żona chce, żebym został, a ja jej już nie kocham, co robić?

Dla mnie nie istnieje jak pierwszy raz nie trafiony to bedzie drugi. malzenstwo to nie totolotek, to przysiega. Ja jestem katoliczka, przysiegalam przed Bogiem i tego chcialam sie trzymac. A ze tamtemu znudzilo sie takie zycie to niech ponosi tego konsekwencje. Nie chcial mnie jako zony dla mnie rownalo sie to nie chce mnie jako rodziny. Co on sobie myslal? ze bedzie lazil na panienki a potem bawil sie weekendowego tatusia. przeliczyl sie i to bardzo. Na szczescie nie mialam problemow z przekabaceniem swiadkow na moja strone bo oni sa tez pro rodzinni i od poczatku go potepili. dzieciom tez odpowiednio wytlumaczylam, ze tatus wybral free life zamiast rodziny. i efekt tego taki, ze zostal z niczym, nie widuje dzieci i teraz kala sie przede mna jak pies, ale ja za to co mi zrobil nie ustapie.

takie kobiety co uzywaja do ukarania eks dzieci to szmaty i kurwy, zera kompletne biedne dzieci niczym nie zawinily a taka zdzira zabrania im kontaktu z ojcem,

No ale przynajmniej taka zdzira jak ja ma nad nim teraz przewage i to on zaluje swego czynu a nie ja.

koniec milosci to koniec i tyle lepiej sie rozwiezc niz mczyc

I zgadzam sie z faceci to huje. Widzialy galy co braly. A jak zachcialo mu sie free life to niech nie udaje weekendowego tatusia. Albo jest pozadnym mezem i ojcem albo niech spada z mego zycia. I dzieciom powiedzialam prawde: tatus zamiast rodziny wybral panienki.

"Nie chcial mnie jako zony dla mnie rownalo sie to nie chce mnie jako rodziny" - Jeśli nie chciał Ciebie, to nie znaczy, że nie chciał dzieci. Dzieci są też cząstką jego - tak na wypadek gdybyś zapomniała ;)) "Ja jestem katoliczka, przysiegalam przed Bogiem " - "Na szczescie nie mialam problemow z przekabaceniem swiadkow na moja strone bo oni sa tez pro rodzinni " - nie powołuj się lepiej na wiarę katolicką, bo Twoje zachowanie też się "gryzie" z wyznawanymi przykazaniami.

dobrze, że jestem ateistą... jak ja lubię te katoliczki - i pewnie bzykacie się tylko, żeby począć kolejne dzieci? W końcu używanie środków antykoncepcyjnych to grzech! Nie szukam i nie potrzebuję dla siebie wytłumaczenia, życie nie jest proste. A ja nie mam zamiaru poświęcać się dla kobiety, która mnie nie rozumie i tak naprawdę ma gdzieś, bo jak ktoś tu słusznie zauważył, gdyby naprawdę kochała nie robiłaby awantur, nie zrzędziła, nie marudziła i stroiła fochów, w końcu wie od 12 lat, że tego nienawidzę. Myślała, że będę znosił to całe życie? No to pomyliła się, pas.

faceci to huje Po przeczytaniu tego tematu nie mam żadnych wątpliwości. Biorąc z kimś ślub obiecujesz, że będziesz z tą osobą na dobre i na złe. Nie uczyli cię w szkole i w domu rozumienia i odpowiedzialności za każdą decyzję? Poza tym widziały gały, co brały. A nawet jeśli kiedyś była inna to może teraz przechodzi trudny okres w życiu :/ I chyba twoje szarek omorki byly w stanie przewidziec to, że być może będzie w pewnym czasie gorzej? no prosze cie , to znaczy ze facet juz do konca zycia ma sie meczyc z osoba ktorej nie kocha? jaja sobie chyba robisz

a może ona ma powody do tych awantur? nic sie nie dzieje bez powodu

eśli nie chciał Ciebie, to nie znaczy, że nie chciał dzieci. Dzieci są też cząstką jego - tak na wypadek gdybyś zapomniała Tak pewnie przylazilby raz na tydzien zabrac dzieci na lody, podczas gdy ja siedze z nimi caly tydzien. Jak pisalam: dla mnie nie istnieje figura weekendowego tatusia. Albo jest ojcem ktory mieszka z dziecmi i uczestniczy w ich wychowaniu, albo niech sie wali. On wybral to drugie. nie powołuj się lepiej na wiarę katolicką, bo Twoje zachowanie też się "gryzie" z wyznawanymi przykazaniami. Moje zachowanie z niczym sie nie klocilo. Raczej jego. Jak sie chcial zenic pierwszy lecial do ksiedza i na nauki. A teraz nagle mu sie odwidzialo? Powiedzialam wszystkim prawde: ze tatus woli wolne zycie zamiast rodziny. A reszta po prostu odwrocila sie od niego. I niech bede glupia szmata i debilka, ale to ja zwyciesko na tym wyszlam. Ja mam dzieci, jestem z nimi, opiekuje sie nimi a on zostal z figa z makiem. zycie na wolnosci chyba mu sie znudzilo bo ciagle beczy, ze zaluje tego co sie stalo. i niech zaluje. ma huj jeden za swoje.

wiesz ex... mysle ze wyrzadzilas dzieciom krzywde i one teraz tego nie rozumieja... kiedys ci to powiedza... dalas upust swojej zlosci

ex żona - wiesz, że gadasz jak zakompleksiona frustratka? i de facto robisz krzywdę własnym dzieciom?

"mógł przewidziec to, że się odkocha" - Tak, mógł przewidzieć. Tak samo jak powinien przewidzieć, czy ciężko zachoruje. Mhm...Takich rzeczy nie da się przewidzieć.Chyba że byłby jasnowidzem:))

czy ty wiszisz tylko czarne albo biale? NIGDY nie mozna byc pewnym tego ze sie bedzie kochalo osobe do konca on skladajac ta przysiege napewno chcialw rownym stopniu szczesliwego zycia jak i ona ale niestety tak czasem bywa ze zycie weryfikuje wszystko, przestal ja kochac..bywa... i to nie zonacza ze facet jest hujem, i naprawde ta osoba ktora tak napisala malo wie o zyciu...... ale fakt jest ze facet moglby miec troche wiecej samookrytyki bo nie tylko zona jest tutaj winna

ponowię pytanie... o co Twoja żona się awanturuje? o co ma pretensje? co jej nie pasuje?

Ja go bardzo kochalam, nie zaprzecze, jak szlam z nim do oltarza i jak planowalismy rodzine. Bylam przekonana, ze to na cale zycie a on to zmarnowal. I nawet nie chcial rozwiazywac problemow, pojsc do poradni czy cos w tym stylu. Z dnia na dzien wyjechal z tekstem, ze on tak dalej nie moze. Myslalam wtedy, ze umre z bolu. To co mu urzadzilam to kara za to, ze mnie tak opuscil. Zdarzylo sie to juz pare lat temu, ale wogole tego nie zaluje. A zaluje on. Dzieci nie wychowuje w przekonaniu, ze wszyscy faceci sa beee tylko ich tatus. Nie bawilam sie w zdanka typu, ze tatus nie bedzie mieszkal ale was kocha. powiedzialam prawde: tatus woli obce panie niz wlasna rodzine. I taka jest prawda.

pain au chocolat ad stopka... czy jesteś sadystka, że namawiasz do ogladania zdeformowanej twarzy dziecka. Rozumiem, ze komuś ciezko majac takie dziecko, ale czy ktoś czytajac twoje wypowiedzi na Forum musi zachecony wezwanie w opisie oglądac te fotki? Trochę zastanowienia się. Przez to podziwianie takiej twarzy to dziecko nie wyzdrowieje. ale pewnie ty masz inne zdanie na ten temat, wiec prosze nie namawiaj do oglądania tej strony!

w skrócie... wszystko... zawsze znajdzie powód do narzekania, na cokolwiek, a to zła ocena dziecka, a to skarpetki rzuciłem nie tam, a to w pracy ktoś jej nie docenia i dlatego ma zły humor więc wszyscy muszą siedzieć cichutko, bo Pani jest zdenerwowana i zła na cały świat. Typ wiecznie narzekającej nerwuski, nigdy nie jest dobrze, zawsze jest źle, a życie ją dobija.

pain au chocolat ad stopka... czy jesteś sadystka, że namawiasz do ogladania zdeformowanej twarzy dziecka. Rozumiem, ze komuś ciezko majac takie dziecko, ale czy ktoś czytajac twoje wypowiedzi na Forum musi zachecony wezwanie w opisie oglądac te fotki? Trochę zastanowienia się. Przez to podziwianie takiej twarzy to dziecko nie wyzdrowieje. ale pewnie ty masz inne zdanie na ten temat, wiec prosze nie namawiaj do oglądania tej strony! idz sie przespij lepiej bo gaasz od rzeczy

"Tak pewnie przylazilby raz na tydzien zabrac dzieci na lody, podczas gdy ja siedze z nimi caly tydzien" "dla mnie nie istnieje figura weekendowego tatusia. Albo jest ojcem ktory mieszka z dziecmi i uczestniczy w ich wychowaniu, albo niech sie wali" - to może porozmawiaj z nim i ustalcie, że będzie przychodził kilka razy w tygodniu do dzieci. Może zaproponuj żeby chodził na wywiadówki do szkoły. Zawsze można się dogadać. Trzeba tylko chęci, ale tych u Ciebie nie widzę. Przemawia przez Ciebie ból i urażona damska duma(bo Cię porzucił). Ale w ten sposób wyrządzasz krzywdę przede wszystkim dzieciom - jak już ktoś słusznie zdążył zauważyć.

szmata do rzeczy z ciebie.

Eks żona debila do potęgi ma rację- zdradzający facet jest śmieciem, który okrada swoją rodzinę z czasu, który zamiast spędzac z dzieciakami- spędza u kurwy. Jak odzyskac skradziony czas??? Nie da się, niestety!!! I przestańcie pieprzyc, że rozwód bierze się z żoną a nie z dziecmi! Jak można byc ojcem jedno popołudnie w tygodniu????? A już namawianie kogoś do porzucenia rodziny i rozwodu jest szczytem debilizmu!!! Ja dobrze wiem, skąd awantury w Twoim domu, drogi autorze. Myślisz, że Twoja żona to pospolita kretynka, która nie wie o "dyskretnych" zdradach??? Każda żona wie, choc czasami nie dopuszcza tych myśli do siebie. I właściwie będzie dobrze, jak za jakiś czas uzmysłowi sobie z jakim gnojkiem dzieli łóżko; wtedy Cię sama wyrzuci; wierz mi- to tylko kwestia czasu! Trzymam kciuki za mądrośc Twojej żony. Po co jej tak beznadziejny facet????

czytam twoje posty i WCALE :-) sie nie dziwie ze od ciebie uciekl, biedny chlop....zastanawia mnie tylko jak z toba wytrzymywal, myslisz ze on skamle o twoja laske, bo ja uwazam ze juz przejrzal na oczy i ma cie gleboko, tylko walczy w tym momencie o dzieci ktore mu zabralas i uzywa wszelkich sposobow zeby cie podejsc. swoja droga, wspolczuje twoim dziecia, mysle ze ci eznienawidza za to jak tylko podrosna i przejrza na oczy ze mamusia nie dala ojcu nawet szansy na widywanie z nimi. bedziesz zalowac bardziej niz on...uwierz. zal mi ciebie.

"jestem kobietą - jakby co "mógł przewidziec to, że się odkocha" - Tak, mógł przewidzieć. Tak samo jak powinien przewidzieć, czy ciężko zachoruje. Mhm...Takich rzeczy nie da się przewidzieć.Chyba że byłby jasnowidzem " To akurat można bez większego problemu stwierdizć że będą problemy małżeńskie:P.A facet jak obiecywał to musi ponieść konsekwencje:P.

dziewczyny, nie marudzic i nie zrzedzic, miec swoje zycie. Zauwazylam,ze nic tak nie psuje malzenstwa, jak nudne zrzedzenie, i nie pomoze nawet super figura ,porządej\k w domu, "poswiecanie sie" dzieciom,a zwlaszca robienie z siebie maczennicy. Mialam madrego ojca, który mi to wytlumaczyl, dzieki temu mam dobrze w malzenstwie od wielu lat, choc nie jestem ideałem. Faceci to jednak inna rasa i trzeba umiec z nimi postepowac. Zonie autora radzilabym zaczac swoje zycie, miec swoich znajomych, prace czy pasje i zejsc z tematu "mąz".Niechby odpoczął i potem spojrzał na nia innym okiem

przysięgał, a teraz ponosi tego konsekwencje, tylko ile lat pokuty jest potrzebne, by ten błąd był wybaczony? całe życie? no nie, to nie dla mnie, taki błąd nie zasługuje na dożywocie...

eks zona- wspolczuje twoim dzieciom takiej matki, przez wlasna urazona dume bo cie zostawil maz robisz im krzywde, nie zwracasz uwagi na ich dobro tylko na zemste, i ty smiesz sie nazywac dobra matka i katoliczka?? kiedys dzieci ci to wypomna i to ty bedziesz zalowac ani razu nie pomyslalas o ich dobru,jestes zalosna frustratka

Moje drugie ja???? :D

czy Twoja zona zawsze taka była, czy się zmieniła? może było coś co ją zmieniło? czy to możliwe, żeby ona wiedziała o twoich dyskretnych romansach? ktos o tym napomknął i może to słuszny trop... może ona jest zgorzkniała przez to co wie, a ty sądzisz, że ona nie wie...

A gdzie ja napisałam, że nie był świadom, że będą "problemy małżeńskie"??? Napisałam, że nie można przewidzieć , że się odkocha. W zasadzie powinniśmy zastanowić się ile par tak naprawdę pobiera się z miłości.(???) Czy w dniu ślubu nie mamy do czynienia z przeogromną fascynacją drugą osobą(???), którą tak łatwo pomylić przecież z miłością?