Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Mauzi28

Jest mi smutno Jestem w jakims cholernym psychicznym trojkacie

Polecane posty

Bylam w zwiazku przez 10 lat, 2 lata temu rozeszlam sie ..w sumie bez kwasu jakos oczekiwalam chyba czego innego od mojego partnera. Od roku mam kogos niby jestem szczesliwa ale ...z bylym sie ciagle przyjaznie to to chyba nie jest najlepsze. Dzis byl U mnie Byly i powiedzial ze poznal jakas dziewczyne i chyba sie powoli zakochuje ... Nie umiem tego zaakceptowac, czy to znaczy ze Go ciagle kocham.? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem zazdrosna, przyjaznimy sie teraz .. jest Moim najlepszym przyjacielem. Zycze mu jak najlepiej, Dzis tez mu radzialm , pytalam rozmowa byla ok. W moim obecnym zwiazku nie mowimy sobie z partnerem \"kocham cie\" jakos nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
zwiazku nie mowimy sobie z partnerem "kocham cie" jakos nie umiem. to nie jest jakies zbyt normalne cos tu nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz 10 lat...to sporo...podejrzewam ze na dnie serca jeszcze cos do swojego byłego czujesz( ale to jest normalne)...fajnie ze sie przyjaznicie..zajebista sprawa....ale zapamietaj sobie by nie przekraczac pewnych granic tej przyjazni....bo obecni wasi partnerzy moga byc zazdrosni o to....wiem cos na ten temat....zycz mu szczescia z nowa partnerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj obecny partner jest po przejsciach z "byla" bardzo przezyl rozstanie... i jakos nie umie sie zakochac, to znaczy niby tak twierdzi. Jest dla mnie cudowny, pomaga mi, jest czyly ,troskliwy opiekunczy, w zasadzie robi i zachowuje sie jak by byl zakochany,czzasem Go nie rozumiem czego on jeszcze chce??? Tylko ze takim swoim mowieniem chyba mnie zabokowal na TE slowa . Niewazne...nie o Nim tu mowa tlyko o mnie. Kurcze wiedzilam,ze kiedys byly kogos znajdzie...ale jakos nigdy nie myslalam co sie wtedy stanie ze mna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
napisz cos jeszcze bo nie wiem dotad gdzie tkwi problem napisz cokolwiek przyjedzie ci do glowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanka345245
Wydaje mi sie ze takie odczucia sa calkiem naturalne, dlatego nigdy tego co bedzie mnie laczyc z bylym nie nazwalabym przyjaznia. Z bylymi to jest skomplikowane, bo niby ich nie chcemy ale potem nas boli gdy znajda inne i sa szczesliwi. To odczucia naturalne i stare jak swiat ale z przyjaznia maja niewiele wspolnego. Dlatego najlepiej pozostac na stopie kolezenskiej i sie nie zwierzac sobie z nowych milostek, moze za pare lat, jak wspomnienia ucichna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anula78
To przykre co piszesz o swoich relacjach z obecnym facetem, moim zdaniem nie jest to normalne i chyba nie powinnaś usprawiedliwiać go tym, że zawiódł się na poprzedniej kobiecie. Jeśli nie jest gotowy na nowy związek to nie powinien się wiązać, no chyba że i Tobie jest z tym dobrze.. a co do byłego... cóż, albo to sentyment po prostu albo... wracają uśpione uczucia, ale jeśli zostały obudzone przez zazdrość to chyba powinnaś dać sobie z tym spokój a jemu rzeczywiście życzyć szczęścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mam napisac,ze chialao mi sie plakac jak moj Byly pojechal, Spotkanie wygladalo tak jak zawsze, smialismy sie, zartowalismy, mowilismy co sie wydarzylo w ostatnim tyg, bo spotykamy sie regularnie raz w tyg czasem rzadziej, jak jestesmy zapracowani. Na GG tez piszemy. Powiem szczerze ,ze nie wiem czego ja sie tego biednegoo chlopa czepialam 2 lata temu. Bylam chyba glupia baba :( ktora nie wie czego chce i jeje sie w dupie poprzewracalo po 10 latach. Chciualam sobie i swiatu udowodnic ,ze dam sobie rade bez NIego ,bo przez chwilke zaczelo mi sie wydawac ,ze sie od niego uzaleznilam. Jak juz go zostawilam to wydawalo mi sie ,ze jestem szczesliwa. Potem jakis zwiazek...nowy fajny facet i daje mi wszystko czego brakowalo mi w poprzednim zwiazku...niby brakowalo , po pewnym czasie wychodza inne rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
wydaje mi sie intuicyjnie, ze z tamtym pierwszym facetem laczyl cie zwiazek, ktory byl tozsamy z tym, co wyobrazasz sosbie o milosci zaufanie, idealizm pewnie przezylas rozstanie bardziej niz myslisz. gdyscie rozstali sie z hukiem, to moze oczyscilabys sie z emocji i moglaby przezyc intensywnie nowe a tu wyglada jakbys sie emocjonalnie wyjalowila trzymasz sie starego faceta bo on spelnial to twoje wyobrazenie o milosci przez jakis czas a teraz czujesz sie zdezorientowana i boisz sie ze ta naiwna emocjonalnosc zwiazana jest na stale z nim to chyba wina wlasnie tego rodzaju rozstania to tylko intuicje idz w tym kierunku myslami , moze ci to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
a moze rzeczywiscie go kochasz? tak czy inaczej cos tu nadal nie gra takie rozstania z klasa sa gorsze z emocjonalnegpo ounktu widzenia sa dewastacja dla psychiki sa siedliskiem niewypowiedzianych przed soba uczuc nie sa korzystne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
nie sa tak korzystne jak to sie uwaza powszechnie i wmawia takie roszstanie= czyjas depresja czy dewastacja psychiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje za te slowa,Masz racje...wiesz co bylo najgorsze... Jak oststnio wracalm z egzaminu, pierwszego w zyciu powaznego egaminu, robilam uprawnienia, w tym samym zawodzie co moj byly...to plakalm w autobusie ze nie moge sie z Nim cieszyc tymi uprawnieniami tlyko jade do Jakiego innego chlopa ,ktory nawet nie wie o czym ja do niego mowie, jak mu mowie jakie mialam pytanie egzaminacyjne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZMANIEROWANA KRYTYKANTKA...Dziekuje ze moge pogadac z kims inteligentnym, ostatnio chyba prakuje mi takich ludzi wokol mnie :*(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZMANIEROWANA KRYTYKANTKA...Dziekuje ze moge pogadac z kims inteligentnym, ostatnio chyba prakuje mi takich ludzi wokol mnie :*(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to już jest... jak był sam wszystko było ok bo podświadomie czułas ze moze nie wszystko stracone. Teraz on znalazł sobie kogos i wyszło szydlo z worka... taki strach że straciłaś go i może nigdy już nie odzyskasz. A o kim częściej myslisz? kiedy się bardziej cieszysz... jak dzwoni były czy teraźniejszy, z kim wolisz spędzac czas, smiać się, żartow/ać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to już jest... jak był sam wszystko było ok bo podświadomie czułas ze moze nie wszystko stracone. Teraz on znalazł sobie kogos i wyszło szydlo z worka... taki strach że straciłaś go i może nigdy już nie odzyskasz. A o kim częściej myslisz? kiedy się bardziej cieszysz... jak dzwoni były czy teraźniejszy, z kim wolisz spędzac czas, smiać się, żartow/ać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to już jest... jak był sam wszystko było ok bo podświadomie czułas ze moze nie wszystko stracone. Teraz on znalazł sobie kogos i wyszło szydlo z worka... taki strach że straciłaś go i może nigdy już nie odzyskasz. A o kim częściej myslisz? kiedy się bardziej cieszysz... jak dzwoni były czy teraźniejszy, z kim wolisz spędzac czas, smiać się, żartow/ać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to już jest... jak był sam wszystko było ok bo podświadomie czułas ze moze nie wszystko stracone. Teraz on znalazł sobie kogos i wyszło szydlo z worka... taki strach że straciłaś go i może nigdy już nie odzyskasz. A o kim częściej myslisz? kiedy się bardziej cieszysz... jak dzwoni były czy teraźniejszy, z kim wolisz spędzac czas, smiać się, żartować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to już jest... jak był sam wszystko było ok bo podświadomie czułas ze moze nie wszystko stracone. Teraz on znalazł sobie kogos i wyszło szydlo z worka... taki strach że straciłaś go i może nigdy już nie odzyskasz. A o kim częściej myslisz? kiedy się bardziej cieszysz... jak dzwoni były czy teraźniejszy, z kim wolisz spędzac czas, smiać się, żartować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z obecnym spedzam strasznie duzo czasu bo wlasciwie zamieszkalismy ze soab. Z Bylym przez 10 lat kazdy mieszkal u rodzcow i spotykalismy sie codzinnie ale na 2-3 godzinki , czasem weeknd ...fajnie bylo ale to nie bylo to czego chcialam, Teraz mieszakm,z facetem i tak zawsze chcialam zeby wygladal moj zwiazek, wiec na dobra sprawe nawet nie mam kiedy zatesknic za Moim obecnym, bo wracam do domu na 2-3 dni i znowu jade do niego... dziwne to. Kiedys rozmawilam z Obecnym o tym,ze nie mowimy soebie ze sie kochamy, to on mipowiedzila,ze moze nie kazdy sie tak szybko zakochuje i zebym dala mu wiecej czasu... to jak go zapytalam to po co ze mna jestes, to mi mowi ze jestem jego kochana dziwczynka, ze wrocil z Anglii dla mnie na stae i takie tam bzdety, wiec czasem tego czlowiek nie rozumime. Z bylym widze sie stosunkowo rzadko , jak wspomnielam wczesniej raz w tyg ,ale w sumie nawet rzadziej. ciesze sie ,ze mnie odwiedz, zawsze jest wesolo, nawet kiedys mnie zapytal, czemu nie bylo tak wesolo jak bylismy razem? to mu powiedzilam,ze teraz nie mamy wspolnym problemow... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z obecnym spedzam strasznie duzo czasu bo wlasciwie zamieszkalismy ze soab. Z Bylym przez 10 lat kazdy mieszkal u rodzcow i spotykalismy sie codzinnie ale na 2-3 godzinki , czasem weeknd ...fajnie bylo ale to nie bylo to czego chcialam, Teraz mieszakm,z facetem i tak zawsze chcialam zeby wygladal moj zwiazek, wiec na dobra sprawe nawet nie mam kiedy zatesknic za Moim obecnym, bo wracam do domu na 2-3 dni i znowu jade do niego... dziwne to. Kiedys rozmawilam z Obecnym o tym,ze nie mowimy soebie ze sie kochamy, to on mipowiedzila,ze moze nie kazdy sie tak szybko zakochuje i zebym dala mu wiecej czasu... to jak go zapytalam to po co ze mna jestes, to mi mowi ze jestem jego kochana dziwczynka, ze wrocil z Anglii dla mnie na stae i takie tam bzdety, wiec czasem tego czlowiek nie rozumime. Z bylym widze sie stosunkowo rzadko , jak wspomnielam wczesniej raz w tyg ,ale w sumie nawet rzadziej. ciesze sie ,ze mnie odwiedz, zawsze jest wesolo, nawet kiedys mnie zapytal, czemu nie bylo tak wesolo jak bylismy razem? to mu powiedzilam,ze teraz nie mamy wspolnym problemow... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojjj tylko żebys nie tęsknila za nim do końca życia... aaa byly... wiesz może się boi uczucia jesli miał jakies niemiłe przejścia z poprzednią ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmanierowana krytykantka
widzisz. pochwalilas moja inteligencje i forum przestalo dzialac :) obecny facet trzyma cie troche chyba na zasadzie poczucia winy skrzywdzony, ty jestes jego zyciodajna krynica to moze meczyc a ten byly-dwa lata regularnych kontaktow to nie byle co cos was laczy a kto u was z zwaizku byl odpowiedzialny za robienie zadymy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZMANIEROWANA KRYTKANTKA....NO WIESZ Z TA ZADYMA TO BYLO ROZNIE, OBOJE JESTESMY SPOD ZNAKU bARANA CZYLI SAMA ROZUMIESZ ;) TROCHE OBOJE ROBILISMY AFERY. A CO DO POCZUCIA WINY, TO MASZ RACJE, CZESTO ZARTUJE ZE TO JA GO RZUCILAM ,ZE MOGLISMY BYC RAZEM, ZE TERAZ JEST Z KIMS BO PRZECIEZ JA GO NIE CHCE....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×