Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

tonąca

TĘSKNOTA - Wszyscy mamy w sobie demony, lecz tylko słabi im ulegają.

Polecane posty

Tak, zabawa... To byłoby najgorsze z tego wszystkiego. Bo przecież ani on, ani ja nie rzucimy swojego życia żeby co? Zobaczyć tylko czy gdybym jednak wtedy nie wyjechała to bylibyśmy ze sobą? Głupota. Ale mogłoby dojść do tego rozdartego serca. Dobrze, że pozostał zdrowy rozsądek. Czasem zapisuję jego gg żeby dowiedzieć się czy jest akurat ;/ Żeby zobaczyć jego opis (chociaż nigdy nie ma). I ogólnie moje zachowanie jest absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Ten drugi
"Ci faceci są tak naprawdę nieważni, są jak narzędzia, jak zabawki, służą Wam do czegoś, są drogą, po której drepcze Wasz egoizm." Cholernie przykre to co napisałaś i cholernie nieprawdziwe. Tu nie ma wygranych , nie ma tych co się bawili. Straciłam więcej niż Ci się wydaje. Co zostało? Poczucie, że dziecko się uśmiecha. Dorosłość pełna rezygnacji nazywana dojrzałością. Poczucie skrzywdzenia osoby, która jest mi bardzo droga. Uważasz , że On posłużył mi do czegoś? Do czego ? Do tego żeby dzisiaj tak bolało? Mogę podziękować za piękne chwile, żałować że nie mogę cofnąć czasu, żeby przeżyć to jeszcze raz. Chociaż przez chwilę, przez króciutką chwilę. Ale przenigdy nikogo nie chciałam zdeptać , a już na pewno nie Jego. Ten drugi, nie wiem kim jesteś, ale nie wierzę, że można tak się bawić, że kobieta potrafi tak się bawić. Nie pisz jeśli masz rzucić kamieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tonąca--->Ty za dużo myślisz,gdybasz, tworzysz własną nierealną historie,która może nie pokrywać z rzeczywistością... To że TY myślisz czujesz wspominasz nie równa sie z tym,że ON ma tak samo. smutne ale realne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się myśleć racjonalnie dlatego nie poczyniłam jeszcze żadnych kroków. Napisałam wcześniej, że bardzo możliwe, że on nie chciałby się spotkać. Przyczyny mogą być różnorakie, między innymi obojętność wobec mojej osoby. Nikt nie powiedział, że on mnie nadal kocha, że kiedykolwiek kochał. Mam swoje wspomnienia i to dzięki nim wysnuwam takie tezy, ale możliwe, że po rozstaniu ocknął się i stwierdził, że miłość jeszcze przed nim, albo - co gorsza dla mnie - spotkał ją po mnie. A może to taka próżność? Wiem, że wtedy go zraniłam strasznie i może chcę wiedzieć czy to było prawdą? Może gdybym się tego dowiedziała przeszłoby mi całkowicie? Kurde, nie wiem czemu wspomnienia powróciły. Może dlatego, że zamykam kolejny etap i naszło mnie na wspomnienia refleksji sprzed lat. Tylko kiedy pożegnam się z przeszłością i nie będę jej wspominać? To wszystko takie trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ten drugi
proszę, napisz ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do ten drugi
Wiem, że przyjdzie taki czas, że tu zajrzysz ... Za miesiąc, rok , tydzień (...) zajrzysz tu, prawda ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×