Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Sygita29

Poroniłam, ale znów się staram!

Polecane posty

Gość marikaaaa
to prawda ze jest duzo poronien w pierwszej ciazy ?? staramy sie o dziecko i bardzo sie tego boje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaa
podobno po tabletkach szczegolnie ja nigdy nie bralam wiec moze bedzie dobrze :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikaaaa
dzieki :))Sylwinka 25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sonaola, ja mysle ze spokojnie mozesz sie juz starac, zwłaszcza ze nie miałas zabiegu. ja odczekałam 7 miesiecy, ale taka była konieczność- leczyłam bakterie. a jak juz wyleczyłam to jeszcze jeden cykl sobie odpuscilismy bo chcielismy jechac na wakacje. gdybym wczesniej była zdrowa to pewnie juz po 3 miesiacach bysmy ruszyli. ale dobrze ze nie, bo w czerwcu miałam operacje, wyrostek robaczkowy zaatakował, wiec z ciąza byłoby niewesoło wtedy. a teraz zaszłam w ciążę równo rok (przypuszczam ze co do dnia) po Kamilu- tzn po zajściu w ciążę z Kamilem... i nie wiem czy sie z tego cieszyc czy nie. znów termin na maj, znów wszystkie te same terminy badan usg w 12 i 22 tc... mam nadzieje ze teraz moja ciąża potrwa jednak do samego maja :) i ze bedzie dziewczynka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu no OCZYWIŚCIE że potrwa do maja!!!! Absolutnie nie ma innej możliwości! A ja juz myslalam dziś że pojadę rodzić. Takie miałam skurcze, na szczęscie przeszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
artigiana, jeszcze troche niech malutka posiedzi. dostajesz cos na te skurcze czy nie? sylwinka, ciesz sie ze nie miałaś skurczy, naprawde nie ma czego załować. ja i tak miałam stosunkowo lekki (fizycznie) poród, bo Kamilek był malutki. ale i tak bolało cholernie. nie wyobrazam sobie jakmusi bolec przy \"pełnowymiarowym\" dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny. własnie wróciłam od tesci. chwilunie poczytam zeby nadrobic zaleglosci bo nawett niewiem co w temacie jest:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mini... gratulacje z całego serduszka. ciesze sie razem z toba i już tu sobie płacze. powiem ci że weszłam na wasze forum głownie z twojego powodu jak czytałam twoje wypowiedzi zły same napływały mi do oczu i chciałam wiedzieć jak potpczy sie twoje życie.teraz z całego serca bede trzymać kciuki żeby sie udało.... a brałas duphaston przy któreś z ciąż???? i jeszcze jedno pamietaj płec nie ważna bedziesz kochać tak samo byle by było zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteczek,dzieki :) brałam duphaston przy obu ciążach, wymiennie z luteiną. teraz biore luteine. i pewnie przy niej zostane, bo z duphastonem to nigdy nie wiadomo czy się wchłonęło wszystko zanim zwymiotowałam. no własnie, ciekawe jak teraz bedzie. w poprzedniej ciązy rzygałam jak kot- kilka, kilkanascie razy dziennie, i tak do 16 tyg, czyli miesiąc dłuzej niz powinnam. od wczoraj tez mnie lekko muli, ale jeszcze zadnych akcji nad kiblem nie było. mam nadzieje ze nie bedzie takiej masakry jak ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja brałam duphaston z michasiem do 20 tc.czyli do konca ryzyka poronienia. mini.... bedzie wszystko dobrze.tylko idz w miare szybko do lekarza zebys byla pod jego opieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biore podjezykową, bo tylko taką miałam w domu. jest obrzydliwa. wiem ze mozna ją stosowac dopochwowo alez uwagi na to ze moja szyjka jest mega podatna na wszelkie bakterie to wole sobie nic tam nie wpychac. w poprzedniej ciąży brałam luteinę dopochwową, ale jak się kasa konczyła to kupywałam tą podjezykową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak sobie jeszcze pomyslałam jaki ten mój mąż biedny... zero sexu w małżenstwie... najpierw 5 miesiecy ciąży musiał wytrzymac, pozniej po porodzie znów nic, pozniej tez nie bo bakterie i leczenie, wiec nasze pożycie kulało mocno, a teraz jak juz mogł sobie w koncu pouzywac to dzieciaka zrobił... i znów szlaban :( biedaczysko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Moniu, ogromne,przeogromne gratulacje [kwiat[ 🌻 🌻 Dopiero weszłam na neta, a tu takie wieści. Czytałam ten topik ze względu na Ciebie :D ale myślę,ze wszystkim tu obecnym się uda :D Pozdrawiam serdecznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam...jak wam sie zaczyna dzien??u nas tez jak narazie piekna pogoda...samopoczucie jak narazie ok.. minimoniu jak sie czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janeczko kochana, dzieki serdeczne 🌻 strasznie ciebie brakuje :( czekam na maila od ciebie. sonaola- wszystko ok, wczoraj troszkę brzuch bolał i mdliło troche, ale moze byc. jedziemy dzis do tesciów, ale nie chcemy im mówic o dziecku tak długo jak tylko sie da. optymalnie byłoby wytrzymac do 12 tc, ale to raczej niemozliwe. ja najprawdopodobniej lada chwila pojde na l4, bo juz mi to ginka z góry zapowiedziała. a pracuję z bratem mojego męza, wiec on się dowie na 100%, poproszę zeby rodzicom nie mówił ale wątpię czy długo wytrzyma. no a jak juz sie tescie mjaą dowiedziec to wole zeby moja mama dowiedziała się pierwsza. a jak mama to i tata i siostry... wiec lawina ruszy i juz wszyscy beda wiedziec. a tego nie chcemy. nie mam pojęcia jak wybrnąc z tej sytuacji, jak to utrzymac w tajemnicy? moze ginka pozwoli mi jeszcze troche popracowac, w koncu nie dzwigam tylko siedzę przy biurku. buziaki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mini... ja peacowałam w sklepie i automatycznie przy michasiu lekarz chcial mi dac zwolnienie ale go ubłagałam ze ja nie potrafie tak bez pracy i ze nie bede dzwigac i ze jakby co to pojde na zwolnienie.udało mi sie pracować do poczatku 9 miesiaca. ale w twoim przypadku nie polecalabym ci tak siedzieć w pracy, teraz martw sie o ta istotke i leż ile wlezie.... wiecie co ja kiedys myslalam ze okres poronien jest do 12 tc a to nie prawda do 20tc byłam w szoku , lekarz mnie uswiadomil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochane, Sylwinko dziękuje dziś na razie bez niespodzianek w postaci skurczów. Minimonia - mam asmag forte po 6 tabletek na dzień ale jak widac niewiele pomagają. Z ta luteiną dopochwowo to masz absolutną rację. ja miałam do 20 tygodnia i jak w między czasie miałam robioną cytologię to mi tak świetnie po tej luteinie wyszła że biegiem musiałam wymaz robić czy się nic nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miniamonia..wiem co czujesz..taka tajemnice nie jest latwo utrzymac hihi...ja poronilam przez prace i jak masz miec zwolnienie to lepiej odpoczywaj w domku..:-))jak bylam pierwszy raz w ciazy to tak sie cieszylam ze wszyscy sie dowiedzieli pierwszego dnia..przy drogiej ciazy powiedzialam moim rodzicom a potem od mojego rodzicom ale wszyscy znow sie rozczalowali..kule bele ja tak pragne tego malenstwa,czemu nas to spityka??a ty pijaczki narkomanki rodza zdrowe dzidziusie a potem je pozujaja..gdzie tu sprawiadliwosc??juz mi sie łezki cisna do oczu;-(( ..::bedzie dobrze::..mam taka nadzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koteczek, moze twój lekarz miał na mysli ze jak kobieta traci dziecko, to do 21 tc jest to nazywane poronieniem, a juz pozniej porodem przedwczesnym. bo te poźne poronienia ( tzn po 12 tc) zdarzają się juz na szczęscie w miare rzadko. a do12 tc- niestety, róznie bywa. ale po 12 tc na pewno ryzyko znacznie spada. artigiana, ja brałam aspargin ( chyba dobrze zapamietałam) . jedz duzo potasu i magnezu, a mozesz np brac no-spe na te skurcze czy na tym etapie ciąży to juz bez sensu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwinka--staranka juz sa,wlasnie w wtorak sie kancza dni plodne i mam nadzieje ze z tego cos wyniknie:-))we wtorek mykam do lekarza z wynikami i na usg..gim mi chce sprawdzic czy jest wszystko ok ..fajnie by bylo jak by mi powiedziala ze tak jest malutka fasolka;-)):-))hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieję że tak powie :) i za 9 miesięcy urodzisz zdrową dzidzię ;) fajnie by było wiesz że czekamy tylko na dobre wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co minimoniu moja gin jak jej zgłaszałam że mam takie skurcze to było chyba w 31 tyg to mi mowiła że moge też nospę, a we wtorek na USG powiedziała żeby owszem nadal ten asmag brać ale nie szaleć już bo mała jest już tak duża że spokojnie sobie poradzi jak się urodzi. Wczoraj nam się 34 tydzień zaczął a we wtorek ważyła już ponad 2200 g. Dziś już zdążyłam po tym grillowaniu wieczornym wczorajszym posprzątać, pranie powiesić i nic mi się nie dzieje, nawet najmniejszego skurczu... Sonaola - ja właśnie dlatego sie zwolniłam z pracy zaraz jak się dowiedziałam o ciaży (L4 nic by mi nie dało bo byłam na czarno \"zatrudniona\"), bo musialam dwa razy dziennie parę cieżkich rzeczy podnieść a moja szefowa, młoda zdrowa kobieta potrafiła stac obok i palcem nie kiwnąć by mi pomoc. Poza tym zaczęły się głupie docinki że smiałam jej na złość zrobić i dziecko sobie zmachać. I po kolejnej takiej akcji mąż pojechał i oddał jej klucze do kiosku i na tym się skończyło....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ta twoja szefowa to głupia baba może ją zazdrość zżerała że będziesz mieć dziecko dobrze twój mąż zrobił że oddał jej klucze ja na razie siedzę w domku i wychowuje małą bo i tak bym nie miała ją z kim zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też będę siedzieć w domu dopóki Blanka nie bedzie na tyle duża by spokojnie w przedszkolu spędzić parę godzin, bo nie ma nikogo kto mógłby nam pomóc. Tylko ja i Bartek ...no i mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Artigina...to dobrze zrobilas,,ile mozna sie dac ponizac...ja jak zaszlam w ciaze to najpierw nie powiedzialam szefowej ale musialam po mc bo duzo dzwigalam i sie balam ze bedzie cos nie tak,a mialam 2 razy w tyg dostawy i ogolnie duzo dzwigania \"\"zabka\"\"sklep....zaczlam plamic i poszlam na urlop bo mnie szefowa wyslala..potem jej napisalam sms ze juz nie przyjde do pracy bo poronilam a jak pojechalam po moje papiery to mi powiedziala\"\"ola,ty wcale nie bylas w ciazy.,tylko nie umialas sobie zalatwic zaswiadczenia od lekarza o ciazy i sie zwolnilas\"\"myslalam ze jej kopne w d....az sie poplakalam i poszlam z tamtad i bardzo sie ciesze...oj nie ma co wspominac bo sie zacznie;-((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no moja mama mieszka 55 km od nas i nie będzie stale dojezdzać mieszkam a teściowa opiekuje się swoją mamą bo jest chora na alzhaimera a Pawła też nie ma prawie w domu bo jest kierowcą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×