Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wkurzona bardzo zona

jak sie zachowac w takiej sytuacji?

Polecane posty

sluchajcie , wczoraj mialam taka niecodzienna sytuacje ze az nie wiedzialam jak sie zachwoac bylam wczoraj w restauracji i chcialam zamowic lody w pucharku. Byly do wyboru dwa rozaje- orzechowo czekoladow albo owocowe. Zamowilam te pierwsze po czym kelner przyniosl mi owocowe. Jako ze nie znosze lodow owocowych poprosilam o wymiane zgodnie z zamowieniem. Z niezadowolona mina wymienil mi na orzechowe, po czym przy rachunku napisal \"10% napiwku \" Nie zdarzylo mi sie to nigdy wczensiej zeby kelmer dopisywal sobie takie rzeczy, szczegolnie ze jadlam w tamtym miejscu juz kilka razy. glupia troche sytuacja bo akurat te 10 % wynosilo niewiele wiecej niz te omylkowe lody. No i jak tu sie zachowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randy men
kobieto czy ty nigdy nie bylas dalej niz polska Tylko u nas nie daje sie napiwku kelnerom a w innnych krajach to normalka Musisz dac i koniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja daje napiwki ale pierwszy raz spotykam sie z sytuacja kiedy kelner pisze mi na kwitku dopisek ile mam konkretnie dac- powiazalam to z tym puchatkiem lodow i troche mnei to zniesmaczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
A ja mam w dupie dawanie napiwkow,nawet za granicą ich nie daje i patrza sie na mnei jak na idiotke,ale ja wychodze z załozenia,ze kelner dostaje płace za pracę,wiec niech sie odpieprzy od moich pieniedzy.Kiedys we Włoszech kelner sam sobie zainkasował napiwek i kazałam mu oddac,co niektorzy patrzyli sie na mnie dziwacznie ale mnei to wisiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie zapłaciła
tego napiwku, skoro nie potrafił zapamiętać zamówienia, i jeszcze sobie zazyczył zadoścuczynienia za swoją nieuwagę... nie zasłuzył i tyle! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie dała tego napiwku,bo to tylko moja dobra wola czy dam.A takie wymuszanie jest chyba nie na miejscu.I niby za co miał być ten napiwek,za żle zrealizowane zmówienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie daje napiwkow i juz
nie stac mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sory, ale nie kapuje ;/ \"10 % wynosilo niewiele wiecej niz te omylkowe lody. No i jak tu sie zachowac\" No przecież dajesz mu 10% od ceny lodów ... kosztowały 10 zeta dajesz mu 1 zl napiwku ... do randy men Pojedz do Niemiec lub do Hiszpanii ... popracuj jako kelnerka i dopiero krytykuj Polaków !!! Niemcy nie dają napiwkow !!! Ba te dusigrosze to do eurocenta Cie wylicza ... ;/ Natomiast najwieksze napiwki daja bezapelecayjnie Anglicy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
A mnie stac na dawanie napiwkow,ale nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napiwek to jest forma \"podziękowania\" za miłą obsługę. Nie sądzę, że by rzeczony kelner sobie na niego zasłużył. Ja również nie spotkałam się z sytuacją, kiedy kelner dopisuje napiwek do rachunku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
Dziekowac to ja moge komus kto zrobi dla mnie dobry uczynek bezinteresownie.Kelnerowanie jest praca zarobkowa a nie dobrym uczynkiem.Moze niedługo zaczniemy wszyskim płacic napiwki bo oni pracuja w ten sposob.Pojdziemy do urzedu i sru 10% od podatku pani urzedniczce,bo przeciez ona nas dobrze obsłuzyła,nalezy dac jej napiwek.Ciekawe co za idiota wymyslił napiwki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiwek to ja moge dac jesli jestem zzadowolna z obslugi a ty zadowolona nie bylas bo sie pomylil, wiec nie wiem dlaczego mialabys mu dawac napiwek, pozatym dla mnie to glupota zmuszac ludzi taki sposob do dawania napiwku, istna zenada, co innego jak np frzyzjerka super mnie zetnie to jej wkladam do kieszeni, albo kelner szybko przyniesie zamowienie, ktore w 100% wspelnia nasze oczekiwania do tego jest mily kulturalny itd to sqama daje ale nie w takich przypadkach jak ten

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
Kelner powinien byc miły zawsze,wymaga sie od niego takiego zachowania.Zadnych napiwkow.Jezeli kelner nie jest miły to mozna zgłosic to kierownictwu.Kary powinny byc a nie nagrody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melni 🖐️ :D no wlasnie mi tez sie to cos nie widzialo, bo ilekroc chodzilam gdzies do jakiegos lokalu to nigdy nie spotkalam sie z taka sytuacja. JEszcze jakbym tam byla 1. raz to bym sobie pomysla ze takie maja zwyczaje ,ale ze keidys jadlam tam nalogowo to tym bardziej mnie to zdziwilo. Szczegolnie ze widzialam jak zza baru wpieprza te lody, wiec na pewno sobie chcial odbic tym napiwkiem. ktos tam powiedzila ze mu mialam dac 10 % czyli 1 zl zamowienie wynosilo prwie 100 zl wiec kelner policcyl sobie 10 % z calosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
zawsze daje napiwki stać mnie na to, żeby zaokrąglić kwotę i daję, bo wiem ile kelnerzy zarabiają - do 5 złotych za godzinę, a wg mnie to żałośnie mało kwestia kultury jest dać napiwek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
Jagoda z Koziej Wólki mylisz sie,bo np.we Włoszech nie jest indywidualna sprawa dawanie napiwku,tylko jest tam mozna by to nazwac obowowiazkowe dawanie napiwku i mnei sie to nie podoba i nie daje chociaz mogłabym dawac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
całkowicie czarny kot kelnerzy zarabiaja ile zarabiaja.Jezli podejmuja sie takiej pracyu to chyba wiedza za jakie pieniadze>jak sie komus nie podoba to niech zmieni zawod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
To nie kwestia kuultury dawac napiwki,tylko zwykłe prostactow,zwykły popis "dam ci napiwek bo mnei :stac"a ty biedaku sie ciesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
przyszło mi też do głowy, że byłam w lokalu, gdzie w menu była informacja, że napiwek (własnie 10%) będzie dopisany do rachunku uzasadnienie było takie, że tymi 10% zwykle dzieli się i kelnerów i kucharzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
Juz napisąłm co mysle o dawaniu napiwkow.To zwykły popis i stawianie siebie wyzej np.kelnera.Ja bogaty bo ci daje napiwek a ty biedak bo ten napiwek bierzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdbjbf
No to wprowadzmiu napiwki wszedzie.Ja tez obsługuje petentow w miły sposob,wiec oni powinni mi napiwki zostawiac,najlepiej 10 % od sumy sprawy załatwianej :-) ale bym sie obłowiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bardzo nie lubię, kiedy coś misie siła narzuca, i gdybym znalazła się wpodobnej sytuacji, to chociaz nie mam nic przeciwko napiwkom, zmieniłabym lokal. Napiwek do podziału. Dobre. czy to nie obowiązkiem pracodawcy jest opłacać pracownika?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polska to kraj totalnych skąpcow... Kelnerzy wknajpach zarabiaja czesto grosze- tzn mam na myali pensje, bo ich podstawowy dochod to napiwki... jesli ich nie dostaja, to pracuja prawie za darmo, dlatego w niektorych knajpach dolicza sie te 10%... ja zawsze daje napiwek... jesli juz jest dodane w rachunku te 10% to tez daje, ale tylko symboliczny mam jednak jeden wyjatek - nie daje napiwku, jesli jestem bardzo niezadowolony z obslugi.... W takim jak tu opisano przypadku, ktory tez mi sie przytrafil poprosilem kelnera o odjecie tych 10% - czekalem na jedzenie prawie godzine, przyszlo zimne i kiepsko przygotowane.... strzelił focha, ale 10% odjął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość całkowicie czarny kot
jdbjbf wyłącz agresora kolego - jeszcze południa nie ma i tak, napiwek to kwestia niepisanego obyczaju tzn. kultury w naszej - jest przyjęte 10% w innych do 20% (tak jest np w Stanach) a w Finlandii nikt napiwku nie przyjmie a kelnerzy to zazwyczaj studenci, zatrudnieni za minimum, których zasadniczym zarobkiem jest własnie napiwek podobnie jest z roznosicielami pizzy - potrafię docenic to, że facet jedzie na skuterze w ulewny deszcz, kiedy mnie się nosa wyściubic z domu nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×