Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bride-bride-bride

Ja nie chce wesela, ale on, jego i moja family chce. ratujcie!

Polecane posty

Gość bride-bride-bride

No wiec, nie chce wesela. ona chce, jego i moja rodzina rowniez...hmm... ja nie lubie tego calego cyrku. poza tym szkoda wydac tyle kasy, zeby rodzina ktorej sie nie zna i widzi sie ja tylko 2 razy w roku, porzadnie sie najadla, napila i obgadala. nie lubie tych glupich zabaw na oczepinach, przyspiewek i nie lubue sie usmiechac na zawolanie :P w ogole nie lubue tego CYRKU. ale los trafil ze moj narzeczony pochodzi z takiej rodziny, ze niezrobienie wesela-takiego porzadnego- to prawie ze wstyd. no wiec. plany na [przyszlosc sa, ale sama mysl na temat wesela powoduje ze odlozylabym slub na czas nie okreslony;) sama bym chciala cichy slub- my i swiadkowie, ale wiem ze to nie wchodzi w gre. i co tu robic? czy ktos byl w takiej sytuacji? jak mozna druga polowe przekonac? czy mam sie zmuszac do tego? pomozcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
ja mam takie samo zdanie na ten temat co ty,na szczescie moj narzecz.tez.moi rodzice tez nie lubia wesel-szczegolnie tata,skoro mu zalezy na slubie,to wezcie cichy slub,my tak zrobimy ew.kiedys tam jak sie juz zdecydujemy,powodzenia,ja bym tylko patrzyla na siebie,a nie na rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I think that..
kurcze, wiesz wydaje mi się, że skoro wszystkim tak na tym zależy to wypadało by jakoś to przeboleć, no wyobrażam sobie że to bedzie dla Ciebie koszmarek ale czasem trzeba dla dobra sprawy i ogólnej radości najblizszych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indios bravios
ja tez nie chcialam... moj facet mnie namowil i nie zaluje. zrobilismy wszystko wedlug siebie tzn nie mielismy zadnego wyprowadzania panny mlodej, akordeonow, glupich zabaw itp. i dzis ciesze sie, ze wzielam slub i ze bylo to wesele, bo bylo fajnie, naprawde:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie chce to niepotrzebnie wydana kasa na zbieranie gości ze stołów i zaproszenie rodziny ktorej sie nie zna ale będę zmuszona przyjsc na "cyrk' mojego brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bride, ja miałam identyczną sytuację. Ale dla radości najbliższych mi osób czyli narzeczonego oraz mojej rodziny (rodziną przyszłego męża się nie sugerowałam :P) zdecydowałam się na wesele. I wiesz co, im bliżej tym bardziej się cieszę, że jednak dałam się przekonać. W sumie do końca życia będę wspominać ten dzień, zabawę i dzielenia radości z najbliższymi. Owszem irytuje mnie fakt, że więcej przygotowań zajmuje wesele niż ślub i przez to jakby ważność wesela staje się większa niż ślubu :o Dla mnei jednak ślub jest duuużo wazniejszy i nie szaleję ani nie stresuję się późniejszą imprezą :) Może być całkiem fajnie, o ile nie dasz się zwariować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ten świat porąbany jakiś
to może slubu yeż nie bierz. Po co ci ta cała szopka? Możecie przecież na kocią łapę żyć.. Nieźle się zaczyna, potem to juz tylko gorzej będzie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dejzi69
ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeto
postaw na swoim, nie daj się wciągnąć w te całą szopkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×