czy faceci wolą być sami???

No to rozwijaj te znajmosci i przenos na real ;)

Pewnie, że wolą być sami! Przeciez samotność jest wygodniejsza niż bycie w związku, bo nie trzeba z niczego rezygnować. A jak ktoś potrzebuje seksu, to i bez wplątywania sie w związek znajdzie.

A Ty, Ofermo, młodszej powinieneś sobie poszukać. Tak koło dwudziestki. Poważnie piszę. :)

"No to rozwijaj te znajmosci i przenos na real " te słowa oznaczają że po prostu nie rozumiesz istoty zagadnienia. ja znam bardzo dobry sposób na podryw: wchodzisz do jakiegoś klubu, znajdujesz dziewczynę która ci się najbardziej podoba, podchodzisz do niej, uśmiechasz się, witasz i proponujesz "jakieś spokojniejsze miejsce". po czym razem wychodzicie. mi się co prawda nigdy nie udało, ale george clooney pewnie by się zdziwił że może nie działać. i na tym to własnie polega. że są faceci nieatrakcyjni, tacy jak ja, wobec których "dobre rady" skuteczne dla większości nie zadziałają. czy to tak trudno pojąć?

"A Ty, Ofermo, młodszej powinieneś sobie poszukać. Tak koło dwudziestki. Poważnie piszę. " myślę że nie tyle młodszej co ślepej i głuchej.

A tam, nie przesadzaj. Tyle samotnych kobiet marzących o dobrym porządnym facecie... A nuż którejś wpadniesz w oko i Cię zdobędzie? :P Los bywa złośliwy - sama teraz jestem z Tobie podobnym mężczyzną. I ani on, ani ja, nie szukaliśmy miłości. Ale ona nas znalazła i jakoś leci.

to że los bywa złośliwy to wiem jak w lustro patrzę. ty mi nie musisz o tym mówić. ale co to ma wspólnego z twoim facetem to nie wiem.

Tez się przyzwyczaił do samotności, nie podrywał, nie wierzył, że się może kobietom podobać, na dodatek był wybredny...

A jeśli Ci się widok w lustrze nie podoba, to w nie nie patrz. :) Wiesz przecież, że dla kobiet nie uroda mężczyzny jest najważniejsza...

wiem, najważniejszy jest charakter. no to mam do dupy charakter, czy to coś zmienia? rozumiem że chcesz się swoim szczęściem podzielić z całym światem ale nie ma tak dobrze. cokolwiek bys mi tu nie napisała rzeczywistości nie zmienisz. cudów nie ma.

i tak nie mam sam być z kimś a nawet jak by sięjakaś trafiła to raczej wołabym nie ryykować szkoda nerwów :D

dla ofermy to już nie ma żadnego ratunku , za późno. Ale dziwi mnie strasznie to, że takiś stary a jeszcze dalej w kólko o tym piszesz.

a dlaczego cię to tak dziwi?

"o to mam do d**y charakter, czy to coś zmienia?" to jaki ja mam charakter jak typ który ma pracę, zainteresowania, znajomych, koleżanki które go lubią ma beznadziejny charakter? pewnie w ogóle nie mam charakteru

A tu się mylisz. Nie musze się dzielić swoim szczęściem. Ale rozumiem, nie uwierzysz, póki sam się nie przekonasz. Biedna kobieta, nie będzie miała z Tobą lekko. :P

Czasami sie z tobą zgadzam, nieraz piszesz trafnie tak jak w tym temacie na początku. Ale na litosac boską ileż można pisac na tej kafeterii cały czas to samo.

"Biedna kobieta, nie będzie miała z Tobą lekko." chyba ona też tak uważa bo jak do tej pory to wybrała najlepszą z możliwych strategię radzenia sobie z tym.

jak inni piszą śmieszne rzeczy w stylu "będzie dobrze, będzie fajnie i na pewno czeka cię wielka miłość" po czym mija pół roku i piszą znowu to samo i za 20 lat tez napiszą to samo zapewne to ich się nie czepiasz. tylko mnie, biednego misia.

\"Tez się przyzwyczaił do samotności, nie podrywał, nie wierzył, że się może kobietom podobać, na dodatek był wybredny...\" Nie sądziłem, że kobieta może mieć aż taki brak gustu.

''Rozważny i traumatyczny'' jesteś strasznie bezczelnym kretynem

"chcialam tylko poznac punkt widzenia innych facetów" moze i chcialbym babe ale poco tak naprawde? chyba tylko do wyra i podawania mi browara i zarcia jak leze przed tv.ci kolesie dobrze wiedza ze nie maja nic do zaoferowania wiec nawet nie probuja zagadywac i sie kompromitowac

A ty nie pucuj się na forum. Nic tutaj nie wyrwiesz.

Nie przesadzaj, Rozważny. :P To, że ktoś jest niepewny siebie, nie oznacza, że nie jest wartościowy.

To, że ktoś jest ekhm... wartościowy nie znaczy, że potrzebny komuś dla intymnego związku.

Tu nie chodzi o to, żeby ktoś był potrzebny. Przecież człowiek sobie równie dobrze radzi w pojedynkę, a i mniej zmartwień nawet ma.

O ile nie dobija go myślenie o tym co stracił.

mario8400000000000--tylko nie udław sie od śmiechu:O Ju

a może Ju..... była ta kzdesperowana że jak trafił sięjakiś którgo każda bez problemu mogła by poderwać to się zdecydowała

Hej, Sami! :D Rozważny, fakt. Jeśli facetowi jest lepiej samemu niż z kobietą, to nie będzie chciał być z kobietą. Proste i logiczne. Ale jeśli facet pozna kobietę, z którą mu dobrze i którą pokocha, to będzie z nią chciał być mimo iż równie dobrze sobie radzi będąc sam. To są uczucia a nie kalkulacja.

mario8400000000000--pochwal sie synowi ze pisałes na babskim forum,jak spyta to powiesz''tam sie synu czułem prawdziwym mężczyzną'' :P