Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

Gość tez_popieprzony
oczywiscie , ze sie wzruszylem ;) A postow juz nie czytam za bardzo bo co chcialem to sie dowiedzialem i dalsza dyskusja dla mnie nie ma sensu. pozdrawiam wszystkich i co zlego to nie ja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość derek mąż
moja zona rutynowo chodzi do ginekolożki, ale jak trzeba było , to i do facetów ,nie miałem Z TYM PROBLEMU MORALNEGO. Jako facet czuję się lepiej gdy wiem że jacyś faceci nie władają łap w intymne miejsca mojej żony (przecież oni się zmieniają) i mogą ją potraktować bez szacunku.Ona jest dla mnie świętością a przed manierami lek. bronić jej nie mogę ,bo mnie tam nie ma.Gdym był przy badaniu to było by mnie obojętne facet czy kobitka zawsze mógł bym zareagować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dereku, myślę, że Twoja opinia do tego topiku, istotnie wyeksploatowanego, wnosi jakiś nowy element, dlatego, że Ty, pomimo iż wolałbyś lekarza kobietę, nie jesteś rozhisteryzowany, tak jak ja trochę. Z ciekawości zapytam, czy rozmawiałeś kiedyś z żoną o jej ginekologach pod kątem ich płci, a nie tylko fachowości? Jej preferencja dla ginekolożki to wyłącznie jej wybór, czy trochę Twoja prośba też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulfon07
Witam!Dopiero dzisiaj znalazłem to ciekawe forum i przyznam się szczerze z obrzydzeniem czytałem wypowiedzi walczacych feministek z reguły szpetnych,samotnych i zgorzkiałych kobiet.Napewno się narażę na odsyłanie na leczenie do psychiatry bo to jeden z koronnych argumentów jaki był tutaj używanych.Sądzę że tak jak w każdej innej sprawie dwoje ludzi stanowiacych zwiazek powinno dojść do porozumienia i nie należy używać sformułowań skretyniały facet,każdy ma inne nastawienie ja właśnie jestem skretyniałym gościem kiedyś starałem się to ukryć teraz mi to zwisa.Jeżeli kobieta z którą dzielę życie w ramach badań profilaktycznych podkreślam profilaktycznych wybiera faceta w pełni zasługuje na rewanż abstrachuję całkowicie od sytuacji zagrożenia życia i zdrowia traktuję to jako stan wyższej konieczności i nie ma sentymentów.Teraz z mojego doświadczenia życiowego znajomy którego nie interesowało w zasadzie gdzie co się z żoną dzieje zapomniał nawet pójść do szpitala gdzie jego żona miała usuniętą macicę z koleji ona w obecnej chwili nie straci okazji żeby mu przyprawić rogi.Za porady pt. idź się leczyć możecie sobie darować jestem jaki jestem i nie mam zamiaru się zmieniać a kobieta która lekceważy swojego faceta i jego uczucia powinna się zastanowić nad swoim związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulfonie, bardzo dziękuję za twoją wypowiedź. Na obronę kobiet, które wzięły udział w naszej dyskusji dodam, że u nich też można było zaobserwować pewne zróżnicowanie stanowiska, nawet jeśli odrzucały postulat, żeby partner miał wpływ na wybór ginekologa. Co ciekawe, im więcej facetów włączało się do tego wątku, tym bardziej argumenty kobiet stawały się wyważone. Myślę więc, że ta dyskusja nam, tzn. obu płciom, coś jednak dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakompleksiony D
Jestem facetem, który, gdyby jakiś inny facet włożył ręke do najbardziej intymnych miejsc jego żony, zabiłby bez skrupułów :) Tak walcze o Panią mojego życia, Ona to lubi.. i koniec. Jeśli jakimś kobietom nie przeszkada pozwalanie sobie grzebac raz w roku jakiemuś innemu facetowi... to chyba powinny byc same, bo wogóle nie myślą o uczuciach partnera. Lekarz=człowiek=facet=popęd seksualny! Czytam wypowiedzi ginekologów, że jak widzą 15 pochw dziennie to i tak z przyjemnością uprawiają seks.... No to kur** chyba go jednak podnieca co nie? Koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm8888888
jestescie pojebani tyle wam powiem, co ma facet do gadania do jakiego lekarza chce isc kobieta!!!!!!! to wizyta lekarska a nie randka!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakompleksiony D
Hehe... A mnie zupełnie wali co myślisz i co myślą wszystkie kobiety, którym nie przeszkadza inna męska łapa w cipce "bo to lekarz" :D Facet to facet nie ważne czy lekarz... Kropka. Moją dziewczyną byś nie była ;) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm8888888
to dla mnie jestes durnym dzieciakiem bezmozgiem ze sie tak wyraze, bo ja chodze do faceta bo bada bezbolesnie i potrafi mi udzielic duzo info i dobrze leczy, a baby (nie wszystkie ale wiekszosc) badaja bolesnie i na wizyte poswiecaja malo czasu kumpela moja tez ma zakaz chodzenia do faceta i jak tylko spotkam jej faceta tzn poznam to mu tez troche pojade po psychice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmm8888888
jakby mi moj zabronil to bym tez z nim nie byla bo po kilku awanturach by nam sie odechcialo byc razem dzieciaki tylko tak mysla!!!! ale faceci dorastaja pozniej wiec moze po 60 zrozumiecie!!!!! a co z porodem???? jak bedzie potrzebny lekarz i przyjdzie facet??????????? zabijecie go w dzrwiach??? bo nie wolno dotykac zony??????????? hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda sluzba zdrowia
o kur..... ludzie z jakiego ciemnogrodu jestescie?? ja pracuje w sluzbie zdorwia, odbywalam praktyki w jednym z najlepszych placowek onkologicnzych w polsce. i myslicie ze te kobiety sie skarzyly ze facet im zaklada tampon do tomografi??? czy przeszkadzalo i ze musialy lezec bez majtek przy 6 osobach??? to samo tyczy sie panow- musieli chodzic z golymi przyrodzeniami. i jedyne co im przychodzilo do glowy to zyc. poglady typu ze kobieta nie powinna chodzic do faceta ginekologa kojarza mi sie: z wsia (ta zapadla), dresami (popkultura?), zakompleksionymi panami i moherami gdzie pod te ostatnie mozna podciagnac jeszcze teorie ze dziewczyna powinna isc do ginekologa albo gdy wspolzyla albo urodzi dziecko. mysle ze teraz szczegolnie te poglady powinny zginac poniewaz bardzo trudno jest o dobrego lekarza- w kazdej profesji. i jak sie juz na takiego trafi to powinno sie go trzymac pazurami. mowie to wam ja -sluzba zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakompleksiony D
Hehe... Mit "facet jest delikatniejszy od kobiety" ciągle w użyciu i ciągle jako argument wojujących kobiet. Moja dziewczyna - przyszła żona, chodzi do kobiety i nigdy jej nie bolało, bo zawsze była rozluźniona ^^ Tak samo jej dwie siostry. A ja mam nadzieję, że ty kiedyś dojrzejesz do tego, by zrozumieć, że badanie odnośnie zapalenia płuc różni się od badania dwuręcznego zastawionego. Na ostatnie pytania nie bede odpowiadał bo żal :) pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakompleksiony D
mloda sluzba zdrowia... jestes człowiekiem oświecenia i nauki.. wszelkie argumenty przeciwko tobie są gówno warte... więc po co komentować :D przeczytaj temat dyskusji i do zo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulfon07
Witam!Widzę że dyskusja rozgorzała na nowo w zasadzie nie chciałem więcej się pokazywać ale wypowiedzi pań mają liczbę mnogą tak że pozwolę sobie zabrać głos.Najpierw ustosunkuję się do wypowiedzi młodej służby zdrowia.Czy ona zna kartę praw pacjenta a szczególnie pkt dotyczący poszanowania intymności???pod tym względem stanowimy ciemnogród a zwyczaje które panują w naszych szpitalach nadal odbiegają od standardów europejskich(dla jasności dodam że byłem pacjentem klinik holenderskich i żaden szpital w polsce nie odpowiada zapamiętanym kryteriom pod względem wyposażenia,stosunku personelu medycznego do pacjenta i wysażenia sal to tyle dla młodej gniewnej.Teraz odpowiedź na post @ciekawe że przybrany nick jest całkowicie adekwatny do wypowiedzi i użytych argumentów.Jest dla mnie całkowicie naturalnym że kobieta woli wizytę u lekarza mężczyzny i nie oszukujmy się że chodzi o fachowość (za blisko jestem świata medycznego kategoria oceny w tym przypadku polegją na tym co pwiedziała jedna baba drugiej babie jeżeli chcecie znać prawdziwą opinię trzeba zapytać medykusa przy którymś z koleji koniaczku co sądzi o swoim koledze wtedy się dowiecie prawdy).Moja żona posługiwała sie podobnymi arumentami jak większość pań które się tutaj wypowiadały i nie reagowała na żadne argumenty koronnym był przecież to lekarz.Użyłem jej broni kiedy byłem z nią na ostatniej wizycie u mężczyzny lekarza ledwo się za nią zamknęły drzwi poczekalni byłem umówiony z psychologiem kobietą zaręczam wam że terapia była bardzo skuteczna przeciągneła się do późnych godzin nocnych teraz mi zwisa i powiewa do kogo pójdzie na coroczne badania ;o dziwo zaczęła szanować moje zdanie i chodzi do pani ginekolog bardzo dobrej specjalistki(na wizytę trzeba czekać 2 tygodnie cena 150pln)dla dla tych którzy twierdza że faceci są najlepsi.Poruszę teraz temat delikatności i kurtuazji lekarzy mężczyzn to również jest zgodne z naturą każdy samiec na widok nowej samicy zacznie taniec godowy bo przedewszystkim najpierw widzi kobietę a później pacjentkę a jak mu szczególnie przypadnie do gustu to nawet rękę poda przy schodzeniu z samolotu.Kobieta lekarz nie jest delikatna bo potrafi zjechać często pacjentkę że późno przyszła że zaniedbała swoje dolegliwości a prawdy nikt nie lubi i wtedy staje się be.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do młodej służby zdrowia, postęp w służbie zdrowia na tym między innymi polega, żeby człowiekowi oszczędzać niepotrzebnego bólu. Oczywiście, że zdrowie jest na pierwszym miejscu. W ginekologii, zwłaszcza położnictwie trzeba działać szybko. W sytuacji nagłej, zagrożenia życia trudno oglądać się na płeć lekarza. Badania rutynowe, profilaktyczne to co innego. Jeżeli faceta to boli, że partnerka idzie do gina faceta, to dlaczego ma jej o tym nie powiedzieć? Nie wyobrażam sobie, żebym tak na chłodno mógł zadawać ból swojej żonie, wiedząc, że zamierzam zrobić coś, co jest dla niej szczególnie przykre. Wizyta trwa kilkanaście minut, nadszarpnięta więź między partnerami może mieć skutki głębsze. Dzisiaj więcej mówi się na przykład o prawach ojca, dawniej tego nie było. Moja mama wspomina z rozrzewnieniem, jak po urodzeniu przywieziono mnie do niej na wózku. Do głowy wtedy nikomu nie przychodziło, że dziecko od razu może być z matką. Dzisiaj dziecko od razu po urodzeniu przy matce to standard. W tym kontekście, postępu cywilizacyjnego właśnie, popatrz na męskie obiekcje odnośnie płci lekarza. Chodzi o oszczędzenie bólu mężczyźnie, jeśli to tylko rzecz jasna nie kłóci się z argumentami medycznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ojca Założyciela i nowych uczestników topiku płci obojga. 🖐️ zaniedbałem ostanio swoją działalność psychologa-chałupnika; badacza natury ludzkiej (zwłaszcza kobiecej) ale z zainteresowanem przeczytałem nowe głosy. Popieram słuszną walkę piszacych tu panów o prawo do uczestnictwie w decyzji o wyborze płci gina! Jestem z Wami chociaż ja akurat walczyć nie muszę. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
bo jedyne co przez Was przemawia to źle pojmowana męska duma i kompleksy traktujecie kobietę jak własność a mydlicie oczy walką o poszanoanie jej godności i nietykalności.... gdyby w mniemaniu Waszej kobiety badający ją lekarz naruszał jej godność, więcej by do takiego lekarza nie poszła Wasze kompleksy i dziwaczne wyobrażenia wywodzą się jedynie z tego że nie macie pojęcia o tym co naprawdę dzieje się w gabinecie lekarskim, możemy opisywać to w nieskończoność a Wy i tak sobie wkręcacie że mężczyźni ginekolodzy to banda śliniacych się perwersów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
juz raz Wam napisałam pod innym nickiem, że boicie się lekrzy ginekologów bo sądzicie ich według siebie, skoro sami macie dziwne jazdy na tle "nietykalności Waszej partnerki" to ciągle sobie wkręcacie że każdy lekarz odczuwa nieziemskie podniecenie naruszając intymność Waszej kobiety taki sam tok myślenia przejawiają zaborczy partnerzy, którzy nie pozwolą swojej dziewczynie ubrać bluzki z dekoldem czy mini bo nie moga znieść myśli że inny facet będzie się podniecał na jej widok zupełnie nie biorą pod uwagę że akurat innego faceta może podniecać coś zgoła innego niż odkryte ciało, np stopa w sandałku, długa zasłaniająca wszystko powiewna sukienka, długie włosy czy ładne oczy czy usta.... zrozumcie, to tylko się dzieje w Waszych głowach, z żalem muszę stwierdzić że jesteście prymitywni i ograniczeni w swoich wyobrażeniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jednak mężczyzna lepiej wie, co go upokarza, z czym wiąże się jego duma, poczucie godności. Najłatwiej powiedzieć, że taki to jest niedojrzały, zakompleksiony, itd. Dla mnie upokarzający byłby sam fakt pójścia żony do gina faceta, niezależnie od tego, czy ten się ślini, czy nie. Nie mam nic przeciwko ginom facetom. Niech czynią swoją powinność. Uważam, że problemem jest nieczułość kobiety na uczucia partnera. I tylko w takim kontekście relacji między partnerami interesuje mnie cała sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
Niclas, zrozum jeszcze raz, to kobieta sama jest wyczulona na to jak traktuje ją lekarz. Gdyby były jakiekolwiek oznaki że zachowuje się niewłaściwie (dziwne spojrzenia, jakieś komentarze, niewybredne żarty, dotyk który nie jest usprawiedliwiony badaniem) kobieta sama by na to zareagowała. Uwierz mi. Mam problemy ginekologiczne i wielokrotnie byłam badana przez różnych lekarzy w szpitalu położniczym, dla nich to taka rutyna że badanie trwa dosłownie sekundy, traktują każdą pacjentkę tak samo, rutynowo, przy badaniu często są obecne pielęgniarki czy stażyści. To naprawdę nie ma czasu ani miejsca na jakiekolwiek nieodpowiednie zachowanie. Naprawdę wydziwiasz, równie dobrze można by podejrzewać Siostrę Oddziałową o złe intencje gdy robi pacjentom lewatywy przed operacjami. Mój ojciec regularnie chodzi na badania prostaty do urologa. Nigdy nie skarżył się by czuł się źle potraktowany przez lekarza, a idąc tropem Twojego rozumowania powinien go podejrzewać o homoseksualizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
Myślę że pomogłaby Ci rozmowa z seksuologiem, może uświadomiłby Ci skąd biorą się te Twoje lęki i obawy. Najczęściej frustruje nas coś czego nie rozumiemy i nie do końca mamy na to wpływ. Ty najwyraźniej boisz się zdrady, świadomości że nie byłbyś jedynym który zna intymne miejsca Twojej partnerki. Pewnie podobne odczucia mają Ci wszyscy niedojrzali prawiczkowie który wyrażają swój paranoiczny wstręt, strach, odrazę wobec kobiet-niedziewic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żal mi Was, a odpowiedz mi na pytanie. jak byś się czuła, gdyby partner na chłodno robił coś, o czym wie, że to Ci sprawia dużą przykrość, choć mógłby tej czynności uniknąć, twierdząc, że wydziwiasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żal mi was, wróć, jeśli możesz do poprzedniego nicku. Zawsze to miło znowu spotkać znajomych. Z seksuologiem zgoda. Może by pomógł. Tylko jedna uwaga. Tych facetów, mających obiekcje co do gina jest już 10 w tym topiku. Czy nie mówimy przypadkiem o jakiejś prawidłowości w męskich zachowaniach? Czy taka męska reakcja nie jset po prostu typowa dla większej grupy w obrębie gatunku samczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas----> Z pewnością jest! Tylko to jest jednen z tematow tabu i dlatego często nie ujawniają swoich odczuć. żal mi was---> \" to kobieta sama jest wyczulona na to jak traktuje ją lekarz. Gdyby były jakiekolwiek oznaki że zachowuje się niewłaściwie (dziwne spojrzenia, jakieś komentarze, niewybredne żarty, dotyk który nie jest usprawiedliwiony badaniem) kobieta sama by na to zareagowała. \" Istotnie tak powinno być i tak często jest. Ale nie zawsze często kobiet jest zaskoczona i nie potrafi zareagować jak powinna. Wtedy łatwo o naduzyzcia o jakich możesz poczytać tu:http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3711319&start=0 Poza tym - część pań walczy o swoje prawo wyboru gin-faceta .... powiedzmy ze wzgledów nie dcałkiem medycznych. I nie mów mi że tak nie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalcze, zgadzam się z Tobą, że część kobiet może wybierać lekarza faceta dla kontekstu damsko-męskiego, nie ważne czy z powodu skłonności ekshibicjonistycznych, czy dla flirtu, czy Bóg wie czego. Ale te kobiety mnie nie interesują. Jeśli takie są ich motywy, to są one po prostu nieuczciwe wobec partnera. Dopuszczają się swego rodzaju zdrady. Mnie interesuje raczej sytuacja, że kobieta idzie do gina faceta bez nastawienia na kontekst damsko-męski, ale jej faceta to i tak rani. Trochę, jak w tragedii greckiej, nikt nie zawinił, a wszystkich dopada jakieś fatum. Inna sprawa, że jeśli kobieta bardzo nie chce ustąpić, pomimo że zdrowotnie nie ryzykuje idąc do kobiety, to daje do myślenia. Gdyby mnie żona poprosiła, żebym nie szedł do lekarki, tylko do lekarza, bo jest zazdrosna, zgodziłbym się bez chwili wahania, i to nawet, jeśli by mi się ta lekarka podobała jako kobieta. Dla mnie to oczywiste, że trzeba szanować uczucia partnera, jeśli tylko liczenie się z nimi nie koliduje z wartościami ważniejszymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
Do dyskusji właczyłam się dobrych kilka tygodni wcześniej, nie pamietam nicka Bywalec, szczerze mówiąc nie wiem jakie "niemedyczne" argumenty moga przemawiać za wyborem lekarza....bo trudno mi wyobrazić sobie sytuację by kobieta wyłącznie z przekory wybierała mężczyznę. To jedynie świadczyłoby o jej niedojrzałości w relacjach z partnerem. Raczej spodziewam się że lekarza wybiera się pod wpływem opinii pacjentek i bierze się wtedy nie tyle płeć pod uwagę co kompetencje, doświadczenie, wrażenie ogólne czyli kulturę osobistą lekarza, podejście do pacjenta, komunikatywność oraz dostępne terminy. Tak przynajmniej ja to widzę. Nie wybieram lekarza bo jest młody czy przystojny, ale wybieram takiego o którym słyszę że jest dobrym specjalistą i komuś pomógł na jego problemy. Zapominamy cały czas w temacie że do lekarza chodzimy się leczyć a nie w celach towarzystkich. Nie twierdzę że inni faceci nie czują się nieswojo na myśl że ich partnerkę ma badać mężczyzna, ale chyba zależy to także od dozy zaufania między partnerami. Równie dobrze każdy mężczyzna musiałby się czuć nieswojo gdy ich kobeita sama wychodzi wieczorem do klubu lub pracuje w firmie, w której pracują sami mężczyźni. Nadal uważam że rozmowa z seksuologiem-fcetem byłaby najlepszym rozwiazaniem. Oni całą wiedzę o seksualności człowieka i mechanizmach psychologicznych mają w przysłowiowym "jednym palcu", rozmowa mogłaby wyjaśnić dokładnie na czym polega problem i z czego wynika. Zresztą kto bardziej zrozumie motywację faceta jak drugi facet ?! dodatkowo lekarz mógłby dyskusję na te tematy porzeć nie tylko własnymi przemyśleniami ale wiedzą medyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
Pytałeś jakbym sie czuła gdyby mój facet robił coś mając świadomość że to rani, sprawia przykrość.... W sumie mam dobry przykład, było wiele topików na ten temat na forum: oglądanie porno przez facetów w sytuacji gdy ich partnerki tego nie akceptowały, one czuły się oszukiwane, zdradzane przez partnera, nie mogły znieść myśli że ich mężczyzna podnieca się oglądając inne kobiety, czuły odrazę do siebie, do partnera, do seksu przeanalizujmy jak zachowywali sie w takiej sytuacji faceci ?! w większośći przypadków nie potrafili zrezygnować z nałogowego oglądania porno, ukrywali więc ten fakt przed swoimi partnerkami lub jawnie wyśmiewali je tłumacząc że każdy facet tak robi nawet jeśli do tego się nie przyznaje jaka analogia ? jedna ze stron czuje się upokorzona działaniem drugiej strony ? jaka różnica ? w stronie "aktywnej" oglądający porno faceci robili to dla własnej satysfakcji seksualnej kobieta idąca do lekarza nie robi tego dla własnej satysfakcji, ale w mniemaniu partnera daje lekarzowi możliwość zaspokojenia jakiejś niezdrowej ciekawości wniosek: faceci są zazdrośni nie tyle o to co robi kobieta ale potencjalne seksualne korzyści jakie z badania ma lekarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze poprowadzona argumentacja. Z wnioskiem się zgadzam. Z pornografią wbrew akceptacji partnerki jest jednak ta różnica, że oglądane panienki są na ekranie komputera lub stronach gazetki. Lekarz, inny mężczyzna, jest jak najbardziej w realu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
Sorry, ale ja nadal odbieram to jaki swoisty "terytorializm": "nie chcę by moja kobieta była dla kogoś innego niż ja obiektem seksualnym" myślę że Wasz główny problem panowie polega na tym że sami sporowadzacie kobiety jedynie do obiektów seksualnych, dlatego też nie czujecie się winni jeśli celowo podniecacie się oglądając filmy porno, dla Was aktorka porno to nie osoba ale bodziec seksualny, więc analogicznie sądzicie, że lekarz do którego idzie Wasza partnerka traktuje ją również jak obiekt seksualny nie rozumiecie powodu zazdrości kobiet, nie rozumiecie dlaczego one chcą być dla Was jedynymi które mają Was podniecać, nie łączycie seksu z emocjami jesteście zazdrośni o lekarzy bo sądzicie, że lekarz do którego idzie Wasza partnerka traktuje ją również jak obiekt seksualny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żal mi Was
widzę Niclas że nie zamierzasz nawet tłumaczyć dlaczego faceci oglądają porno.... po prostu różni nas "odbieranie" tych kwestii dla Was aktorka to plastikowa lala której jedynym zadaniem jest podniecać, jest odrealniona dla nas nadal pozostaje atrakcyjną kobietą, taką która wzbudza nasze kompleksy, obawy że nie wygladamy tak jak ona...odkrycie że partner mając nas u boku woli porno zniechęca nas do seksu, sprawia ze czujemy się nieatrakcyjne, przestajemy ufać partnerowi (skoro ma coś do ukrycia, kłamie, oszukuje) , znika gdzieś intymność i wyjątkowość związku to czy jest to tylko porno, film, zdjęcia czy "realna" przyjaciółka męża z pracy nie ma znaczenia, dla nas skutek jest ten sam dla nas lekarz to gość w białym kitlu, nie wazne ile ma lat i jak wygląda, interesuje nas czy gada sensownie i czy wie co robi nie analizujemy czy jest seksowny ani tego jakie ma gabaryty dla Was lekarz pozostaje facetem z krążącym we krwi testosteronem i kudłatymi myślami we łbie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×