ja vs teściowa - która ma rację?

tak, tyle ze wredna chce psa, tyle ze jej rasa nie odpowiadała...hmm ponadto to miał byc pies dla corki, wiec chyba córce powinien sie podobac...

córka ma 5 lat i jej jest obojętne jakiego ma mieć psa. pies będzie nie tylko dziecka ale całej rodziny.przecież to nie zabawka.

macie jakies rady odnosnie tego co mam jej powiedziec?

rzeczywiście kupno \'nowego członka rodziny\" nie powinno odbywać się bez ego głowy czyli meża i żony nie doczytałam czy tesciowa mieszka z wami- tak czy owak mogla poprostu zatrzymac i się nim opiekować a melj powiedzieć ze będzie go odwiedzać ale z całą pewością ty masz rację a co do córki- teściowa mogła przewidziec twoją reakcję i krzywdę jaką wyrządzi wnuczce- wiec nie daj sobie wmowić, że to ty zrobilas małej przykrość

wszystko zależy od podejscia i charakteru.. osobiscie nigdy dziecku nie sprawiłabym takiej przykrosci w dzien urodzin, zeby tylko postawic na swoim, tesciowa glupia, ale trudno.. ponadto jesli chcę mieć psa, jesli kocham psy, to tak naprawdę nie ma to dla mnie znaczenia, co to za rasa by była. Nawet jeśli miałabym swoją wymarzoną, to gdyby doszłoby do takiej sytuacji pokochałabym i ratlerka. Inaczej gdyby pies był agresywny ---- piszę ze swojego pkt. widzenia Ponadto czasem warto ustąpic nawet głupiej i wrednej tesciowej, bo i tak znajdzie sie setki innych okazji, zeby pokazac swoje racje..

widzisz, ja jestem inna i jakbym sie starała to by ten york mi się nie spodobal i bym wyładowywała tylko pewnie na nim zlosc na teściową. widzisz ona jest taka egoistyczna w dawaniu prezentów i nigdy sie nie zastanawia czy to się spodoba drugiej osobie, czy by chciala cos takiego dostac etc.

kolorowa37 --> uwierz że rasa psa ma znaczenie!! zwłaszcza gdy chodzi o rodzine o małe dzieci i ilość osób za niego odpowiedzialnych, a co Ty masz do ratlerków ja posiadam owego i w tym przypadku zadecydowala rasa, maly pies maly problem, kazda rasa ma inny charakter duzo by tu pisac to ze jestes milosniczka zwierzątek i jestes nastolatką nie zmienia faktu że babsko postąpiło nie fair kupując bez konsultacji zwierze w prezencie!

moze jestem bardziej ugodowa poprostu..:) aha i nie jestem nastolatka hahaha, sama mam dwie corki i nijedno zwierze w domu miałam i nadal mam ratlerki mi się poprostu nie podobają i tyle ale co zrobic..:) poza tym tesciowa wiedziała ze chcą psa, wiec nie ma co porownywac do prezentów wymyslonych typu tarantula czy wąż... gdyby wogole nie chcieli psa, to co innego, bo w koncu to obowiązek i nie mozna komus narzucac i robić takich niespodzianek, poza tym pisalam ze tesciowa nie postąpiła dobrze, ze sama zadecydowała i przyniosła psa wnuczce, no ale... poprostu ja postąpiłabym inaczej ze względu na dziecko..

tez nie lubie gdy ktos mi cos narzuca, ale niekiedy robi się z igły widły i wznieca niepotrzebną awanturę, bo uwazam, że skoro i tak chcieliscie psa, a tesciowa kupiła, tyle że innej rasy bez uzgodnienia z Wam, to nie jest to powod do robienia takiej afery, tymbardziej ze były to urodziny córki,ja bym odpusciła, ktos inny nie..:)

no co wy chcecie...!!! yorki sż fajne!!!

a poza tym takiego pieska łatwiej jest utrzymać bo nie zeżre tyle co wielki psior.....

teściowa jak tak bardzo chciała kupić tego psa to mogła spytać jaką rasę i wszyscy by byli zadowoleni-ona że zrobiła fajny prezent,wy że macie fajnego psa. Ja nie wiem -czy to takie strasznie skomplikowane spytać?:o

Popieram wredną żonę. Nikt nie może podejmować takich decyzji bez konsultacji. Jako, że jestem miłośniczką dużych psów, sama bym chyba cholery dostała gdyby mi ktoś kupił w prezencie np jamnika. Pomijam kwestię, gdyby ktoś wiedział, że marzy mi się pies i przyniósł mi szczeniaka, który skończyłby w schronisku albo u weterynarza na uśpieniu. Ale to są ekstremalne sytuacje, a ta opisywana przez autorkę zupełnie od niej odbiega. Jedyna rada to chyba konsultacja przed każdymi urodzinami i innymi okazjami i naprowadzanie teściowej na pomysły nieszkodliwych prezentów bubli:D

Bardzo dobrze zrobiłaś. Teściowa nie może przynosic wnuczce takich prezentów bez porozumienia z Wami. Córka szybko zapomni tym bardziej, że powiedzieliście jej, że razem z nią wybierzecie pieska. Mąż powinien mamie dokładnie wytłumaczyc, że o swoim domu i życiu decydujecie sami. Może Wam doradzac ale nie powinna oczekiwac, że tak właśnie zrobicie... Pozdrawiam:)

czy nie, nie robi sie nikomu prezentu z psa.To zywe stworzenie i wielka odpowiedzialnosc. Koniec.

papierowe ---- ja nie ochrzaniam, poprostu twierdzam fakt, ze widzę to inaczej i oduściłabym, bo bardzo liczy się dla mnie dobro dziecka, bo nie zafundowałabym własnej córce takich urodzin przez głupią babcię jak narazie, to ja czuję się ochrzaniana, ze smiem tak myslec :D:D