co dostaliście od rodziców/rodziny na życiowy start ?

tylko szczere odpowiedzi ;)

zapłacili za gości weselnych z naszej strony i dali książeczkę mieszkaniową z kwotą 4300zł. Tyle.

moi wesele - tyle.

ja od swoich moge co najwyzej dostac kopa na rozped

Ja nie dostałam nic, mąż dostał kilka tyś zł, z których spłacił kredyt studencki. Za wesele i całą resztę zapłaciliśmy sobie sami z bieżących zarobków i z kopert, obeszło się bez kredytu:)

My tez nic, wszystko organizujemy na własny koszt.

wesele, meble, kompa, lodówkę, pralkę

tzn zaplacili za naszych gosci i suknie, za reszte musiałam placic z wlasnej kieszenie.po slubie nie dali nic.moj mąz wyposazył wynajete mieszkanie

cale wesele, oprocz Dja i naszych ubran i 80 tys zl, od rodzicow mojego meza jeszcze nic ..wesele dopiero za 2 mce

laptopa z nakazem oddania po skonczeniu studiow buahaha :D:D serio :O

wesele, 20 tys. zl, lodowke i kuchenke elektryczna do nowego mieszkania

My też nic. Wszystko sami. Chyba, że w prezencie dadzą nam jakieś pieniążki. Dla moich koleżanek rodzice wyprawili wesela - zaciągnęli kredyty.

wesele a wcześniej to wyposażenie mieszkania które sami kupiliśmy

nam rodzice dadzą po 10tys zł na wesele, a do tego sukienka i garniak:) a potem od moich dostaniemy dom, a od rodziców narzeczonego dom i mieszkanie do podziału z przyszłym szwagrem:)

Żadne z nas nie dostało ani grosza od rodziców. Tescie chcieli wziąść kredyt, bo poprzednim dzieciom oni robili wesela, ale jak sobie pomyślałam, że na moje fanaberie ktoś ma się zpożyczać to podziękowałam. Ja kiedyś dostane mieszkanie po mamie, ale mam nadzieję, że nie nastąpi to szybko.

nic

Pomoc w remontowaniu zakupionego przeze mnie (na kredyt oczywiście) mieszkania, 7 tys. w gotówce oraz zapłacone przyjęcie weselne przez obie strony. Zawsze możemy liczyć na jakąś drobną pomoc materialną.

... to już jakiś czas... oj, ale pamiętam, tylko trudno wymienić, bo dużo tego było...

Od ojca donos do skarbowki, od matki pare wyzwisk I zlozeczen. Mieszkanie kupilismy z chlopakiem jako 20latkowie, sami na kredyt, sami je wyposazylismy, sami tez splacamy kredyty studenckie:)) Moj facet sie czasami zalamuje, bo jak stracil prace, to bezdomnosc nam grozila, a moi starzy maja 4 wolne nieruchomisci i jak powiedzielismy im o tym, to nas w******* z hukiem, ze trzeba bylo za gotowke kupic, a nie na kredyt! Zamiast sie cieszyc, ze zaraz po maturze za granice wyjechalismy zapieprzac I nic ich nie kosztowalismy:) rodzice moich kolezanek zaplacili im za studia, dali mieszkania albo dzialki, pomagali jak mogli z budowa domow, dziec***ilnowali, prace zalatwiali, a nasi nam tylko bluzgi na lep wylewaja:( alllleee co nie zabija to wzmacnia. Jestem silna!:)) dam rade!:) zahartowana jetem, ze hoho!:))) Swoim dzieciom pomoge jak tylko bede mogla!:) tylko najpoerw troche kredytow musimy posplacac, bo strach z takimi dzieci robic!;) ale jak juz dzieciaczki bede miala, to nigdy ich w swiat z golymi dupkami nie wypuszcze!:) pomoge im jak tylko sie da. Dlatego koncze I ide na swoj 'zmywak':))

Ja nic nie dostałam od nikogo. Jako 18 letnia dziewczyna zostałam sam , bez rodziców i mieszkania. Zazdroszczę czasem ludziom którym rodziców ulatwoli start. Samemu jest bardzo ciężko. Szczególnie w polsce.

moja mama płaci za gości z naszej strony na weselu. Obecnie jeszcze studiuję, więc opłaca mi mieszkanie, na życie już muszę sobie sama zapracować. I nie będę śmiała prosić ją o cokolwiek na start bo i tak wiele mi już pomaga i pomoże przy weselu. Postawa roszczeniowa niektórych osób tutaj jest straszna. Jeśli rodzice pomagają jak mogą to jak można liczyć i zastanawiać się ile forsy wyłożą dla swojej córeczki bo wyprowadza się na swoje. Arogancja i egoizm.

Dopóki się uczyłem dawali mi jeść i warunki do nauki . Potem oprócz dobrych rad niczego od nich nie wziąłem.

Egoista jest ta osoba, która mimo iz jej rodzice funduja jej: a) koszty mieszkania w czasie kiedy ich coreczka studiuje (12000 roczniex5=70000zl!!! Okolo) b) jednoczesnie przy tym placac za jej gosci weselnych (20000zl okolo!) Ma czelnosc twierdzic, ze osoby, ktore tego (ani nic innego) nie dostaly od rodzicow (ktorych na to stac, ale sa zbyt pazerni) sa egoistyczne! Moze niech ta osoba sama zaoszczedzi te ok 90.000 zl i wtedy powie, ze ktos jest aroganckim, roszczeniowym egoista! Bo poki co, to taka osoba nie ma prawa mowic, ze 'nie wymaga nic od rodzicow'. Bo wymagala czy nie, ale dostala megapomoc. - co jest super, gratuluje!-ale tej pomocy inni nigdy nie dostali, a na ktora musieli stracic 10 lat zycia, w czasie ktorego inne 'coreczki' zdobywaly dyplom mieszkajac za darmoche. Wiec niech tu kolezanka empatii wiecej wykaze, zamiast ludzi od aroganckich egoistow wyzywac, bo kolezanka zywym tego przykladem sama jest najlepszym! Pozdrawiam, tych co dostali i tych co nie dostali, niech nam sie zyje wszystkim dobrze!

książeczkę mieszkaniową, niewiele tego było złodzieje z PKO sprawili że wartość mieszkania 3 pokojowego to wg nich 20 tyś zł opócz tego tato na moją korzyść zrzekł się mieszkania po siostrze, mała kawalerka, ale zawsze coś

pomoc w czasie studiów i 1000 zł na wyjazd za granicę i jak narazie kupili nam wódkę na wesele i na pewno coś jeszcze się dołożą do wesele :)

kopa w d**ę i ultimatum: jak nie będę oddawała pensji matce to mam wypier... tak więc nie gadam z rodzicami od roku.

tylko slowa krytyki i kopniaka no wlasnie :) www.youtube.com/watch?v=fM3i2-hdbiQ

ja dostalam jednego kopa w d**e a moj maz 2 kopy i tak wystartowal ze teraz jestesmy bogaczami

Najpierw urodę i super mózg, a potem klasycznie - wykształcenie, mieszkanie, samochody, podróże, biżut i gotówkę. Do tej pory dostaje od nich prezenty.

ja nic nie dostałam, tylko wyzwiska