Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wnuczkaswegodziadka

Przykra starosc. Demencja starcza. Zrozumiec Dziadka...

Polecane posty

Gość veressa
a ja mam pytanie jak długo żyje osoba z objawami demencji? czy to są początki demencji? mam babcie ma 81 lat i mam wrażenie że z czasem coraz bardziej jej się pogarsza pamięć, z pół roku na pół roku. obecnie wciąz nie może zapamiętać jaki jest dzień,potrafi się pytać o to czasem co 10 min. czasami nie wie jaki jest miesiac, co chwile szuka okularów, szuka kluczy zawsze przed wyjsciem mimo że ma zawsze w torebce. nie pamieta gdzie spędziła świeta, zapomina całkowicie o jakiś spotkaniach jak się umawia. w lodówce ma mase przetermnowanych rzeczy, które potem je, jak ugotuje mięso, to stawia to na parapecie, mleko tak samo, czasem mięso które je ma po dwa- trzy tygodnie. Ale jest tak uparta ze nic sobie nie da przetłumaczyć. co chwile też porafi zmienic zdanie, decyzje. sama czasem mówi że źle się czuje, że jest otępiała i nie taka jak kiedyś. potrafi się też wszystkiego czepiać. a jak wstanie w nocy to użądza straszne awantury jak ktoś nie śpi jeszcze.wyzywa, dostaje jakieś niepochamowanej agresji. i do tego zbiera wszystkie pudełka, opakowania i siatki jednorazowe, nie wyrzuci nawet dziurawej chcieliśmy z nią juz dawno pójsc do neurologa, ale jest strasznie uparta i sie upiera że w jej weku to normalne. ma swoje mieszkanie, pieniądze, narazie sobie radzi , jest samodzielna.ale jak ie z nią pobędzie przez jakiś czas to trudno wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schola60
Moja babcia byla sprytna i duzo mi pomagała, nagle udar mozgu i "rozum sie pomieszał"- chciała do domu, chociaz w domu jest, nie poznaje najblizszych ( nie zawsze), widzi umarłych. to tak trwa od maja ale ciagle jej stan pogarsza sie pomimo lekow, zaczynaja sie kłopoty z chdzeniem, nie wiem co dalej nas czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nokhsaewka
Urodziłam się jako dziecko starszych rodziców mama zmarła 3 lata temu tata ma 92 lata mieszka sam pierze, myje podlogi,prasuje,czyta bez okularów jest wspaniałym facetem .Ja na przemian z siostrą gotujemy obiady a apetyt ma do pozazdroszczenia tato żyj 200 lat twoja córka ci życzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropkaa80
Czesc. Moja babcia cierpi na demencje starcza. Oboje rodzice pracuja, wiec nie moga zapewnic babci 24h opieki. Tata przeprowadzil sie do babci (czyli swojej mamy), zajmuje sie nia non stop jak tylko przyjdzie z pracy do samego rana (babcia nie spi w nocy tylko caly czas wola tate, a jak tata nie podejdzie do niej to wola sasiadow, zeby dali jej jesc, bo ja tata glodzi), w dzien przychodza do babci dwie pielegniarki (lacznie 3h dziennie). Babcia jak tylko zostaje sama to zaczyna krzyczec, wyzywac, probuje chodzic i czesto sie przewraca. Kilk razy bylo wzywane pogotowie do niej, ostatnio tak sie przewrocila, ze poobijala sobie cala twarz i zlamala reke w nadgarstku. Lekarz jak ja zobaczyl w szpitalu, to stwierdzil, ze babcia jest ofiara przemocy w rodzinie, ze moj tata ja bije itd. Powiedzial, ze zglosi to do prokuratury, w ogole nie chcial rozmawiac z moja mama przez telefon, byl bardzo niegrzeczny. Oczywiscie babcia nie jest ofiara przemocy i osoby, ktore maja takiego chorego w rodzinie wiedza, ze osoby z demencja czesto maja wypadki w domu. Zastanawia mnie jedna rzecz- jak sie bronic w przypadku gdyby taki lekarz zglosil to jednak jako przypadek znecania sie nad osoba starsza? Przeciez babcia raz mowi, ze jestesmy kochani a za chwile wyzywa nas od najgorszych, mowi, ze ja glodzimy itd itp. Sasiedzi sa swiadkami tej sytuacji, co noc nie moga spac przez babcie. Lekarz powiedzial, ze babcia wymaga opieki 24h na dobe, ale my nie jestesmy w stanie takiej opieki zapewnic. Po pierwsze- oplacenie pielegniarki duzo kosztuje (rodzice pracuja), po drugie- moja babcia zawsze byla osoba bardzo niedobra, zlosliwa, nigdy nie zajmowala sie swoim synem, dbala wylacznie o swoj komfort i ladny wyglad. Nigdy nie zajela sie swoimi wnukami, jak urodzil sie moj brat to wyjechala na wczasy zeby odpoczac od dziecka, podczas gdy moj brat byl tak cichutkim dzieckiem, ze rodzice codziennie sprawdzli, czy on oddycha, bo go w ogole nie bylo slychac. No duzy by opowiadac. Teraz babcie dopadla starosc i niestety wymaga opieki osob trzecich. Cala jej zlosliwosc ujawnila sie w wiekszym stopniu. Ja podziwiam mjego Tate za to, ze zajmuje sie babcia z takim zaangazowaniem, ale jednoczesnie widze, ze powoli psychicznie i fizycznie wysiada... Nie chce, zeby przez babcie Tata jeszcze bardziej podupadl na zdrowiu :( Czekamy na miejsce w domu opieki, ale kolejka jest dluga i poki co musimy radzic sobie sami. Jest ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy Twoj dziadek nie ma innej
rodziny poza Tobą i Twoim mezem? jestes jedyna wnuczka? nie ma jakiejs mieszkajacej w okolicy kuzynki, ciotki, twojego brata czy siostry, rodzicow, rodzenstwa rodzicow itp ktorzy mogliby wlaczyc sie w opieke nad dziadkiem...w mojej rodzinie jest troche podobny problem tzn chodzi nie o demencje starcza ale depresje dwubiegunowa samotnej krewnej. Cala rodzina partycypuje w opiece nad nia, na zmiane robimy zakupy i odwiedzamy ja oraz dbamy o jej mieszkanie...jest to zadane ciezkie i niewdzieczne poniewaz chora uroila sobie ze wszyscy pragna jej zrobic cos zlego: wykorzystac, faszerowac niepotrzebnymi lekami, ograbic z pieniedzy i tym podobne. Nie do udzwigniecia przez jedna osobe czy malzenstwo, wykonczysz sie psychicznie i wypalisz emocjonalnie jezeli pozostaniesz sama z tym ciezarem ktory tak naprawde nie jest jednynie twoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy Twoj dziadek nie ma innej
Z moich obserwacji wynika ze najgorsze w stytuacji w ktorej pojawia sie problem osoby obloznie/ psychicznie chorej w rodzinie jest to ze caly realny ciezar opieki nad nia spada na jednego czlonka rodziny a pozostali probuja sie wykpic sporadycznymi, krotkimi wizytami (a paradoksalnie przez chorego sa oni dobrze tolerowani poniewaz najwieksze pretensje kieruje on w strone osob mu niajblizszych z ktorymi przebywa na codzien) natomiast w finale, gdy pozostaje juz tylko podzial spadku kolejka beneficjentow nie ma konca. Jest to bardzo niesprawiedliwe i nalezy z takimi postawami rodziny blizszej i dalszej walczyc angazujaz ja w sprawy opieki albo chociazby obligujac do pomocy finansowej (zaplata za uslugi profrsjonalnej opiekunki czy pielegniarki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poświęcona
moja babcia, lat 92. przypadek jak wiele tu opisywanych. wiele objawów demencji starczej-babcia jest leżąca,uwielbia zdejmować pieluchy, wyżywać się na najbliższych. wytrzymaliśmy ciężkich 30 lat, bardzo ciężkie 3 lata i krytyczne 3 miesiące. dojrzeliśmy, by umieścić babcię w dps.przebrneliśmy przez procedury. przyszła pani z mopsu zapytała babcię, czy chce być w domu czy w dps. babcia na to, pełna litości, że nie zostało jej wiele życia i chciałaby umrzeć w domu (w domyśle dalej wykańczać domowników). pani anulowała procedury, stwierdziła,że dps to nie miejsce dla babci a naszym obowiązkiem jest opieka do końca. dodała,że nie mamy serca,bo ona by tak nie postąpiła.... co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rusaaaaaalka
polecam lek cogiton i biotropil bardzo pomaga, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dużo
Moja mama miała 86 lat jak zmarła miała demencję tato ma 92 lata mieszka sam ,pierze sprząta,prasuje i ma wspaniałą pamieć oby tak dalej 150 lat to zamało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Jestem po raz pierwszy na tej stronce i cieszę się że tu zajrzałam ,bo szukam porad odnośnie demencji starczej. Mam chorą mamę która ma 76 lat. Gdy mama mieszkała sama ,to pierwsze symptomy tej choroby to były takie :zapominała opłacać rachunki, zapominała przyjść do mnie na obiad ,chociaż się umawiałyśmy ,przestała dbać o siebie ,przestała jeść to co powinna [jadała chleb suchy i zupkę "emerytkę"} Przez ok.1o lat mieszkała sama ,ale chodziła pilnować dzieci. Od półtora roku mieszka ze mną i moją rodziną. Bardzo Ją Kocham i chcę pomóc i coraz bardziej brakuje mi sił i cierpliwości. Mama jest pod opieką wspaniałej pani doktor -geriatry.Odkąd mama jest u mnie ,wycofała się z życia aktywnego. O niczym nie chce decydować ,nawet kiedy ma wstać , jeść,w co się ubrać ,kiedy obciąć paznokcie ,umyć włosy. Zapomina gdzie jest przychodnia lub czy po kościele ma wrócić do nas czy ma iść do siebie {mieszka 1 km.ode mnie}.Stara się być uczynną i często pyta co teraz robić,a mi brak pomysłów co mogłaby jeszcze zrobić-nie wszystko chce i jest w stanie zrobić.Dużo czasu poświęcam na tłumaczenie podstawowych rzeczy na czym cierpi moja rodzina.Dziękuję za podpowiedzi i otuchę.Pozdrawiam wszystkich w podobnej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego , o czym piszesz widzę , że dziadek za jakiś czas będzie wymagał stałej opieki. zastanawiam się , dlaczego nie boisz się zostawiać go samego w domu - człowiek z demencją starczą zachowuje się , jak małe dziecko - nigdy nie wiadomo , co zrobi. Moja mama chodziła po meblach - szafki , stół , krzesła - bo tam było okno. Ciężko patrzeć , jak ktoś kochany zmienia się tak bardzo. Lekarstwa stosowane w demencji pomagały bardziej mnie niż mojej mamie - dzięki nim spała w nocy , a ja mogłam odpocząć. w czasie wakacji , gdy nie chodziłam do pracy mama potrafiła 3 noce pod rząd nie spać , wołając co kilka godzin nowego obiadu - bo nic nie jadła. Uzbrój się w cierpliwość - najgorsze jeszcze przed tobą. Smutek , bezsilność i żal kochanej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izzi70
Witajcie! Szukając informacji na temat demencji, otępienia trafiłam tutaj. Moja Babcia 86 l. ma wiele podobnych objawów. Od 0,5 roku mieszka z nami. Wcześniej mieszkała z moim ojcem, który niestety zmarł. Babcia zapomina o lekach, nie pamięta czy jadła, potrafi zjeść śniadanie i za chwilę robić sobie ponownie gdy pytam ją czy jest głodna to mówi że nie ale przecież to czas na śniadanie i nie pamięta że jadła. Nie ma poczucia czasu. Jest u mnie pół roku a twierdzi, że dopiero kilka dni. Nie myje się, muszę ją namawiać na mycie a ona twierdzi, że myła się rano ale ja wiem że nie, nie dba o higienę. Suszy używane podpaski, jedną szmatką myje talerze i podłogi. Nie chce dać ubrań do prania, podstępem zabieram żeby uprać.A zawsze była taka czysta. Nie chce jeść leków bo po co albo mówi żebym ja zjadła połowę. I również wciąż pyta co ma robić, dam jej jakieś zadanie np. obrać ziemniaki, obiera i za pół godziny pyta czy obrać ziemniaki. Jak mówię że już obrała to pyta co teraz będziemy robić. I tak zaczyna dzień : co będziemy robić. Nie mam co wymyślić: obieranie ziemniaków, wieszanie i składanie prania, wycieranie kurzy i znów co teraz mam robić. I wciąż chce do domu. A ja nie mogę jej tam samej zostawić. Mieszkam w innej miejscowości i nie dam rady jej tam odwiedzać. Zamieszkać z nią nie mogę bo mam dzieci. Nie ma nikogo oprócz mnie. Właśnie to jest najgorsze dla mnie, że tak wbrew niej ją tu trzymam a wiem że ona tęskni.A z drugiej strony wiem że sobie nie poradzi sama. Jak postępować. Czasami rozmawiam z nią i tak świadomie ze mną rozmawia, że wydaje mi się że mogłaby sama mieszkać. a za 15 minut zrobi coś takiego że tracę złudzenia. Zdaję sobie sprawę że będzie gorzej a nie lepiej. To jest strasznie przykre patrzeć jak człowiek traci świadomość, nie jest już sobą.... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaebe
no to teraz ja opowiem o mojej 89-letniej babci: mieszkam z rodzicami i nią w domu jednorodzinnym - ciągle wypytuje "co mama robi, gdzie tata jest" potrafi tak kilka razy na dzień a ja odpowiadam... - wielu rzeczy babcia już nie rozumie i nawet nie próbuję jej tłumaczyć, bo to bez sensu, np pyta mnie jak tam w szkole, ile mam lekcji (ja studiuję od 4 lat) - zapomina się wielu rzeczy np jak przyjeżdza kuzyn o się go pyta jak tam w pracy (od 4 miesięcy on nie pracuje) - wydaje jej się że świat wokól niej się kręci, czasem zdarzają się sytuacje gdy babcia musi zostać sama w domu, widać wyraźnie że tego nie lubi, chciałaby żeby cały czas ktoś się nią zajmował - a już najgorzej jest jak np rodzice gdzieś pojadą i zostaję z nią sama - zamęcza mnie ciągle, pyta 10 razy czy rodzice juz wrócili, że długo ich nie ma itp - ciągle narzeka, że jest słaba, że szybko się meczy itd, choć taka prawda że wile osób młodszych od niej o 10 lat jest w dużo gorszej kondycji fizycznej i umysłowej wiem że trzeba dużo cierpliwości dla takich osób ale czasem naprawde jest cięzko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaebe
to co tu piszecie jest straszne...starość jest straszna;/ Izzi70 - masz podobne problemy jak większość osób opiekujących się starszymi. taka tęsknota za domem u osób w podeszłym wieku to tez chyba normalne...moją babcie czasem zawozimy do wujka (jej syna) żeeby pobyła tam z tydzień, dwa. ona niby chce jechać, nalega by ją zawieźć, a w drugim dniu pobytu marudzi do wujka "Janek odwieź mnie do domu"..tak to już jest ze starszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JolaW
Wracając do ściągania pieluch skutecznym sposobem aby pozbyć się tego problemu są bawełniane kombinezony z suwakiem z tyłu, które można kupić przez stronę www.dlaseniora.org Polecam u mnie się sprawdziły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie w tej chwili jestem u mojej podopiecznej i próbuje znaleźć jakieś porady by urozmaicic jej życie. Niektóre posty wprawily mnie w oslupienie!!! A więc dla tych o sercach jak kamień i bardzo niedouczonych ludzi... Pracuje z ludźmi z demencja od kilkunastu lat i chciałabym uświadomić wszystkich,ze nie jest to tylko choroba ludzi starych!!! Obecna moja podopieczna ma 50 lat została zdiagnozowana 5 lat temu a więc ... Może zachorować na ta okropna dla samych chorych nie tylko dla otoczenia, dokładnie każdy twoja żona, mąż, siostra, matka... Może ty!!! Nie tylko stara często nikomu niepotrzebna babcia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z matka mojego ojca tez jest coraz gorzej :( widzi jakies robaki, mowi ze wszyscy sa przeciwko niej, ze jestesmy zli, ze specjalnie wpuszczamy jej te robaki zeby ja dreczyc :( kaze nam podnosic lozka, lapac robactwo, placze i zawodzi, ze nie ma zadnej opieki, ze my sie na starosc tez doczekamy i ze bog zesle na nas kare :O a kiedy sie jej tlumaczy ze nie moze istniec robak, ktorego tylko ona widzi i tylko ona slyszy to wpada w jakas histerie i mowie ze chcemy ja zrobic niepoczytalna, a ona przeciez swoj rozum ma :( dzis chciala zeby do niej wzywac pogotowie, bo oni jej na pewno uwierza, nie to co my :O 2-3 razy w miesiacu robi takie cyrki ze szok :( ja przez cale wakacje nosilam jej sniadania, obiady i podwieczorki, ale to ja jestem najgorsza (moze tylko moj ojciec jest gorszy :O) beznadziejna, za to ci ktorzy do niej w ogole nie przychodza to sa cacy :O jak ma ten atak to mowi ze sie wyprowadza, chce zmieniac pokoje, bo ten domniemany robak ja atakuje :O tak mi szkoda mojego ojca ze musi sie ja zajmowac (reszta dzieci sie wypiela, ma ja centralnie w doopie, nawet zadzwonic im ciezko :O ), dzis mowila ze za lozkiem siedzi robak i kazala odsuwac, kiedy ciotka jej pokazala ze tam nic nie ma to nie uwierzyla, nie wiem chyba wietrzyla w tym jakies oszustwo :( macie jakies rady co z taka sytuacja zrobic? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcieliscie to macie
to nie narzekajcie.no przeciez lepiej byc porzadnym katolem i rozwalic sobie zycie,swoje malzenstwo,zaniedbac dzieci,latac po psychiatrach i sie faszerowac psychotropami niz oddac starszego czlowieka do Domu Spokojnej Starosci,gdzie mialby profesjonalna opieke pod okiem wykwalifikowanego personelu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasze społeczeństwo jeszcze do tego nie dorosło :( moja babcia ma 92 lata i jest jeszcze na chodzie, ale jak długo? czy podołam? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcieliscie to macie
a jeszcze jak slysze,ze dzieci zmieniaja rodzicom pampersa:Oto chore!!!ja sobie nie wyobrazam myc tylka wlasnemu ojcu i mu pampersa zmieniac.mysle tez,ze czlowiek,ktory ma choc odrobine godnosci nie pozwoli,by jego wlasny dzieciak pielegnowal jego genitalia.nie taka kolej rzeczy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz rację po części może to nie jest chore, jak piszesz, ale jeżeli sa wyspecjalizowane miejsca i odpowiednie osoby, by to robić, nie mam nic przeciwko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcieliście to macie - przez ciebie przemawia skrainy egoizm i samolubstwo ! W życiu jest coś za coś - rodzice wychowali Cię wykształcili opiekowali się wychowali i teraz ? zamiana ról - teraz kolei żeby dziecko opiekowało sie rodzicami troszczyło się. Przewijanie tu masz rację i niestety rodzic bardzo długo oponuje żeby córka,syn jego nie przewijał nawet zona bo dla chorego to jest jednak bardzo krępujace i żenujące ale bezsilność, niemoc, bezradność chorego powoduje że poddaje się i zgadza sie na to by najbliżsi go przewijali. Owszem są domy opieki i tam można rodzica połozyć tylko proponuję byś odwiedziła takie miejsce i czy kiedyś chciała byś tam spędzić ostatnie dni,lata zycia ! Do tego na takie miejsce czeka się do 5 lat w kolejce, to miejsce nie jest za darmo nie każdego chorego stać na to by móc tam "zamieszkać" emerytury jakie sa każdy wie ! Lepszy dom opieki to koszt miesięczny tylko 3 tys. nie wspomnę,że chory też czasem ma ochotę na małe przyjemności : woda, ciastka,owoce. Nikt z nas nie chciałby zajmowac sie rodzicami w tak przykrej dla niego sytuacji ale niestety to jest rola nas dzieci !! Wyobraź sobie,że twój mąż dostaje udaru i co też nie będziesz się nim zajmować ?? to jak bedziesz się nim zajmować to będzie efekt jego życia w " komforcie " "wygodzie" i "godnie" czy będzie się czuł jak"kula u nogi" zbedny niepotrzebny wyrzucony po za margines rodziny może przezyć 5 i więcej lat żyć i od Ciebie zalezy jak to życie chorego będzie wyglądało !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co się dzieje z takimi starymi zniedołężniałymi ludźmi, którzy nie mają żadnej rodziny, nie ma się nimi kto zająć, albo po prostu dzieci uciekły za granicę i nie chcą się nimi zajmować, nie chcą mieć z taką osobą nic wspólnego, to co się wtedy robi z taką starą osobą? Umieszcza się ją w domu starości za DARMO? bo zakładam, że ma tam jakąś emeryturkę ale małą np. 800zł, a pobyt w domu starości kosztuje dwa, trzy razy tyle, więc jak to jest? A może mieszkanie jej zabierają i w ten sposób pokrywaja te koszty? A jak ona nie ma mieszkania własnego to co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu te zakłady gdzie dokłada panstwo to naprawdę nie wiem czy ktoś chciałby umieścić swojego rodzica w takim miejscu,sale duże,zero intmności, prywatności każda czynnośćprzy chorym narażona jest na obnażanie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melte
Z moją babcią też jest coraz gorzej. Nie poznaje członków rodziny, ostatnio mojej mamie a swojej synowej powiedziała że jej nie zna, a mieszka z nią od 17 lat. Zapomina o tym że ma coś na gazie, już kilka razy o mało nie wysadziła domu w powietrze. Raz podpaliła drzwi. Prowadzi tez wojnę z naszymi psami. Dziś coś sobie ubzdurała i zaczęła wymachiwać haką w stronę mojej mamy i wyzwała ją od wariatek. Kilka dni temu została na jakieś 2 godziny sama w domu a po powrocie nie można było wejśc do domu bo zamknęła się od środka i nie chciała otworzyć. Na pytanie dlaczego się zamknęła odpowiedziała że ,,Bała się że jakiś dziad jej wejdzie do domu''. Innym razem zostawiła dom otwarty i poszła nie wiadomo gdzie. Ma tez fioła na punkcie wody u siebie w kuchni. Odkręca kran, siada w fotelu i woda może się lać nawet 2 godziny a ona uważa że tego nie widzi. Odmawia też brania tabletek. Jest coraz gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Okropne.Każe życie inne.Czasem najlepsze wyjście to dom opieki.Bo bywa,że osob opiekująca się takim starszym chorym brdziej potrzebuje pomocy niz podopieczny.Ja to znam.Opiekuję się chorym mężem.Widzę u innych jak zabijaja się....miotaja.Wydaja ostatni grosz na opiekuna żeby choć na chwilę wyjśc z domu - do kina, fryzjer.Kochając ludzi można pomagać im na wiele sposobów.Czasem jak bliski jest w Domu Opieki to mamy czas aby byc u niego codziennie.Albo przynajmniej dośc często..poczytać, pobyc razem, poprzutulać...Ba sami mamy siły.Pamiętacie przypowieśc Pana Jezusa o dobrym Samarytnanie?Samrytanin odwiózł chorego człowieka i zapłacił za opiekę nad nim.Wzane jest - jakimi motywmi się kierujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewula45
Tak właśnie wygląda z bliska opieka nad osobą z demencją starczą . Nie można pozwolić sobie , by osobą chorą opiekował się tylko jeden członek rodziny. Ta opieka jest ponad siły jednego człowieka. Chory zachowuję się zazwyczaj , jak krnąbrne dziecko , które nikogo nie słucha i wszyscy robią mu krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam z zainteresowaniem wszystkie wypowiedzi,My dopiero opiekujemy się starym rodzicem 2,5 miesiąca,śledzę opisy które pasowałyby do naszej sytuacji.Mam wrażenie ze każdy ma rację po prostu każdy ma inną sytuację, inne odczuwanie,innego staruszka .Na razie jesteśmy załamani nie wiemy co robić,nie wiemy jak odróżnić demencję starczą od złośliwości u osoby która od zawsze była trudną osobą.Nie wiemy jak my się mamy zachowywać żeby pomóc sobie i ojcu,do kogo udac się po fachową pomoc.Od czego zacząć!Opieka paliatywna w Polsce działa już sprawnie wiem przerabialiśmy przy matce chorej na raka.Ale kto pomaga fachowo przy opiece osób sprawnych ale mocno dotkniętych starością -do kogo się udac o podpowiedż może ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawniej kochana córeczka
Wygląda na to, że nikt nie wie. Mam wrażenie, że każdy jest sam ze swoim problemem. Najważniejsze złapać jakiś dystans i nie za bardzo angażować się emocjonalnie. Wiem, przy rodzicu to trudne. Łatwiej opiekować się obcą osobą, bo nie rani tak słowami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×