Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nutri grain

15.07.2008, zaczynamy kobitki!

Polecane posty

ojoj! jeszcze paczka lentilek + 55 kcal. Razem ponad 960 kcal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski? zagląda tu któraś?? ja jutrzejsze ważenie przełożyć muszę na przyszły tydzień - @ nadchodzi :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej koo. Ja czasem zaglądam. Coś mi niedobrze od południa. Zrobiłam dzis zamianę - rano kefir truskawkowy z płatkami owsianymi, na drugie kanapki z wędliną. Może za długo siedziały te kanapki w cieple i mi wędlina zaszkodziła. Idę czytać książkę na leżąco. Mam nadzieje, że mi przejdzie i zdołam pojeździć dziś na rowerku. Wczoraj zrobiłam 30 km. Przed @ rzeczywiscie nie masz sie co ważyć, bo to nie będzie miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba zrobi się chwilowo mój pamiętnik, bo nikt tu nie zagląda... Dziś zjadłam: dwie kromki chleba z żółtym serem, pomidorem i szczypiorkiem, kefir z płatkami kukurydzianymi, jedną śliwkę, mały jogurt morelowy, pół pomidora z waflem ryżowym i obiad, czyli dwa kotleciki sojowe, spora ilość kalafiora i 2 ziemniaki. Gorsza sprawa, że tylko raz w tym tygodniu jeździłam na rowerku. Z dzisiejszym dniem to będzie 2 razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! ja wczoraj też nie jezdziłam na rowerku, nie miałam czasu :-( a jeśli o kotlety sojowe chodzi, to zjadłam ostatnio 13 :-P dobrze, że mają mało kcal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema :D ja tylko na chwilę , wrócę do domu w przyszłym tygodniu . Co do diety to całkiem ok , jem głównie kanapki razowiec + twarozek ziemny , szynka , warzywa na obiad warzywa na patelnie , po 18 nie jem i oczywiscie dużo :P chodzę . :( pada deszcz ... buuu pozdrawiam 🌻 trzymajcie się :) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jak miło, że wreszcie jakiś odzew. Ja szukałam dziś kiecki na wesele, które już za tydzień. Niestety niczego nie kupiłam. Byla jedna przepiękna, taka prościutka satynowa nad kolanko w kolorze gorzkiej czekolady, ale trochę mi jeszcze brzuszek opinała - rozmiar 38. Pierwszy raz od dawna przejrzalam sie w lustrze obejmującym całą sylwetkę. Teraz mi sie zdaje, że tam było takie wyszczuplające lustro, bo to niemożliwe, żebym tak fajnie wyglądała. Oczywiście w porównaniu do tego co było wcześniej. :P Stwierdziłam, że muszę mieć sukienkę w kolorze czekolady, bo fantastycznie wygląda przy takiej brązowej opaleniźnie jaką posiadam. Byłam w białej sukience i 3 osoby zachwycały sie jak jestem pięknie opalona. Nie mogliby się tak zachwycać, że schudłam? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najnowsze dane z 'pola walki' - 58,7 kg. Niby mnie to cieszy, a z drugiej strony trochę martwi, bo to oznacza, że przez tydzień zgubiłam aż 2,3 kg. Troche za szybko chudnę. A żeby było śmieszniej ani się nie nie głodzę, ani specjalnie się nie przykładałam do rowerka, bo w tym tygodniu aż 4 dni nie jeździłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I śniadanie: 2 kromki z polędwicą drobiową, pomidorem i natką pietruszki - ok. 180 kcal II śniadanie: 2 wafle ryżowe paprykowe z moim ukochanym serkiem topionym z cebulką i szczypiorkiem - 140 kcal jogurt truskawkowy - 115 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! żyjecie?? ja dziś powracam do hollywoodzkiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D cześć De - ładnie gubisz kilogramy :) Jem na oko mniej więcej 3 posiłki dziennie , jutro wieczorem wracam do domu , także w środę rano muszę sie koniecznie zważyć... pewnie zamiast chudnąć przytyłam bo wydaje mi się , że więcej jadłam w ciągu ostatniego tygodnia dzisiaj np. -sniadanie : kawa z mlekiem płatki owsiane + mleko + arbuz = pewnie ok 300kcal niedawno zjadłam obiad : 1 mielony kotlet z przyprawami i łyżeczką panierki - 200kcal sałatka z jog naturalnego i pomidora - 20kcal mały omlet z 1 jajka , troche mąki , mleka , przypraw + troche parówki - 300kcal deser : płatki owsiane , arbuz , mleko , 1 mały wafelek = 200kcal czyli do tej pory zjadłam już lekko ponad 1000kcal :( buu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Ja przedwczoraj tak się źle czułam w pracy /chyba przez pogodę, bo wiem, że nie tylko ja/, że jak przyszłam do domu i zrobiłam obiad to potem padłam i spałam 12 godz. - od 17:00 do 5 rano. Więc znowu było bez rowerka. Wczoraj zgrzeszyłam porządnie, bo nie miałam co na obiad jako że przedwczoraj przez spanie nic nie zrobiłam i miałam do wyboru albo ziemniaki z kotletem mielonym albo rosół z ziemniakami. Więc wywaliłam cały tluszcz z wierzchu, co było łatwe, bo w lodówce się ściął i zjadłam 2 talerze rosołu. Rowerku wczoraj nie było, ale byłam na takiej górze - 1 godz. w jedną stronę, więc trochę ruchu zażyłam. Aczkolwiek dziś rano waga wskazywała 59,2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :D wróciłam na dobre! Coś czuję , że przytyłam :( ale od jutra znowu zacznę skrupulatnie liczyć kcal i mam nadzieję , ze w sobotę będzie przynajmniej tyle co podczas ostatniego ważenia ... Dzisiaj ok 4godz spędziłam w ogrodzie :P , nieźle się namęczyłam i jestem wykończona . napiszę co dzisiaj zjadłam :/ godz 10 śniadanie - 1/3 bułki - 50kcal ogórek świeży kiełbaska drobiowa - 60kcal z 3 łyżki takich \"klusek\" mojej babci - na bazie ziemniaków , mąki jajek itp. szacuję na 200kcal śliwki - 80kcal kawa z mlekiem - 30kcal suma - 420kcal ogród następny posiłek zjadłam ok 16 40 duużo - 3 naleśniki , trochę cukru - 350kcal - 3 bardzo małe klopsiki - 60kcal - lody - 300kcal - kilka cukierków , kawa z mlekiem 30kcal suma - ok 800kcal ogród do 20 od jutra ostro biorę się za siebie :P !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Feuille. Fajnie, że wróciłaś, bo coś tu pustki straszne... Wreszcie może będzie mnie ktoś mobilizował, bo samemu to ciężko. Ja od dziś do soboty trzymam ostro dietę. Dziś przejechałam 35 km, jeszcze mnie czeka 300 brzuszków, nie mówiąc o codziennym chodzeniu po pół godz. do i z pracy /czyli godz. marszu, bo spacerem trudno to nazwać/. W sb niestety czeka mnie wesele w Krakowie, obawiam sie, że jak przed ciastem się powstrzymam, bo nawet nie przepadam, tak wszystkie dania gorące będę pochłaniać z nieukrywanym smakiem. Dla mojego dobra byłoby dobrze, gdyby były niedobre. :P A najlepsze, że jedyne co mam na to wesele to... opalenizna, a tak to ani sukienki, ani butów, ani niczego. W pt biorę urlop, muszę czegos poszukać. Mam pożyczoną piękną sukienkę, tyle że ja niezbyt dobrze czuję się w bordo i w ogóle nie znoszę odcieni czerwonego. Ale jak niczego nie znajdę to pójdę w niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
De - najlepsze zakupy robi się na ostatnią chwilę :P zobaczysz jakie Ci sie trafi cudo . śniadanie godz 10 : 1,5 kawałka sucharka (czyli chleba spieczonego w sandwichu) - 150kcal 3-4 plasterki szynki + 2 plasterki pomidora - 120kcal kawa z mlekiem - 30kcal suma = ok 300kcal kolejny posiłek o 14 idę zabrać się za sprzątnie , do później :) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jem II posiłek obiad : ze 150gram warzyw mrożonych marchewka , kalafior i fasolka szparagowa ok 60kcal + parówka drobiowa 120kcal razem podsmażane na patelni z dodatkiem niewielkiej ilości oleju szacuję na max 250kcal w trakcie robienia obiadu :P podjadłam 4 kulki winogrona 30kcal i sucharka - 60kcal = ok 100kcal za chwile wypije kawe z mlekiem - 30kcal łącznie z kawą zjadłam do tej pory - 300+ 250 + 100 + 30 = 680kcal o 17 30 kolacja do 200kcal , jak będę głodna to o 20 jabłko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam napisać , że mam mega zakwasy po wczorajszym ogródku , a dzisiaj też się dosyć namęczyłam bo 2godz :P sprzątałam dokładnie całą łazienkę . Wieczorem naturalnie min godzina na stacjonarnym :) Szkoda , że topik trochę przymiera , ale mam nadzieję , że to się niedługo zmieni ... Tak myślę co by tu robić , ładna pogoda więc zrobię małe pranie :D potem prasowanie itd ... byle do kolacji :classic_cool: .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jem kolacje : kwaśne jabłko 60kcal , 1naleśnik -100kcal , 1łyżeczka cukru - 30kcal , 1cukierek fistaszkowy z 30kcal = ok 250kcal Razem wyszło ok 950kcal mam nadzieję , że przetrwam wieczorne ssanie w żołądku , a jutro postaram się , żeby było zdrowiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! u mnie dziś 59,2 kg a okresu dalej ani widu ani słychu :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koo może to przez dietę ? albo jakieś stresy ? 1h na stacjonarnym za mną , jeny chodzić nie mogę , a w dodatku strasznie boli mnie gardło i głowa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o 21 zjadłam małe jabłko 40kcal , a teraz 2 plastry szynki 80kcal strasznie zgłodniałam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doszłam do wniosku , że kolacja o 18 w moim przypadku to głupota bo cholernie ciężko wytrwać mi do północy , 1 , 2 . Nastawiam jutro budzik i śpię max do 8 50 :P I śniadanie 9 - 350kcal II śn - 12 - 100kcal obiad 15 - 250kcal kolacja 18 - 200kcal 21 coś lekkiego do 100kcal kładę się do łóżka najwcześniej o północy ;) mam nadzieję , że wszystko pójdzie mi zgodnie z planem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no może i przez dietę, nie wiem... jakby nie było to wkurza mnie to, bo zważyć się nie mogę tak na prawdę, bo nie wiem, czy to przed okresem jest więcej, czy co?? :-O a ja dziś 5 godzin na rowerku odwaliłam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 godzin na rowerku? Toż to prawie Tour de France. ;) Słyszalam, że nie powinno sie jeść na 4 godz. przed snem, wiec jak ktos chodzi spać o 1 to ostatni posiłek moze zjeść o 21. Ja sie dzis urlopuję. Od 5:45 gonie ze ścierkami i ścieram kurze. Nastawiłam już pranie. Teraz jem śniadanie - płatki owsiane z kefirem truskawkowym. Zaraz kawka, potem odkurzanie, mycie podłogi, a na 13:00 idę do fryzjera, a potem znaleźć coś do sukienki, którą już mam - taka śliczna w kolorze czekoladowego brązu, pod kolanko, lekko rozszerzana w takie jakby kwiaty czy coś w kolorze turkusu i jasnego beżu. Tylko jest na ramiaczkach, wiec idę szukać beżowego bolerka i takichże butów. Na obiad mam zupę pieczarkową z makaronem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no oczywiście nie na raz te 5 godzin, tylko od 7 rano do 1 w nocy raz na jakiś czas. akurat miałam dużo zajęć na siedząco - książka, praca przy komputerze, no i filmik. więc grzechem byłoby siedzieć tak bez ruchu. A dziś planuję wypad do Kazimierza Dolnego i troszkę pewnie pochodzę :-) Ale przedtem śniadanko - jajecznica z 3 jaj +pomidor = 260 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazimierz... super, pięknie tam. Zazdroszczę. :) A ja już po sprzątaniu, wziełam prysznic, umyłam włosy i za jakąś godzinę zbieram sie na miasto. Teraz jem drugie śniadanie - sałatka z pomidora z mnóstwem szczypiorku + wafle ryżowe, a do popicia pół kubka jogurtu naturalnego. Przed wyjściem jeszcze będzie herbata, a po powrocie zupa. Na jutro jako że jedziemy na wesele do Krakowa, to przed wyjazdem zjem leczo takie samo bez makaronu. Uroczysty obiad planowany jest dopiero na ok. 18:30, więc trzeba się czymś lekko zapchać na cały dzień. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
De - dobrze , że sukienka Ci sie podoba bo jednak ciuchy dają poczucie komfortu . W tej bordowej pewnie czułabyś się fatalnie . Koo - na 100% zbiera Ci się woda w organizmie przed okresem , nie stresuj się pewnie niedługo wszystko się ureguluje , w końcu zmiana sposobu odżywiania to dla organizmu \"szok\" i potrzebuje czasu , żeby to zaakceptować . śniadanie godz 9 : *2sucharki - 140kcal *1gotowane jajko - 90kcal * plaser ogórka , pomidora - 10kcal *1/3 naleśnika + szczypta cukru - 70kcal *kawka z mlekiem -40kcal suma = 350kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam dodać, że moja weselna sukienka jest w rozmiarze 38. Hurra! :D A wiecie, że w czasach licealnych bylam strasznym chudzielcem i nosiłam rozmiar 36. W klasie maturalnej ważyłam nie więcej jak 50 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×