DUCHY-czy one istnieją naprawdę?

witam wszystkich,kto z was wierzy w duchy?mi przytrafiła się przedziwna historia ,kiedy byłam na wczasach ,mieszkałam w takim starym góralskim domku,którejś nocy coś mnie zbudziło i zobaczyłam postać jak przeszła ,a raczej przepłynęła przez pokój .jestem pewna ,że to mi sie nie śniło ,nie byłam też pijana ,nic z tych rzeczy .tak spanikowałam ,że następnego dnia wyniosłam się z tamtąd,skracając pobyt o dwa dni .próbowałam wypytać właścicielkę ,popatrzyła na mnie jak na wariatkę ,ale facet z sąsiedztwa powiedział ,że w tym pokoju powiesiła się kiedyś jakaś para nastolatków,brrr aż dreszcz mnie przeszedł po plecach.po przyjezdzie nie mówiłam o tym nikomu ,żeby nie uznali mnie za czubka

Także miałam kiedyś pewną dziwną historię w górach.W Karpaczu wynajęłyśmy z koleżanką pokój w jakimś starym domu wczasowym.Razem obudziłyśmy się i obie czułyśmy COŚ.Nie wiem do dziś jak to tłumaczyć.

Możesz opisać tą postać?

Co udało Ci się zapamiętać?..jakiś szczegół...ile to trwało?która mogła być mniej więcej godzina?

http://www.paranormalne.pl/index.php?showforum=140 ja wierze :P

to była 3 rano,zapaliłam światło i już nie spałam ,bałam się okropnie .ta postac to z pewnością mężczyzna ,było ciemno,ubrany na szaro ,długi płaszcz i kapelusz taki dziwny,nie było widać twarzy

jedno jest-wierzyć lub nie w teorii inne-doświadczyć na własnej skórze

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=2807885&start=7770 http://www.nautilus.org.pl/ http://ghostbusters.fm.interia.pl/ POLECAM:-D

wróciłam do domu ,ąle od trzech nocy śpie przy lampce nocnej,paranoja ,nie wiem czego się boje chyba tego ,że to coś przyciągnie się za mna do szczecina

a czy jestes wierzaca? jest jeden Bog.... i duch swiety

tak wierzę w Boga

Po pierwsze,drugie i trzecie-nie bój się. Strach to nie jest dobry doradca,ponadto-osłabia. Ja bym Ci radziła zwizualizować jakąś mentalną ochronę,np.pancerz i pomodlić się z prośbą o ochronę i za spokój duszy tego przybysza,którego zobaczyłaś.

gdybym zobaczyła parę nastolatków to podejrzewam ,że spać musiałabym w dzień a w nocy siedziałabym i czuwała przy świetle i najlepiej w czyimś towarzystwie.jak o tym myśle to napędzam sobie jeszcze wiekszego stracha

Odetnij się mentalnie od tamtego miejsca,np.wielkimi nożycami. Nie jestem ekspertka od tych spraw,ale jeżeli nadal masz stracha i źle sypiasz to popracuj nad swoją wewnętrzną siłą.

Wierzę Ci.W moim przypadku,gdybym sama coś odczuwała może bym miała wątpliwości,czy moje zmysły mnie nie oszukały.Ale moja koleżanka czuła to samo.

KXV pisałaś o swojej dziwnej historii,czy widziałaś jaką postać ,jak to było?

Wiesz trudno mi o tym pisać.Ja czułam czyjąś obecność i to nie było miłe doznanie.Nigdy czegoś podobnego nie czułam.Do tego stopnia byłam sparaliżowana,że myślałam,że może ufo przyleciało.Ja nic nie widziałm,ale czułam.Za to moja koleżanka widziała coś dziwnego.Obie zostałyśmy wyrwane ze snu w jakiś niepjęty sposób w tym samym momencie.

Nigdy nie przytrafiły mi się w życiu podobne doznania,ale to jedno uzmysłowiło mi,że są jeszcze inne płaszczyzny odczuwania. Ja tego Kogoś nie mogłam zobaczyć,bo tam gdzie był nie sięgał mój wzrok,ale sięgało odczucie.

Z dzisiejszej peryspektywy,cieszę się ,że nie widziałam.Moja koleżanka była,bowiem,w większym szoku.

Mogę tylko napisać ,że nie była to postać w klasycznym znaczeniu tego słowa...to była jakaś dziwna forma ...

Napiszę jescze tylko tyle-myślę że u mnie nie był to przypadek.To jakby odpowiedź na rozmowę,jaką toczyłyśmy z koleżanką przed snem. Od tego zdarzenia,nigdy nie kpię ani nie ironizuję z pewnych spraw.Co nie oznacza,że fanatycznie w coś wierzę,czy wpadłam w nawiedzenie.Po prostu,istnieją sfery dla mnie nieodgadnione i odczucia inne od tych odczuwanych na codzień.

czytałam kiedyś ,że dwa światy nakładają sie jakgdyby na siebie i są miejsca w których duchy mogą przenikać do naszego wymiaru ,to coś w stylu przetartego miejsca w materiale

hahaha hihihi hehehe

Kamila,przypomniała mi się jeszcze inna historia.Mniej straszna,raczej zabawna.To przydarzyło się mojej mamie.Rano poszła do łazienki i wracając do pokoju zobaczyła...siebie samą jakby płynącą lub w trakcie tańca.Wiele lat o tym opowiadała,bo była niesamowicie zdziwiona i nie potrafiła sobie tego wytłumaczyć.

Jeśli chodzi o mnie,to nie szukam wytłumaczeń tych zjawisk.Po prostu,zdaję sobie sprawę ,że całe życie to jakaś cudowna i niepojęta sprawa.Wystarczy tylko spojrzeć w kosmos,aby zdać sobie sprawę z ogromu i nieskończoności wszechświata,a współczesna fizyka to niemal bajka... Jedno,czego jestem pewna to to,że nie należy się niczego bać.Bo strach czyni człowieka bezbronnym.

ja wierzę że coś tam jest nawet posiadam foto na którym widać coś dziwnego na moje oko to trzy postacie

upupup

masz gdzieś to foto i można je zobaczyć?

hehe..ale chyba masz je jedynie w wyobraźni

nie wiem jak wy ja wierzę w duchy ,wierzę ,że istnieja jakieś coś ,niewyobrażalna siła o której lepiej się nie przekonywać ,w UFO też wierzę,sa na to przecież dowody