Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przeciwniczka banalnych zdan

od zawsze chodze na imprezy i nikogo nie poznalam...

Polecane posty

boooooo żeeeeee nie mozesz isc na impreze i po prostu sie bawic? NIKT ci sie nigdy nie podoba??? to nei jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczka banalnych zdan
Ide i bawie sie, ale ile tak mozna bawic sie i tanczyc tylko z kolezankami? Moze kiedys to bylo fajne ale teraz juz nie. Na imprezach spotykam facetow co mi sie podobaja, ale sa albo zajeci (z dziewczynami), albo wyraznie niezainteresowani. A jak ja sie komus spodobam to niestety zazwyczaj nie jest to facet ktory podoba sie mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofe rma
"Rozumiem Cię, ja odczuwam po prostu "deficyt" fajnych chłopaków w swoim mieście," chyba deficyt fajnych kobiet też skoro: "ci co mi sie podobaja sa albo zajeci albo niezainteresowani,"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to obniz wymagania albo wiecej wypij :P dziewczyno, nie rouzmiesz, ze imprezy sa na ZABAWE? idziesz, pijesz, wyhaczasz faceta, bawisz sie znim, ewentualnie dajesz numer, rano zapominasz, a jesli on sie odezwie to sie zastanawiasz, czy bylas wystarczajaco trzezwa zeby zapamietac czy byl wart ponownego spotkania (NA TRZEZWO):P idziesz do kina - ma film, do restauracji - cos zjesc, na impreze - zeby sie pobawic, do biura matrymonialnego - zeby znalezc meza :O nie dorabiaj filozofii do zwykjlych imprez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczka banalnych zdan
Wszyscy maja mnie za fajna kolezanke, chetnie zapraszaja mnie na imprezy, ale nigdy nic wiecej. zaczynam naprawde wieczyc, ze jestem jakas beznadziejna:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jesli w to wierzysz to tak pewnie jest :O ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciwniczka banalnych zdan
mam prawie 25 lat. Nie o to chodzi, ze ja wlasnie na imprezie szukam meza, ale jesli nie na studenckich spotkaniach to gdzie? Zwykle jak jakas osoba jest samotna to jej sie mowi "wyjdz do ludzi". Ja od prawie 5 lat jestem wsrod ludzi, imprezuje, jezdze na wycieczki, podroze, prowadze aktywne zycie i mimo tego i tak nikogo nie poznaje:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaanonim
rozumiem cie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noto z cala pewnoscia cos z toba nie taK. zastanow sie co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam ten sam problem, nigdy nikogo ciekawego nie poznaje, albo jacys playboye albo brzydcy i niscy i w ogole beznadziejni. Mieszkam w Londynie i chodze do najlepszych klubow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak to nie można w tramwaju
faceta poznać? ja właśnie w tramwaju poznałam. a poza tym jest tak,, że jeśli uporczywie o tym myślisz, to faceci chyba to wyczuwają, że laska jest zdesperowana!przestaniesz myśleć ktoś się pojawi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra wypatrzyła sobie meża w Kościele :D Dodam, ze chodziła często na dyskoteki, gdzieś z koleżanką bez przerwy wybywały do ludzi. A tu masz, poszła na niedzielną mszę i zwróciła uwagę na chłopaka, który nie dosyć, że spóźnił się, bez skepowania stanął na końcu nawy głownej, to jeszcze nie dał na tace, chociaż ksiądz mu ją pod nos prawie podtyknął. Na drugą niedzielę poszła , z ciekawości zobaczyć czy On będzie. I był :classic_cool:oczywiście spóźnił się i znowu nie dał na tace. Chodziła tak z kilka niedziel [ nagle polubiła msze ;) ] Potem wychodząc z Kościoła zagadała Go, odprowadził Ją do domu i tak się zaczęło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiesz skoro chodzisz
w takie miejsca: "Mam dosc pustych imprez ktore za kazdym razem koncza sie chlaniem, kacem i potezna depresja?" i w dodatku zajmujesz się tam takim chleniem, że potem masz mega kaca i depresję to nie dziwota że nie poznajesz tam faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę ważyc 52 kg.
Ja też tak chodzilam na imprezy, co sobota i na kazdej zawsze poznawalam wielu wspanialych facetów ( z kilkanastoma mam kontakt do dziś). Poznalam wielu moich byłych chłopaków na dyskotekach, i układało mi sie z nimi fantastycznie. Aż do momentu gdy poznałam na imprezie studenckiej mojego obecnego Ukochanego;) i jestesmy razem juz prawie 3 latka;) Także na imprezach przynajmniej ja ZAWSZE kogos poznawalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle, ze problemem autorki jest to, ze ona chodzi na te imprezy WYLACZNIE W CELU matryminialnym. Nie traktuje imprez jako zabaw, okazji do spotkania sie z kolezankami i kolegami, zaszalenia. Ona liczy, ze spotka tam druga polowe. Robi sie przez to spieta i nie potrafi sie dobrze bawic. zabiera jej to radosc z zabawy. inni zas to zauwazaja. Druga polowe mozna poznac na imprezie, ale i na ulicy, w kosciele, na wycieczce...wszedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To smutne jak przez 5 lat takiego przebywania wśród ludzi nie udało Ci się znaleźć tego kogoś ... Samotnych ludzi jest bardzo dużo i najgorsze jest to że nie idzie znaleźć odpowiedniej, właściwej ... Samotni ... wychodzcie z domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×