Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zwykła matka

super tatuś????

Polecane posty

Gość życie do góry nogami
Witam wszystkich serdecznie. Wszyscy tutaj piszecie o tatusiach, którzy zaniedbują swoje dzieci... A ja mam ogromny problem, bo mój były przejął się rolą i to aż za bardzo, a wychodzi to ze szkodą dla mojego syna ponieważ w tej chwili to on mieszka z moim synem (sąd tak zadecydowal _ od razu sprostuje: jestem normalna osobą, pracującą, nie piję i nie jestem jakąś narkomanką ani wyrodną matką) ale niestety nie potrafi wychowywać dziecka, a na dodatek molestuje psychicznie syna i wpaja mu różne dziwne rzeczy, a najgorsze jest to,że ja nie mogę nic na to poradzić. I wobraźcie sobie, że ostatnio zaczęłam myśleć, że wpisanie NN w metryce wyszło by wszystkim na dobre. Po prostu wyrządził już dziecku tyle krzywdy, że o moich krzywdach nie wspomnę... A co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła matka
A dlaczego oddałyście swoje dzieci? Nigdy bym do tego nie dopuściła... Eks małżonek zabrał moje dziecko na wakacje, szumnie nazwane... Dzieciak zwymiotował, został sam na noc w pokoju, dzwonił po mnie o wpół do szóstej rano, że ma gorączkę, brzuch go boli, mdli go, a ojciec śpi z konkubiną i ma to gdzieś...Za dwie godziny kolejny telefon, już z płaczem. Ojciec odwiózł go do domu i od tego czasu słuch po nim zaginął... Właściwie dzięki Waszym wpisom, nie robi to już na mnie żadnego wrażenia... I chyba o taki skutek mi chodziło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce rozwodu
W jakiej sytuacji sad przyznaje prawo do opieki nad dzieckiem ojcu? Moj maz zalatwia mnie w bialych rekawiczkach - bije i psychicznie krzywdzi, kiedy dziecko tego nie widzi. Ja mam juz dosc, chce wystapic o rozwod i przyznanie opieki nad dzieckiem. Dla syna to on jest wspanialym ojcem tylko dla mnie katem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
Każdy się zarzeka że dziecka by nie oddał itd, ale są takie myki, że pozostaje ci wtedy nie wiem porwać dziecko swoje przecież i co? gdzie ? policja interpol poszukiwania, poza tym czy taka matka co akurat dziecko z nią nie mieszka to od razu zła wyrodna i musi się tłumaczyć: coś w stylu nie piję nie puszczam się , a tatuś tymczasem baluje z nieletnimi dziwkami pije wszystko co z alkoholem pali i tak w oczach większości społeczeństwa tatuś jak się patrzy. Jak mogę odzyskać dziecko swoje podstępnie zameldowane u ojca? tylko w sądzie większość niedowiarków nie wierzy że tylko o to chodzi , ale co tam mam to gdzieś o swoje walczę, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z dzieckiem sama baba
Różne są koleje losu...Mój mąż zdradzał mnie z 16-latką, a gdy skończyła 18 zrobił jej dziecko. Właściwie dociera do mnie powoli, że mój syn wygrał los na loterii- wie, że w trudnej sytuacji nie może liczyc na ojca chociażby z tego względu, że nie mieszka z nami, ma nową rodzinę, itp. Ale tamto dziecko przejdzie przez koszmar- olewa go ojciec, którego ma na wyciągnięcie ręki...Bo nie wierzę, aby facet nagle stał się odpowiedzialny i opiekuńczy, skoro nigdy taki nie był. A next życzę jak najlepiej bo wiem jakie już ma lub będzie miec niebawem "zagospodarowane" życie --- to jest typowe myslenie zazdrosnej baby:D jak mi nie przynosił kwiatów jej tez nie będzie jak kocha to bedzie. Ciebie nie kochal to i nie przynosił Jak nie opiekował sie moim dzieckiem to jej nie bedzie bedzie, bo moze urodzi mu upragnionego synka? corke?ponadto dzieci dziedzicza charakter wyglad np po matce. jak matki nie lubi moze nie lubiec dziecko, bo ono mu ja przypomina. jak przypomina mu osobe ktora kocha kocha je2razy bardziej:) I takie typowe wredne gadanie: starch eks.. mnie zostawł to i kolejną.. Nieprawda. jesli to TA to nie zostawi. Jesli to nadal nie TA to zostawi, by w koncu znalezc swoje szczescie Kolejne gadanie starcyh bab eks wiedziała, ze wiaze sie z rozwodnikiem co ma dzieci typowa zazdrosc z tego wychodzi! Mówia te słowa mniej wiecej tyle: on jest niby wolny, ale nadal ja mowie co ma robic! ty jestes 2ga! A eksowa stara baba powinna wiedziec, ze: juz nie jest jej mezem,kochankiem bankomatem powinna liczyc sie, ze ma ukochaną i szanowac ten fakt! w koncu wie, ze on ma zobowiazania do ukochanej jej dzieci i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TYpoweeeeeez
super Tatuś to taki, który dba o dziecko z byłą.kochanką, prostytutką, czy koleżanką na sex..ale dba o matkę swoich przysłych dzieci, czyli obecna ukochaną. z jej uczuciami się liczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
Czy któraś matka ma podobny problem, tzn utrudniane kontakty ze swoim dzieckiem? jak to przeżywacie, co robicie w kierunku odzyskania swojego dzieckaitd ? pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Nie oddałam dziecka, nigdy bym go nie oddała. Polski system sądownictwa tak mnie urządził. Ojciec dziecka przedstawił zdjęcia siniaków na tyłku i wniósł sprawę na [policję o pobicie. Wyobrażcie sobie nikt się nie pofatygował nawet,żeby sprawdzić czy zdjęcia są prawdziwe (dodam,że na zdjęciach jest tylko tyłek nic więcej) i w ten sposób sąd postanowił dać dziecko ojcu... a wierzcie mi już czasami do głowy też mi przychodzą jakieś absurdalne pomysły porwania synka, bo nikt nie jest w stanie mi pomóc a ja wykańczam się psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Liamliam może napiszesz do mnie na maila, wymienimy się doświadczeniami, może próbowałaś już czegoś o czym ja nie pomyślałam lub odwrotnie. Wydawało mi się,że nikt nie ma takiego problemu jak ja, bo przecież to chore :( mój e-mail: zlota22@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykła matka
do "z dzieckiem sama baba" Dlaczego piszesz takie bzdury??? A czego ja mam się bac??? Jestem dobrą matką, nieźle radzę sobie finansowo, syn się świetnie uczy, właśnie wprowadzam się do nowego domu i będę ten fakt świętowac w dużym gronie rodziny i przyjaciół. Ale tak dobre życie mam dopiero od niedawna. Jestem szczęśliwą matką, kobietą i mam satysfakcjonującą pracę. Jedyne czego się boję, aby eksowi nie przyszło do głowy skamlec o powrót. Zresztą nie piszesz na temat. Nie rozumiem więc Twojego biadolenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
pisze do matki zrozpaczonej, której zabrano dziecko, bardzo chętnie napisze do ciebie założe tylko konto bo miałam i coś tam z tym kontem było nie tak założe nowe trochę cierpliwości ok? Ps też myślałam że tylko ja sama z takim problemem, już też wysiadam psychicznie, cieszę się że szczerze (mam nadzieje) podzieliłaś się z nami matkami jaki masz ogromny smutek. Odezwę się jak najszybciej na twojego maila, narazie napisz jeśli chcesz na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Zaglądam tutaj od czasu do czasu, ostatnio mam go mało bo średnio raz w tygodniu mam jakąś sprawę w sądach. Przede mną jeszcze dwie sprawy sądowe w tym miesiącu i trzy już za mną. Aktualnie jestem świeżo po badaniu w RODK, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby dobrze wypadło, bo Pani psycholog była do mnie już źle nastawiona, to pewni dlatego, że z ojcem dziecka rozmawiała najpierw i była już odpowiednio przez niego "ukierunkowana" :/ Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
do: życie do góry nogami, witaj czy to jest twoja pierwsza sprawa o zabranie dziecka?, ja mam rozprawę z kolejnego już wniosku we wrześniu, wcześniej w takiej samej sprawie miałam takie badanie RODK i też te penie tak były żle do mnie nastawione dosłownie patrzyły mi na ręce, dziecka nie zbadano bo płakał, był zdenerwowany sytuacją, zreszta ja też, a i tak stwierdzono że dziecko zostanie z ojcem tymczasowo bo ma papu i nic mu sie ewidentnie nie dzieje, a jeszcze ci napisze, że dziecko zostało doprowadzone siłą przez byłą teściową, nie przez ojca. RODK to nigdy nie jest wiarygodna instytucja, widzą cię parę godzin i oceniają, pisałam też do Rzecznika Praw Dziecka ale to bez sensu, też sobie daruj, wszystko musi być ustalone przez sądy , później ew. apelacja , ale to nic z reguły nie daje. Czy jesteś może po rozwodzie z ojcem dziecka, czy płacisz alimenty? Jeśli tu zaglądniesz to napisz, postaram się za niedługo pisać na twój mail wtedy przybliżę swój problem, może coś poradzę jeśli to cokolwiek pomoże. Łzy matki nigdy ni spadają na ziemię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie do gory nogami
No to po kolei. To nie byla pierwsza rozprawa. Cala sprawa zaczela sie chyba w listopadzie 2007 o ile dobrze pamietam. I na pierwszej rozprawie sad ustalil,ze synek ma byc u mnie. pozniej byla druga na ktorej nic szczegolnego sie nie dzialo, no I potem ojciec dziecka wniosl te nieszczesne zdjecia ktore pewnie nawet nie sa mojego syna. I wlasnie na tej trzeciej rozprawie w marcu sad ustalil, ze dziecko ma byc u ojca (szczerze mowiac uwazam,ze moj adwokat po prostu dal ciala...) pozniej byly zazalenia odwolania itd... I tu tez wielkie dzieki do adwokata ktory nawet nie oplacal tych pism... czas do odwalania minal I po sprawie. a teraz to musialaby zaistniec nowe okolicznosci zeby sad zmienil swoja decyzje. dzisiaj w koncu na rozprawie sad laskawie ustalil mi kontakty z synkiem, takze w pierwszej kolejnosci chcialam aby zmienil postanowienie z marca.... ale synek chodzi do przedszkola u ojca, itd,itp (aha dodam,ze mieszkamy w roznych miastach ok. 100km od siebie) wiec niewskazane przenosic dziecko...... no I tu pies pogrzebany.... bo obawiam sie,ze pomimo tego ze to postanowienie caly czas jest tylko ... aaaa dokoncze w domu, low battery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie do gory nogami
No to po kolei. To nie byla pierwsza rozprawa. Cala sprawa zaczela sie chyba w listopadzie 2007 o ile dobrze pamietam. I na pierwszej rozprawie sad ustalil,ze synek ma byc u mnie. pozniej byla druga na ktorej nic szczegolnego sie nie dzialo, no I potem ojciec dziecka wniosl te nieszczesne zdjecia ktore pewnie nawet nie sa mojego syna. I wlasnie na tej trzeciej rozprawie w marcu sad ustalil, ze dziecko ma byc u ojca (szczerze mowiac uwazam,ze moj adwokat po prostu dal ciala...) pozniej byly zazalenia odwolania itd... I tu tez wielkie dzieki do adwokata ktory nawet nie oplacal tych pism... czas do odwalania minal I po sprawie. a teraz to musialaby zaistniec nowe okolicznosci zeby sad zmienil swoja decyzje. dzisiaj w koncu na rozprawie sad laskawie ustalil mi kontakty z synkiem, takze w pierwszej kolejnosci chcialam aby zmienil postanowienie z marca.... ale synek chodzi do przedszkola u ojca, itd,itp (aha dodam,ze mieszkamy w roznych miastach ok. 100km od siebie) wiec niewskazane przenosic dziecko...... no I tu pies pogrzebany.... bo obawiam sie,ze pomimo tego ze to postanowienie caly czas jest tylko ... aaaa dokoncze w domu, low battery...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
witaj "życie do góry nogami, to rzeczywiście sąd łaskawy skoro dał ci kontakty dopiero teraz? zresztą czemu ja się dziwię skoro u mnie też sądy łaskawe... cóż te 100 km to troszkę źle i troszkę dobrze mieszkasz daleko od tego su...na ale też od dzieciaczka. jeśli możesz napisz ile tych kontaktów masz, ja mam też te kontakty i najpierw były w domu u tatusia to była jedna wielka gehenna! mozesz sobie wyobrazić teraz po 2,5 roku mam je u siebie tyle że...tatuś nie przychodzi jest nawet kurator ( dla zbadania jakie dziecko ma relacje ze mną) ale to nic mu nie robi cholerka, napisz czy miałabyś więcej czasu pisząc na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Ok w końcu mam chwilkę żeby dokończyć. Obawiam się tego, że pomimo,że to jest postanowienie tymczasowe to na koniec sprawy to też zrobią z tego argument... no bo nawet jak mnie w tej sprawie karnej uniewinnia to wg sądu nic się nie zmieni, pomimo tego, że niesłusznie zabrał mi dziecko... to znowu powiedzą,że przecież tam chodzi do przedszkola itd... ehhh chyba już jestem na przegranej pozycji :( a co do kontaktów to mogę zabierać syna do siebie na dwa weekendy w miesiącu (rewelacja,co? :| ). Zresztą ja go zawsze zabierałam, wizyty u "tatusia" w domu w ogóle nie wchodzą w grę, jak mam tylko odprowadzić synka albo go odebrać to mnie nosi... Co do reszty Twoich pytań, nie byliśmy małżeństwem, ostatnio odbyła sie sprawa o alimenty. Hmmm no i w jednej części jestem zadowolona, bo ojciec dziecka starał sie także o alimenty za czas kiedy ja się wyprowadziłam a synek został z nim ( czysto teoretycznie bo został tak naprawdę z moją mamą i to ona ICH utrzymywała, ale to już odrębna historia), no więc moja mama zeznawała na sprawie i sąd mu to oddalił, zwolnił mnie również sąd z opłaty pomimo, że o to nie prosiłam co było dla mnie totalnym zaskoczeniem. Ale co do kwoty to będę się odwoływać, bo zasądzili mi 300zł, a w tej chwili mam taką sytuację, że ZUS ściąga mi z wypłaty dość duża kwotę ( zadłużenie z okresu "pięknego" związku z tatusiem dziecka, bo oczywiście wszystko było na mnie, bagatela 7.500 tys zł. I to wszystko właśnie teraz...) wracając do tematu dostaję na rękę średnio 850zł.... no to chyba każdy sobie potrafi policzyć co mi zostanie po opłaceniu rachunków. Dlatego będę się odwoływać, no a poza tym od marca to też już spora sumka, że nie wspomnę o tym, że jak zapłacę takie alimenty to nie będzie mnie stać żeby pojechać do małego :( Omg przy tej mojej historii nasuwa się tyle pobocznych wątków, że chyba mogłabym książkę napisać. Mam tylko nadzieję, że nie piszę za bardzo chaotycznie i można coś z tego zrozumieć. A czy Ty miałaś/ masz jakiegoś adwokata? ja miałam już dwóch, a teraz nie mam żadnego,bo już mnie po prostu na to nie stać, a nerwów też mnie trochę kosztowali. Hmmm jak masz jeszcze jakieś pytania to pisz :) A swoją drogą to wierz mi, że psychicznie też już wysiadam, czasami mam takie motywy, że jak gdzieś jestem i pomyśle sobie o tym wszystkim co mi się przytrafia to łezki mi same lecą a gardło żal ściska, nawet jak jestem w miejscu publicznym :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Sąd argumentów użył takich, że dziecko u ojca ma ustabilizowane życie a w mojej sytuacji nic się nie zmieniło.... Oj bardzo mnie załamuje to co piszesz bo nawet przez myśl mi nie chce przejść, że mogłoby to trwać AŻ tak dlugo :( boziu współczuję Ci strasznie. Synek ma niecałe 5 lat. A Twój ile? i jak to się u Ciebie w ogóle zaczęło, w sensie jak to się stało, że Twój maluch został pod opieką ojca? no bo u mnie to pisałam, że ojciec przedstawił te zdjęcia w sądzie. Ehhh, jutro rozprawa w tej sprawie karnej, mam nadzieje, że to się jutro skończy i to pozytywnie dla mnie....choć nie wiem czy to cokolwiek da, bo z tego co piszesz to może trwać i trwać i wszystko na naszą (matek) niekorzyść. Wiesz ostatnio nawet zastawiałam się czy nie powiedzieć ojcu dziecka, żeby się odpier... bo to nie jego dziecko, a nóż przyniosłoby jakiś skutek ;P problemów z "wydawaniem" dziecka mi jak na razie nie robi, czasami są z jego strony tylko grożby, że mi go nie da.... Np było kilka rozmów telefonicznych gdzie na początku rozmowy mi już powiedział, że go nie da (tu wyobraź sobie co psychicznie przechodzę podczas takiej rozmowy) a na końcu na przykład mówi, że jednak mi go da... brak słów. Wiesz czasami nawet mam takie myśli, że może dać sobie spokój, może faktycznie jest mu tam lepiej, ale jak sobie przypomnę co on z synkiem wyprawia, jak go zaniedbuje i w jaki sposób go wychowuje to nie odpuszczę, chyba nigdy. A jeżeli to mi nie dodaje wystarczająco siły to sobie myślę, że co powiem synkowi jak mnie za klka- może naście lat zapyta: "mamusiu dlaczego Ty o mnie nie walczyłaś?" i od razu mam siłę na te moje przeprawy sądowe. Tak już sobie myślałam jak nie pójdzie po mojej myśli to nawet do Trybunału w Strasburgu będę pisać, bo to co się w naszych sądach wyprawia... o zgrozo... No ale nic to musimy się trzymać i nie poddawać :) Trzymajcie za mnie kciuki jutro! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego się spodziewałaś
jedna z drugą ?jak jesteście beznadziejnymi matkami to sąd dał dzieciaki ojcom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego się nie spodziewałaś
a ty trzecia zaglądasz tu z nudów to wypier...alaj na księżyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czego się nie spodziewałaś
możemy ci dać darmowe jeba...nie cię przez ich dwóch będzie ci dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
oczywiście myślę że za jakiś czas będę mieć własne prywatne konto bo tego służbowego nie będę podawać sama wiesz co za świry tu piszą, rzadziej normalni i pokrzywdzeni ludzie, pewnie jak to przeczytasz to będziesz już po sprawie? mam nadzieję że uda ci się, niestety piszemy bardziej prywatnych sprawach niż reszta tej społeczności w kafeterii i coraz bardziej zagłębiamy się w to więc lepiej będzie pisać prywatnie chyba. Napisze ci jeszcze tyle że ja też mam a właściwie miałam okresy poddawania się , ale tak sobie myślę, że nawet pisma do sądu sobie po kserować i trzymać mogę i za parę lat czy później kiedy usłyszę te pytania: dlaczego? to pokaże je dziecku, także mi nic innego nie zostaje tobie chyba też. mój dzieciaczek jest w wieku 5,5 roku więc w zblizonym wieku do Twojego, to najsłodszy wiek a nam nie jest dane cieszyć się tym w pełni.... napisz czy na twojego maila mozna bezpiecznie pisać czy to twoj osobisty adres? bo jesli tak to napisze jak najszybciej bo tu widisz jaka Chamówa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
No wiesz, niektórzy chcą zabłysnąć, a że nie bardzo wiedzą jak a inteligencją nie zabłysną to później to tak wygląda ;) ale ja jestem tolerancyjna ;)) tak jestem już po sprawie. Na maila możesz śmiało pisać:)) Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie do gory nogami
Och liamliam czekam na maila od Ciebie I czekam I doczekac sie nie moge :/ mam nadzieje, ze sie odezwiesz do mnie jak najszybciej. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
Liamliam, nie wiem dlaczego ale masz zablokowanego maila, wyslalam odpowiedz, ale nie doszla. odezwij sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie do góry nogami
No niestety dziś także próbowałam wysłać maila i się nie udało:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liamliam
cześć życie.. wysłałam ci nowe wiadomości mam nowy adres odpisz na niego, stary skasuj. powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tatuś
Przeczytałem tylko urywek Waszych wpisów i mam jedno zdanie na ten temat...Wy kobiety traktujecie byłych mezów jak rzecz nabytą do konca życia... Ja mieszkam 120 km od swoich dzieci ale moja była żona jak na złość dzwoni do mnie nawet jak któryś z moich synów zakaszle krzyczy rzuca słuchawka i każe sie mi tym zając... To normalne drogie mamuśki? Dodam tez że jeżeli któres z dzieci dwa dni po przyjezdzie ode mnie z weekendu kaszlnie to moja wina wiec nie dziwcie sie że faceni maja juz dość Waszych fanaberi... Pozdrawiam Ps. Pomyślec czasami za nim sie cos powie drogie panie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EZAKOCHANA
ZAWSZE BEDZIE CIE NEKAC TELEF.TWOJA BYLA BO JESTES WOBEC NIEJ SLABY .JESTEM PO ROZWODZIE ALE NIE JESTEM TYPEM TWOJEJ BYLEJ ,ALE WIEM CO ROBI BYLA MOJEGO FACETA .JEST TAKA JAK TWOJA A ON TEZ NIE POTRAFI POWIEDZIEC 'NIE;JAK MYSLISZ KTO YU NAJBARDZIEJ CIERPI ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EZAKOCHANA
PO CO ODBIERASZ WOGOLE OD NIEJ TELEF.?ODBIERAJ I DZWON JAK MASZ WIDZENIE Z DZIECMI, CHYBA ZE TAKIE TELEF. SA CI POTRZEBNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×