Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz nie mam pojęcia

1, 2 randka facet zaprasza - kto za co płaci???

Polecane posty

Gość adik25
1,2randka......no jasne,że facet płaci bo w końcu to on proponuje.No a jeśli chodzi o dalsze spotkania to juz różnie bywa. Ale bywają takie laski,ze kuźwa czasem mnie nie stać by zapłacić rachunek na pierszym spotkaniu, i trzeba sie wymykać do bankomatu, to mnie wku....a,no i już jak mam ochote to zabieram je tam gdzie tylko mamy piwko i cole:D no o ile to robie wogóle. Co do dziewczyn i tak zawsze płace ale nie ukrywam,że słowa z jej ust "czekaj masz tu na rachunek" sprawiają,że miło się czuje, Oczywiście jak słyszye to na pierwszej czy drugiej randce to jest ZŁY ZNAK,bo wtedy daje dz do zrozumienia,że to raczej nie to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem..................
A ja uważam, że to w gestii faceta leży by zapłacił za rachunek i gdzieś mam równouprawnienie.Równouprawnienie owszem, ale w dziedzinie edukacji, pracy, płacy, obowiązków. Dość mam tych dzisiejszych facetów, którzy liczą na to, że kobieta \"dorzuci\" się do rachunku. Dzisiejsi faceci wykręcają się równouprawnieniem, jest to taka ich wymówka. Mężczyzna płaci za kobietę i basta, a jeżeli oczekuje w zamian za to seksu to nie jest gentelmanem. Chodzi o to, że jako kobieta koło 30 po prostu najzwyczajniej w świecie dobrze się czuję, gdy to wy panowie pokrywanie rachunek. Jeśli miałabym płacić za siebie to tylko w sytuacji, gdy spotykam się z przyjaciółką/ znajomą/ kolegą/ bratem/ siostrą itp. Poza tym kiedyś zawsze płaciłam za siebie i bardzo źle się z tym czułam, najgorzej w sytuacji, gdy mężczyzna się na to godził. Tak najzwyczajniej nie czułam się jak kobieta. Poza tym jednak gdzieś tak w środku oceniamy was panowie tzn. że jeśli nie jesteście w stanie pokryć rachunku to prawdopodobnie w przyszłości w sytuacji kryzysowej nie będziemy mogły liczyć na was. Mój obecny partner płaci za nasze wyjścia, nawet jeśli to ja wychodzę z inicjatywą. On mi najzwyczajniej w świecie nie pozwoli zapłacić i za to mam ogromny szacunek do niego. Chodzi mi o wyjścia do restauracji, pubu, kina i inne rozrywki. Jednak jeśli gdzieś wyjeżdżamy to sama płacę za bilet itp. płacę swoją dolę za wycieczkę, ale z kolei on nadal pokrywa koszty wszelkich innych drobniejszych wyjść, które zdarzają się podczas tego wyjazdu. Mój ojciec zawsze mi powtarzał, że tylko niehonorowy facet pozwoli kobiecie pokryć koszty wyjścia czy drobnych przyjemności i teraz się tego trzymam - nareszcie czuje się jak kobieta, bo czy nie jest prawdą, że każda z nas chce się czuć rozpieszczana? Co nie oznacza, że same nie mamy rozpieszczać swoich mężczyzn. Szczęśliwa kobieta sprawi, że i jej partner będzie szczęśliwy i nie chodzi tu o seks!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nareszcie czuje się jak kobieta, bo czy nie jest prawdą, że każda z nas chce się czuć rozpieszczana Piekne cechy kobiecosci przejawiasz :O 100 % kobieta = zapłacony rachunek przez faceta :O:O:O Dziwne masz podejscie do kobiecosci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>Równouprawnienie owszem, ale w dziedzinie edukacji, pracy, >płacy, obowiązków. hahahah :D wiesz ja bym sie nie czuł prawdziwym mężczyzną jeśli miałbym prac, sprzatac, gotowac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa kobieta sprawi, że i jej partner będzie szczęśliwy i nie chodzi tu o seks! Pewnie w twoim mniemaniu jest to słowo "dziekuje" ewentualnie buziak w policzek..? Wiesz tak czytajac to co napisałas .... stwierdzam jedno ... ze jestes zimna i wyrachowana panna ktorej tatus wpoił od malenkosci ze faceci w przyszłosci maja cie traktowac jak ksiezniczke i panne z dobrego dromu dla ktorej to kazdy ksiaze na białym rumaku ma padac ci do stóp okazujac ci wszelakie wzgledy i gesty meskosci gdzie w twoim przypadku gesty meskosci oznaczaja nie mniej ni wiecej FINANSE ..... Bajki zostawmy na pólce i wrócmy do rzeczywistosci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvvxc
"Równouprawnienie owszem, ale w dziedzinie edukacji, pracy, płacy, obowiązków. " typowe myslenie idiotki. Dajcie kobietom prawa mezczyzn, ale ich obowiazki niech pozostaną u nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ta sama oczywiscie ze tak :) Facet zapraszajac panne na 1 randke zawsze płaci Taka jest reguła skoro facet jest inicjatorem wyjscia do kina czy tez kawiarni Ja tylko odniosłem sie do ksiezniczkowatej teorii poprzedniej kolezanki ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cxvvxc
"sorry, ale kultura wymaga tego, ze skoro facet zaprasza to facet płaci" fajnie, tylko ze zawsze facet zaprasza, kobieta nigdy nie wyjdzie z taka propozycja. Wiec wsadz sobie w dupe takie debilne hasla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry, ale kultura wymaga tego, ze skoro facet zaprasza to facet płaci Za1 razem tak :) Pozniej jest albo rewanz z jej strony Albo dokładka do rachunku .... Bo i jakim prawem facet ma byc sponsorem i tym ktory podaje wszystko na tacy ? Jesli kobieta jest kumata i dobrze zna swoja wartosc to nie pozwoli sobie na takie fundowanie i ciagłe stawianie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loko choco
a teraz tak. długa wypowiedź, ale warta przeczytania. - podstawowa zasada savoir vivru mówi: "płaci zapraszający". ZWŁASZCZA jeśli jest to randka. Zwykle zaprasza facet. Jesli facet zaprasza na kolację czy do kina, a oczekuje od partnerki (lub chocby obserwuje i ocenia ją pod tym względem) że zapłaci lub dołoży sie ona, jest z nim coś nie tak. Dla mnie jest skąpym ignorantem, czułabym się głupio, wyciągając kasę i przed kelnerem robiąc przedstawienie z liczeniem pieniędzy po połowie. - Przy którymś spotkaniu kobieta z klasą proponuje, ze tym razem ona zapłaci, ale i wtedy daje facetowi kasę za kolację wcześniej, a to facet rozlicza się z kelnerem. Chyba że to zwykła knajpa, wtedy kobieta może wyciągnąć portfel i nie ma w tym nic niestosownego. - Facet nie ma prawa oczekiwać od kobiety seksu w zamian za to, że zapłaci. To poniżej wszelkiej kultury. - niestety po facetach często widać, że mimo że mówią, że zapłacą, to strasznie ciężko im sypnąć groszem. To jest widoczne i żenujące... - nie rozumiem tylu facetów wypowiadających się tutaj wręcz wulgarnie o kobietach czekających na to, aż mężczyzna ureguluje rachunek. One po prostu postępują zgodnie z wzorcami, jakie wpoiła nam kultura i tradycja dobrego wychowania. Niestety teraz następuje upadek norm kulturowych i wszystko się powoli zmienia. Są więc dwie szkoły: kobieta płaci za siebie lub kobieta pozwala płacić mężczyźnie - jak to było zawsze do tej pory. Kiedyś było nie do pomyślenia, by miała płacić za siebie, jeśli mężczyzna starający się o jej względy zapraszał ją gdzieś, starał się przekonać ją, że stać go na zapewnienie jej bytu w przyszłości, musiał zapewnić o tym i ją, i jej rodziców, aby zgodzili się oddać mu swoje dziecko. Wiem że to wszystko się zmieniło i kobiety pracują, dokładając się do wspólnego bytu, ale nawyki tego ancien regimu zostały głęboko wyryte w naszych umysłach, są w naszej kulturze, w zasadach savoir vivru. Kiedy był przestrzegany, żyło się o wiele lepiej, reguły były jasne i znane, wiadomo było, co wypada, co nie wypada. Teraz, w dobie ignorancji tych zasad, nic nie jest jasne i pewne, trzeba więc wyczuć sytuację i czasem wyczuwa się lepiej, czasem gorzej, co powoduje dalszy stres. Ja na przykład czuję, że facet powinien za mnie płacić, bo to miłe, romantyczne i kulturalne po prostu - ale nie wiem nigdy, jaki on ma na ten temat pogląd. Stresuję się na spotkaniach. Przecież są faceci, którzy akceptują płacenie przez kobiety, a są tacy, którzy się o to obrażają. Są tacy, którzy nawet na pierwszej randce (wg mnie niekulturalnie) czekają na samą propozycję zapłacenia przez kobietę (nie powinni wymagać tej propozycji i obdarzać kobietę "minusami"), sa tacy, którzy uważają, że kobieta, która po pierwszej randce proponuje zapłatę, skreśla ich znajomość, bo coś jej się nie podobało i nie chce cokolwiek czuć się "dłużna" czy "zobowiązana" do przedłużania tej znajomości. Cieszą się więc, gdy kobieta pozwoli im zapłacić, bo to oznacza, że zyskali jej względy i pozwoli ona na dalsze spotkania. fakt jest taki, ze nigdy nie wiesz, co robić!!! Nie chodzi mi o pieniądze, bo nie żal wydać mi ich za siebie, ale o formę tego wydawania. Najlepiej, jak facet płaci na pierwszych spotkaniach, a potem, gdy związek jet bardziej zaawansowany, to już idzie po równo. Ale uważam, że facet, który liczy się z każdym groszem, który czeka aż kobieta ureguluje rachunek, który nie protestuje, gdy na pierwszych randkach kobieta chce za siebie płacić, jest niekulturalny i niewychowany. Oczywiście usprawiedliwia się równouprawnieniem i tym, że nie szuka "utrzymanki". Matko boska, czy wiecie co to są utrzymanki? Żeby kobieta była twoją utrzymanką, musiałbyś wydać o wiele, wiele więcej, niż na obiad w restauracji... niewielu stać na utrzymankę. Ale ci, którzy udają, że nie stać ich na obiad w restauracji, co sobą reprezentują? czy polecą zaraz na mnie gromy od oburzonych "gentelmenów", którzy nie mogą pogodzić się z tym, że są niewychowaną hołotą lub dusigroszami? ojej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ci mężczyź
równouprawnienie w dzisiejszych czasach wygląda w ten sposób, że kobietom "pozwala" się pracować, zwiększając jedynie zakres ich obowiązków. Kobiety pracują na dwa etaty, w domu i w pracy! Nie bardzo poszerzył się zakres obowiązków męża i ojca! A skoro łaskawie mężczyźni pozwolili nam pracować, to teraz musimy za to "zapłacić". Koniec z byciem dżentelmenem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ci mężczyźni
pewien pan nie czuł by się prawdziwym mężczyzną gdyby musiał prać sprzątać i gotować. Ciekawe czy czułby się prawdziwym mężczyzną gdyby pozwalał kobiecie uiszczać rachunki za spotkania? Dopuszczacie panowie płacienie za siebie przez kobiety, ale już zmiany w innej dziedzinie, szczególnie tej dotyczącej was i zwiększenia waszych obowiązków na rzecz rodziny i domu nie widzicie. Żałosne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mój ojciec zawsze mi powtarzał, że tylko niehonorowy facet pozwoli kobiecie pokryć koszty wyjścia czy drobnych przyjemności" Honorowy facet pozwala zachowac honor kobiecie... a bywaja kobiety, ktore nie pozwalaja obcym placic za swoje przyjemnosci. Facet, z ktorym sie spotykamy - nie maz, nie brat, nie ojciec, nie znany jak lysy kon przyjaciel - to obca osoba. całe życie z debilami - wiesz, rownouprawnienie polega na tym, ze mozesz nie golic nog, sciac wlosy etc. - ale NIER MUSISZ. A jesli chodzi o postulat "jeśli nie chcecie płacić, to może kolejna rewolucja - gotujcie, pierzcie, sprzątajcie" - bardzo mi sie on podoba. Nie wyobrazam sobie zycia z facetem, ktory nie potrafi zajac sie tzw. domowymi obowiazkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech nie golą nóg, nie robią sobie makijażu, niech zetną włosy i zrobią sobie wygodną męską fryzurkę, niech noszą luźne nijakie bezpłciowe ubrania, a może od razu garnitury, niech już nie będą kobietami, nich staną się facetami. Bo chyba o to wam chodzi? kolezanko to co opisałas wyzej to nie równouprawnienie :P To brak kobiecosci ... Komus sie chyba tutaj pomyliły pojecia . Tutaj sie rozmawia o nie sponsorowaniu rozrywek panienkom a nie o tym kto ma gotowac ,prac ,odkurzac i wyrzucac smieci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to myślę
nigdzie nie łazić! siedzieć w domu! Kupicie sobie po piwie za 2,29 i nie bedzie rozterek moralnych ktp płaci. Telewizor chyba macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamaONA
A u mnie było tak, ze w początkowej fazie...płacił on bo on zapraszał... Ale póxniej zaczęłam dokłądac się do rachunków..nie zawsze oczywiście...czasami sama na coś zaprosiła i wtedy umawialiśmy się, że płacę ja...nikt nie zrabiam kokosów..i trzeba to zrozumieć...a płacenie..100 w restauarcji to spory wydatek...dlatego po połowie jest łatwiej...ale to dopiero jak już jestesmy ze soba jakiś czas i mamy..chociaz mgliste wspólne plany....takie jest moje zdanie...trzeba dbac o finanse sowje i partnera wtedy:))) Ale na początku...płaci facet.... a z drugiej strony...kobiety chca pokazać swoja niezaleznośc..i płaca za siebie..od początku stawiaja sparwę jasno...płacę za siebi i koniec... Wiem po sobie, że faceci doceniaja fakt, ze kobieta chce się dołozyc do rachunku...daje im to znak, że nie chce go jedynie wykorzystac..i mówiuąc kolokwialnie wycyckać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamaona ale widzisz nie wsyscy tak mysla jak ty ..:D niektorzy sie urodzili po to by byc kobieta i domniemywac sobie ze niestety ale wszystko im sie nalezy .... no bo przeciez kobiecosc do czegos obliguje ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do magdaaaaa32
no to przykro mi, ze ktos tak Cie wprowadzil w blad, przez co stalas sie pasozytem ale wiesz, mozesz to zmienic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamaONA
Te Brat niedźwiedź:)))) No właśnie a o ile prostrszy byłby świa Kobiety miałyby szacunek do siebie...czuły pewną niezależność... a faceci nie czuliby sie wykorzystywani... Ot troszkę dobrej chcęci et voila:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm... czy osoba o nicku \"KamaOna\" to nasza ankietka? Poglady wyewoluowaly, ale styl pisania nie... ale to moze zbieg okolicznosci. Smutne, ze jedynym atrybutem kobiecosci niektorych pan jest zalosny \"przywilej\" nieplacenia rachunku. Ja tam czuje sie kobieta zawsze i wszedzie, niezaleznie od tego, czy zaplace za siebie, czy nie. Ujme to dosadnie: od zaplacenia rachunku fiut mi przeciez nie wyrasta, nie? Inna pani uwaza, ze konstytutywnym przymiotem kobiecosci jest z kolei \"rozpieszczenie\". Moze sie nie znam, ale wydaje mi sie, ze slowo \"rozpieszczony\" ma negatywne konotacje i odnosi sie raczej do dziecka, istoty niedojrzalej, a przez to (m. in.) finansowo zaleznej. Smutne jest tez to, ze niektorzy nadal holduja modelowi prowadzenia gospodarstwa domowego, w ktorym tylko kobieta ma jakies obowiazki. Dla mnie jest to nie do przyjecia, podobnie jak to, ze przy okazji kazdego wyjscia mialabym byc przez kogos sponsorowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx5
Zawsze było tak, ze facet placi. Teraz wszystko jest inaczej...kobiety za bardzo sie emancypuja, faceci kapcieją. niezalezność jest dobra, ale nie zawszelka cene. Kobieta jest slabszą plcia i niech tak zostanie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamil.s
ja mam takie zasady że nigdy nie pozwolę aby dziewczyna poczuła zakłopotanie czy też jakiś dług wdzięczności nazywajcie to jak chcecie dlatego na pierwszej randce pozwalam jej zapłacić a za następne jeśli następują każdy płaci sam za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to jest szczęśliwe dzieciństwo jak mama wychowuję a ojciec chodzi do 2 prac??? wcale bogato nie żyliśmy ale mój ojciec twierdził że dzieci powinny być wychowywane przez matkę a nie przez obce baby w przedszkolu. co do płacenia rachunków uważam stanowczo że skoro facet zaprasza to do niego należy zapłata za rachunek, zresztą to chyba logiczne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie jestem pasożytem OŚLE tylko prawdziwą kobietą która się traktuje jak kobietę, prawdziwy gentelmen nie pozwoli płacić kobiecie, szkoda mi ciebie bo pewnie zawsze i wszędzie sam/sama płacisz za siebie. No właśnie jaka płeć u ciebie,jak jesteś kobietą to chyba nie trafiałaś na gentelmenów a jak facetem to współczuję twojej żobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamaONA
OSZCZĘDNA:))) Odcinam sie od jakichkolwiek znajomości z niejaką "ankietką" Jedyne co nas widocznie upodabnia to styl wypowiedzi...na tym podobieństwa się kończą przynajmniej na typ etapie...bo najogólniej mówiąc nie znam osobnika:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
że skoro facet zaprasza to do niego należy zapłata za rachunek, zresztą to chyba logiczne!! oczywiscie ze tak jesli zaprasza to płaci Zazwyczaj jest to pierwsza randka :) Zgadza sie .... Z tym ze jesli znajomosc sie rozwija i para zaczyna sie spotykac co raz czesciej ...spedzaja ze soba czas,maja rozne rozrywki .. chodza do kina,wybieraja sie do teatru na koncert ...jada na wycieczke ... Normalne spotykanie sie ... To na miłosc boska jak sobie wyobrazasz zapłate za te rozrywki ? Zawsze to musi byc portfel faceta ? Zastanow sie nad tym ? I nie pisze tutaj o zwiazkach małzenskich w ktorych czesto finanse sa łaczone ... Mowie tutaj o zwykłym spotykaniu sie 2 ludzi ...w dopiero co rozwijajacym sie zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Jezuuu... Tu nie chodzi o sponsorowanie wszystkiego, ale o to, że jeśli kobieta spotyka się z mężczyzną i idą na pizzę, kawę czy do kina, to nie są koszty, których nie jest w stanie facet pokryć. Jasne, że jakieś wycieczki, to każdy płaci za siebie, ale na miłość boską, przecież nie spotykacie się w ten sposób codziennie, tylko co najwyżej raz w tygodniu... To nie jest sponsoring, bo przecież nie kupujecie kobiecie biżuterii, nie zapraszacie na wycieczki, czy do pokoju hotelowego... tylko na zwykłą kawę, ciastko, film... "Kobiety dobrze czują się przy tych mężczyznach, którzy dostarczają im poczucie bezpieczeństwa, dlatego zapłacenie rachunku za dwoje jest aktem symbolicznym. Mężczyzna pokazuje, że kobieta jest dla niego ważna i jest gotów o nią zadbać." Taka normalna kobieta zna umiar i nie pozwoli sobie "naciągać" kogoś na nie wiadomo jakie koszty. A i zawsze myślałam, że facet czuje się po prostu lepiej, jak mężczyzna, gdy może sprawić drobną przyjemność kobiecie. Albo się myliłam, albo do tej pory trafiałam tylko na takich mężczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×