Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LouLou11

Ile zarabia pielęgniarka w UK?

Polecane posty

Jakaś masakra z ty internetem dzisiaj. bez mojej wiedzy/zgody ten sam post opublikowany został kilka razy zamiast jeden raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo za odpowiedź.Nie szkodzi, że pięciokrotnie:)Szybciej może trafią fakty:)Nie mam angielskiego jak prezenter z BBC ale sobie radzę-angielski medyczny miałam na studiach.Oczywiście nie jest on super i zdaję sobie sprawę, że nie od razy wyląduję w szpiatlu-ale taki jest plan:)I liczę sie z trudnymi początkami ale jak to się mówi "nie od razu Kraków zbudowano".Czy możesz, Agnieszko, powiedzić coś o przyjmowaniu się do pracy na stanowisku pielęgniarki w UK??Jak to wygląda i czego mogę się spodziewać?Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do krwi_nka Przeczytaj dokładnie cały ten wątek .Tutaj jest na temat ,który Cię interesuje sporo wiadomości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mafidel
Dołaczam się do dyskusji o nauce języka. Moim zdaniem to też zależy duzo od wieku choć statystyki tego nie mówią że z wiekiem nasz mózg staje sie mniej ,,pojemny" jesli jest trenowany odpowiednio...pomkimo zaniku komórek. Tak czy inaczej na swoim przykładzie widzę że mój ponowny przyjazd do UK - miałam 3,5 roku przerwy a poprzednio byłam ponad rok pod względem językowym jest gorszy. Tzn. nie przyswajam tego języka choć mam zdecydowanie więcej czasu i mniej stresów bo pracuje tylko w jednym miejscu a nie w agencji.Ja przed poprzednim wyjazdem ,,przerobiłam " sama 3y książki z językiem medycznym w tym NCLEX, trochę posłuchałam na kasetach itd.Ja teraz nie jestem na czasie z tymi noiwymi możliwościami ale ja sądzę żeby dobrze się nauczyć trzeba jak najwięcej słuchać i niestety powtarzać i utrwalać czyli co jakiś czas przypominać sobie zdobytą wiedzę. Prawda jest taka że jak pisały koleżanki w Nursingu człowiek absolutnie nie nauczy się języka medycznego bo stosuje się potoczne sformułowania żeby carey rozumiały np. raporty. Poza tym ja np. pracuję z samymi cudzoziemcami niemal i nie ma się od kogo uczyć. Niektórzy pacjenci też potrafią być złośliwi i robią rasistowski ,,przytyki" co niektórych też szybko załamuje. Ze mną jest 2óch młodych Polaków i też nie widzę postępów.Najlepiej medycznego jak będziesz się uczyła i powtarzała aż do skutku a potoczny ćwiczyć z zaprzyjaźnionym /mi Anglikami.Mi niektórzy mówią że mówię świetnie a niektórzy nic nie mówią... ale mój poziom jest póki co taki sam a jestem już tu od lipca.Zaczęłam chodzić raz w tyg. na prywatną lekcję angielskiego ale chyba tam mam za duże tempo bo kazała mi przeczytać Harrego Pottera przez tydzień...ja i po polsku bym nie przeczytała a co dopiero po ang. 615 stron więc zobaczymy prawda jest taka że najważniejsza jest motywacja... a wtedy sukces murowany ja mam 47 lat i nie mam planów tu zostania więc motywacja nie jest duża.A ang. uczę się w sumie od czasów szkoły średniej... plus np. 12 lat pracy w Polsce w firmach amerykańskich i są tematy na które w ogóle nadal nie mogę porozmawiać.Nauczyciele zalecaja dużo czytać ja się z tym zgadzam tylko że jest to czasochłonne ale jak jesteś w mieście masz zupełnie inne mozliwości bo można pożyczać ksążki na płytach z bibliotek\i, u mnie są tylko na kasetach ale nikt nie ma magnetofonu kasetowego... chyba że bym poszła na targ staroci gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wrócilabym
krwinka a dlaczego York? tam na uniwerku "produkują" masę pielęgniarek (jeden z najlepszych w UK pod względem tego kierunku) więc z pracą może być ciężko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwi_nka, Jeśli chodzi o system rekrutacji jako pielęgniarka to niestety nie jest on jednolity i w związku z tym bardzo trudno jest mi to opisywać w kilku słowach. Poza tym aż tak dużych doświadczeń z tym nie mam,żeby wyciągać jakieś sensowne wnioski ogólne. Po prostu trzeba się liczyć także z 'inwencją twórczą" zespołu rekrutacyjnego.Czasami jest to tylko rozmowa kwalifikacyjna a czasami rekrutacja jest dwuetapowa: egzamin a później rozmowa (taka forma stosowana jest rzadko). Musisz wiedzieć ,że na rozmowie NIKT nie jest w stanie sprawdzić ( i raczej nie sprawdza0 Twojej wiedzy fachowej,więc musisz położyć nacisk na pozostawienie pozytywnego wrażenia po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do nie wróciłabym Wybrałam York bo tak się składa, że wyjeżdżam całkiem sama a tam mam koleżankę do której mogłabym czasem wpaść na kawę się wyżalić jak mi strasznie źle-przynjamniej na początku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwi_nka, Twoja koleżanka jest pielęgniarką w UK? Na miejscu będzie Ci potrzebne solidne wsparcie, co najmniej w postaci wiedzy ,niezbędnej do poprawnego poruszania się w realiach UK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koleżanka nie ma nic wspólnego z pielęgniarstwem-mieszka tam już 6 lat i pracuje w innym zawodzie.Wiem, że początki będą trudne i chciałabym mieć koło siebie kogoś, kogo znam i wiem, że mogę na nim polegać.Pracowałam jako care assistant w NI przez 2 miesiące-w wakacje między studiami więc wiem jak mogą wyglądać początki ale mimo to jestem dobrej myśli.W pierwszych dwóch tygodniach było mi cięzko ale później już wszystko miło wspominam.Jeśli faktycznie z pracą pielęgniarki jest tak cięzko jak piszecie, to trudno-przetrwam początek jako care assistant ale i tak mam zamiar dopiąć swego.Nie ukrywam, że trochę mnie zmartwiła wiadmość od "nie wróciłabym" o ilości absolwentów pielęgniarstwa w York i trudnośćią w związku z tym wz nalezieniu pracy.Zobaczymy.Mimo wszystko mam nadzieję, że i tak będzie lepiej niż w Polsce-marne zarobki, nie mówiąc już o tym, że pielęgniarka jest tutaj nikim.No i emerytury:)Myślę, że earto podjąć to ryzyko, choć wiem, ze w UK będę zaczynać od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać, że masz silną motywację,więc skazana jesteś tylko na ...sukces! Chodzi tylko o to,żeby tego sukcesu nie okupić zbyt dużą ilością "krwi i potu". Zdobywaj więc przydatne informacje z wszelkich możliwych źródeł i nie obawiaj się nowych wyzwań. Gdy mądrze sobą pokierujesz to przy odrobinie szczęścia na 100% dopniesz swego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwi_nka Nie przejmuj się zbytnio złymi doświadczeniami innych. Indywidualne doświadczenia w poszukiwaniu pracy zależą od wielu zmiennych (w tym i tych losowych-tzw łut szczęścia) i dlatego te doświadczenia są tak różne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwi_nka, W UK jest b.dużo uczelni kształcących pielęgniarki w tym również takich uznawanych za "renomowane". Dodatkowo studenci tych uczelni to najczęściej "zbieranina" z całego UK a także z zagranicy a nie sami okolice danego uniwersytetu..W związku z tym teza ,że w YORK jest trudniej,bo jest tam dobra uczelnia jest moim zdaniem błędna. Problem z dobrą pracą dla pielęgniarki leży w tym,że główny/największy pracodawca w UK NHS usiłuje ograniczyć lawinowo rosnące wydatki między innymi poprzez "racjonalizację zatrudnienia.. Twoja przewaga nad anglikami polega na tym,że Anglicy nie mają takiej motywacji do pracy jak osoby, które z własnej woli przyjechały szukać swojego miejsca na ziemi w UK. W moim przypadku nie mieściło im się w głowie to,że swoje miesiące wakacyjne poświęcałam na przyjazdy do UK i pracę w nursing home oraz szlifowanie języka.. Dla nich takie coś to "postawa heroiczna" którą nawet trudno im sobie nawet wyobrazić .Ponadto zdarzyło mi się na rozmowie kwalifikacyjnej pytanie "czy coś wiem o szpitalu ,do którego aplikuję". Na szczęście nie miałam z tym wielkiego problemu ,bo z czystej ciekawości wcześniej zerknęłam do netu.Po wydeklamowaniu tego co przeczytałam zapanowała ogólna konsternacja, po czym ktoś z komisji powiedział,że jestem jak dotąd jedyną osobą (żaden Anglik nie wiedział nic),która udzieliła satysfakcjonującej odpowiedzi na to pytanie...Być może to zadecydowało, że teraz pracuję w szpitalu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do Agnieszka oraz Iskra Boza: wiecie moze co bedzie jesli do 3 lat od otrzymania nr PIN nie wyjade do UK? zostane skreślona z rejestracji jako pielegniarka w UK ?? i bede im musiala wszystko od nowa wysylac?? ja tam NIE wyjade bez perfect angielskiego. tak postanowilam... milego dnia panie i panowie też ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o to czy jesteś w UK czy np na Antarktydzie. Po otrzymaniu PIN (oprócz konieczności corocznego opłacenia składek na rzecz NMC) musisz podjąć pracę jako pielęgniarka. Ile masz czasu na rozpoczęcie pracy dowiesz się na stronach NMC)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
happynurse1986 Ciekawa jestem w jaki sposób zweryfikujesz będąc w Polsce to, czy Twój angielski już jest "perfect" czy jeszcze nie... Każdy ,kto nie miał bezpośredniej styczności z angielskim w wykonaniu "angielskich autochtonów" kłopoty językowe miał będzie nawet w przypadku, gdyby w Polsce okrzyknięto takiego geniuszem, jeśli chodzi o predyspozycje do nauki języków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do Agnieszka no ja o tym wiem, czy mieszkam jeszcze w PL czy na Marsie to wszystko jedno i wiem, że na rozpoczecie pracy w UK mam 3 lata, ale co jeśli tego nie uczynie w przeciągu trzech lat tylko powiedzmy pięciu. o to pytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Agnieszka Widzę, że jako jedna z nielicznych potrafisz spojrzeć obiektywnie na realia panujące w naszym pielęgniarskim świecie:) Mam kolejne pytanko-posiadam liczne kursy specjalistyczne i kwalifikacyjne ale nie wiem czy są uznawane w UK.Wiem, ż specjalizacje są, a reszta?Wydaje mi sie, że kursy specjalistyczne mogą nie być uznawane bo u nas trwają ok. miesiąca a w Anglii wszytsko trwa dłużej:)Kwalifikacyjne kursy trwają pół roku więc może chociaż te?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krwi_nka Mam spore trudności z udzieleniem zwięzłej odpowiedzi na zadane przez Ciebie pytanie z dwóch powodów: 1.- Mam wątpliwości,czy wyciąganie wniosków ogólnych, w oparciu o moją prywatną wiedzę (a więc stosunkowo wąski jaj zakres) może być miarodajne w skali całego UK. 2.-Jak już chyba kiedyś na tym Forum napisałam, nie ma w UK ujednoliconego schematu przeprowadzania rekrutacji a więc i kryteriów jakimi kieruje się komisja rekrutacyjna wybierając tego a nie innego kandydata. Wobec powyższego,na podstawie swojej wiedzy i obserwacji twierdzę,że wpisanie do swojego CV kursów specjalistycznych i kwalifikacyjnych ,o których piszesz spowoduje,że na etapie przeglądania ofert przez pracodawcę najprawdopodobniej zostaniesz zauważona i przez to będziesz miała znacznie większe szanse na zaprezentowanie się w rozmowie face to face Po prostu ,gdy jest dużo ofert do rozpatrzenia trzeba się postarać ,żeby to co jest w Twoich papierach wyróżniało się w sensie pozytywnym na tle tych pozostałych. Nawet gdy jesteś "pielęgniarskim geniuszem" to jeśli nikt Cię nie zechce wysłuchać to i tak nic z tego.. Każdemu pracodawcy ze względów finansowych zależy na tym,żeby nowo przyjęty pracownik jak najszybciej osiągnął pełne kwalifikacje do pracy na powierzonym mu stanowisku.Pomimo tego,że kursy z polski mogą być nie uznawane to każdy pracodawca dobrze wie,że okres dostosowawczy do objęcia "fuchy" np instrumentariuszki przez doświadczoną instrumentariuszkę z Polski jest nieporównanie krótszy od czasu ( i pieniędzy) jaki niezbędny będzie do wyuczenia osoby ,która w tej materii jest całkiem"zielona". Podsumowując,uważam,że mimo tego iż Twoje kursy mogą nie być uznawane, to szanse na zdobycie dobrej pracy dla ich posiadacza rosną.. Oczywiście dochodzą do tego jeszcze kwestie związane z umiejętnością zaprezentowania siebie w rozmowie kwalifikacyjnej ( stosowny obiór,makijaż,umiejętności językowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse:)
Pytalam o to kiedys, ale pytanie zagubilo sie wsrod innych. Czy jesli chcialabym pracowac w Szkocji to procedura rejestracji wyglada tak samo? czy szkocje tez obejmuje NHS? bo przegladalam wlasnie oferty pracy i w ogole nie uwzglednia Szkocji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse:)
ok, lepiej sama poszukam odpowiedzi... czy proces rejestracji w Szkocji jest identyczny z tym w Anglii o czym dyskutujemy na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nurse to chyba jest odpowiedź na Twoje pytanie odnośnie rejestracji w Szkocji: The Nursing and Midwifery Council: Safeguarding health and wellbeing We are the nursing and midwifery regulator for England, Wales, Scotland, Northern Ireland and the Islands.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse:)
tak:) teraz juz jasne:) tak sie tylko zastanawialam jak to jest ze szkocja, bo np firmy oferuja wyjazdy do Anglii, ewentualnie do Walli, a nie do Szkocji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse88
Witam! Wlasnie dostalam aplikacje z nmc i mam pytanie: skoro wszystkie dokumenty wysylam polskie+ tlumaczenie na angielski czy musze wypelniac rubryki w aplikacji???czy ma ktos moze wzor do przeslania jak to poprawnie powinno byc wypelnione? Chcialabym rowniez wiedziec czy jezeli od 1.5 roku mieszkam w anglii to wystarczy jezeli przesle im tylko polskie zas o niekaralnosci czy ang tez musze? jezeli tak to jak je dostac poniewaz z tego co wiem to wydawane jest na wniosek przyszlego pracodawcy, moge sie o nie starac samodzielnie? jezeli tak to jak znalezc taki wniosek? Z gory dziekuje za pomoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam się pochwalić...17 kwietnia zaczynam pracę w poradni, prywatnej, która ma kontrakt z NHS, jako Junior Nurse. Dziś dostałam ofertę, jestem cała w skowronkach :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje gratulacje iskra_boża, kto jak kto,ale Ty dobrze wiesz ,że najtrudniej jest zacząć ... Później będzie już znacznie łatwiej.Będziesz miała co wpisać w CV i nie będzie ciśnienia na to ,żeby szybko coś znaleźć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na tej rozmowie wprost oświadczyłam, że chcę być practice nurse, ale nie mam doświadczenia. Na to manager i practice nurse oświadczyli mi, jakie kursy powinnam mieć i jakie oni są w stanie mi zaproponować. Od smoking cessation przez choroby przewlekłe, różne. Na pytanie, na jak długo szukam pracy, odpowiedziałam, że na wieki wieków ;), na co usłyszałam, że to się dobrze składa, bo w ciągu 12 miesięcy planują przyjąć practice nurse. Wobec tego plan jest, trzeba się przyłożyć tylko, żeby tę rolę dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nurse88
Witam! Wlasnie dostalam aplikacje z nmc i mam pytanie: skoro wszystkie dokumenty wysylam polskie+ tlumaczenie na angielski czy musze wypelniac rubryki w aplikacji???czy ma ktos moze wzor do przeslania jak to poprawnie powinno byc wypelnione? Chcialabym rowniez wiedziec czy jezeli od 1.5 roku mieszkam w anglii to wystarczy jezeli przesle im tylko polskie zas o niekaralnosci czy ang tez musze? jezeli tak to jak je dostac poniewaz z tego co wiem to wydawane jest na wniosek przyszlego pracodawcy, moge sie o nie starac samodzielnie? jezeli tak to jak znalezc taki wniosek? Z gory dziekuje za pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorka0
Iskra-gratulacje!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×