chcialabym byc bardziej naturalna, jak to zrobic?

zbytnio sie krepuje przy innych ludziach, nawet przy [rzyjaciolkach:O w ogole auwazylam, ze sztywiara jestem i tyle. jak o zmienic? jak sie wyluzowac, i byc [po prostu soba?

Głupio mi jest np. gdy "puszcze bąka" w towarzystwie bliskich mi osób.

nie, akurat baczki w towarzystwie to normalka ]:->

też mam z tym poblem

slabiy jestes podszywaczu, oj slaby:D

że wynika to z lęku przed oceną-boisz sie jak Cię ocenią,jak coś zrobisz,powiesz...A musisz zacząc to olewać,co ktoś pomyśli itd. Wiem,że to nie jest łatrwe,bo ja sama mam z tym problem...Wynika,to z tego,że bylo się krytykowanym i ocenianym często w dziecinstwie... Ja często staram się przełamywać w różnych sytuacjach, myślę sobie : nic mnie nie obchodzi kto coś sobie pomysli...olewka...no po prostu trzeba nauczyc sie olewać to co ktos sobie pomysli...

nie mam zielonego pojęcia jak, nigdy nie bywam nie sobą :-D

a powaga, tak jak mówi przedmówca, naprawdę nie ma sensu zadręczać się tym, co inni pomyślą, bo inni mają wiele rożnych rzeczy na głowie i nie będą się nadmiernie skupiać na tym jak Ty wypadłaś i jeżeli nawet palniesz jakieś głupstwo, a ktoś pomyśli, ale gafa, to co? będziesz się musiała z tego leczyć, operacja będzie potrzebna czy inna kuracja? jak sobie uświadomisz, że jest podobnie jak my mówimy to powinnaś wrzucić na luz :-)

z kreską wydaje mi sie sensowny.... na tłumaczenie nic nie zdziałasz, musisz to poczuc ;)

zacznij jarać blanty...

ja wiem, wiem, ze musze sie wyluzoac i nie myslec, co pomysla sobie inni . jednak, gdy jets jestem wsrod udzi, to glupieje, zmaykam sie starsznie w sobie i chcialabym byc bardziej wyluzowana, spontaniczna, ale nie potrafie. a najlepsze jest to,z e sama lubie takich ludzi, ktorzy sa soba, sa wyluzownai, nie stresuja sie, no bo czym? a sama zachowuje sie jak jakas kurde przestraszona nastolatka:O a mam juz 20 lat, to powanzy wiek:P, czas odkryc kim sie jest i byc soba. moze wciagne

do tego, jak sie denerwuje to gadam jak polamana, wiecie zaczynam jakies slowo, nie koncze mowie je jeszcze raz to brzmi tragicznie i w ogole:O jeju:O czasem juz sama nie wiem kim jestem..

no ja też to znam,wiem o czym mowisz, czasem dla mnie najglupsza rozmowa z koleżanką jest stresująca ...Ale najważniejsze to chyba tego nie unikać-nie unikac ludzi,kontaktu,bo to sie jeszcze pogłębi... Jedyne co Ci moge poradzić,to poczytaj jakieś ksiązki o samokacpetacji, samoocenie,bo gdy źle postrzegamy siebie to uważamy że i inni nas tak odbierają i boimy się ich oceny. I co najważniejsze nauczyć się śmiać z samego siebie i swoich gaf-to naprawde pomaga, ja kiedyś jak palnęlam coś glupiego to zaraz po sobie w myslach jechalam a innym się tlumaczylam z tego, a teraz się smieje i nie tlumacze i nie pokazuje innym ,że jest mi z tego powodu glupio czy coś, bo ludzie jak widzą że jest Ci glupio ze Ci wstyd to bedą ci dokuczać,a jak pokazesz ze cie to nie obeszlo to nie zwrócą na to uwagi;) Do gory glowa :D

naturalna ????? zero tipsów delikatny makijaz naturalnosc wrazliwosc nie udawanie kogos kim sie nie jest usmiech zyczliwosc .............. i juz jestes naturalna;)

ja nie unikam ludzi, wlacze zta swoja slaboscia, ale czasme mam juz dosc i sie zalamuje. to wszystko moze wyglada dla pewnej siebie osoby dosc beznadziejnie:O, nie dziwie sie, jednak problem jst powazny. nie mam praktycznie zadnego kolegi, bo przy facetach nie pootrafie byc soba, zawsze powiem cos glupiego i wyjde jakbym byla ostro zryta:O i jakbym w ogole nie myslala, nie wiem skad to sie bierze.