Jak najmniej bolesnie zerwac z facetem?

Dodam,ze on niczego sie nie spodziewa...:( tak dlugo klamalam, oszukiwalam,ze kocham i chce... A nie kocham i chce odejsc... On niczemu nie zawinil, ale byl tak dobry dla mnie,ze nie mialam odwagi wczesniej mu tego powiedziec,ze nie chce juz z nim dluzej byc. Kazda malenka wzmianke,ze moge odejsc,ze moze to nie to, przyjmowal z panika, lzami w oczach i na kolanach, uprzedzajac kazde moje slowo, ze po prostu nie umialam mu tego zrobic. Ale dluzej juz nie umiem klamac... Jak mu to pwoiedzie, co zrobic...:( ?

tylko wprost

im wczesniej tym lepiej. :o

możetak: byłam świnią, ale męczy mnie już ta rola?

powiedz,ze zabrakło tej iskierki-i nie mozna nikogo zmusic do miłosci.Jakkolwiek bys tgo nie zrobila i tak bedzie cierpiał.

powiedz mu, że nie zasługujesz na niego :o

Powiedz, że kochasz go jak brata :O

Opcja,ze nie zasluguje na niego jest dobra...:( Serio, jestem swiania...:(

Ni chuja nie zerwiesz z nim :P Popłacze się to zmiękniesz :P

prawdziwy powód, że nie zaslugujesz na niego. ;)

ale kurde - probowalam zaczac te rozmowe jzu dawno. Tylko ze jego meczenskie - zniose dla Ciebie wszystko, zdradzaj mnie, mecz i drecz, a ja bede z Toba po prostu mi nie pozwolila odejsc. Myslalam,ze sie uda, bo naprawde jest mi bliski ale go nie kocham...:( Myslalam,ze sie uda i jego oddanie pozwoli mi go pokochac, a moze inaczej - utrzymac to uczucie, ktore bylo we mnie przez kilka miesiecy... Ale to uczucie wygaslo po kilku miesiacach i teraz dupa...:(

Jak bys mu tego nie wytlumaczyla i tak zlamiesz mu serce.

powiedz mu, ze nie jesteś gotowa na związek, to drugi, po "nie zasługuję na Ciebie", kretyński tekst:o