Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość luna-luluna

KWIECIEŃ 2009

Polecane posty

remont pokoju dla dziecka robiłam zawsze 1,5 miesiąca przed porodem, pełną wyprawkę też jakoś w tych granicach, więc bez pośpiechu, spokojnie :) teraz to wertuje strony z imionami, nie mam pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
będzie dobrze, pierwsze 3-4 miesiące są najważniejsze a później zleci jak z górki, chociaż prawdę powiedziawszy, to będzie się ociągało wieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maju ja zaczęłam łykac folik dopiero na poczatku 8 tygodnia bo wtedy się dowiedziałam o maleństwie a z badań USG wychodzi że dzidzia zdrowa więc się nie martw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna sobie
dziewczyny czy wy przypadkiem nie spieszycie sie z ogladaniem tych wozkow??Popatrzecie na wczesne strony kwietniowek 2008 ile kobiet poronilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sie zastanawialam... kiedy zaczniecie wsmarowywac w siebie rozne specyfiki antyrozstepowe? Wogole to czytalam ze te wszystki kosmetyki dla kobiet w ciazy to wielka sciema bo nikt nigdy niczego nie testowal na ciezarnych :D to ponoc tylko taki chwyt marketingowy i pretekst do podniesienia ceny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam nowe forumowiczki i gratulacje!:) U nas pogody już nie ma, tzn jest ale leje:( właśnie narobiłam sobie ogórków po żydowsku bo tylko na nie mam teraz ochotę a te od babci się skończyły:(ciekawe co to z tego mi wyjdzie bo to mój pierwszy raz:) Ja czytałam, że najlepszy na rozstępy jest Mustel czy jakoś tak, dostępny w aptekach, kosztuje niemało bo ok 80zł. Czy ktoś poza mną nie ma ochoty jeść? Ja jem rano śniadanie chyba z godzine ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny, witam tez nowe kolezanki 🌼 niedawno wrocilismy z wawy z mama. zdecydowalismy sie na naswietlanie i usuniecie guzka, a bylo do wyboru rowniez usuniecie piersi :( nie wiemy kiedy jeszce bedzie zabieg, bo lekarz porwadzacy jest obecnie na urlopie wraca chyba 18 sierpnia i po tym terminie jedziemy ustalic znowu co i jak. naswietlanie bedzie przez miesiac od 21 pazdziernika, nie bedzie mamy na moich urodzinach :( ale najwazniejsze aby cala i zdrowa wrocila na swieta bozego narodzenia. hmm ja praktycznie teraz nie mam apetytu, czuje ze jestem glodna ale sama nie wiem co bym zjadla i jakos tak nie chce mi sie. wpycham na sile w siebie. cycki raz mniej raz wiecej bola a poza tym nic. pytanie do doswiadczonych mam, czy mialyscie naturalne porody i czy krzyczalyscie przy porodzie?? u mnie kolezanki roznie to przechodza. ja sie tego bardzo obawiam. nigdy nie bolal mnie brzuch podczas @ nigdy. moze tez dlatego teraz nie boli mnie w ciazy. a boje sie tego bolu bardzo, bo nie wiem nawet nie mam z czym go porownac jak zaczna sie skurcze. wiem ze jeszcze kupe czasu zostalo do rozwiazania, ale jednak zaczynam sie troche tym martwic, z reszta wczensiej zanim zaciazylam czasem zastanawialam sie jak to bedzie. nie wytrzymalam i powiedzialam bratu ze bedzie dzidzius :D a mamie powiemy w niedziele na obiadku heh, juz sobie zazyczylam albo gulasz albo golabki, ale chyba jednak poprosze o gulasz bo juz stracilam ochote na glaby :P no zoabczymy, gulas bardzo lubie. i dzis standardowo jak to przy wizycie w wawce zajechalam do kfc i wzielam kubelem ze skrzydelkami pikantymi, zjadlam ich troche starsznie chcialo mi sie takiego jedzenia i dodatkowo wzielam pocketa, to juz chodzilo za mna od kilku dni nie wiem czemu. mam nadzieje ze moja kropeczka nie ucierpi przy tym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sam poród nie jest taki straszny, skurcze natomiast są okropnie bolesne, ale to sprawa indywidualna, bo jedna rodzi 2 godziny bez zbędnych krzyków i bólów, druga rodzi 20 godzin i cierpi niesamowicie ja należałam do tego drugiego typu kobiet, ale da się przeżyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bratowe mojego faceta sa siostrami i obie jakby to powiedziec zeby glupio nie zabrzmialo puscily baczka i dzieci juz byly na swiecie, obie maja corki i co najsmieszniejsze obie zwiazaly sie z bracmi :P jedna ma jedynaczke a druga ma juz dwie duze panny po komunii... ciekawe jak to bedzie u nas, z tego co wiem w rodzinie mojego jest wuj ktory splodzil 4 corki i zazdrosil bratu ze u niego i chlopcy sie rodzili i dziewczynki... moze to z pokolenia przechodzli, jakies dziedziczne, ze tu u braci sa dziewczyny same a u wujka tez byly. ehh wiem glupoty pisze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny czy ktoras z was zna sie na prawie pracy??? bo ja juz glupieje, mam umowe od 20 czerwca do 10 wrzesnia, umowa o prace na okres probny. czytam i czytam na necie czy moga mnie zwolnic i juz nic nie rozumiem, bo chyba jednak beda mogli mnie zwolnic jak umowa sie skonczy, bo to nie bedzie 12 tydzien :( kurcze strasznie sie boje nie wiem co robic... nie zaszlam w ciaze specjalnie a z czegos zyc musze, pooplacac rachunki :( blagam jesli ktoras z was sie orientuje w tym bardziej to napiszcie!!! ja zaraz oszaleje!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolutka przykro mi ale chyba będą mieli prawo nie przedłużać Ci umowy: Przepis art. 177 k.p. chroni przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę przez pracodawcę w okresie ciąży i urlopu macierzyńskiego, natomiast nie chroni pracownicy przed wygaśnięciem umowy w tym okresie. Gdy pracownica jest zatrudniona na podstawie umowy na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, umowa ta ulega przedłużeniu do dnia porodu. Art. 177 § 3. :( Ale spróbuj pogadać, w sumie wtedy już ZUS Ci będzie płacił więc nic nie tracą przedłużając umowę do dnia porodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć laski 🖐️ ja na nogach już od 7, musiałam posprzątać, bo gości zaraz będę miała, kuzyn przyjedzie z zaproszeniem na ślub i wesele, nie mogę się doczekać, chociaż pić nie będę mogła, ale i bez tego się da bawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca3
Cześć dziewczyny,tak czytam was i czytam i zastanawiam się czy się już dołączyć bo u mnie to jeszcze nic pewnego.Mam już 2 urwisów teraz przydałaby się dziewczynka,mam nadzieję że mnie przyjmiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie mamy super prawo pracy w Polsce. po prostu cud miód... wątpie aby mi chcieli przedluzyc umowe. wczesniej chcieli mnie juz zwolnic bo raz czy dwa zobaczyli ze sie nie usmiecham... choreeeeeeeee... moje szefostwo nie jest normalne. kiedys podczas remamentu siedzialam w kuchni z kolega z pracy juz po mwszystkim, gdy nagle wchodzi szef i zaczal sie czepiac do kolegi, bo nie podobalo sie jemu ze zalozyl noge na noge. kolega ma chyba ponad 2 metry. \"jak ty siedzisz przy damie???\" mi to nie przeszkadzalo, bo na krocze sie jemu nie patrzylam. a pozniej dowiedzialam sie do szef mowil na zebraniu, ze wchodzi do kuchni, panienka rozwalona na stole, chociaz nic takiego nie mamy tam tylko jedynie blat przy zlewie, a siedzialam na takim barowym krzesle, nawet nie wiem skad oni takie maja, ale mniejsza o wiekszosc.... urazil mnie tym bardzo. a po zebraniu zjebal jak szmate od podlogi za brak usmiechu :O akurat wtedy bylam na zmianie i nie bylam obecna na zebraniu. nigdy w zyciu nie spodziewalabym sie czegos takiego po prostu, wiec teraz nie licze na ich dobre serce i na pewno nie wroce ze zwolnienia lekarskiego. boje sie tylko ze sobie nie poradzimy finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierdonka zofia
Kwietnióweczki :-) ja też Was podczytuję i też jeszcze nie jestem pewna czy mogę do Was dołączyć. Wczoraj i dziś zrobiłam testy i druga kreseczka wyszła mi bardzo bladziutko różowa- czy to oznacza dzidziusia? Zrobię test również jutro rano a w pn jeśli nie będę pewna, że to TO pójdę na beta hcg, ale wolałabym już w pn zrobić badania ciążowe :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
biedroneczko :) nie zawsze druga kreska jest wyrazna a z tego co wiem moze byc bladziutka i to tez moze oznaczac ciaze ;) wiem ze ciezko wytrzymac ale po co niepotrzebnie wydawac pieniadze na testy ciazowe, ja wolalabym pojsc w pon i zrobic bete to daloby ci 100% pewnosci a tak stresujesz sie niepotrzebnie.. zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bierdonka zofia
Dziękuję za odpowiedź :-) Na instrukcji jest napisane jak byk :-), że druga kreska jeśli jest, niezależnie od koloru oznacza ciążę. Mama wielką nadzieję, że będę kwietniówką:-) tylko tak schizuję, w pn będę wiedzieć na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam bladziutką, mikrutką kreseczkę, później zrobiłam jeszcze jeden test w odstępie kilki dni i wyszła również druga bladziutka kreska, więc to musi być ciąża, wizytę u swojego gina mam w środę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
posprzątałam, po zakupy byłam i teraz na gości czekam :) mój kuzyn w końcu się oświadczył :D byli ze sobą lat 7 i ni za cholere nie chciał jeszcze żenić mimo tego, ze partnerki był pewien, nie zmieniał jej ani razu, było im ze sobą dobrze, trochę mi jej było szkoda, bo biedna już jakieś 4 lata czekała na te wymarzone zaręczyny no i się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wesolutka a z jednej pensji małżonka nie dacie rady? rodzina nie pomoże? przynajmniej przez okres ciąży i pierwsze miesiące życia dziecka... przepracowałabym na Twoim miejscu ten okres próbny a później olała ich sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca3
nic sie nie martw,jak byłam w pierwszej ciąży pracował tylko mąż,zarabiał jakieś grosze,nikkt nam nie pomagał i daliśmy rade.A propo kresek,w poprzedniej ciąż na teście wyszła mi tak słaba że tylko ja ją widziałam,wszyscy mówili że sobie ją wmówiłam i proszę syn 4150 się urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra też sobie poradziła. Nie pracowała w czasie ciąży i po rozwiązaniu jeszcze jakieś 6 miesięcy, później dopiero zdecydowała, że chcę do pracy iść. Radzili sobie a jej małżonek wcale dużo nie zarabiał, więc jestem zdania, że zamiast być poniżanym i wykorzystywanym przez pracodawcę lepiej przeboleć jakoś ten rok i później szukać lepszej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczekująca3
jak się robi takie buźki?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×