Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wkurzona bardzo zona

jak sie zachowac w takiej sytuacji?

Polecane posty

pomylki tez nie skomentowalam , po prostu zwrocilam mu uwage ze mialy byc orzechowe i ze prosze o wymiane pomylki sie zdarzaja kazdemu i nie widze powodu zeby kogos wyzywac czy robic awanture o taka bzdure w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapłaciłabym i nie dochodziłabym się z nim, ale miałabym o nim wyrobione zdanie. Napiwki daję kelnerom, listonoszom i dostawcom żarcia. Jeśli jestem niezadowolona, to raczej się nie wykłócam, jeśli uważam za stosowne to uprzejmie i cicho informuję o powodach swojego niezadowolenia, prostu nie zostawiam napiwku i skreślam lokal z listy odwiedzanych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma sensu robić awantury,chyba,że nie zamierza się odwiedzać więcej danej restauracji.Bałabym się,że póżniej taki kelner napluje mi do talerza,albo coś jeszcze gorszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
Boże w jakim zaścianku wy żyjecie ? Na zachodzie to podstawowe pytanie do kelnera czy napiwek wliczony jest już w rachunek , bo często już tak jest ! Do ceny jaką płacisz za zamówienie jest wliczony już napiwek i jkoś nikt się nie bulwersuje. W Polsce wypada spytać i nie mówie już o tym by zostawić bo jako "niby skąpy" Poznaniak nie wyobrażam sobie nie dać.... Człowiek jest tylko człowiekiem i ma prawo się pomylić. A tak pozatym nie dawajcie napiwków to niedługo będziesz czekać godzinę na zamówienie bo pracodawcy dają grosze za godzinę licząc że resztę dostanie się w napiwkach.Roznoszący ulotki mają prawie dwa razy więcej niż kelnerzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poznaniak ja nie zyje na zachodzie tylko w pl i nigdy nie spotkalam sie z sytuacja zebym musiala placic za czyjac pomylke tak jak ktos pisal wczesniej - dawanie napiwkow to u nas sparwa kultury i jak dla mnie osobiscie jest to norma i nawet byloby mi glupio nie dac napiwkow dla kelnera jesli wszystko byloby ok ale taka sytuacja byla zenujaca i widze ze nie tylko ja tak ja odbieram zreszta- gdyby w tej restauracji norma bylo wpisywanie 10% napiwku to by nei bylo sprawy ale bylam tam i pamietam ze jesli sie dawalo napiwki to z wlasnej woli i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osbornka
W takiej sytuacji poprosilabym o zwrot napiwku, bo to ty powinnas zadecydowac czy chcesz go dac, mimo iz kelner obsluzyl cie z laska. Na zachodzie faktycznie kelnerzy zyja z napiwkow, takze nie danie go jest po prostu buractwem, chyba ze ktos jest bardzo niezadowolony z serwisu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poznaniak85
moge spytać ile zapłaciłaś za zamówienie ? Jezu pomylił się no i co z tego ? Ubyło ci ? Sam byłem kiedyś kelnerem na paru imprezach bo kumpel rozkręcał biznes i potrzebował ludzi, praca dosyć ciężka ale "psychicznie" bo ludzie podchodzą do tego zawodu z pogardą , napiwku nigdy nie przyjąłem bo Polacy dają napiwek z łachą wielką . Najgorzej wspominam właśnie takie wypindrzone damulki i dorobkiewiczów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywny
Prosta sprawa, zgodnie z prawem polskim masz prawo domagać się tego co jest na rachunku/paragonie lub tego przy czym złożyłaś zamówienie, a jak mu nie pasi, to niech Cie pozwie :) Ps: nie dajcie sie wykorzystywać -.-''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×