Nie dostałam się na studia

ktore sobie wymarzyłam. Chciałam isc na uw, zdałam b. dobrze maturę i nawet się nie spodziewałam,że mogę się nie dostac:(. teraz zostały mi tylko studia zaoczne, ale boję się,że nawet na te mogą mnie nie wziac:(...czuję się jak gó*no. Mam bardzo niską samoocenę i kazda porażka mnie jescze bardziej dołuje i dobija. Myślę sobie teraz,że jakim ja musze byc głupkiem, że się nie dostałam na studia.Teraz będę musiała zasuwac w pracy żeby te studia w ogóle opłacic...Strasznie się czuję i nie weim co mam jeszcze napisac.Strasznie mi wstyd przed całą rodziną... :( Jest ktos jeszcze kto się nie dostał?

skoro zdalas dobrze mature to napis zodwolanie. a nie mozna isc na pokrewnuy kierunek i si eprzeniesc?

takie jest życie.Widocznie tak miało by,może wyjdzie ci to na dobre.Jaki wstyd? Czy wszyscy wkoło są tacy mądrzy i wykształceni? Często pracujący i po studiach zaocznych lepiej wychodzą niż ci po dziennych i bez doświadczenia.Niech wszyscy przyjmą to do wiadomości i koniec.Twoje życie i twoja sprawa.Ja bym miała daleko czyjeś opinie.

Ja chciałam na filologię polską...myslałam, że może pojde na te zaoczne, wezmę się ostro za naukę i po pierwszym roku sie przeniosę na dzienne(jezeli bym miała dobrą srednią). A myślicie,że mogę się nie dostac ogóle na zaoczne studia? mi zabrakło tlyko kilku punktów, a na liście rezerwowych jestem 353:/ więc chyba bardzo duzo chętnych było i nie mam co liczyc na to,że zwolnią się miejsca na dzienne i nie ma chyba po co pisac odwolania bo to nic nie da:(.A jeszcze mam takie pytanie: czy będąc na studiach zaocznych można dostac stypendium?np. socjalne czy naukowe.

zaoczne nie to tragedia, ale pod warunkiem że masz możliwość studiować ten sam kierunek co chcialas i bedziesz mieć kase na start - bo pewnie prace znajdzisz gdzies po 3 semestrze. na poczatku jest ciezko.

tak, socjalne mozesz dostac jesli nei przekroczysz progu. naukowe wedlug zasad na wydziale :)

no moglas jeszcze złozyc w krakowie na uj bądź na AP.. przeciez na uw nie jest łatwo się dostać... mogłas jakies zabezpieczenie sobie zrobic.

oczywiście,że na zaocznych bierze się stypendia,i socjalne i naukowe.Może rzeczywiście po pierwszym roku będziesz mogła się przenieść na dzienne.

na zaoczne sie nie jest trudno dostać, co najwyżej sie jest trudno utrzymać. Choc nigdy nic nie wiadomo - dopoki ci enie ma na liscie przyjetych. Rekrutacja w Polsce dzisiaj to jakies szalenstwo jak wróżenie z fusów. Egzaminy wstepne były chyba lepsze.

odwołanie zawsze jest sens pisac. ale nie ma za bardzo co na nei liczyc ze bedzie sktueczne. ale wysilek zaden wiec co za problem napisac - a nuz bedzie fuks

Dlaczego chcesz studiować w warszawie? jestes z warszawy?

nie masz co żałować,po filologii polskiej nie dostaniesz świetnej pracy.Pomyśl o innym kierunku.

Do 'ta najgorsza'. Myślisz że na UJ się łatwo dostać? Tak samo ciężko jak na UW, bardzo podobne uniwersytety...

Eee tam filologia polska to fajny kierunek i wcale nie jest tak źle z praca. Jak cie to pasjonuje to warto.

UJ i UW wcale nie sa podobne. Ale zgadzam sie ze na UJ raczej nie bylo sie latwiej dostac

Chodziło mi o to że są podobne pod tym względem że nie jest sie łatwo na nie dostać :P

Nie potrafię miec gdzies tego co inni myśla, u mnie w rodzinie kazdy się dostaje na dobre uczelnie, ja chyba bede pierwsza ktora idzie na zaoczne studia. Zaraz będą pytania wujków i cioc gdzie się dostałam itp itd. Nie chce mi się kazdemu tłumaczyc a oni i tak na pewno będą na mnie patrzec jak na pustaka. Ja jestem mądrą osobą, nie uczyłm sie dużo a miałam oceny lepsze od tych, którzy siedzieli w ksiązkach dzień i noc. Teraz jest mi wstyd, że idę na zaoczne studia bo jest taki stereotyp,że jak sie płaci to mozna miec wszystko i że takie studia za pieniądze nie są nic warte i ze kazdy się tam dostaje. A to wcale nie jest prawdą, bo osoby które studiują zaocznie uczą się tego samego, tyle tylko ,że mają zajęcia co dwa tygodnie w weekendy. A na dodatek musza jescze pracowac wiec jest im jeszcze ciezej. No ale ludzie tego nie rozumieją i myślą,ze na studia zaoczne idą same niedobitki...:(

niestety, teraz uczelnie sobie zastrzegają, że odwołanie owszem, można napisać, ale jeśli masz zastrzeżenia co do prawidłowego przebiegu rekrutacji ja też się nie dostałam na wymarzone studia, do wymarzonego miasta, ale nie składałam tylko na jedną uczelnię, więc druga mnie przyjęła z otwartymi ramionami:) będzie dobrze, składaj na zaoczne i jesli przysiądziesz fałdów, to po pierwszym semestrze się dostaniesz

no własnie ja w tym roku zaczynam na uj:) najprawdopodobniej, bo moze jednak pójdę gdzies indziej. chodzi mi o to, ze na UW startuje wiecej ludzi, zdaje sie.. ale nie zmienia to faktu ze mozna było np złozyc na AP czy gdzies tam.. nie wiem gdzie jeszcze jest filologia polska.. jesli zalezy komus na kierunku, a nie na miescie no to mozna złozyc w wiele miejsc.. z dobrze zdaną maturą na ap z pewnoscia bys sie dostała..

Moim zdaniem nic zlego w tym że pójdziesz na zaoczne. Musisz sie mocno przyłożyć i może uda ci sie jakoś przenieść na dzienne. Głowa do góry, z pozytywnym nastawieniem Ci się uda i życzę Ci tego! :)

no niestety akurat co do materilu na zaocznych i dziennych zgodzic si enie moge, przynajmniej nie na kierunakch na polibudzie

No nie wiem czy więcej, w Krakowie jest teraz tylu studentów z zagranicy z różnych zakątków Polski... Wiem bo koleżanka miała problemy żeby się dostać :)

ej, spokojnie, masa ludzi się wycofa. to nie są super elitarne studia - studiuję tam to wiem.

Nie jestem z warszawy, jestem daleko stąd ale moj brat tu studiuje i pomyslałm,ze skoro on tu jest to mi będzie łatwiej. echh wiem,że filologia poska nie jest kierunkiem po którym można znalexc dobrze płątną pracę ale jest wiele fajnych specjalizacji, a poza tym jeżeli isę lubi to, co się robi i jest się w tym dobrym to można miec fajna pracę

na UW to dopiero muszą byc masy zagranicznych..:) a moze wybierz studia wieczorowe zamiast zaocznych? tez będziesz płacic ale przynajmniej będziesz miec codziennie takie zajecia jak ci na dziennych. w trybie zaocznym trzeba większosć chyba przerabiac samemu... a czasem trudno sie zmotywowac..

ee tam co dwa tygodnie. Teraz zajecia na zaocznych 3 rzay w miesiacu i jeden weekend wolny. a na niektórych uczelniach zjazdy azaczynaja sie wpiatki co moim zdaniem jest kretynstwem bo koliduje z robota a to w koncu studia dla pracujacych.

Słuchaj na pewno jak się uprzesz to się uda :) Byle z dobrym nastawieniem. Nie przejmuj się co tam wujkowie powiedzą czy ktokolwek, ważne żebys ty z siebie była zadowolona. Zaoczne studia to nie wstyd. Jeszcze raz życzę szczęścia :)

Elinka - na której polibudzie jest taka różnica?

Ja startowałam na AP na filologię, było 866 kandydatów, miejsc 240, ale przyjęli 300 osób, bo i ta pewnie niektórzy zrezygnują... Przyjmowali od 103,5pkt w górę (przelicznik: poziom rozszerzony pomnozony przez 1,5). Mogłas spróbować. Mi się nie udało, bo jestem głupia i pisałam podstawową maturę z polskiego, zostałam bez szans i dostałam sie w efekcie na UŚ, bo AP to był tylko wariant baaardzo optymistyczny.... Mówi sie trudno. Zaoczne tez są ok :).

Na ATH w Bieslku mozna jeszcze składać papiery :D ale pewnie nikt o tej uczelni nie słyszał... :P http://www.ath.bielsko.pl/