Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czekajaca

Czekam,czekam i mi przykro....

Polecane posty

mi to juz się ciaza sni...;) a gdzie się będziecie chajtać?? w polsce czy za granica gdzie mieszkacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Bedziemy sie hajtac w Polsce,mamy na oku sale i kosciolek. :) A mieszkamy w Anglii obecnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekajaca moze on mysli,ze juz sie oswiadczyl i zostal zaakceptowany, skoro wybraliscie juz nawet date slubu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Ewelina,nie raczej nie skoro wzial moj srebny pierscionek na wzor rozmiaru,to planuje jednka cos,to mnie ucieszylo.Lecz to co powiedzial ostatnio troche mnie to hm zranilo?zasmucilo sama nie wiem. :/ Myslalam,ze nie bede nic musiala o tym gadac,a oo mnie zaskoczy,anizeli uslysze ze wiesz czemu zwlekałem bo czekałem aż dostane prace.zawiodłam sie troche istad ten dol.Wczoraj przepraszal,ale jak dla mnie za pozno,teraz to ja bede go trzymac z dystansu i nic nie gadac na ten temat,dwie rozmowy byly-starczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nazwę się jakoś
Ten tekst "Mieszkam ze swoim facetem,a ty???" to mnie wewnętrznie rozwalił. Ja ze swoim nie mieszkam i co mam być gorsza? Też znam takie co mieszkają i sa nieszczęśliwe z tego powodu bo ich faceci dostali juz to co chcieli i teraz mają w dupie wiązanie się na poważne mimo że takie deklaracje składali przed tym mieszkaniem razem. Nie piszę tego bo mam coś przeciwko ale dlatego że wróciłam do domu na wakacje i codziennie musiałam wysłuchiwać wyżalania kumpeli która, jeszcze 2 lata temu mówiła że jestem zacofana bo nie mieszkam z facetem a teraz mi przychodzi codziennie i płacze że on nawet słowem o slubie nie chce słyszeć mimo że 3 lata temu się oświadczył. Ostatnio już nawet pojechałam do ciotki porzeczkę zbierać bo ileż razy można słuchać w kółko tego samego. Teraz jestem u mojego narzeczonego a ślub bierzemy za miesiąc, nawet nie myślę się z tego powodu do niego wprowadzać mimo że już wszystko jest dogadane. Jestem jeszcze w nerwach bo wczoraj znowu do mnie przyszła na herbatkę i poruszyła ten sam temat, już miałam jej powiedzieć że "trzeba było myśleć głową a nie dupą" ale nie kopie się leżącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co czekająca nie wiedziałam że macie juz datę ustaloną jak tak to o pierścionek nie ma się chyba co złościć, moja mama dostała dopiero 8 lat po ślubie bo tata miał inne wydatki i tak wyszło, koleżanka brała ślub 3 miesiące temu i dostała pierścionek dzień przed ślubem, bo też były inne wydatki przecież. Są różni faceci też, może szuka czegoś co ci się na pewno spodoba, albo chce wydać określoną sumę na pierścionek i jeszcze zbiera. albo tez na jakąś szczególną datę. Z moim mężem to było właśnie tak że nie mieliśmy za bardzo kasy i on zbierał na pierścionek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze chyba sie zastanowic nad swoim zwiazkiem , bo my ze soba zamieszkalismy po zareczynach wiec teraz jak juz dostal ,,wszystko,, moze mu sie nie spieszyc do olatarza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś, ja też nie mieszkałam i nie czuję sie przez to gorsza. I myślę że to była słuszna decyzja, ale jak zwykle to życie pokaże czy tak było. Co do tej koleżanki, mnie wkurzało że raz na jakiś czas odkąd się zaręczyliśmy to szwagierka nabąkiwała swojemu chłopakowi o zaręczynach i to najczęściej w towarzystwie żeby wszyscy jej zgodnie przytaknęli i rzucili się na tego biednego chłopaka. Jak ze mną rozmawiała to często robiła z siebie bidulkę że on jej się nie oświadczył jeszcze, no i co? Facet się w końcu oświadcza. Ledwie tydzień minął on przyszedł do pokoju męża żeby zobaczyć jakie sale są w mieście do wyboru, chciał jej pokazać, a ona wyskakuje z tekstem "Misiu ale to dopiero za 2 lata". I weź dogódź babie. Mój mąż słysząc ten tekst to powiedział do jej chłopaka "Dobrze że za 2 lata może jeszcze zmądrzejesz" :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Ja nazwe sie jakos,nie czuj sie gorsza bo to nie bylo nawet do ciebie.Nie ma na to regully,sa faceci ktorzy mysla ze jak sie juz mieszka razem,to po co slub,a sa tacy ktorzy tego slubu jednakm chca.Z tym bywa roznie. przypadkowy przechodniu,co do wyboru pierscionka wie jakie mi sie pdobaja,bo pochodzilismy juz po jubilerach :) Pozyjemy,zobaczymy,przez ta sytuacje odechcialo mi sie oswiadczyn,zareczyn.Przestaje mi na tym zalezec chyba. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nazwę się jakoś
Ewelina1985 nie chciałam nikogo urazić tym co napisałam ale właśnie często tak jest że facet dostaje to co dostaje mąż i już mu nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Nawet się temu wcale nie dziwię. Nie chodzi już nawet o sam ślub i że kobieta ma parcie na ślub ale o to że facet się deklaruje i potem sobie nic z tych deklaracji nie robi. Ja się nie zgodziłam na wspólne mieszkanie bo jednak mi sumienie nie pozwalałoby. Przechodzień ta kumpela 3 lata temu jak jej się facet oświadczył po roku chodzenia to była taka co to nie ona, "bo mi się facet oświadczył", zaraz się chwaliła że będą razem mieszkać ale ślub dopiero jak studia pokończą. 2 lata temu to mnie prawie od dewotek zwyzywała bo powiedziałam że nie uznaje mieszkania z facetem przed ślubem, a teraz przyłazi mi codziennie na herbatkę, jakbym nie miała innych zajęć i opowiada jakie to ma problemy z facetem. Raz to mnie kompletnie rozwaliła bo powiedziała że chciała mu na złość zrobić i wyszła sobie z domu nie mówiąc gdzie idzie. Ale mi to na złość. A następnego dnia się użalała bo się jej nawet nie spytał gdzie była. Ale nic to. Nadrobię trochę zaległości w czytaniu na forum to może jej coś mądrego doradzę żeby mi dała spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie poczulam sie urazona :) Ja rozumiem,ze niektorzy faceci po wspolnym zamieszkaniu nie kwapia sie do oltarza, ale dla mojego narzeczonego slub jest rownie wazny jak dla mnie :) Moze mamy inny poglad na wesele ;) Nie planujemy slubu przez najblizsze dwa lata z roznych wzgledow, ale nie czuje sie wykorzystywana i testowana i nie uwazam,ze robimy cos ,, zlego,, mieszkajac razem na ,,kocia lape,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
faceci są rózni i nie mozna tutaj uogólniac..my mieszkamy rok z sobą a za rok mamy ślub..chcieliśmy w tym roku ale nie zdążylibyśmy odłożyc na tenn ślub i temu jest za rok, wiekszośc rzeczy załatwiona..jak oboje ludzi dorasta do tego by byc z sobą już na zawsze to nie jest to napewno uzależnione od wieku, czy tego czy mieszkaja razem przed ślubem czy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nazwę się jakoś
nie chciałam uogólniać że zawsze tak jest, bo nie jest, nawet się często zastanawiałam czy by nie olać wszystkiego i nie zamieszkać z narzeczonym, ale teraz się cieszę że tego nie zrobiłam. Uciekam juz bo wrócił z pracy, później zajrzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Rozmawiałam na ten temat,nie tylko o zareczyny chodzi,zawiodl mnie tez czyms innym.Widac,ze się przejąl bo dzisiaj rano usiadl zanim,ja spałam,przebudzilam sie i rozmawialimy powiedzial ze mu ciężko.Spytalam czemu,odpowiedzial ze mnie zawiodl.Ja;no troche.On;to nie jest troche.Takze widzicie zdaje sobie z tego sprawe co narobil.Mam nadzieje,ze wszystko przemysli mam na mysli swoje postepowanie.widac bylo po nim smutek i ze sie martwi,ze przez niego mialam dola. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Viss
I tak zamiast radości z zaręczyn zrobił się jakiś koszmar. Moze on chciał oświadczyć się z zaskoczenia, żeby chociaż ciut było to dla Ciebie niespodzianką? I czekał na dobrą chwilę. Tymczasem Ty kazego dnia jedynie czekałaś na te oświadczyny... Teraz oboje jesteście niezadowoleni i zero radości z zaręczyn. Nie rozumiem tej presji niech się już oswiadcza i to zaraz natychmiast...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Viss,mialam dola teraz nie z powodu ze jeszcze mi sie nie oswiadczyl,zresztą to swoja droga(uwierzcie mi mam teraz to gdzieś),tyle co zabolalo mnie to co powiedzial.Moglby sobie wziasc na wstrzymanie i nic nie mowic,wole zyc w blogiej nieswadomosci,anizeli ulsyszec takie cos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
Daje sobie juz spokoj,on dobrze wie ze mnie zanil,widac ze to przezywa ze mnie zawiodl bo mu ciezko jak to dzisiaj powiedzial,widac bylo jego smutek w oczach itd A zawiodlam sie nie tylko na tym,ze nie osiwadczyl mi sie,powiedzial co powiedzial.Powtarzam bylo te co innego,ale pozwolcie ze juz tego rozstrzasac nie bede. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam slowko do pytajacej
piszesz :"rozmawialismy o sali,mamy jedna na oku.A jak koło niej przejzdzalismy to powiedzial sam z siebie,o patrz tu za rok bedziemy sie bawic.Ostatnio przechodzac koło sklepu z garniturami,powiedzial ze za rok bedzie musial sobie kupic " piszesz ze macie ustalona date ... a cos jeszcze ? zamowiona sale, zespol ? jakas rezerwacje czegokolwiek ? wiesz facet mogl tak sobie powiedziec "na odczepne" czemu jak przejezdzaliscie obok tej sali - ne wstapiliscie i nie zrobiliscie rezerwacji ? nie chce nic przypuszczac,ale wydaje mi sie ze on cie troche zbywa :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czekajaca
mma slowko,bo by chcemy załatwiac jak pojedziemy na urlop do polski na dluzsza chwile.Wtedy nie mielismy czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×