Randka w ciemno, on uciekl na moj widok. Niegrzecznie czy w porzadku?

On: Niemiec pracujacy w banku, wysoki o przecietnym wygladzie, lat 30. Ja: wysoka o przecietnym wygladzie, pracownica biurowa, lat 20 kilka. Sposob poznania: portal randkowy. Nie zamiescilam zdjecia a on ani nie pytal o moj wyglad ani nie poprosil o zdjecie. Po trzech krotkich emailach zaproponowal spotkanie, nie znajac nawet mojego imienia. Zgodzilam sie bo wole rozmawiac z ludzmi twarza w twarz. Podal swoje dwa numery telefonow. Spotkanie: ja spozniona 30 minut, metro znowu nawalilo ale wyslalam sms-a ze sie spoznie. On stoi pod teatrem, widze go, chociaz nie mialam wczesniej zdjecia wiedzialam, ze to on. Dzwonie, ale sygnal siada tak jakby ktos odlozyl sluchawke, on patrzy sie na mnie przez chwile i szybkim krokiem odchodzi. Nie moge w to uwierzyc, nigdy cos takiego mi sie nie przytrafilo a mam za soba mnostwo randek w ciemno. Dzwonie jeszcze raz wiedzac, ze on jest juz pod ziemia, zostawiam wiadomosc: ''to bardzo smieszne, wlasciwie to nie mam ci nic do powiedzenia''. I zgadnijcie co, on wychyla sie z metra ale widzac mnie ucieka z powrotem do srodka. Poczulam sie strasznie, poza tym zalowalam ze nie zostalam w pubie z kumplem bo wymienialam niesmiale spojrzenia z niezwykle przystojnym brunetem. Zamiast tego przyszlo mi ogladac rozhisteryzowanego Niemca. Co myslicie? Moglam mu sie nie spodobac, w porzadku ale czy w porzadku jest takie zachowanie? Jestem atrakcyjna kobieta i moja pewnosc siebie nie ucierpiala ale mocno sie wkurzylam o zmarnowany (i jakze cenny) piatkowy wieczor. Ten gosc naprawde byl przecietny, a oczekiwal Kate Moss chyba. Chodzilam z tak przystojnymi facetami w przeszlosci, ze on nie mialby u mnie szans i jak sie okazuje vice versa.

a hahhahahahhahahhahahahaha hahahaha :D :D :D

może byłaś bliźniaczo podobna do kobiety, której jest winny sporą kase? :P

Musisz być powalająco piękna :D

a serio... jesli nie jestes totalnym pasztetm, to facet jest chamski tchórzliwy... zreszta nawet gdyby mi przyszedł na spotkanie totalny pasztet, to bym co najwyzej przeprosił i powiedział, że chyba nie pasujemy do siebie... ale nie uciekał

ludzaco podobna z kim nie chcialby miec do czynienia, bo jest jej winny kase, albo cos jej zrobil:P glowa do gory, ale to musialo smiesznie wygladac jak koles wychylał głowe a potem uciekal:D :D :D

Ach komiczne, wszystko mozliwe:p Pojechalam do domu, bogatsza o dwa nowe dvds, zdjelam sukienke i obejrzalam sie dokladnie stojac w samej bieliznie przed duzym lustrem. Hmmm....pomyslalam, Kate Moss nie jestem ale zdecydowanie Kate Winslet i zadowolona wlaczylam dvd.

:D...a to ci dobre:D....i ze biegiem uciekał?

"serio... jesli nie jestes totalnym pasztetm, to facet jest chamski tchórzliwy... zreszta nawet gdyby mi przyszedł na spotkanie totalny pasztet, to bym co najwyzej przeprosił i powiedział, że chyba nie pasujemy do siebie... ale nie uciekał" a ja może i bym spieerdolił ale nie w ten sposób n pewno :D

a piszecie jeszcze ze soba:P:P:P ????? justys...widze ze ty wszechstronna:):) moze bichopa do kawy:P:P ?

Oj, to bylo strasznie smieszne, ale nie moglam w to uwierzyc. Jesli chodzi o wyglad to naprawde jestem bardzo pewna siebie. Mi tez czasem trafil sie facet o wygladzie Dzwonika z Notre Dame ale zawsze bylam uprzejma i nie uciekalam.

cham- nawet gdybys mu sie nie podobała wizualnie to powinien zaprosić na kawę, pogadać i potem ewentualnie w mailu wyjasnić swoje preferencje jesli nie byłby w stanie tego powiedzieć patrząc prosto w oczy:/ jestem zdegustowana:/

no własnie i oto mamy portret współczesnego faceta na randce z netu :D:D:D

A nie portret paszteta przed teatrem ?? :D

Oczywiscie nie mam z nim zadnego kontaktu ale chyba glupio mu bylo bo dostalam sms-a: ''Czekalem 25 minut na ciebie i sobie poszedlem. Nienawidze czekac''. Rozwialam jego zludzenia o swietnym odwrocie (i kamuflazu) piszac: Jasne. Zwiales jak tylko mnie zobaczyles. Naprawde mnie rozsmieszyles. Dzieki ze probujesz byc grzeczny i klamiesz. Moglam inaczej zaplanowac wieczor...

niemcy to dziwny narod :p

jak sądzę ,żaden, nawet największy pasztet nie jest w stanie tak śmiertelnie przerazić wspaniałego maczo, żeby spierdalał w podskokach do podziemi jak ten szczur kanałowy! :D

ale jednak tak sie stało :D

hehe, rozwaliła mnie ta historia :) faceci ;) oczywiście nie wszyscy;)

Sunset: Nie jestem piekna, piekna jest Angelina Jolie ale brzydka tez nie jestem, ani wyzywajaca. Gdybym nigdy nie poznala zadnego przystojnego faceta to na pewno niezle ta sytuacja popsulaby moje samopoczucie na dluzszy czas. Chcialam sie z Wami podzielic ta historia bo jest bardzo smieszna. Nie kazdy facet z netu jest taki, on pierwszy sie tak zachowal.

hahahhaahahaha wspolczuje :D dobrze, ze jestes pewna siebie i twoja samoocena przez to nie upadla :) a moze on ma jakies problemy ze soba, np. jest chorobliwie niesmialy i stchórzył w ostatniej chwili?

tak na marginesie - jestem wybredny jesli chodzi o wygląd, dlatego nigdy nie umawiam sie na randki w ciemno

"Sunset: Nie jestem piekna, piekna jest Angelina Jolie ale brzydka tez nie jestem, ani wyzywajaca. Gdybym nigdy nie poznala zadnego przystojnego faceta to na pewno niezle ta sytuacja popsulaby moje samopoczucie na dluzszy czas. Chcialam sie z Wami podzielic ta historia bo jest bardzo smieszna. Nie kazdy facet z netu jest taki, on pierwszy sie tak zachowal." Wiem przecież - żartuję :D Jakiś matoł to był i tyle.. nie wątpię w Twoją atrakcyjność bo powodów poza tym incydentem nie mam ;) Może on z kimś Cię pomylił :D

a może odwrotnie było, przestraszył sie bo za fajna do niego byłaś :P

no łasnie, wszystko to za sprawą anonimowości , którą daje net. To zwalnia z trzymania wszelkich norm :O zapewne facet w swpim środowisku jest "ę" i "ą" i nikt z jego znajomych nie podejrzewa, że mógłby urządzać takie spektakle na mieście :D

przyczyn mogło być milion i nie zgadniesz co świrowi sie uwidziało w hakenkrojckim łbie! :O

nawet jesli nie przypadłaś mu do gustu, to nic by mu się nie stało, gdyby już wypił z Tobą choćby kumpleską kawę. Nieojrzały dzieciak i tyle miałam kiedyś, dośc dawno, na przystanku dziwną sytuację - stałam jakąś dłuższą chwile, czekając na autobus. Podszedł do mnie chłopak, mniej więcej w moim wieku, mysląc, że jestem osobą, z którą się umówił. Nie byłam nią i mu o tym powiedziałam. Odszedł kilka metrów i dalej czekał. Chyba się nie doczekał, bo jak wsiadałam do autobusu, to nadal stał. Ale matko, jak ten facet przez te 10 minut na mnie patrzył :O - podejrzliwie i jakoś tak dziwnie. Jestem przekonana, że myslał, że to ja jestem tą, z którą się umówił (chociaż nie był pewnien, skoro czekał dalej) i zachowałam się jak facet, którego opisałaś. Jesli tamta nie przyszła lub właśnie zrezygnowała (chociaz dość przystojny był), to pewnie tak mu w głowie zostało. A nie byłam nią. Niby obcy facet, ale bez sesnu się czułam

nigdy nie umówiłam się na randkę w ciemno ,zawsze obawiałam się co zastanę na miejscu

ponad to nie ma czego załować: już nasza pramatka Wanda nie chciał Niemca! trza brać z niej przykład, bo najwyraźniej wiedziała co to za nieszczególne typy!

poza tym jak mozna umowic sie z kims bez wczesniejszej wymiany zdjęc. chyba musisz byc niezle zdesperowana... skoro wczesniej miala tylu przystojnych facetow, to czemu teraz jestes sama i musisz szukac faceta przez neta na jakichs idiotycznych portalach randkowych, na ktorych pelno swirow? i to jeszcze niemca. bleeee :o moze idz do biura matrymonalnego...