Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość panna rozpacz

Straciłam kogoś kogo kochałam do szaleństwa

Polecane posty

Gość calowanie walkirii
ja 2-3lata sie podnosilam po zawodzie milosnym. Ale to kwestis chyba wprawy, o ile tak to mozna ujac.:O Ale dla mnie to bylo jak smierc ukochanej osoby, teraz to widze. Wiem, glupie porownanie, wtedy mialam tyle klopotow i jeszcze tamto. A co do Ciebie Kochana, to moze poszukaj grupy wsparcia w jakiejs poradni psychologicznej. Powaznie. Nie zamykaj sie w sobie, Twoj facet by tego nie chcial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calowanie walkirii
na forum gazety wyborczej jest forum Zaloba strata osierocenie.Moge dac Ci linka jak chcesz, chcesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
tu jest tez takie forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość calowanie walkirii
kiedys tu pisala taka dziewczyna, ktorej TIR zabil chlopaka. Tez tak strasznie rozpaczala:( ...to byl topik chyba na ogolnym, ale moze moderzy wiedza, czy on jeszcze jest. Wiem, to glupie, ale ja to sobie zawsze tlumacze, ze jak nas spotyka jakas tragedia to po to, zeby potem latwiej bylo zniesc inny bol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
smierc jest czescia zycia. twoja smierc bedzie czescia czyjegos zycia. na tym polega nasze zycie, zeby towarzyszyc innym. to ma sens choc jest koszmarem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
ludzie ktorym umarl ktos bliski tworza tajemne stowarzyszenie wtajemniczonych. mijamy sie na ulicach i kazdy robi dobra mine do zlej gry. a w glebi duszy mamy ochote rozmawiac tylko o smierci. z czasem to uczucie wraca falami. naprawde nie jestes sama. jest nas wielu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
Wiem że jest częścią życia, w końcu : "z prochu powstałeś w proch sie obrócisz..." Ale po co czekać, taka jeba*a egzystencja bez sensu, po co mam żyć, jak mam żyć, sokoro już nie chce, wszystko dla mnie straciło sens... Nie jestem w stanie sie czym zająć, a tymbardziej starać sie zapomnieć, niepotrafie i nie chce... Myśle tylko o nim i o niczym ani o nikim innym... Po co to przeciągać na siłe skoro wiem, że z każdym kolejnym dniem coraz bardziej nienawidze tego cholernego życia, niech je szlak trafi! bo zabrało mi jego! przeklinam je! niech zabierze mnie śmierć, żebym mogła umrzeć z rozpaczy, niech pozwoli mi mieć Go na wieczność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
nie wiem jaki jest w tym sens. ale mysle ze gorszy od smierci jest strach przed smiercia. ty pomoglas swojemu chlopakowi go zniesc. on najgorsze ma juz za soba. a sens twojego zycia? po smierci ten sens nabiera innej wartosci - nie takiej afirmacji jak do tej pory. jest to raczej cos w rodzaju pokornego trwania w swiadomosci, ze jestes tu "na zakladke" z innymi ludzmi. nie ocalisz nikogo, nikt ciebie nie ocali. ale to jest szerszy system niz sie wydaje. ten swiat i tamten nie sa przeciwnienstwami. zycie nie ma juz sensu tak jak mialo kiedys ale nabiera nowego sensu. niby bezsensownego. trudno orzec na czym on polega. na akceptacji, ze jest ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
piszac ze smierc jest czescia zycia mialam na mysli ze jest czescia czyjegos zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
wiem, ze ja tylko pierdole od rzeczy -ze to czy przypiszesz zyciu sens czy nie nie ma dla ciebie znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość widzialas ten film
nie odbieraj sobie zycia. smierc jest sila ktorej nie kontrolujemy. lepiej znosic ja wtedy kiedy trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
:((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
panna--- bardzo mi przykro...:( pewnie nic Ci po tym... wiedz tylko, ze bardzo sie wzruszylam i ze myslami jestem z Toba. wspolczuje Ci bardzo ale musisz to przetrwac- dla Kuby-przeciez On na pewno chcialby zebys byla szczesliwa... Sprobuj sie usmiechnac, a On widzac tam z gory Twoj usmiech, odwzajemni go. 3maj sie dzielnie 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martelllla
Panno pamiętaj, że... Nawet nie wiesz ile jest w Tobie siły. Nie wiesz, ile możesz znieść i ile jeszcze dla Ciebie przygotowano. Nigdy nie spotka Cię większe nieszczęście niż to, które możesz udźwignąć. Twoje życie jest na Twoją miarę i nawet gdy coś przygniata Cię do ziemi, to pamiętaj, że od dna też można się odbić... Trzymam mocno kciuki!!! Przytulam Cię ciepło w myślach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
:( nie ruszam sie z domu na krok właściwie to nawet nie wychodzę z łóżka muszę odbierać telefony od rodzicó i ciągle im wmawiać że wszystko wporządku, odkładam słuchawke i po prostu rycze jak oszalała, jeśli popłakałabym sie do słuchawki to przyjechaliby tu i siłą zawlekli do domu :( a tam jest za dużo ludzi, chyba bym tam... Po prostu potrzebuje teraz samotności jak powietrza. Czuje że chyba wpadam w jakiś obłęd :( ciągle spoglądam na komórke czy nie dzwonił, albo nasłuchuje czy nie otwiera sie zamek w drzwiach, budząc sie mimowolnie wyciągam dłoń by móc Go dotknąć, ciągle mi sie wydaje że jest gdzieś w pobliżu, że stoi za mną, a dy sie odwracam i jego tam nie ma i gdy siegam dłonią do jego poduszki i jego tam nie ma, wpadam w histerię, ciągle i ciągle... Nie wytrzymam tego, nie jestem w stanie :(:(:( Chyba pójdę do lekarza żeby przepisał mi psychotropy które kiedyś brałam są tak mocne że ciągle sie chce spać i jest sie odrętwiałym pół przytomnym to chyba najlepszy stan dla mnie, bo ciągle mam myśli samobójcze... Jak ja sie boje tego że musze żyć bez niego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
Jedno nie istnieje bez drugiego, ja nie żyje bez niego, byliśmy jak paużki nierozłączki, kiedy jednej odbierze sie drugą to ta pierwsza umiera, ja też umre... Zabije mnie ten straszliwy smutek, to cierpienie, ten ból.....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walkiria ta sama
wiesz co, moze znajdz sobie jakis inny bol,cos co Cie wciagnie i da w kosc. Nie wiem, szukanie pracy na przyklad. Wyplakuj swoj bol, pisz tutaj, ale znajdz sobie jakies meczace zajecie, bo niedlugo bedziesz miec problem z zasypianiem i snami, tak jakja mialam koszmary po trudnym okresie zycia,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozpacz, żebractwo i wiele innych ,są to grzechy śmiertelne, więc jeśli panno nie jesteś osobą chorą wymagającą leczenia, to jesteś grzesznicą , i zajrzyj sobie do Biblii i przeczytaj: jest czas radości, jest czas smutku itd i wszystko ma swój czas, który się kończy więc i twoja rozpacz powinna się skończyć. Wszystko ma swój czas.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
Walkiria, mam już prace, a tego bólu niczym nie da się zastrąpić... :( Blondynie, czy mam sie teraz cieszyć czy co?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz aaaa
pogrzeb sie juz odbył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz nie, ale za jakiś czas... na pewno. życie nie znosi próżni, zobaczysz. ciepłości ślę ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
Tak, pogrzeb już był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
Nie-ja, ale teraz nie mija i szybko nie minie :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem kochanie, to musi potrwać... wyobraź sobie, że to jest rana, głęboka, do kości... na przykład na nodze...taka, że nie możesz chodzić... najpierw trzeba ją oczyścić - to faza, kiedy płaczesz... tak jak z rany wypływa krew, tak ty wylewasz łzy później trzeba ją opatrzyć - to moment, kiedy zaczniesz przyjmować do świadomości, co się stało następnie rana musi się zabliźnić - to czas, kiedy zaczniesz powoli przyzwyczajać się do funkcjonowania w nowej rzeczywistości a potem trzeba rozpocząć rehabilitację żeby zacząć chodzić - to będzie czas, kiedy zaczniesz dostrzegać, że twoje życie może jeszcze być dobre i szczęśliwe nie musisz niczego przyspieszać, to przyjdzie samo... w pewnym momencie zabraknie łez, zobaczysz ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna rozpacz
ale teraz jest mi tak strasznie źle 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ci źle, ale sobie radzisz!!!! jesteś, oddychasz, śpisz, myślisz, czujesz, ŻYJESZ. na razie cię to wkurwia. na razie myślisz "na chuj mi takie życie?! mogłoby go nie być!" na razie zastanawiasz się dlaczego serce fizycznie nie pęka z bólu?! dlaczego tak po prostu sobie nie weźmie i nie pęknie w końcu na dobre, żeby tak nie bolało... żeby w końcu nie bolało... na razie chcesz zwinąć się kłębuszek w ciemnym, ciepłym miejscu i na chwilę chociaż przestać istnieć... ale obiecuję ci, to minie... nie powiem kiedy... czasami mija szybciej, czasami trwa to dłużej... ale mija, przysięgam... mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kowareta
"bo ciągle mam myśli samobójcze..." Twój facet tego nie chce, nie po to znosił ból związany z chorobą, nie po to starał się żyć, żebyś Ty teraz spasowała. szczęście jeszcze do Ciebie przyjdzie, uwierz. jestem kolejną osobą, która Ci truje, prawda? wybacz, ale nie mogłam się powstrzymać, bo tym tematem doprowadziłaś mnie do histerii, przypomniałaś mi, co ja przeżywałam rok temu. ale jestem, nie poddałam się, żyję dla ludzi, którzy mnie potrzebują, żyję dla Niego, bo tego chciał i wiem, że jest obok. a dziś, po jedenastu miesiącach wierzę, że wszystko przede mną, że od tego momentu los będzie dla mnie bardziej łaskawy. pozdrawiam Cię i wiem, że dasz radę, trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×