Leżące całą ciążę

Mam czasami dość! Ból głowy, bóle kręgosłupa...zwykłe życie z ciążą na podtrzymaniu wygląda jakby było się inwalidą. Jak trzeba gdzieś nagle pójśc to sił kompletnie brak. Nie wspomnę o psychce, nic już nie cieszy, swiat widziany tylko z okna i brak siły.Mąż ma pewnie tez dosyć mnie takiej...zwykle spontaniczna radosna babka dziś jak wrak. a tycie...normalne jak się człowiek nie rusza. Co robicie jak sobie radzicie?

?:O a sam fakt, że niedługo zostaniesz MATKĄ, to żadna nagroda?:O pomyśl o tych, którym nie jest to pisane doświdczyć macierzyństwa, a od razu przestaniesz pisać takie głupoty:O

i jakos przezylam, duzo czytalam, gadalam przez telefon, ogladalam tv, rozmyslalam. Najgordsze, jak 2 razy w ciazy b ciezo zachorowalam, moglam brac antybiotykow , myslalam ,ze wykorkuje w wysokiejgoraczce, strasznie sie balam o dziecko, poem bylam okropnie słaba w połogu, ale to minęło, dziecko jest wspaniałe

Wiem wiem , wszystko mija, boję sie tylko że trace kondycję. Wiesz to tak jak ludzie leżą w szpitalu, odlezyny , bóle głowy i brak siły. Ja jestem w 25tc jeszcze musze donosić 3 miesiące.Ale mam permanentną migrenę...

w prawdzie nie mialam takich problemow,ale zdaje sobie sprawe,ze ci trudno. Staraj sie robic co lubisz,zacznij czytac ksiazki,moze sama cos napisz,zaplanuj,poucz sie jezyka obcego,cos cie na pewno cie wkreci i czas poleci jak szalony, a swiadomosc,ze niedlugo ujrzysz malenstwo na pewno doda ci jeszcze wiecej sil:)

oczywiscie,ze tracisz kondycje, ja tez straciłam, dlugi czas po urodzeniu nie mogłam dojsc do siebie, bylam strasznie słaba. Musisz sie na to przygotowac. Ja w dodatku cale dnie bylam, sama, maz w pracy tzw szklanki wody nie mial mi kto podac, kolezanki czasem wpadaly, bo nawet do ubikacji mialam zabronione. Ale naprawde gorsze rzeczy bywają Tak, to jest dobry czas, zeby podciagnac jezyki, odrobic zaleglosci w lekturze, powklepuj kremiki, rob masaze twarzy, manicure,pomysl,ze jak urodzisz, wpadniesz w taki mlyn,ze bedziesz marzyc, zeby sie zdrzemnac. Naspij sie za wszystkie czasy.

popieram poprzedniczke!ja tez lezalam 3/4 ciazy.bylo cholernie ciezko,ale przezylam i dzis jestem najszczesliwsza mama pod sloncem!p.s.ja moglam wstawac tylko do ubikacji:-(

Dlatego całą wyprawkę kupuję na allegro, czytam duzo w internecie , już dwie obszerne książki połknęłam. A mój mąż też dużo pracuje, wraca wieczorkiem i mam ogromne wyrzuty że musi jeszcze myśleć o zakupach. Sprzątam tylko pobieżnie...bez mycia podłów, okien...ale nie lubię takiego bałaganu...wiecie jak to jest.

ee, no to ty mozesz chodzic po domu, to naprawde nie problem. Mnie przez jakis czaskazali lezec plackiem! Potem najwyzej usiasc na krzesle a jesli do ubikacji to wolniusienko trzymajac sie scian . Jesli mozesz w domu sie troche ruszac, to pozapraszaj znajomych( sami sobiezrobia herbate i przyniossą cos do niej) na pogaduchy,tesciowam\, ciotki, rodzine, odwal wszytkie wizyty na rok z gory, zobaczysz po urodzeniu nie bedziesz miala na to czasu!

Niestety nasi rodzice są w odległych miastach a znajomi..no cóż okazuje sie że nie wpadają. I taki mam dzien świstaka:-) Tak moge normalnie wstać i coś nawet sobie zrobić do jedzenia.ale generalnie z domu juz wyjśc nie za bardzo.