Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moca tse-tse

mądra koleżanka pilnie poszukiwana

Polecane posty

Przebisnieg targaj jakiegos meza i bierzemy wszyscy slub, kazdy razem i miedzy soba kolejno a co tam jak to sie mowi, ze "jak nas duzo to dobrze, bo mozna sie kupy trzymac a kupy nikt nie rusza" :D :D :D :D :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podoba mi się taka perspektywa życia w wielkiem gnieździe ;) A gdzie będziemy mieszkać? ;) Przebiśnieg - sieszę się, że moja ręka nie została odrzucona ;) Miłego czytania 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mosca, to mamy maly problem :D ewentualnie jak wszyscy jako malzenstwo zrzucimy sie troche, to jakies wieksze gniazdo kupimy :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj żebyśmy tylko znaleźli takie miejsce na świecie, które nas wszystkich zadowoli ;) Ja bym chciała, co by było cały rok ciepło, żeby były góry, jakaś woda też może być ;) i żeby mówili po angielsku lub hiszpańsku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna
a jako fachowiec od spraw malzenskich bebe dawc rady jak zyc szczesliwie :D bo malzenstwu stanowczo narazie ale ichyba juz na zawsze mowie NIE:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze Dziewczyny, mam powazny problem ale tak serio...probuje namowic meza abysmy adoptowali malutkie dziecko z Etiopii i kurcze argumentuje to na kazdy mozliwy sposob ale jakos on nie jest zbyt przekonany...i nie wiem jakich moge jeszcze argumentow uzyc. Moze jak bede tak drazyc skale (jak to sie mowi) to w koncu sie przekona...hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna
aaa to ja z racji wyksztalcenia bede administracja zajmowala sie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie dziewczyny, bo mi nie przeszkadza, ze to dzieciatko mialoby czarny kolor skory a moj maz chyba wlasnie tego sie obawia, ze ludzie z otoczenia mogliby go uznac za rogacza i mysle, ze to jego glowny problem...bo mnie "to tamto" co ludzie powiedza ale on chyba tak nie mysli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna
mysle maju,ze nie powinnas naciskac a nawt odpuscic ten temat na chwile,a za jaisczas znowu poruszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No już wiem... :) Rozmawiaj z nim i rozmawiaj, i rozmawiaj. Niech Ci przedstawi racjonalne argumenty na nie. Ale Ty musisz mieć też swoje na tak. Ja bym strasznie chciała adoptować :( Brad Pitt tez ma kolorowe dzieci i nikt go za rogacza nie uwaza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna
mosca ale dowalilas teraz:D :D :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak Mosca, masz racje tyle, ze skad sie wziely dzieci Brada Pitta kazdy wie na swiecie a w zwyklym szarym zyciu ludzie nie orientuja sie jak wyglada nasze zycie malzenskie i mysle, ze to wlasnie moglby byc problem dla mojego meza, bede musiala na ten temat z nim porozmawiac ale nie wiem z ktorej to strony ugryzc...musze pomyslec :S Mosca, jesli chcialabys adoptowac dziecko...w Polsce wiadomo, trzeba spelniac takie kryteria, ze czlowiek predzej sie zesra niz doczeka adopcji ale wlasnie, moze zainteresuj sie, zeby adoptowac dzieciaczka z Etiopii. Tam jest o wiele latwiej starac sie o adopcje, gdyz rocznie umiera tam 255,500 w wieku od 0 do 5 lat, wiekszosc dzieci nie dozywa nawet 3-go roku zycia. Wiesz, tam jest o niebo latwiej z adopcja, nawet zagraniczna, gdyz wieksza polowa tych dzieci i tak nie przezyje i Etiopski rzad nie robi wielkich problemow przy checi adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Mosca, tym bardziej, ze znam jedna taka Austriaczke, ktora ma adoptowane dziecko z Etiopii i rzad etiopski nie robil jej zadnych problemow, mimo ze jest samotna, nie ma meza i wychowuje sobie taka sliczna dziewunie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość atrakcyjna
no ja raczej na nurzynka nie zdecydowalabym sie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja poważnie??? Mogłabym i ja samotna adoptować?? Myślałam że adopcja zagraniczna to jeszcze trudniejsza jest :( Ja odkąd zaczęłam myśleć dojrzalej, wiedziałam, iż chcę adoptować dziecko. Mogę mieć też własne, ale strasznie chcę adoptować. Głupie nie głupie mam przekonanie, iż dziecko przeznaczone dla mnie urodziło się/urodzi w innej rodzinie ;) I ja je znajdę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można dać ogłoszenie do prasy lokalnej, że dziecko adoptowane jak mężełowi przeszkadzałyby wirtualne rogi :> albo i do tv regionalnego :classic_cool: ciepło, woda i gory i wypasione jedzonko to... Chorwacja :) wpadłam podbudować wiarę w spokój swego losu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mosca, adopcja zagraniczna jest trudniejsza, gdy...(podam teraz taki banalny przyklad) np. chcesz adoptowac dziecko powiedzmy z Austrii, wtedy musisz mu zapewnic standard zycia odpowiedni do standardu zycia w kraju z ktorego pochodzi. Sytuacja diametralnie zmienia sie, gdy chcesz adoptowac dziecko z krajow trzeciego swiata,np. z Etiopii (tam chyba jest najwieksza umieralnosc dzieci). Chcac we wlasnym kraju zapewnic takiemu dziecku minimum twoich mozliwosci , zapewniasz mu maximum jego potrzeb. Tak wlasnie zrobila ta Austriaczka, bo kurcze kobiecina starala sie o adopcje w Austrii, chciala adoptowac jakies dziecko i czekala chyba 7 lat i nic z tego, bo to to a to tamto nie bylo odpowiednie. Wkurzyla sie kobiecina i dowiedziala sie o adopcje w Etiopii i udalo jej sie i nikt tam nie patrzal, ze nie ma meza, ze cos tam nie tak, ze krzywo pierdzi, bo tak czy inaczej, to dziecko prawdopodobnie umrloby, tak tez tam nie ma az tak wielkich problemow adopcyjnych jak w krajach wysoko rozwinietych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przebiśnieg - co to za prawo tajemne? Maju 🌼 ale mi dałaś nadziei :) Ja już się z Wami pożegnam, bo muszę jutro wstać wcześniej, co by jeszcze poodkurzać i podłogi pomyć przed przyjazdem koleżanki. Śpijcie dobrze Moje Drogie ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼 ❤️ 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Mosca, nie wiem jak w Polsce ale w Austrii to sie zalatwia przez adwokata, to troche trwa, bo tlumacze, bla bla bla i trzeba liczyc sie z wydatkami, prawdopodobnie wydatki w Austrii o staranie sie o adopcje nie sa wielkie, nie wiem jak w Polsce i licz sie z tym, ze byc moze byc moze bedziesz musiala leciec do Afryki ale to tez duzo zalezy co adwokat zalatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syndrom Zaginionej Zygoty - Twojej rodzinie czas przecieka przez palce a Ty pędzisz jak wicher; oni są krzykliwi , Ty wrażliwa i cicha albo odwrotnie - oni milczą Ty śpiewasz. Ty wiesz bo wiesz. Oni chcą dowodów i 300 stron dysertacji. Tak to z pewnością syndrom Zamienionej Zygoty. Pewnej nocy nad Twoim miastem przelatywala Zygotowa Wróżka - Ty byłas przeznaczona dla rodziców, którzy umieli by Cie zrozumieć, ale Ygotowa Wróżka dostała się w silny wir powietrza - i hoop!! wypadłaś z koszyczka do całkiem innego domu... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha Mosca, jeszcze cos. Sprawe ta zalatwia sie przez adwokata, poniewaz w Etiopii nie ma domow dziecka, teoretycznie nie istnieje problem sierot, gdyz ewentualnie te dzieci sa przygarniane przez obcych lub jeszcze zyjaca rodzine, dlatego biuro adopcyjne jak i domy dziecka maja guzik do powiedzenia. Mysle ze mozna sprobowac. Ja sie bede starac ale najpierw musze meza przekonac. Ateraz juz sie zegnam i do jutra Kobietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZPOLOTU
Ależ tu piękne tematy sie rozwijają:) Z tą adopcja w Polsce nie jest aż tak żle, tzn. rzeczywiście czeka sie bardzo długo, ale to tez zależy od tego, czy ktoś chce adoptowac małe czy większe dziecko. Oczywiście najtrudniej jest z małymi, również dlatego, że niektóre kobiety wolą zabic niż oddac do adopcji; mam na myśli aborcję............Ale znam dziewczynę, która jest samotna i udało jej się adoptowac dziecko, choc nie wiem ile czekała Powiem Wam skoro już poruszyłyście ten temat, że sama kompletuję papiery do ośrodka; mam już prawie wszystkie:D Majeczka podjęłaś super decyzję:) co zas do męża, daj mu się z tym oswoic, mężczyznom jest z oczywistych powodów trudniej i nie chodzi tu o to, że będzie postrzegany jako rogacz. A zmieniając temat, kupiłam wczoraj Demona i Pannę Prym, Brida tez jest w księgarniach, ale muszę poczekac do następnej wypłaty, bo za dużo ostatnio wydałam na książki:) Pozdrawiam Was Kobietki bardzo księżycowo i udaję się pod kołderkę 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie mogę spać!! Całą noc myślałam o tej adopcji zagranicznej ;) Obudziłam w środku nocy koleżankę, ale obiecała mnie skontaktować z adwokatem zajmującym się prawem rodzinnym. Nie wie co prawda, czy chłop się podejmie czegoś tak wielkiego, ale warto spróbować. Bezpolotu - niby polskie prawo nie zabrania adopcji przez osobę samotną, ale ja przez 2 lata pracy w ośrodku adopcyjnym nie spotkałam się z żadną pozytywną odpowiedzią, jaką otrzymałaby kobieta samotna. Natomiast wieokrotnie spotkałam się z zamówieniami składanymi na dzieci, co do koloru oczu, włosów itp. rzeczy. A mój pierwszy dzień pracy - będę pamiętać do końca życia. Musieliśmy przeznaczyć do adopcji zagranicznej dziewczynkę 1,5 roczną, której nikt w Polscenie chciał. Bo dziewczynka miała wadę serca, którą zreszta można było zoperować w wieku 6 lat i była opóźniona w rozwoju psycho-motorycznym, co było wynikiem życia w szpitalach i ośrodkach. Każda opinia psychiatry, psychologa, pedagoga i pracownika socjalnego to potwierdzała i wszyscy jednym głosem mówili, iż wstarczy praca z nia a wszystko wróci do normy... Trafiła do rodziny w Holandii i moje ostatnie wiadomości na ten temat są takie, że jest prymuską w szkole i serducho ma jak dzwon ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×