Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nutri grain

15.07.2008, zaczynamy kobitki!

Polecane posty

Gość Neotropikalna
Mam ochote na naleśnika z warzywkami,mniam mmmm:D musze sobie ustawić jutrzejsze plany tak zebym mogła zrobic go na obiadek,niezla gonitwa mnie jutro czeka,szkoda, ze kiepsko u mnie z rozplanowaniem czegokolwiek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Pisz, pisz a my chętnie będziemy czytały Twoje wpisy;) A co do naszego topika to jest jedyny i niepowtarzalny:D Tak poważnie mówiąc już to trzeba mieć zdrowe podejscie do tej naszej wspólnej walki,niby kazdy to wie ale czasami sie gmatwamy w tym wszystkim,optymizm też sie przydaje a na naszym topiku go nie brakuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Zapomniałam,gratuluje bardzo,bardzo za te zrzucone kg!;) Melduj sie czasami u nas,koniecznie,walczymy wspólnie przecież:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) melduje co zjadłam do tej pory : śniadanie : ok 8 3lightowe naleśniki - 180kcal trochę cukru - 60kcal kawa z mlekiem - 40kcal suma = ok 300kcal obiad - 11 : 40 kawa z mlekiem - 30kcal 250ml czystej zupy pomidorowej na jakimś mięsie - ze 120kcal 100gram gotowanych ziemniaków - 80kcal suma = 230kcal godz 13 40 gruszka - 50kcal kisiel+1łyżeczka cukru (na opakowaniu było napisane , ze w100gramach gotowego produktu już po dodaniu cukru ma 61kcal) - razem jakieś 100kcal suma = 150kcal godz16:00 2kiełbaski z kurczaka - 200kcal 1/2pomidora - 10kcal 250ml pomidorowej - 120kcal kawa z mlekiem - 20kcal suma = 350kcal do tej pory mam na koncie 1030kcal Jak będę głodna to o 19 zjem coś , max 170kcal , żeby się w 1200zmieścić :P pozdrawiam :) i wracam do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Wielkie gratulacje Trawocytrynowa! To imponujące tyle zrzucić. Jestem pełna podziwu, naprawdę. Życzę dalszej wytrwałości i sukcesów w walce z kilogramami. A ja wczoraj jak się położylam, żeby się zdrzemnąć z godzinkę, tak obudziłam sie prawie o... 23. Więc cóż mi pozostało? Pójść się myć i do spania. :D Dziś z pewnoscią nie przekroczyłam 1000 kcal. Teraz popijam kawkę, żeby znowu nie zachciało mi się spać i biorę się za generalne porządki w domu, aby w sobotę mieć mniej do sprzątania. Dziś zamierzam zrobić na błysk mój pokój. Neo, jak tam naleśniki? Dobre były? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Naleśniki były pyszne,jeszcze lepiej smakowały bo byłam głodna:D Dziewczyny podziwiam Was za to liczenie kalorii,ja jakos nie potrafie,robie przed spaniem tylko ogólny zarys co zjadłam i tyle...chyba jednak musze sie zabrać za to liczenie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neo - dla mnie liczenie kcal to fajna sprawa bo czasami takie niby drobnostki jak kawa z mlekiem (piję 3-4dziennie) to już prawie 200kcal a bez liczenia pewnie w ogóle nie brałabym tego pod uwagę i nie miałabym tak naprawdę świadomości ile tego pochłaniam w ciągu dnia ;) . Zawsze wydawało mi się , że jem mało no to niby dlaczego jestem okrągła:D? Jak tak sobie pomyśle ile ja czasami potrafiłam i potrafię :P zjeść:P łapię się za głowę he . Np.żyjąc w szybkim tempie , bez warunków , żeby jakoś przyłożyć się do gotowania itd. potrafiłam zjeść 3-4posiłki dziennie składające się wyłącznie z kanapek i to za każdym razem po trzy sztuki + dodatki + słodycze i jakieś przegryzki w ciągu dnia to ponad 2000tykcal na bank przekraczałam . Teraz jestem bardziej świadoma chociaż to i tak nie powstrzymuje mnie od łakomstwa 😭 do tego 1030 zjadłam 4małe gruszki nie na raz tylko na 2 posiłki :P ok 18 i o 20 czyli +- 200kcal Jestem zadowolona z dzisiejszego dnia :) bo powstrzymałam się przed zjedzeniem lodów i ogólnie kaloryczność 1230 mnie satysfakcjonuje :D De - zmotywowałaś mnie do robienia porządków :D:D! wysprzątałam cały pokój , wprowadziłam kilka korzystnych zmian i poprawiłam sobie humor :) Jutro prawie cały dzień spędzę na zakupach z przyjaciółką i sis :D co mnie niezmiernie cieszy ( zakładam z góry , że nie chcę nic sobie kupić ale znając życie :D pewnie nie będę mogła się powstrzymać) o 21 30 mam zamiar oglądać agentkę do zadań specjalnych :classic_cool: oglądałyście kiedyś? program jak program :/ raczej słaby i sztuczny ale zawsze jakieś cenne rady :D no i żeby czasu nie marnować przed tv w trakcie oglądania wskoczę na stacjonarny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello. Właśnie skończyłam jeździć na rowerku - 83 min. i 35 km za sobą. Jutro przekroczę 900 km na liczniku. Jeżdżąc, a przyznam się, że robię to w samych majtaskach z zakazem wstępu komukolwiek w tym czasie :D , zauważyłam, że mi się od wczoraj powiększył brzuszek. To pewnie po tej wielkiej ilości zjedzonego wczoraj i dziś makaronu. Zadzwoniłam do siostry, żeby mi wytłumaczyła po jakie licho ugotowała mi tyle makaronu w niedz. Powiedziala, że była taka reszta to wrzuciła wszystko do garnka. Ładna mi reszta jak to była ledwo co otworzona paczka. Wcześniej wyścierałam porządnie kurze w pokoju i poodkurzałam wszędzie oraz wyprałam i wykrochmaliłam pościele, bo zapowiadają załamanie pogody, więc chciałam, żeby jutro wyschło mi wszystko na balkonie. Zrobiłam też salatkę na jutro do pracy i kotlety sojowe na obiad. Czekam aż mi się skończy film i ide pod prysznic. A co to za zadania specjalne ma ta agentka? Pierwsze słyszę. Pewnie się już dziś nie dowiem. Dobranoc dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Witam Was w ten słoneczny,piękny poranek:D Zjadłam na śniadanko 4 wafle ryzowe i popiłam je herbata bez cukru a i jeszcze jabłko,zapomniałam o nim:D Postanowiłam pisać co jem a na wieczór podlicze kalorie,bedzie łatwiej i precyzyjniej,jak pisałaś już droga Feuille szczegóły,w sumie to niby szczegóły zapychaja nam jadłospis 1000 kcal bo np.taka niewinna kawka z mleczkiem,wydawałoby sie ze to nic a jednak w wiekszych ilosciach to jednak cos:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ja sie cieszę, że ten tydzień sie juz skończył. :D Byłam sama i jestem wykończona po tygodniu pracy za dwóch. Dzis zjadłam: I śniadanie: 2 kromki z żółtym serem i pomidorem - jakieś 180 kcal II śniadanie: salatka z pora - ok. 300 kcal /w znacznej mierze przez jajka i majonez/ 4 wafle ryżowe - 112 kcal W międzyczasie: 2 jabłka /duże i małe/ - liczę, że ok. 70 kcal jogurt brzoskwioniowy - 117 kcal Za chwile na obiad będę jeść: szparaga + 2 kotleciki sojowe + sałatka z ogórka i pomidora - jakieś 200 kcal Razem 979 kcal. Biorąc poprawke na małe błędy w liczeniu wychodzi mi ok. 1000 kcal. Choć jeszcze uśmiecha sie do mnie mój ulubiony jogurcik jabłkowy, więc pewnie przed 18:00 go jeszcze zjem. Waga mi ładnie spada: przedwczoraj rano 57,1 kg; wczoraj 56,9 kg; dziś 56,6 kg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buuuuuuuuuuuuuu co się ze mną dzieje? Od 8 rano do teraz jem same naleśniki! 8 i pół mam juz na koncie w tym 6 z cukrem i 2 na słono dajmy na to , że naleśnik ma 100kcal to już mam 850kcal + 5łyżeczek cukru ze 150kcal + 2kawy z mlekiem 80kcal + 2kiełbaski 200kcal + trochę serka topionego jakieś 40kcal suma : 1320 kcal :( czuję sie taka gruba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
de mag ogia podziwiam Cie! cały czas jesz zdrowo i nie "grzeszysz" wstyd mi za siebie:( !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mała poprawka - zamiast sałatki z ogórka i pomidora jem mizerię, czyli ogórasa z jogurtem. Gdybym wiedziała, że to odchudzanie pójdzie mi tak w miarę łatwo to juz dawno bym sie za to wzięła. :D Nie wiedziałam, że tak łatwo przyjdzie mi niejedzenie po 18:00 i trzymanie sie z dala od czeko i lodów. Obecnie najwiekszą motywacją dla mnie są widoczne przeze mnie i przez innych efekty oraz jeszcze coś, ale o tym powiem kiedy indziej. :) Mimo że jeszcze jestem na etapie odchudzania to już się zastanawiam co będzie jak dobiję do 53 kg. Wtedy chyba będzie można stopniowo zwiekszać ilosć kalorii, zakładając dalsze codzienne jeżdżenie i brzuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Feuille, moze Cie pocieszę. Właśnie zjadłam łyżeczke lodów. :D Niedobre, nie lubię takich, ale akurat jak poszlam zrobić sobie herbatę to tata wyjmował pudełko z zamrażalnika i zjadlam. Ale mi teraz słodko. Zaraz idę do samoobslugowego po nowy towar jogurtów, kefirów, serków wiejskich, pomidorów, wafli ryżowych itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Feuille mnie tez ostatnio jakos kiepsko idzie,stoje w miejscu,ciagle 59 ;/ oprocz tych wafli dzisiaj zjadlam jeszcze: 3 kromki chleba,bez masla ,po 1 plasterku szynki drobiowej na kazda kromke,salatke z pomidorow i ogorkow,kawe i 2 nektarynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Oj nagrzeszyłam wczoraj wieczór mocno. Wyciągnięto mnie na piwo, na jednym się nie skończyło... Dziś zamierzam 2 razy po co najmniej 1 godz. popedałować. Póki co jestem po śniadaniu - 2 kromki chleba z pieczonym filetem, pomidorem, cebulą i natką pietruszki. Jeszcze sie budzę - siedzę w szlafroku i popijam kawę. Tata ma mi przywieźć z targu ogórki, więc dzisiejsze popołudnie upłynie mi pod znakiem kiszenia ogórasów. Będzie na sałatki w zimie. :) Naszła mnie jeszcze jedna refleksja, a mianowicie, że mi być może jest łatwiej z tym jedzeniem, bo ja nie przepadam za naleśnikami na słodko, za ciastkami, pieczonym ciastem, nie lubię też rzeczy typu parówki, kiełbaski, nie jadam żadnego innego mięsa jak tylko drób i uwielbiam potrawy typu leczo, risotto i moglabym to jeść na okrągło bez jakiegos zmuszania się. Prędzej trzeba by mnie zmusić, żebym zjadła np. racuchy niz leczo. :D Miłego dnia dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugie śniadanie: 3 łyżki płatków owsianyh z 350 g kefiru truskawkowego. Jak się te 3 łyżki płatków zaleje wodą to robi się ich znacznie więcej. Obiad: 2 kotleciki sojowe+brokuły z sokiem z cytryny i jogurtem /wbrew pozorom pyszne/+fasolka szparagowa. Niestety wysłać chłopa na zakupy to masakra... tata kupił mi dziś wstrętną, przerośniętą fasolę, także wydłubałam z ugotowanej szparagi same groszki, a to co miałam mieć na jutro wywaliłam do kosza. Taki miałam niesmak po tej szparadze, że zjadlam jeden wafelek śmietankowo-truskawkowy. Teraz popijam drugą kawę, choć rzadko zdarza mi się pić dwie w ciągu dnia i biorę się za sprzątanie kuchni, żeby zrobić miejsce na robienie ogórków. Kawe piję zawsze parzoną, bez mleka, bo tak lubię, z symboliczną ilością cukru na czubku łyżeczki. Jak od slodzenia herbaty odzwyczaiłam się baaardzo dawno temu, tak jakoś całkiem gorzkiej kawy bym nie wypiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm dobra powiedzmy, że mi nie przeszkadza pisanie do samej siebie. Po obiedzie zjadłam jogurt jabłkowo-gruszkowy 6 zbóż, a teraz właśnie jem kolację - 2 kromki chleba z szynką+salatka z pomidora. Podsumowując: zjadłam dziś ok. 1100 kcal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Oj cos nasz topik szwankuje ostatnio....może sie cos ożywi,nawet nasza Feuille sie mało odzywa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Wczoraj cały dzień spędziłam poza domem , wieczorem już mi się nie chciało włączać kompa ;) Jak do tej pory zjadłam 2posiłki 9 trochę jajecznicy z grzybami 1/2banan , trochę jog naturalnego szklanka kompotu z gruszek kawa z mlekiem po 12 obiad wątróbka drobiowa niestety smażona 2małe kawałki łyżka surówki szklanka kompotu Dalej nie mam okresu :( !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie zjadłam 1 wątróbkę grzankę z dżemem , który sama przed chwilą zrobiłam :) z 4jabłek średniej wielkości i 2gruszek z tym , że jedna była dojrzała , a 2 twarda nie dodałam cukru także samo zdrowie :D i jakie pyszne! piję jeszcze kawę z mlekiem tłustym od krowy :/ o 19 muszę zjeść kilka pomidorów bo mam zapas w domu i nie może się zmarnować :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Oto i nasza Feuille:D Zjadłam mało dietetyczny obiad,totalny grzech.. ehhh trudno,od jutra bedzie lepiej:D nie lubie niedzieli,siedze i nic konkretnego nie robie,nudze sie jak mops i myśle o jedzeniu:D jeszcze ta pogoda, niebo zachmurzone,nawet nie chce mi sie pospacerować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Neo masz 100% racji niedziela to najgorszy dzień w tygodniu jeżeli chodzi o odchudzanie , właściwie to całe weekendy są niebezpieczne dla sylwetki :P a to jakieś imprezy , odwiedzanie rodziny itd. Niedawno zjadłam kolację 3łyzki smażonych grzybów (leśnych) 1/2 pomidora 1wątróbka drobiowa ( chyba mam niedobory żelaza ) deser : 1/3 szklanki jogurtu naturalnego , 3 łyżki dżemu , który ugotowałam , łyżeczka otrąb . 3strate gruszki . Dzisiaj już nic nie zjem , za chwile spróbuję to wszystko podliczyć :P będzie ciężko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Wreszcie jakiś ruch. :) Wczoraj rano zrobiłam oficjalne ważenie - 56,1 kg. Niestety wieczór nagrzeszyłam - trochę słodkości i dużo sałatki z chlebem i to późno wieczór. Dlatego waga z dziś - 56,8 kg. Aha, w sumie przez weekend przejechalam 105 km. Teraz na śniadanie wcinam sałatkę jarzynową z chlebem i pędzę do roboty, bo mam duuużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmiana stopki. Skoro oficjalnie ważę się w niedziele to podałam wagę z wczoraj. Podoba mi sie bardziej niż ta z dzisiaj. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Neotropikalna
Gratuluje De!;) Twoje 56 kg tak pieknie wyglada, ze az zazdroszcze;) super chudniesz,oby tak dalej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×