Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

jezu, jest cala masa zjawisk, na tym forum widzimy zjawisko "meskiej zazdrosci o gina", zjawisko "ograniczenia umyslowego" oraz "teorii spisku" u tez popieprzonego. wszystko mozna podciagnac pod "zjawisko" tylko nie bardzo wiem w jakim celu. juz widze bywalec jak z wypiekami na twarzy opowiadasz kumplom od piwa konspiracyjnym szeptem "a wiecie co odkrylem". ja nie wiem czemu ma to w ogole sluzyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
bywalcze, ale kobiety chodzace do ginekologow plci meskiej to zadne zjawisko, tylko norma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywalcowi chodzi o ten nieszczesny zawoalowany ekshibicjonizm czyli lazenie do gina faceta, bo w rzeczywistosci masz ciagoty do ekshibicjonizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
to tez tak troche trudno sie robi, bo jak ja mam mu wytłumaczyc ze nie mam ciągot do ekshibicjonizmu, tylko mam dobrego lekarza, akurat płci męskiej? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
http://dearsugar.com/70297 masz tu swoja norme Islam (arab. الإسلام) – religia monoteistyczna, założona przez Mahometa, druga na świecie pod względem liczby wyznawców po chrześcijaństwie. czyli co druga sila swiata i tam jest inna "norma" madralinska odpowiedz jak to jest z ta norma ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiec wlasnie nie da sie tego w zaden sposob dowiesc i w tym jest zomk. bo bywalec bedzie czytal miedzy zdaniami i wyciagal jakies konkluzje,ktore oczywiscie udowodnia jego teze, bo sobie je odpowiednio dopasuje. a tobie bedzie udowadnial,ze te sklonnosci masz, tylko sobie z nich nie zdajesz spraywy. i tu dla mnie tkwi problem. bo my tez z wypowiedzi bywalca mozemy wyciagnac informacje, ze jego zainteresowanie ginekologia jest absolutnie niezdrowe i swiadczy o tym,ze lubi sobie pofantazjowac na takie tematy, dlatego tak naciska forumowiczki. i bywalec tez zaprzeczy a my mu powiemy,ze on po prostu nie zdaje sobie z tego sprawy. dla mnie to jest nierozwiazywalne i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widziesz ten paradoks bywalec? ty wiesz swoje i twierdzisz,ze masz racje "bo ty wiesz ze tak jest" a my wiemy swoje i tez mamy racje " bo wiemy jak jest naprawde"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pornolach to sie raczej lubujesz ty zwazywszy na twoje prostackie slownictwo (samiec samica, smyranie miedzy nogami i tym podobne) i skoro w ginekologu widzisz jedynie samca ktory jest zaatakowac seksualnie twoja slicznotke a nie lekarza ktory po prostu musi przeprowadzic badanie. Ja dopoki nie zajrzalam na ten temat nawet przez mysl mi nie przeszlo by uwazac za ginekologa winnej roli niz tego co po prostu musi mnie przebadac. Przyjemne zabawy erotyczne zapewnia mi moj maz i jestem jak najbardziej usatysfakcjonowana ale byc moze twoja slicznotka nie maz tak bardzo udanego zycia erotycznego z toba stad te kompleksy i obawy, ze ginekolog okaze sie lepszy od ciebie. I wspolczucia dla twej kobiety, skoro obrala sobie faceta, ktory ponad zdrowie stawia wyzej wlasne kompleksy i obsesje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolek01
Aaliya, po prostu poszedlem na latwizne i postanowilem, ze przekopiuje nazwe Twojego nicka, tylko ze zamiast wkleic go do do pola "Tresc" wkleilem do pola "Pseudonim". Jak tylko zobaczylem swoj blad, od razu napisalem posta korygujacego. Mysle ze Freuda nie ma potrzeby w to mieszac. Uwazam jedynie ze bledem jest wrzucanie wszystkich mezczyzn, majacych problemy z tym, ze ich partnerka chodzi do mezczyzny ginekologa do jednego wora pod nazwa: "Niedojrzali kretyni, majacy problemy z wlasna psychika, ewentualnie prawiczki, ktorzy nigdy nie byli z zadna kobieta, wiec ich kompletnie nie rozumieja". Tak sie dziwnie sklada ze ok. 90% mezczyzn Was nie do konca rozumie - a Ci pozostali to homoseksualisci. A co do ginekologa - uwierzcie albo nie, ale wiekszosc mezczyzn traktuje wasze wizyty u faceta jako mniejsze zlo, wedlug zasady: "Wole zeby ja obcy facet obmacywal od czasu do czasu, niz ma mi zachorowac", nie spotkalem jednak zadnego mezczyzny, ktory z tym czulby sie komfortowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
gazeta: Rownie dobrze mozna Wam wspolczuc, przeciez wizyta u ginekologa, to, jak same piszecie, nic przyjemnego. Wiec powinnyscie sie cieszyc, ze sie z Wami solidaryzujemy: dla nas Wasza wizyta to tez nic przyjemnego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od początku ze strony pań padały uwagi, że ta zazdrość o ginekologa to zjawisko marginalne. Myślę, że ta dyskusja pokazała jednak coś innego, że to zjawisko chyba nie tak rzadkie. Przypomnę, jesteśmy na forum kobiecym, gdzie mężczyzn zalogowanych jest zdecydowanie mniej. Różny ze strony męskiej był tu rodzaj i niestety poziom i kultura argumentów (też_popieprzony), ale wszyscy wskazywali na to, że dla nich jest tu jakiś problem. Bezpośrednio wypowiedzieli się w tym duchu: niclas, bywalec, Karolek, Też facet, popieprzony, też_popieprzony, tajfun537, właściwie też dfgdfgd. W sumie 8 facetów. Dwie dziewczyny, Linkapau i św. Anna potwierdziły, że był to pewien problem dla ich partnerów. Ci wszyscy faceci to chyba pełny przekrój wiekowy. Bynajmniej nie jest tak, że nie zauważam głosów kobiet, mówiących o innej postawie ich facetów. Brak zazdrości zadeklarował zresztą otwarcie Tomek z Opola. Nie chcę się też chełpić, że udało mi sie znaleźć tylu facetów z podobnym do mojego nastawieniem. Nie w tym rzecz. Myślę, że udała nam jakoś konfrontacja dwóch światów, męskiego i kobiecego. Dla mnie ona jest cenna. Dużo się od Was dowiedziałem. Do pewnych rzeczy zostałem przez Was przekonany, czemu nieraz dawałem wyraz. Generalnie wzrósł mój szczery szacunek dla kobiet po tej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze ty nie spotkales. mnie sie jednak wydaje, ze niektorzy faceci w ogole sie nad tym nie zastanawiaja i koniec. moj facet nie mial nawet pojecia czy chodze do kobiety czy faceta, nawet nie wiedzial keidy mam wizyty. dowiedzial sie ze bylam u lekarza jak bylismy na zakupach i weszlam do apteki zeby zrealizowac recepte na pigulki, wtedypowiedzial " o bylas u lekarza , i wszystko ok?". moze sa faceci, ktorzy maja problem z zaakceptowaniem tego,ale nie mowa o tym partnerce i ja uwazam,ze to jest ok. po prostu sami gdzies wglebi czuja,ze ten ich problem to w zasadzie nie problem tylko jakas ich wewnetrzna obsesja z ktora musza se uporac sami a nie zadreczac innych. tak to bywa w zwiazku. moze taki przyklad- ja wkurzam sie na faceta,ze ma w zwyczaju zostawiac talerze po kolacji na stole i tak sobie leza do rana. mnie to wkurza, ale mam wybor-robic mu wieczne awantury albo wypominac te talerze, co spowoduje odpowiedz w stylu "a ty zostawiasz to i to i tez mnie to wkurza" albo dac sobie spokoj i zaakceptowac, ze albo sprzatne sama, albo talerze leza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
bywalca niezdrowosc zainteresowania tym tematem potrafisz dostrzec ale juz zainteresowanie swojego gina tym tematem to juz jakos nie potrafisz dostrzec :) no to jak z ta spostrzegawczoscia ??? bywalec po prostu jest dociekliwy i chce wiedziec ;) moim zdaniem faceci ginekologdzy (nie mowie ,ze wszyscy) to byli tacy chlopcy na medycynie, ktorzy jedyna okazje zeby zobaczyc psite to wybrac te specjalizacje. bedac mlodym szczynem tez mialem taki pomysl , zeby isc na medycyne ,a potem na ginekologie jak to mowil moj kolega dobra robota w milym cieplym i wilgotnym :) gdy jednak zaspokoilem swoja ciekawosc co do fizjologii damskiej itd itp stwierdzilem , ze nic gorszego nie moglo mi wpasc do glowy :). wiec rzeklbym dla normalnego czlowieka (cokolwiek to znaczy) grzebanie w psitach niekoniecznie wybranych przez siebie ) jest obrzydzajace. a oni sobie taki zawod wybrali , co nimi pokierowalo fascynacja tajemnica zycia ? druga sprawa jaka to daje wladze takiemu ginowi ogolenie lekarzom. czuja sie jak bogowie bo to od nich zalezy cos tam. wezmy nawet glupiego lekarza medycyny pracy. wielokrotnie czytalem , ze kaza sie niewiasta do naga rozebrac jakby kobitki pracowaly cyckami czy tez psita ale co zrobi taka bidulka , rozbierze sie , bo bedzie sie bac , ze jej kwitu nie podpisze. w ogole ta medycyna pracy to troche przeginka moim zdaniem. jak jakis sped, zeby zarabiac musze zapierdalac do kogos , sie rozbierac, zagladaja mi w gardlo oko , ucho jak jakiejs krowie na farmie. w imie prawa naruszanie mojej godnosci osobistej , moze ja sobie kurwa nie zycze zeby mi w dupe zagladali w imie prawa i w imie czegokolwiek innego. poruszylem tu moze temat niezgodny z glownym tematem ale o swoje prawa trzeba walczyc, bo jak to mowia wolnosc nie jest dana nikomu raz na zawsze. nie dalej jak wczoraj ogladalem pozno wieczorem kawalek programu cos o chinach , tam trzeba miec zezwolenie na posiadanie dziecka, jesli odkryja , zes w ciazy to cie sila zabieraja i robia skrobanke . jakim prawem ? no wlasnie , zgodnie z prawem ;) wracajac jednak do glownego watku, czytalem jakies amerykanskie opracowanie na temat procentowego udzialu kobiet w fachu ginekologa. aktualnie dochodzi do 48 % i przewiduja , ze do 2011 ma to byc o wiele wiecej no i , ze w ogole tendencja wzrostowa jest trendem stalym od lat 70-tych. nie wiem czemu tak to sie rozklada ale przypuszczam , ze chetnych pacjentek na facetow ginow jest co raz to mniej stad ten trend. takze milosniczki meskich paluszkow spieszczcie sie kochac swoich ginow , bo tak szybko odchodza, a niedlugo nie bedziecie miec wyboru i bedziecie musieli chodzic do tych wrednych, niedelkatnych, oceniajacych i malo fachowych bab :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
karolku, osobiscie do tego worka wrzucam tylko jedną osobę udzielającą się w tym topicu, ktora całokształtem swojej wypowiedzi sama się tam zresztą umiejscawia :) wymieniłam tam tez drugą grupę, i to podzieloną na dwa bieguny (bo nie podgrupy, moim zdaniem są tam płynne przejscia). moze zmyliło Cie to ze zaczelam od "30 lat", ale po prostu mysle ze to ostatnie pokolenie ktore mialo jeszcze szanse byc wychowywane w duchu wyraznego rozdziału męskie-kobiece :) nie upieram sie wszak ze dojrzalosc jest cechą mężczyzn wyłącznie powyzej 30-stki. wiec powiedz do której grupy i ewentualnie biegunu bys zaliczyl siebie :) i czy nie wynika to z całokształtu Twojego poglądu na sprawy damsko-męskie? chyba ze w ogole nie chcesz ze mna rozmawiac, to OK. ale nie zaczepiaj mnie, bo jak widzisz ja nie probuje zaczepiac Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
Karolek Twoja uwaga jest wrecz porazajaco prawdziwa. skoro to dla nich nieprzyjemne i dla nas wiec do kurwy nedzy o co tu chodzi ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papuzanka ----- po raz kolejny muszę sprostować: po pierwsze - ekshibicjonizm to daleko idące uproszczenie - chodzi nie tylko o pokazywanie ale o całokształt pozytywnych doznań, o szeroko rozzumianą satysfakcję po drugie - przecież nie napisalem, że zjawisko dotyczy akurat Was! Z piszących na tym topiku: kacapoły sie do niego jawnie przyznaje a u betoniarki stwierdzam jego symptomy. O pozostalych paniach nie moge tego powiedzieć. Powtórzę: zjawisko na pewno istnieje. Na ile jest powszechne - nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez_popieprzony--no wlasnie chodzi o to, ze skoro wizyta jest nieprzyjemna (lol ty tez do tego doszles) to chcemy po prostu przejsc ja jak najszybciej i w spokoju by wiedziec, ze z naszymi sprawami kobiecymi jest wszystko okey. I dlatego niepotrzebne sa nam glupie obsesyjne uwagi o tym co takiego perwersyjnego dzieje sie za drzwiami lub co tez przezywa doktorek. A doktorek najczesciej przezywa tylko zmeczenie bo czy ja czy inna dziewczyna idaca do niego jest juz n-ta pacjentka a on jak kazda osoba chcialby jak najszybciej odwalic robote i wrocic do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Papuzanka>> ktos juz tu wspomnial na forum o reakcji meza na wizyte u ginekologa, w stylu "Tylko mi nie opowiadaj, jak bylo". Istnieja zwiazki, gdzie wyzwolona kobieta uprawia prostytucje, a jej partner tez mowi, ze nie ma nic przeciwko, tylko prosi ja, zeby mu nie opowiadala jak bylo. Po prostu, o rzeczach nieprzyjemnych lepiej jest nie rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
no bo wiesz czasem proste rozumowanie jest najlepsze. - dla niewiasty jest to neiprzyjemne - dla faceta jest to nieprzyjemne - dla gina tez jest to nieprzyjemne bo wolalby saczyc margarite z kolega konkluzja : jak pojdziesz do babki gina dla faceta nie bedzie to wtedy nieprzyjemne , zostaje tylko Twoja nieprzyjemnosc ale biorac pod uwage , ze i tak byla to dla Ciebie nieprzyjemnosc wiec Twoj wybor kobitki sprawi wielka przyjemnosc Twojemu facetowi , a u Ciebie nic sie nie zmieni no i ten bidulek ginekolog tez sie ucieszy bo bedzie robic cos bardziej przyjemnego jakie to proste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juxz pisalam, ze "mojego" ginekologa polecil mi moj maz ( a jemu polecil jego kolega (tez facet), ktorego dziewczyna zostala wyleczona). I podszedl do sprawy rzeczowo pytajac po prostu "i co ci odkryl?". Po czym pojechalismy do apteki po lekarstwa i po godzinie gadalismy juz zupelnie o czym innym. A o wizycie u ginekologa nie pamietalam nawet, ze byla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez_popieprzony---dochodzisz do fajnych wnioskow. Tez sadze ze ginekolog wolalby w tym czasie saczyc margerite niz zajmowac sie chorymi cipkami kobiet wsrod ktorych polowa ma jakies zmiany grzybiczne, uczulenia eccc a druga polowa to babki w menopauzie. A jesli chodzi o wybor ginekologa mezczyzny to w wiekszosci nie wynika on dlatego bo to mezczyzna, tylko dlatego bo jest bardziej kompetentny. Kobieta czesciej podchodzi do badania rutynowo na zasadzie bo ona ma to samo. Leczylam sie juz u ginekolozek i w sprawach rutynowych byly dobre natomiast w przypadku powazniejszego problemu uslyszalam "tez mi sie tak zdarza". Kurde co to za odpowiedz. Jako, ze mezczynie te same rzeczy nie moga sie dziac podszedl do problemu na zasadzie: trzeba wykonac badanie. I o to w tym wszystki chodzi, by ktos po prostu potraktowal nas rzetelnie i fachowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
a propos ostatniej uwagi Karolka to jest to o czym ja mowie. miec swiadomosc. jedni potrafia sie oszukiwac i nie myslec o niczym inni nie. to , ze nie bedziemy o tym rozmawiac, ze w afryce umieraja z glodu nie oznacza ,ze nie umieraja. jedni o tym nie mysla inni maja natomiast nature przenikliwa i mysla o wszystkim , bo po to bozia dala im mozg , zeby myslec. co z tego , ze nie mowisz facetowi , ze chodzisz do gina. on moze ma mala wyobraznie i nie za wiele sie zastanawia nad czymkolwiek. inteligetny czlowieczek bedzie sie zastanawiac i to , ze Ty mu nie powiesz to przeciez on i tak o tym wie. to tak jak z religia i wierzacymi. czy oni sie zastanawiaja nad tym , ze w trakcie mszy wykonuja pewne czynnosci typu klekaja, wstaja, zegnaja sie i tego typu pierdoly. czy ktos sie zastanawial po co to robi ? co to ma oznaczac ? jaki jest cel tego ? i w ogole dlaczego co niedziela smiga na msze ? wiekszosc nawet nie wpadnie na pomysl zeby sie nad tym zastanowic. lub chociazby trzymanie lokci na stole. czy ktos sie zastanawia czemu to nie ladnie ? bo kto tak niby powiedzial i jak to stwierdzil ? a moze to trzymanie lapek na stole to nie jest ladnie ? wiec to nie jest kwestia bede wpierdalac odchody ale to szybko trwa wiec nie warte jest zastanowienia sie :) nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojemu facetowi nic nie mowilam jak chodzilam do gina kobiety. Chodzilam akurat wtedy do przychodni ktora byla 5 minut ode mnie wiec tylko bralam torebke i informowalam ze wychodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i wróciliśmy do punktu wyjscia. Rozwazania nad czwatrą tajemnicąróżańca - co myśli ginekolog. Ludzie, przecież tego nigdy sie nie dowiemy. Nie istnieje narzędzie, które zmusi ginekologa to powiedzenia prawdy, dlaczego, można co najwyzej podpiąć go do wykrywacza kłamstw, i tak z każdym jednym, aż powstanie wiarygodny wynik. Tak samo wy jako paru facetów z takimi zapatrywaniami nie możecie twierdzic, że taka jest norma, bo wy i wasi koledzy tak macie. Zaraz mogę założyc topik \"czy kobietom przeszkadza, że ich facet jest pedofilem\", zbierze sie tu paru pedofili i powiedzą\"no słuchajcie, ziutek juz sie wypowiadał, łysy, ludwiczek, postrach-szos, niuniek - czyli jest nas wiecej, jesteśmy normalni\". Mnie osobiście mój mąż nigdy nie mówił, że ma jakieś ale - a chyba mój mąż by mógł mieć większe wąty niz partner którejkolwiek z zebranych, bo ja mu jasno mówię, że jak ginekolog, to tylko chłop. To ja wychodzę z załozenia, ze to jest norma - że facetowi to nie wadzi. Chyba sobie załozę białe kozaki i mini, wtedy to będę rasowo wygladała, uuuuuuuuuuuu!!! A swojego psa przemaluję na bulteriera albo amstaffa, będzie pasował do kozaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieprzony, ty jesteś taki światły, taki świadomy, tak sie zastanawiasz, jesteś wybrańcem - jedynym w narodzie, który przejrzał - kler, mleko, koncerny idź uczesz bulteriera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
gazeta wyborcza Twoje wnioski zdenerwowalyby feministki :) bo sugerujesz iz niemozliwym jest , zeby kobitka byla kompetetna. natomiast z moich obserwacji wynika , ze to wlasnie kobiety sa bardziej sumienne i obowiazkowe :) . o przykladzie gina juz pisalem, ktory to dwie kolezanki chodzace do niego po tabsy jedna atrakcyjna druga otyla , atrakcyjna badal zawsze otyla nigdy. a powinno byc odwrotnie bo otylosc + tabsy = trzeba trzymac reke na pulsie :). wiec niekoniecznie nie sprawia im badanie przyjemnosci. poza tym to co nazywacie takim olewczym stosunkiem babek ginekologow jak was nie zbadaja, to tylko dlatego , ze nie ma takiej potrzeby ot i cala tajemnica. wystarczy , ze sie Ciebie zapyta o to i tamto i wiadomo o co chodzi. najpiekniejszy przyklad (choc nie wiem czy dalej tak robia bo ostatnio u internisty to z 8 lat temu bylem :)) idziesz z przeziebieniem nazwijmy to tak roboczo do lekarza. zapyta Cie najpierw co sie dzieje. ty powiesz kaszel , katar bol gardla. no dobra oslucha pluca, zajrzy do gardla , dotknie wezly siada wypisuje jakies piguly. i teraz ja sie pytam na jakiej podstawie ? przeciez jesli to grypa to skad wie jakiego rodzaju , trzeba byloby zbadac krew , zeby sie dowiedziec czy to tylko przeziebienie , czy grypa czy cos tam jeszcze ? ale wystarczy da jakis antybiotyk , ktory to zalatwi wszystko coby to nie bylo , a ze przez to oslabia sie zdolnosci obronne organizmu to juz nieistotne nastepny antybiotyk tez zalatwi sprawe jakby co ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby brac non stop pod uwage co mysla mezczyzni to musialybysmy chyba zaczac zyc jak w krajach arabskich. W koncu tez nie mamy na to wplywu co moze o nas myslec facet szef, facet sprzedawca w sklepie, facet dentysta itp. Nawet ginekolog moze tez pomyslec "o ladna dziewczyna" i tez nie mamy na to wplywu. Jednak jezeli to porzadna i kompetentna osoba to sobie pomysli tak moze przez pare sekund a potem wezmie sie normalnie do badania jak lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Któraś z Was zauważyła, że coraz bardziej zaciera się w kolejnych pokoleniach ostry podział na to, co męskie i kobiece. Francuzi nazywają to une culture unisex. Facet chodzi z Wami do szkoły rodzenia, dawniej nie chodził, asystuje przy porodzie, dawniej rzecz nie do pomyślenia. Nie dziwcie się więc, że facet trochę zaczyna podnosić głowę i głośno mówić, o tym, na czym jemu zależy. Jeżeli płeć lekarza ma dla niego znaczenie, to o tym dziś odważniej powie, w imię równouprawnienia właśnie. Po drugie, że wizyta u ginekologa mężczyzny to rzecz niejednoznaczna obyczajowo świadczą tendencje tzw. cywilizowanego świata (obecność asystentki). I nie ważne, czy to feminizm sprawił, czy obawy firm medycznych przed wypłatą odszkodowań za rzekome molestowanie. Fakt jest faktem wizyta ginekologiczna została uznana za coś niejednoznacznego obyczajowo. Jest tu jakiś paradoks. To, do czego świat muzułmański doszedł z pobudek ortodoksji religijnej, to samo świat laicki zaleca w imię postępu cywilizacji, praw kobiety itd. Pobudki różne, skutek ten sam: mężczyzna w ginekologii jest coraz bardziej podejrzany ze względów obyczajowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez_popieprzony---nie sugeruje, ze kobieta lekarz na pewno nie jest sumienna, ale akurat te wszystkie do ktorych trafilam ja (byla ich trojka) nie byly do konca. Sprawdzaly sie tylko w rutynowych badaniach badz w przypadku drobnych problemow. Jak pisalam nie wybieralam nigdy lekrza pod katem plci, ale okazalo sie ze wlasnie gin facet potraktowal moj problem jak problem medyczny a nie jak "ja tez tak mam". I wybralam go jako mego lekarza prowadzocego (bo chce sie starac o dziecko) nie dlatego, ze to facet ale dlatego, ze to solidny lekarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×