kto jest nową gwiazdka, co robi. Powinnam się wstydzić, bo jestem kobietą, a kompletnie nie potrafię się malować. To tak pokrótce do tematów rozmów. Teraz związki. Moim zdaniem młoda dziewczyna i starszy mężczyzna, mogą utworzyć dobry związek, będą dzielić się smutkami, radościami, wspierać wzajemnie. Dlaczego miałoby tak nie być? Skoro wchodzą obie osoby w taki układ, zdają sobie sprawę z różnicy jakie występują pomiędzy nimi. Wiele dziewczyn dba o dom już w tak młodym wieku, osobiście znam parę takich młodych dziewczyn. Raczej trudno oczekiwać, żeby młoda dziewczyna zarabiała pieniądze na swój dom, uczyła się. Chociaż jak ja miałam możliwość to pracowałam, uczyłam się. Zawszę to lepiej dla portfela rodziców. Chociaż nielegalnie, ale zawsze coś. Cóż, kwestia dojrzałości, to sprawa indywidualna. Ktoś może mieć 35 lat i zachowywać się jak dziecko, rozpieszczone dziecko, będące w dodatku na garnuszku mamusi. Ktoś może mieć te 17 lat i być bardzo poważna, dojrzała, mądrą osobą, inteligentną, z którą można pogadać o wszystkim, wyżalić się porozmawiać. Nie warto patrzeć na zachowanie nastolatków w grupie, bo może się okazać, ze oni są zupełnie inni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różne są kobiety
Nie chciałam robić za moralizatorkę czy osobę negującą, to nie było moją intencją, sama mam 21 lat i pociąg do starszych :D teraz wyjdę na hipokrytkę ;) Starszy mężczyzna imponuje spokojem, pewnością siebie, inteligencją, mądrością zawodową i życiową, klasą... Wiem że młode osoby nie tylko plotkują o gwiazdach itd, ale 17 to są jeszcze nieukształtowane młode kobiety, które może i mają wielkie plany zawodowe, ale naiwne życiowo i do końca same nie wiedza czego chcą. One dopiero się kształtują osobowo, światopoglądowo. Dorosłość - odpowiedzialność za swoje czyny i samostanowienie o sobie, "odcięcie pępowiny", spory stopień niezależności Dojrzałość - świadome postępowanie, świadomość własnych potrzeb i zasad, umiejętność patrzenia nie tylko na to co " tu i teraz", odpowiedzialność za czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sama lubie starszych :) Tutaj nikogo to nie dziwi. Ja za to jestem wyczulona na krytykę od starszych i "dojrzałych" osób, którzy oczerniają innych nic o nich nie wiedząc. Spotkałam takich dwóch delikwentów około 25 lat, ktoś kto nie mieści się w randze 21 lat jest już nikim, głupkiem, nic nie wie o życiu, nie warto z nim rozmawiać. Podstawowe pytanie: "Ile masz lat?" Masz mniej, jesteś nikim. A sami zachowywali się gorzej niż nastolatkowie. Ehh... jak to mówią są ludzie, klamki, pustaki i parapety. ;) Trzeba jednak dodać, ze dojrzałości ta psychiczna tez zależy od człowieka, jedni robią to szybciej inni wolniej. Jedni dojrzewają fizycznie szybko drudzy psychicznie, bo każdy jest inny, jak ja kocham ta inność, u dobrych ludzi. Jak to miło czasem odnaleźć w sobie trochę dziecka i cieszyć się z pierdół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość różne są kobiety
Czasem trzeba przed samą sobą przyznać że to tylko fascynacja, a nie latać za biednym starszym panem jak dziewczyny z topiku :D same piszą że nie chca zwiazku (chyba tylko z wyjatkiem dorotelli), to czego chca? same nie wiedzą , po prostu im sie podoba bo jest taki inny niż rówieśnicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy kupić talie kart i samemu sobie powróżyć, za darmo. Wierzy ktoś w takie głupoty? Ja zrobie konkurencje i dla zabawy, dla osób z humorem też mogę powróżyć, bez żadnych opłat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osoby w której się zakochujemy nie wybieramy sobie. Może to miłość, może fascynacja, zauroczenie... Raczej ciężko określić co czujemy do tej drugiej osoby. Tak samo jest ciężko przyjąć do świadomości takie uczucie do dużo młodszej albo dużo starszej osoby. Niektórzy walczą ze sobą, inni poddają się. Życie ma się jedno, warto jest się nim nacieszyć, nie namawiam do tego, aby wszyscy zaczęli imprezować, pić bez umiaru, ale do tego, aby doceniać każdą chwile życia, tą miłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Dzisiaj jade na ślub ale będę śledził wasze wypowiedzi na forum. Wczoraj ktoś mi powiedział że facet tak naprawdę dojrzewa po 30 ce więc nie dziw się że chłopacy w wieku 25 lat zachowują się jak przedszkolaki. Tacy i ze mna pracuja i muszę ich czasami ganić za słowa kierowane do kobiet o kobietach itd. Nie jestem krzyżowcem ale jeśli nie mają racji to przedstawiam im moje a potem widzę opuszczone ich głowy. Ja też mam czasami coś z małego chłopca ale to chyba każdy od czasu do czasu jest jak dziecko. Życzę wam milusiego pisanka na forum a i może coś tam odpiszę a osoby mające moje gg polecam się o ile moja głowa bedzie w stanie widzieć literki hahahah to zwami pogadam . Jestem nie pijący ale to jest juz okazja więc chyba po kilku głebszy będe spał. Sciskam was wszystkie bez wyjątku na wiek i poglady na forum Buziaki i do zobaczenia wkrótce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jak ciebie nie lubić Aktor.? Spotkać mężczyznę, który broni kobiet, jest zaskakujące i bardzo miłe. Życzę Ci miłej zabawy. Ja jestem abstynentką, nie pije, nie pale nie ćpam. Wymagam tego samego od innych, nie mam nic przeciwko jak ktoś naprawdę rzadko, na takiej imprezie rodzinnej napije się czegoś mocniejszego. Uważam, ze każdy człowiek powinien mieć coś z dziecka, zostawić sobie chociaż troszkę z tego dziecka, aby lepiej mógł rozumieć dziecięcy świat. Przynajmniej pamiętali jacy oni sami wtedy byli, co robili. Patrze tak sobie przez okno, a tu taka parka idzie i co chwile się całują. Smutno mi się zrobiło trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Dziekuje Ai za dobre slowa. Jak mnie nie lubic? A lubisz? No wiesz od zakochania 1 krok ech tez mi bedzie smutko jak zobacze na weselu calujaca sie pare mloda.:-( buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mam problemów z lubieniem ludzi, nie znam cię, innych z kafeterii, ale wydajecie się być, bardzo sympatycznymi, ciekawymi osobami, które warto poznać. Granica nienawiści i miłości też jest bardzo cienka, tak samo jak droga do zauroczenia, fascynacji krótka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Witam was wszystkie ciepło w ten chłodny dzień. Samotnym zalecam ciepłą herbatkę z miodem oraz koc i jakis romantyczny film a zrobi się troszkę cieplej na duszy i sercu. Mam jednak wiarę że nie długo będziemy mogli być w jakiś ramionach przytuleni. Wam tego życzę i sobie. Milusiego dnia i buziaki dla wszystkich dziewczyn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawzajem Aktorze :). Chociaż jak na razie nie zapowiada się na to, że jakieś męskie ramiona mnie otulą ;/.. nie podoba mi się to, ale nie będę się dołować (i tak jest już szaro na świecei...). A taką miała nadzieję na malutki romansik z instruktorem! Gr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
Cieszę się że nie dołujesz się ale cóż patrzmy w przyszłość i choć czasami miewam tzw dołki to staram się patrzeć optymistycznie że spotkam taką którą otulę w swych ramionach i będziemy tak trwać do konća moich dni. Wierzę że w końcu nam wszystkim się poszczęści i będziemy miło wspominać np pobyt na tym forum. Nie znam żadnej z was ale kobieta bez wyjatKU jest ładna . Wielu dziś ciepłych chwil wam życzę i ściskam każdą z was z osobna i buziaka w policzek posyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aktor
PS. czekam na parę młodą za jakąś godzinkę zajadą a potem wesele zapewne już dzisiaj mnie tutaj nie będzie i nie wiem czy jutro będę w stanie wam coś naskrobać zapewne po 2 ch kieliszkach będę wesoły bo jak wiecie nie pijam alkoholu ale cóż w ten wyjątkowy dzień coś przełknę. hihihi a jutro duuuuuuża cieżżżżżka głowa hihihi ale dam radę jak mówi mój znajomy w pracy Nie take rzeczy ze szwagrem robilim! haha Jeszcze raz ściskam i miłej soboty oraz niedzieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indissssss1118
do taka wariatka hej pisalam tu kiedys nie chce mi sie szukac wczesniejszych wpisów ale opowiedz dlaczego ci nie wyszlo z instruktorem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widziałam dzisiaj nieziemsko przystojnego mężczyznę, przypuszczalnie... instruktora jazdy. Stal przy samochodzie z "L". Wysoki, szczupły brunet, karnacja średnią, nie był blady ani opalony. Nie miał obrączki, wiek około 32 lat. Przynajmniej sobie popatrzyłam na niego, on nawet spojrzał na mnie i tyle. Cóż spieszyło mi się do domku. Taka_wariatka , nie załamuj się, nie dołuj, na ciebie przyjdzie też czas, na szczęśliwą miłość. Zwykle im mniej się jej pragnie tym łatwiej ją odnaleźć. Tobie Aktorze, życzę udanej zabawy i jak najmniejszego kaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ indisss - Mi nie wyszło jakoś tak po prostu. Moze za mało się starałam, a może nie wpadłam mu dostatecznie w oko, żeby narażał swoje życie osobiste (żonaty) dla mnie? Może uważał mnie za gówiarę? Może miałam z nim za mało jazd, zeby cokolwiek osiągnąć? Ciężko wyczuć. W każdym razie, musiałam dokupić jazdy (oblałam 3 razyy.... :(, czuję się z ym gorzej niż źle) i postaram się, żeby jeździć z nim, chciaż nadziei nie mam na nic (poza zwykła rozmową). Po prostu uważam go za świetnego instruktora...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indissssss1118
to widze ze mam podobna sytuacje jak ty tez dokupilam godziny ostatnioi zdalam za 4 razem :) przedwczoraj dokladnie, a jesli chodzi o instruktora to juz raczej nasza znajomosc sie skonczyla tez za duzo sobie chyba wyobrazalam momentami bylo cudownie juz mialam nadzieje ze cos z tego bedzie gdyby nie ja to by nawet nigdy nie bylo tego co bylo tez sie bal ma zone ale cos chcial ja zawsze zagadywalam pierwsza ale potem on zagadywal juz inne podejscie mial do tego nawet chcial sie spotyakac ze mna ale wzystko runelo nie wiem czego i moze lepiej niech tak zostanie mam super wspomnienia.Po zdanym egz zadzwonilam do niego pierwszego i mu mu sie pochwalilam a potem napisalam sms ;dziekuje za wszystko:) jeszcze bylismy umowieni na piwo jak zdam ale chyba juz sobie odpuszcze nie bde mu sie narzucac niech zostanie jak jest wiem ze ta sytuacja byla dla niego nie wygodna, daje mi do zrozumienia ze nic z tego nie bedzie chodz by chcial na sile nic nie ma...bede miec co wspominac to sie nie moglo udac .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ indisss - przede wszystkim gratuluję zdanego egazminu :). Poza tym to mam podobnie. O ile na początku bardzo byłam na to nakręcona (no, wiesz... przygoda z przystojnym facetem na wakacjach...), to teraz myślę sobie, że to dobrze, że do nieczego poważnego nie doszło (choć czasem dopadają mnie rojenia o sobie w jego ramionach), bo pewnie miałabym wyrzuty sumienia. I ja też ciągle inicjowałam kontakt - nawet rozmowy podczas jazdy (choć zazwyczaj milczę w takich sytuacjach, bo nie wiem o czym gadać, z nim jakoś znajdywałam tematy). W każdym razie - miło było sobie pomarzyć ;) @ BellaBambina - w zasadzie jest nadzieja. Chyba, że facet po prostu nie miał do tej pory okazji do mówienia takich rzeczy i do tego jest delikatny z natury. Ciężko ocenić, czy u kogoś mamy szansę, czy nie. Jakie masz z nim kontaky? Daje Ci cokolwiek do zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieskooka.
Witam. Kilka miesiecy temu pisalam z pewnym mezczyzna, jest sporo ode mnie starszy. W jednej z wiadomosci zaproponowal mi spotkanie, ale odmowilam, ze wzgledu na wiek (czego teraz bardzo zaluje). Za jakis czas znowu zaproponowal spotkanie... ale potem urwal sie w polowie rozmowy i nie odpisywal juz.. Co o tym myslicie? Jak mam sie zachowac, gdy Go kiedys calkiem przypadkiem spotkam? Z gory dziekuje i pozdrawiam serdecznie. ;) Dorotella: Przeczytalam wszystkie wypowiedzi na tym forum i.. : Opowiadaj, co u Ciebie! Radzisz sobie z rodzina? Ewci@: Ty tez juz dawno tu nie pisalas, opowiedz tez co u Ciebie? Ai: Jak myslisz, o co chodzilo facetowi, z ktorym pisalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podchodze z humorem
belle bambina - jezeli facet by cie chcial, to latwo byloby mu to tobie do zrozumienia ;) jezeli nie powiedzial ci otwarcie, ze cie nie chce, to tez nie znaczy, ze cie chce. przeciez jak czlowiek ma jakas oglade, jest delikatny, to nie powie wprost komus 'ej odwal sie, nie chce sie z toba bawic w zadne romanse". tym bardziej, jesli ta druga osoba nie daje jednoznacznych prozpozycji. nawet patrzac sama na swoje zachowanie wzgledem facetow, ktorzy wykazuja zainteresowanie mna, a ja nimi nie .... nigdy bym prosto z mostu nie powiedziala 'nie jestem zaiteresowana zwiazkiem z toba". i sama mialam takie sytuacje w zyciu, nawet bedac w zwiazku, ze podobal mi sie jakis facet i sobie z nim troche flirtowalam, ale to bylo zdecydowanie za malo, zeby sie zakochac i zakonczyc obecny zwiazek. takze jak ktos z toba flirtuje, to nie znaczy, ze sie zakochal itd. wiem z wlasnego doswiadczenia, ze mlodej osobie trudno to zrozumiec, bo w mlodosci stawia sie wszystko na jedna szale i wszystko jest bardziej jednoznaczne, jak w pozniejszym zyciu sie okazuje :) a ci faceci wasi instruktorzy, na pewno was lubia i byc moze pozadaja, ale lubic i pozadac to naprawde za malo, zeby sie zakochac na tyle, by stworzyc z toba zwiazek, a zakonczyc poprzedni, ktory byc moze wcale nie jest zly. taka wariatka - mocno trzymam kciuki za nastepny egzamin ... wyobrazam sobie twoje nerwy, powodzenia :) ps. czesto czytam ten temat, czasem cos pisne, bo akurat mam doswiadczenie w 'tych sprawach' (kofam starszego faceta) z wielu roznych punkktow widzenia i siedzenia, takze staram sie pomoc, ale nie wiem, czy to sie na cokolwiek zdaje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niebieskooka- Ciężko mi powiedzieć jakie miał zamiary względem Ciebie. Kto pierwszy rozpoczął waszą rozmowę? jak go poznałaś przez portal randkowy, społecznościowy, forum czy komunikator internetowy? Po jakim czasie zaproponował spotkanie? Jak zachowywał się względem ciebie na początku, z czasem, po twojej odmowie? Myślę, że odpowiedź na te pytanie nieco rozjaśni sytuację. Jeśli spotkasz go i przywita się z tobą pierwszy, to możesz z nim pogadać. Rozpoczęciem rozmowy z nim też sporo ryzykujesz, bo nie wiadomo jaki ktoś jest w rzeczywistości. Czasem jest tak, ze ten przystojny brunet, wysoki, szczupły, okazuje się niskim, puszystym, blondynem, który nie zachwyca już tak swoimi błyskotliwymi wypowiedziami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Podchodzę z humorem... ja już na myśl o WORD'ie dostaję gęsiej skórki... Jak już mówiłam, sprawy damosko-męskie są dla mnie zbyt skomplikowane. W ogóle coraz częściej doświadczam wrażenia, że nie rozumiem ludzi. Nie tak dawno wszytko było jakieś prostsze - ten jest zły, ta jest dobra, ona zrobiła głupstwo, a on postąpił jak trzeba. A teraz zaczynam widzieć coraz wyraźniej, że każdy medal ma dwie strony, a każdy kij dwa końce. I że "tak" czasem znaczy "nie". I wcale mi się to wszystko nie podoba. A już na pewno nie podobają mi się sytuacje, w których nie wiem, czego mogę się po kimś spodziewać. Mam nadzieję, ze z czasem będę się lepiej w tym wszystkim odnajdywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×