Mezcztyzna ktory odrzuca dziewczyne z dzieckiem jest zwyklym tchorzem !!!

mój mąż jakoś nigdy nie wypomniał mi, że jedno z naszych dzieci nie jest jego biologicznym synem gdyby tak było nie był by już moim mężem

to mnie zbrzydza , tyle w nich nienawisci i pogardy. Faceta tak myslacego nie dotknelabym kijem. ( problem mnie nie dotyczy, bo jestem mezatka i dzieci nasze wspolne, ale takie obrzydliwe uogolnienia, co do "cudzych dzici" sa po prostu wredne).

przy kłótni miałby wypominać, że to nie jego dziecko?? no proszę... nie z dzieciatymi trzeba się wiązać, ale z dojrzałymi emocjonalnie.

każdy ma prawo myśleć jak uważa- nic się na to nie poradzi

średnia wieku na tym forum to 16, wiec nic dziwnego :-D

pogardą głęboką jak Bajkał, ale żaden nie przyzna się do tego w realu. tutaj po prostu czytacie prawdę. my nie wierzymy, że taka panna z dzieckiem szuka miłości. ona szuka sponsora dla siebie i dziecka, ot co. dlatego tylko frajer by się na to pisał. niech z nią będzie ten, kto jej to dziecko zmajstrował

tutaj czytamy "prawdę" wystukaną na klawiaturze przez chłopców, a nie mężczyzn. W realu jest tak na prawdę różnie. Ja cenię tych bez oporów. Każdy darzy pogardą?? no nie sądzę... mój znajomy ostatnio odszedł od żony - ładnej, mądrej ( nie mają dzieci ) do kobiety z dzieckiem, na pewno nie bardziej urodziwej od małżonki.

al i złoty deszcz

niby ty to kazdy? Statystyki dokladne robiles? I gdzie? Bo np na zachodzie, gdzie ludzi sie czesciej rozwodzą, kobiety i męzczyzni z przychowkiem to normalka

z pryszczatymi małolatami na wakacjach, ktorzy zawsze muszą komuś dokopać.:o

to fakt, jedna ma 2 dzieci, a ta druga 1

nie potrzebuje kochanka, mam stałego partnera Ty byś się dwuletniego dziecka pytał o to, czy możesz się z kimś związać?? śmieszne... poza tym moje dziecko mnie nie będzie pytać o zgodę, kiedy się zakocha i ja też nie pytam. Dziecko kocham, ale nie przysłania mi całego świata, mam swoje prywatne życia, uczucia i potrzeby. przez mój związek nie robię dziecku krzywdy, nic ono na tym nie traci, więc dla jakiegoś ewentualnego "widzi mi się" dziecka nie zrezygnowałabym z własnego szczęścia. A akurat nie ma takiej potrzeby - moje dziecko bardzo lubi mojego faceta. i nic mnie nie swędzi, jestem w związku przez wzgląd na uczucia, nie na seks. może kiedyś to zrozumiesz...

a twoja matka ile ma dzieci?? jaki to argument??

nie musze jechac, bo mam swoje z mezem, ale prawda jest taka, jaka jest. U nas tez jest coraz wiecej rozwodow i takich par, to fakty, wiec uogolnienia sa durne. Mow w swoim imieniu, a nie KAZDGO.

to jeszcze jeden przykład tego jak życie się różni od opinii kafeteryjnych mądrali... on 27 ona 31 on wolny ona dwoje dzieci poznali się i są :-)

mialam na mysli zakompleksionych "facecików" z tego topiku.:o

pisałaś, ze z partnerem jesteś wiele lat, więc skąd te 2 lata dxiecka? hehehahhaha

hahahahaha ale wolno myślisz! napisałam, że jestem wiele lat, bo jestem. napisałam, że dziecka się o zgodę nie pytałam z przyczyn technicznych - bo właśnie jak się związałam z moim obecnym partnerem dziecko miało 2 lata i średnio dobre było w komunikacji werbalnej :-P hahahahaah

może powinnaś pytać codziennie:D a tak na poważnie osobiście dla mnie ważne było to by moj dziecko w noej sytuacji czuło się dobrze ale my- matki też jesteśmy kobietami i ludźmi

za teraz chyba już możesz z nim porozmawiać

napisałam, że mogę, że rozmawiam i że moje dziecko bardzo lubi mojego faceta czegoś nie rozumiesz??

ktore zna faceta od drugiego roku zycia ,ze moze lepszy tatus , ktorego nie zna (prawdopodobnie) wcale

A ja uwazam, ze kazdy ma prawo wybrac sobie na partnera zyciowego osobe bez dodatkowego bagazu w postaci dzieci z poprzedniego zwiazku i wcale nie swiadczy to zle o takim kims. A jesli 25letnia kobieta ma juz dwoje dzieci, to pozostawie to bez komentarza...

spaggia ale my uważamy tak samo

oczywiście, że każdy ma prawo wyboru. ale już mniej oczywiste a wręcz wątpliwe jest to, co tu niektórzy wypisują uważając się za głos męskiej części populacji, że ŻADEN facet nie związe się z taką kobietą i że KAZDY taką gardzi..... moje dziecko zna swojego ojca i ma z nim stały kontakt. to ja się rozstałam z tamtym człowiekeim ,a nie dziecko i nie podzielam poglądu wielu samotnych matek, że rozstanie matki z ojcem to jednocześnie rozstanie dziecka z ojcem.

ja facet -25 lat dopiero po studiach przypuśćmy spotykam autorkę - czyli jedno dziecko koło 6 lat, a drugie młodsze i chcę jeszcze się wyszaleć, ale prowadzać dzieci do szkoły czy przedszkola i to nie moje.

jakoś sobie nie wyobrażam, żebym nie związała się z facetem do którego coś czuję tylko dla tego, ze ten ma dziecko.. i facetów którzy są gotowi związać się z kobietą z dzieckiem uważam osobiście za bogatszych wewnętrznie. ale nie potępiam nikogo, kto ma inne podejście.

co dla Ciebie znaczy "wyszaleć się"???