Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ju............................

Ufam Ci, dlatego Cię sprawdzam - czyli inwigilacja w związku

Polecane posty

Ty komiczne to masz fantazję..... a może gdzieś to przeczytałeś i tu napisałeś jako własne przeżycie - no coż walenie konia przed kompem jest na pewno mniej ekscytujące od tej opowieści ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli ufam
to nie sprawdzam. Takie jest moje zdanie... faceci są przebiegli, ale zapominają, że jest cos takiego jak intuicja kobieca ;) Ja swojemu nie ufam, czasami sparawdzam, dyskretnie oczywiście... przezyłam szok bo widziałam jak sprawdzał mój telefon :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli się nie ma nic do ukrycia to nie ma czegoś takiego jak kontrola- my z mężem mamy wspólne hasło do wszystkiego, wspólne maile, często korzystam z jego gg bo swojego nie zakładam bo nie chcę, wymieniamy się telefonami ba- jak się nie ma nic na sumieniu to mała zazdrość cieszy a nie wkurza ale też jestem zdania - czego oczy nie widzą.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem zwolenniczką sprawdzania - nie sprawdzam, nie jestem sprawdzana i jest super. Zaufanie, ale tez dystans do pewnych spraw i zdroworozsądkowe podejście to podstawowa rzecz w związku. Mimo że korzystamy z mężem często z jednych rzeczy, nie mamy jakichs tam dziwnych heseł na kompach, to jednak każde z nas ma swoją prywatność - swoje kontakty, swoje gg, adresy mailowe ... - to jest po prostu zdrowa sytuacja, którą powinno się według mnie mieć w związku. Moge opowiedzieć mojemu partnerowi o moich kontaktach z kimś tam, może pytać, mogę mu pokazac coś tam, nie ma najmniejszego problemu, ale nie pozwolę pod moją nieobecność czytać maili czy tez innych wiadomości, choćby ze względu na szacunek w stosunku do osoby, która do mnie pisze. W stosunku do niego też nigdy, pod żadnym pozorem nie łamię tych zasad, mimo że przeciez bym mogła, bo nie ukrywamy w sejfach heseł ;). I nie ma to nic wspólnego z tym, że mamy coś do ukrycia. Gdybym natomiast miała powazne podejrzenia, że dzieje się coś złego, sytuacja byłaby ewidentna, to owszem - sprawdziłabym i zdaję sobie sprawę, że w odwrotnej sytuacji pewnie też mogłabym zostać jakoś tam sprawdzona przez partnera - to zupełnie naturalne :) Zasada \"czego oczy nie wdziały, tego sercu nie żal\" jest bardzo mądra i w wielu sytuacjach zyciowych się sprawdza, nawet w związku, ale nie jesli chodzi o zdradę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No...cierpliwość mojego nieślubnego wystawiłam ostatnio na ciężką próbę- dawny kolega postanowił odświerzyć ze mną kontakt bombardujac mnie sms-ami czasami o 24- tej jeszcze:D Na co mój kochany spokojnym tonem, żeby amant dał spać domownikom:) Nie sprawdził mi telefonu, nie pytał kto to, po prostu dał spokojnie do zrozumienia, ze sobie nie życzy na co przystałam z ochotą pozbywając się natręta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
"Ufać i kontrolować" - Józef Wissarionowicz. :-) Cześć, p. Justynaaaa, jak tam futboliści? Kto wygrał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psedłonim
Ja bym Ci, Doprawdy, nie odpuścił! Tobie bym nigdy nie odpuścił. Za taki numer pogoniłbym Cię w świat w czym stałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdzieś kiedyś przeczytałam takie zdanie: "zbyt duże, przesadne zaufanie i tolerancja w zwiąkzu są formą obojętności" zastanawiające

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja uważam, że sprawdzanie jest bez sensu, można się od tego uzaleznić, osoba, która sprawdza żuje w ciagłym strachu ja nie sprawdzam, nie czuję takiej potrzeby, bo jestem dosyć spostrzegawcza i gdyby mój mąż miał romans, to przede mną by tego nie ukrył, natomiast gdyby miał załóżmy jakiś pojedyńczy przypadkowy numerek z laską z agencji, czy gdzieś na imprezie, to o takie rzeczy nie byłabym zazdrosna Jednak, gdyby intuicja, czy tzw szósty zmysł coś mi podpowiadał (a nigdy mnie nie zawodzi) to na pewno zaczęłabym się bardziej przyglądać. Gdybym widziała, że coś kręci (a to zawsze widać i nie rozumiem kobiet, które \"nie spostrzegają\" romansu męża przez pół roku, rok, a nawet dłużej) to pewnie zaczęłabym węszyć. Nie wiem jeszcze jak, to by zależało od sytuacji. Ale na pewno robiłabym to nie powiedziawszy mu o tym. Ja nie lubię żyć w niepewności i gdybym podejrzewała męża o zdradę - to mam taki charakter - że musiałabym sprawdzić, czy rzeczywiście mnie zdradza, czy nie. Zgodnie z zasadą: LEPIEJ ZAPALIĆ ŚWIECĘ, NIŻ NARZEKAĆ NA CIEMNOŚĆ\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"a może gdzieś to przeczytałeś i tu napisałeś jako własne przeżycie\" jasne :D:D bo to co opisalem to tak nieprawdopodobne przezycie, ze stało się juz miejską legendą :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo parafrazując
kocham cię dlatego cię tłukę regularnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jako osoba, która była i zdradzaną i zdradzającą, coś tam o symptomach niewierności wiem :o I gdyby takie nie pojawiły się, to do głowy nie przyszłoby mi sprawdzanie czegokolwiek. Masz swojego maila, swój telefon, ja mam swoje i niech każdy ma tę swoją prywatność. A gdyby się pojawiły? Nie, no bez przesady, jeżeli zachowuję się normalnie, to żadnemu mojemu facetowi myśl o zdradzie nawet nie przemknie przez głowę :D:D:D A jeżeli zachowuję się nienormalnie...wtedy jestem sama sobie winna, to raz, a dwa, oznacza to, że związek należy po prostu zakończyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dj__Penny_Polska
a czy jesli np. dziewczyna dostanie smsa pytac sie jej od kogo czy nic nie robic sobie z tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju............................
Możesz zapytać.:) Popieram w pełni Kyrene. Kobiety sprawdzać nie muszą, bo mają intuicję, faceci sprawdzają, bo nie mają. Dla mnie to jest brak szacunku dla drugiej osoby. Jesli coś się dzieje, to i tak wyjdzie samo prędzej niż później, kłamstwo ma krótkie nogi. Zresztą, zazwyczaj w takich czytanych mailach, smsach, wiadomościach gadulcowych sprawdzający partner widzi to, co chce widzieć, a nie to, co jest naprawdę. Ja bym już takiemu nie zaufała nigdy. Sprawdzi - koniec znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mężczyzna był niewzruszony nawet kiedy sama chciałam lekko wzbudzić jego zazdrość jakąś przmyconą informacją, która teoretycznie mogła tak zadziałać jestem pewna, ze nigdy nie przyszłaby mu do głowy żadna inwigilacja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja niegdy mojego faceta nie sprawdzałam, poza częstym pytaniem czy nawet wyrzutem czemu się np. nie odzywa, albo czemu nie odpisuje :( usłyszałam że ciągle mam jakieś pretensje i że wiecznie go o coś podejrzewam..dodam że nigdy nic nie mialam przeciwko jak gdzieś wychodził, ja wyjezdzał, nie kmtrolowalam, nie pytalam co to za sms-y... cholera ? czy ja jestem już głupia? czy on był głupi? czy to było kontrolowanie? podejrzewanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju............................
Mnie łapki świeżbią, żeby włamać się komuś na pocztę czy gadu, bo przecież nikomu nic złego przez to nie robię, ale się hamuję myśląc o tym, jak sama bym się na mscu tej osoby czuła.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie kontrola = brak zaufania brak zaufania = problemy w związku i to bardzo poważne jak być z kimś, komu się nie ufa? dla mnie awykonalne :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju............................
Polcia, nie umiem, ale jak nie uda się zgadnąć hasła to zawsze mozna się skontaktować z tym, kto potrafi je złamać. A na gadu to już zupełnie prosto można się włamać, ale po co?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co? Żeby na chwilkę przestał się odzywać strach. Osoby (bez względu na płeć), które koniecznie chcą kontrolować i sprawdzać, czują sie nieatrakcyjne do przesady i żyją w ciągłym strachu przed odejsciem partnera, po ktorym to ewentualnym odejściu "nie umiałabym/nie umialbym żyć".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, jeszcze w celu zachowania ostrożności i najbardziej możliwej dyskrecji najlepiej skontaktować się z hackerem :-P a serio, nie czyń drugiemu co tobie niemiłe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×