Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A_g_A

jakie pieśni na ślubie?

Polecane posty

Napewno będziemy mieć \" Gdy się łączą ręce dwie\" ale chciałabym jeszcze jakieś ale takie z tekstem, nie samą melodię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Jest wiele pięknych i co najważniejsze LITURGICZNYCH utworów muzycznych, nie tylko sacropolowe "Gdy się łączą" (paskudztwo rzadkiej klasy :( ), kiczowaty+komercyjny Rubik i zatupana do mdłości oazowa "Barka". Moge doradzić utwory, ale na pewno nie coś takiego, nie niekościelny repertuar scholkowo-gitarkowo-pielgrzymkowy!! Wyjaśniam - jestem zawodowym muzykiem, i nikomu nie wmawiam nieprawdy. Ale "druga strona" musi chcieć wiedzieć, jak jest naprawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ze jestes muzykiem zawodowym nei upowaznia Ciebie do tego zebys mowil ze jaaks p[iesc jest beznadziejna i kiczowata jak dziewczyna chce to niech ma takie, to jest jej dzien i moze dla niej ta barka czy cokolwiek innego jest piekne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
"De gustibus non disputandum est" - to prawda. Ale czy poszłabyś do ślubu np. w koronkowych kozaczkach?? dokładając do tego welon z lamówką i "rękawiczki" na jeden palec?? Dla niektórych panien młodych jest to to piękne, za to obserwatorzy po cichutku i na boku podśmiewają się z takiej "modnej" Młodej, aż miło. Bo "dla niej to piękne", więc co ma się bidula rozczarować... Znacznie milej (?!) jest opluskwić delikwentkę... Nie należę do tego typu osób, które głośno podchlebiają, a na boku obśmiewają. Mówię wprost, i nie wstydzę się tego. A że akurat mam wiedzę i uprawnienia w pewnej dziedzinie = muzyka, oznacza to, że mogę coś wnieść w temacie. Może kilkoro oczu zdołam otworzyć, i nie będa się np. na ślubnych mszach panoszyć (po)twory imć pana Rubique'a... Sacropolo w stylu "Gdy się łącząąąą..." rozpleniło się po kościołach m. in. dlatego, że niekompetentni/niedouczeni często organiści po prostu nie potrafią zagrać nic bardziej skomplikowanego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana_b
CASS napisz więc co proponujesz.... jestem zainteresowana Twoim podejsciem - oprawe już mam - tzn. bedzie Pan grał na trabce + organista z kościoła mu bedzie pomagał Nie wiem tez troche jak to rozwiązać czy lepiej zeby była sama trabka i śpiew? moze nie wciskać juz w to organów kościelnych? mam jedna piesn na mysli oprócz Ave Maria oczywiscie - ale teraz nie jestem wstanie podac tytułu - wieczorem bede miała już swoj kompik to napisze... a jkie Ty pieśni proponujesz? to poszukam i posłucham(bo pewnie nie bede znała...) już stoje na górze i... dziękuje za rady:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nana_b
myślałam o pieśni - OBLUBIENIEC bardzo mi sie podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Cass
Może i jesteś zawodowym muzykiem, ale brak ci klasy, kultury i dobrego wychowania. Nigdy bym nie skorzystała z rady kogoś takiego jak ty. Osoby zarozumiałej i wpadającej w samozachwyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Krytyku mój drogi... Szczerość nie równa się samozachwyt... Na temat fizyki jądrowej się nie wypowiadam, bo zostawiam to specjalistom. Gdyby ktoś zapodal Ci, krytyku, wykład w "moim" stylu z tej dziedziny= np. dokonania Fermiego, to nie byłoby fochów ze strony dłuchaczy, tylko wyrazy podziwu. A na mnie, jako żem tylko muzyk, huzia na Józia... Ok, przywykłam. Ale wciąż idealistycznie wierzę, że może kilku osobom uda mi się wytlumaczyć, że muzyka to nie tylko to, co lansem/kiczem/przyzwyczajeniem jest... Odpowiadając na pytanie o trąbkę na ślubie - z całego serca polecam zestaw sopran + trąbka + organy. Na ten zestaw wykonawców napisano w baroku mnóstwo przepięknych, w dodatku liturgicznych i co ważne - radosnych utworów. Na pierwszy ogień polecam "Alleluja" z kantaty "Jauchzet Gott in allen Landen" Bacha, oraz arie "Let the bright Seraphim" z oratorium "Samson" i "Eternal source" z "Ody królowej Anny" Haendla, a także piękne polonicum - barokową arię ojca pijara Damiana Stachowicza "Veni Consolator". Istnieją też arie zestawiające z trąbką głos basowy - odważna wersja na ślub, ale interesująca & efektowna baaardzo, no i również liturgiczna (polecam arie "The trumpet schall sound" z oratorium "Mesjasz" Haendla i "Grosser Herr" z "Weihnachts-Oratorium" Bacha). Większość tych utworów można odsluchac bez problemu na youtube, polecam też przesłuchanie wydanej parę lat temu płyty "Baroque duet" Kathleen Battle i Wyntona Marsalisa (myślę, że na e-mule dostępna...). Można na niej odsłuchać mnóstwo pięknych, różnorodnych utworów na zestaw sopran + trąbka, jest w czym wybierać. Z góry jednak ostrzegam, że nie wszystkie utwory na tej płycie są liturgiczne, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Bardzo dbam o to, by polecane przeze mnie utwory były liturgiczne... Ale niekoniecznie musi to być "Serdeczna Matko" albo "Cóż Ci Jezu damy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moze ktos lubi serdeczna matko, albo cos innego, co dla Ciebie jest badziewiaste, a propo wesele nie wierze ze gdzies bylo wesele gdzie wszystkim osobom wszystkoby sie spodobalo, na weselu potykaja sie ludzie z roznych zakatkow polski albo i swiata, inaczej na pewne sprawy bedzie patrzyla babacia ktora mieszkaw wiosce a inaczej mloda dziewczyna z duzego miasta, zawsze znajdzie sie ktos kto to skrytykuje, ale tylko za plecami bo na glos bedzie mowil jakie to piekne wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cass nie wszystko to co ty
lubisz bedzie sie podobalo innym. Ja wolalabym tradycyjne piesni ktore znam i umiem zaspiewac niz twoje lacinskie i wloskie propozycje. Coz Ci Jezu damy jest piekne czytalas kiedys te slowa? Jestes sztywna jak meski czlonek podczas erekcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serdeczna Matko jest pieśnią niepoprawną ze względu na błędy hm... merytoryczne w tekście. Nie powinno się jej już śpiewać wcale, nie tylko na ślubach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patrzcie co gdzie ma błedy to nic nie bedzie sie spiewac niech kazdy ma na slubie to co lubi, to jego dzien a niejakiegos kuzyk ktory mowi co jest fajnea co ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi się propozycje cassa podobają. bardzo lubię tego typu oprawę mszy. najbardziej marzyłby mi się Henryk Botor jako organista na moim ślubie, ale to raczej w sferze marzeń pozostanie ;) natomiast nie wyobrażam sobie rubika i jego sacropolo :P chociaż jak ktoś lubi to proszę bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Katowiczanko - jesli dany wirtuoz organów jest nieosiągalny, to może dobra opcją będzie student katowickiej Akademi Muzycznej?? Poziom nauczania w tamtejszej klasie organów jest bbbb wysoki, a studenci to ambitny narodek - jeśli poprosi się ich o nietypowy repertuar zamiast typowego zestawu superhitów, to wyćwiczą go specjalnie dla Ciebie z radością. Może nawet możliwe byłoby podanie konkretnych namiarów/nazwisk, jeśli jesteś zainteresowana. Powodzenia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I to sie nazywa SNOBIZM
Nie ma to nic wspolnego z przezywaniem Myszy, tylko z odstawianiem kabaretu. Bo trzeba byc oryginalniejszym od innych. Drogie panie mlode, czy wy wiecie, co to jest Msza Sw? Raczej nie, sadzac po tych szopkach, ktore chcecie urzadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Chyba dbałość o liturgiczność utworów pojawiających się podczas slubu JEST przejawem troski o zachowanie sacrum... Jeśli pojawia się dodatkowy vocal na ślubie, to zadaniem wykonawcy jest MODLIĆ SIĘ swym śpiewem w interncji Młodych, a nie odstawiać gwiazdowanie czy show etc. Pamiętajmy o jednym - "Kto PIĘKNIE śpiewa, ten dwakroć się modli" (św. Augustyn). Tyle razy wymienione tu "Ave Maria" to przecież "Pozdrowienie anielskie", modlitwa z serca płynąca, a nie tylko (jak często się uważa :( ) ładna melodyjka, w takt której ciotki i kuzynki w bek chóralny uderzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VOCAL no ja nie moge
WOKAL albo ŚPIEW, snobko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
Jak chce sie psa uderzyć, kamień się zawsze znajdzie... a każdy sposób/pretekst dobry jest, by opluskwić bliźniego... super, super!!! Ktoś mi tu zarzucal brak taktu, hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam poradzę
To jest forum anonimowe i nawet jesli cass wali z grubej rury, to kazda sytuacja jest dobra,zeby sie w czyms podciagnac. Kobieta jest fachowcem i radzi sensownie. Racja,ze sa rozne gusta. Ale tez dobrze jest je doskonalic. Rozumiem cie cass, jestem z zawodu arch wnetrz i na co dzień musze walczyc ze strasznym kiczem dookoła. Na ogól opadaja mi ręce. Ludzie sie upieraja przuy swoich jeleniach i krasnalach , dziwnych zestawieniach - cóz. Ja na przyklad , nie bedac muzykiem, chetnie skorzystalabym z twoich rad, zwlaszcza,ze wymieniasz konkretne tytuły. Twoja wypowiedz nie ma nic wspolnego ze snobizmem, jest po prostu fachowa. Nawiasem mowiac podzielam dokladnie twoje poglady na utwory muzyczne w kosciele. Ludzie - jaki to snobizm - Bach, czy Haendel !- przciez to sprawdzona przez pokolewnia, najlepsza muzyka... Nie daj się cass, upowszechniaj piekno! Tez to staram sie robic, choc sil brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radzic tez trzeba umiec
A Cass strasznie sie narzuca, krytykuje innych... Zraza do siebie. Nie umie uszanowac odmiennosci i narzuca swoj punkt widzenia BARDZO niefachowo. Uwaza, ze tylko to, co ona radzi, jest wspaniale i pozbawione kiczu. Ok, moze i pozbawione, ale traci snobizmem rodem z Wersalu. Nie skorzystalabym z jej rad. Na slubie mam czuc sie dobrze i komfortowo, to ma byc MOJ slub a nie kreacja nadgorliwej muzykantki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam poradzę
cass nie jest psychologiem. wiec akurat moze nie umiec podsuwac rad w sposob szczegolnie przekonywujacy - i nie musi , ba- i ma nawet prawo miec wredny charakter ( o ile taki ma) ale nie wiem, czemu nie wierzycie,ze proponowane utwory sa dobre. Przeciez autorka pyta - jaka muzyka . Szczescie chyba,ze znalazl sie ktos, ktos sie na tym zna. A ze studentow AM korzystalam przy roznych okazjach - nie biora drogo, graja dobrze, potrafia doradzic repertuar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam poradzę
i naprawde nie wiem, czemu sie cass czepiacie - madre, konkretne rady. Jesli nie wierzycie,ze to, co uwaza za badziewiaste, takie jest - poczytajcie literature fachową, krytyków muzycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Radzic tez trzeba umiec
Jesli ktos zabiera sie za doradzanie, powinien choc troche zdawac sobie sprawe z tego, ze nie moze byc nachalnym i nie moze na sile przeforsowywac swojego punktu widzenia. A najwazniejsze: nie jego zdanie sie liczy ale osoby, ktorej chce radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wam poradzę
dobra, to wieszajcie w domu makatki z jeleniami, czytajcie harlekiny i sluchajcie disco polo - w koncu wasze zycie. Nie sluchajcie tez fachowcow w innych dziedzinach, badzcie konsekwentni, zejdzcie do jaskiń. Cass, pozdrwiam, jesli jeszcze jestes tam ( wzieto mnie za ciebie,ale chyba cię to nie obrazilo:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
coś wam poradzę - nie gniewam się, że się nas w jedno klei ;) wręcz przeciwnie, miło mi, że ktoś rozumie przesłanki, którymi się kieruję, idealistka nieuleczalna... a jeśli ktoś insynuuje "podwójne wypowiedzi", wystarczy sprawdzić IP co do krytykujących mnie - 1. ok, liczy się samopoczucie i gusta Młodej Pary, ale pomyślcie sami - jeśli błękitnooka subtelna blondynka upiera się przy ślubnym makijażu a'la narzeczona Frankensteina, i idzie z taką wizją do profesjonalnej wizażystki, to co - sądzicie, że ta wizażystka zrobi jej bez szemrania taki właśnie makijaż, i jeszcze będzie się zachwycać "ślicznie, super" ?? A figa. Na pewno dorzadzi jej zlagodzenie wizerunku, zasugeruje, że taki makijaż to może dla ciemnookiej brunetki, pomaluje jednoo oko mocno drugie inaczej etc. Albo tez wybije dziwne pomysly krótko a dosadnie - zależy od usposobienia danej osoby. Zatem - czy profesjonalny muzyk ma się bez szemrania zdogdzić na sacropolo + "rubiki" nieliturgiczne w kościele tylko dlatego, że Młodzi nie wyobrażają sobie ślubu bez oazowych gitarek i grzechotek?? Czegoś tu naprawdę nie rozumiem... Po to są profesjonaliści, by doradzić, naprowadzić, zasugerować, wręcz poprawić, czasem nawet ofuknąć - nie po to zawodowcy posiadają wiedzę i doświadczenie, by jedynie przytakiwać wizjom Panny Młodej co "ma pomysła" 2. do "taaak, jaaaasne" - msza i modlitwa SĄ NAJWAŻNIEJSZE, sacrum to dla mnie zgodnie z nazwą - świętość, ale msza ślubna wcale nie musi być identyczna jak co niedzielę. Można do niej dobrać muzykę piękną, niepowtarzalną, w 100% liturgiczną, i w dodatku odpowiadającą upodobaniom Młodych. Trzeba tylko chcieć. Przepięknej, wartościowej, liturgicznej, oryginalnej muzyki sakralnej stworzono przez wieki tak ogromną ilość, że tylko wybierać i cieszyć się, że istnieje, Boga chwali i ucho cieszy. I taką muzykę zamierzam propagować, bo warta jest tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cass
I jeszcze raz do "taaak, jaaasne" - chwileczkę... nie liczy się, co myślą Młodzi, co czują, jakie mają upodobania estetyczne etc., tylko liczy się "duch"?? Idea piękna. Tylko... Już widzę te Panny Młode, co jedna za drugą pędzą do ołtarza odziane w worki na kartofle, nieuczesane, boso i z wiechciem trawy zamiast bukietu, i rezerwują sobie wyłącznie ciche msze (bo przecież muzyka to [piip piiip] warta!!!). Bo przecież tylko "duch" wazny jest, a reszta to nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już po ślubie
dziewczyny powiem Wam tak - wg mnie najważniejsze, żeby Wam się podobało. Jak ja idę na ślub to nie podśmiewam się z kogoś, bo wybrał piosenki, które powiedzmy wg mnie nie pasują na tę uroczystość. To jest dzień państwa młodych. mi bardzo zależało na ładnej oprawie muzycznej ślubu i wydaje mi się, że taką miałam, bo goście nie pytani mówili, że była piękna. jeśli ktoś jest z Warszawy i jest zainteresowany to mogę mu na maila przesłać informacje. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×