Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość żanettt

Otyłe w ciąży - jak sobie radzicie?

Polecane posty

Gość mamaAni33
Witamy Martusię kiedy się urodziła, wiem że odezwałaś datę planowanej cesarski ale zapomniałam. Jak się czujesz? Moja Ania wczoraj skończyła 2 tygodnie śpi średnio 3 godziny a później godzinę je. Karmię przez kapturki bo mam wklęsłe sutki ale ogólnie jest ok. Mała w piątek ważyła 3800☺ . Ja dochodzę do siebie, rana po cc już prawie nie boli chodzimy na spacerki raniutko bo później straszne goraco, zaczynam robić jakieś lekkie ćwiczenia ale mi się za bardzo nie chce waga 98,8 więc muszę zrobić wszystko żeby trochę spadła. Ale najważniejsze to dla mnie jest zdrowie dzieciątka i utrzymanie laktacji jak najdłużej, idealnie by było 6 miesięcy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
witam was dziewczyny. no to my zaczęliśmy 35 tc :) zdeterminowana witaj ponownie i gratuluję ;) ja już się doczekać nie mogę. W czwartek mam lekarza to się dowiem co tam ciekawego wewnątrz mnie słychać. A tak poza tym to się strasznie dzisiaj wkurzylam. czekam sobie na pieniążki z zusu I co dostaje? A no pisemko od nich, a kasy brak. otóż moja super szefowa wysłała zwolnienie bez pieczątki i podpisu i do wyjaśnienia sprawy mam wstrzymany zasiłek. z***biscie po prostu. teraz nic tylko zęby w ścianę a do piątku rachunki trzeba zapłacić. I teraz taką nic tylko jebnac... sorry za wyrażenia ale aż się gotuje w środku z nerwów. jutro będę do niej dzwonić niech mi to wszystko natychmiast wyjaśnia. Bo ja się staram, źle się czuję, gorąco jak cholera i jadę ponad godzinę do zakładu zawieźć zwolnienie a ta suka nawala po całości. wrrrr... teraz nawet nie wiem co mam zrobic, bo kasy brak a kiedy mi z powrotem beda wyplacac nie wiadomo. co do niemilej wypowiedzi kogoś anonimowego: spasiona krowa się postara i schludnie a pustak zawsze zostanie pustakiem. mózgów nie przeszczepiaja. Co do wagi to aktualnie 101 kg także 7 kg na plusie. mam nadzieję ze już dużo nie przybędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ! Znow zagladam korzystajc z okazji ze Mała spi ale juz cs tam marudna w tym snie wiec znajac zycie mam jakies 15 minut niestety ;/ Chcialabym moc spac w ciagu dnia ale nie wiem ja Wy ja nie umiem a potem sie wsciekam ze nie spałam jak Marta marudna w nocy i co chwile sie budzi . Marta urodziła sie 18.06.15 a raczej 18tego to ja wyciagali , cesarje naprawde milo wspominam a blizne mam ponoc ok czy nawet jabym miała cytowac to "bardzo ładna i mała" tyle dowiedzialam sie od dziewczyn na szpitalnej sali . Faktycznie jest ponizej lini bikini wiec to im ( czyt. lekarzom ) faktycznie sie udało:p CC mialam w czwartek , w szpaitalu byłam do pon i po południu juz mogłysmy wyjsc. Mała miała 2880 i badania szpitalne uszy , bioderka przeszła wzocowo wiec chociaz o tyle zmartwien mniej . Wypuszczona ja jednak z zoltaczka i juz we wtorek jak przyszła połozna Mała była jak brzoskwinka . Zapytałam czy to naormalne , ze zołtaczka fizjologczna ... zołtaczka fizjologczna ale chyba sa jakies granice? No i tym sposobem w pt bylam juz u pediatry na wazeniu - Marta spadłą nam do 2500 - karmilam ja cycem ale chyba ona bardziej przy tym cycu spala i sobie tak ciumkała niz przykładala sie do roboty :p Suma sumara zapadła decyzja o dokarmianiu no i teraz jedziemy z cyca i z Bebiko HA :) No i.... przz to ze Malej juz nei przystawiam regularnie no to niestety pokarm zanika i jest go coraz mniej bo jak odciagam latatorem to nedza ;/ wiec z tego to mała napewno by nie wyzyła. No wiec... był i SOR w szpitalu zeby zbadac te bilirubine i wyszło 249 a od 260 kieruja na lampy , ... wiec lampom umknelismy fuksem azeby było smieszniej ... a moze tragiczniej :p to na tym SORze ze skierowaniem od pediatry wyladowalismy w sobote , spedzilismy 5 godzin i dopiero wieczorem jak z tego bagna sie wydostalismy zorientowalam sie ze wlasnie nam rocznica slubu wypadła:p Niezle co??? Trafilismy na fajnego lekarza ( pomijajac ten 5 godz czas oczekiwania w tych wszytskich bakteriach z chorymi dziecmi ), ktry to stwierdzil ze sam nie jest zwolnenikiem szpitali i zebysmy walczyli o Mala i maksymalnie duzo ja karmili --> napazał wybudzanie co 2 godziny ( nie musze mowic jak wygladałam ... co dwie godz flacha , cyc a potem tyle co ja uspilam pobudka znow ) no i kontrola w sobote ( wtedy tez szpital , tym razem zlitowano sie nad nami i czekalismy tylk 3godz ) i wyszło juz duzo mniej ... W pon tez bylismy na badaniach i bilirubina spada znow no ale i tak jeszcez jest 5krptnie podwyzszona ale ponoc to standard ze sie dzieciaki z taka zoltaczka wypuszcza;/ Nie chce juz Wam zanudzac ... najwazniejsze ze Marta ma teraz ok. 3 kg , bo na pt wazeniu było 2930 ... spi smacznie mimo ze cos mi tam przebakuje :p no i zwbijamy te zoltaczke do skutku :) MAMOANI -super , ze udaje Ci sie utrzuac laktacje na takim poziomie ze nie musisz sie o nic martwic i Mała moze jest do oporu ... u mnie zanika z tego co widze , pewnie to moja wina po czesci bo jak mogłam dac flache to cieszyłam sie ze mam godzine snu chociaz a prawda taka ze powinnam była przez pol jednak odciagac laktatorem ;/no i ta Twoja Ania to prawdziwy kloc skoro juz do 4 kg dociaga OTYLKO - Ty juz moja droga tez na finishu wiec zarz i Ty bedzieszz z nami rozmawiała o kupach . Radze Ci ... wyspij sie !!! wiem wiem ... nie da sie na zapas .. mnie tez radzono ale w sumie miałam to w nosie a teraz ... a teraz oddalam chyab wszytskie słodycze swiaa zeby miec jedna przespana noc :p Ciekawe czego dowiesz sie w czwartek , bbas juz duzy wiec to na serio juzostatnia prosta :p No a to co napisałas o szefowej --> no widzisz... ofiara i tępota ale zwykle tak jest ze swojego sie pilnuje ale jak juz pracodawca ma sie zatroszczyc o pracownika to juz nie ma chetnego . Mnie tez moja ksiegowa troche zmylila i tez juz tego nieodkrece i tylko sie modlic zeby ten macierzynski jakis "poczciwy " był :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Hej mamuśki bardzo widać zajęte ale się nie dziwię bo to same przyjemne obowiązki. Moja Ania śpi więc nadrabiam zaległości póki nie upomni się o drugie śniadanie. Otyłko Ty jeszcze czekasz ale to również przyjemny czas wykorzystaj go dla siebie później będzie mniej czasu. Mi najbardziej brakuje wychodzenia z domu, od wczoraj pada deszcz więc nawet na spacer trudno się wyrwać siedzimy w domku. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
A więc został nam już tylko miesiąc! Kolejna wizyta 30 lipca i pewnie już ktg zrobią. Na ostatniej wizycie dowiedziałam się, ze szyjka sie nic a nic nie skraca, jestem pozamykana na wszystkie spusty. Także na dzien dzisiejszy dotrwamy do terminu. Wracając do mojej super sytuacji z ZUS okazało się, ze szefowa zapomniała pieczątki postawić na zwolnieniu... Codziennie dzwonię, bo pieniądze powinnam mieć 1 lipca a tu już 14 i cisza. A rachunki trzeba płacić i za coś żyć. Składam na prawko to coś tam na szczęście tych odlozonych było, więc chyba jeszcze gruntów jesc nie będziemy. Dzisiaj się dowiedziałam z ZUS, ze zwolnienie dostarczone zostało wczoraj i ze oni teraz mają 30 dni na rozpatrzenie. Super po prostu. No nic będę dzwonić codziennie się dowiadywać. Torba spakowala, łóżeczko rozłożone, rzeczy dla Stasia już wszystkie poprane i poprasowane także teraz pozostaje tylko czekać :) Co do spacerów to w większości sie zmuszać, bo już ciężko mi się gdziekolwiek ruszyć. Ból w kroczu czasami tak duży, ze ledwo daje radę wstać z łóżka :( Wczoraj był właściciel i od przyszłego miesiąca będziemy płacić 200 zł mniej :) No i w październiku pakujemy się i przeprowadzamy do babci. Przy dziecku jednak lepiej płacić 400 zl niż 1100. Zawsze będzie można coś kupić a nie kombinować, zeby starczyło do kolejnej wypłaty. Zdałam sobie też sprawę z tego, ze jak skończy mi się macierzyński to nie wrócę do pracy. Będę musiała inną znaleźć, bo nie sądzę, żebym dała radę jeździć koło półtorej godziny w jedną stronę. Przy dziecku liczy się każda minuta i szkoda mi będzie marnować 3 godziny dziennie na jazdę po mieście. Tym bardziej ze pracowałam od 11 do 19 czasem 20. Po 9 trzeba wyjść, przepracować swoje i powrót więc w domu bym była kogo 21 albo i po, a w zimę to pewnie i później. Także zero życia prywatnego. Dziewczyny które już urodziły co wam się przydaje w życiu codziennym do pielęgnacji maluszka? I co z rzeczy takich aptecznych na pewno jest potrzebne? Ciekawa jestem, bo nie jestem pewna czy wszystko mam. A co z laktatorem? Bardzo potrzebny? Bo ja jak narazie odkładam jego zakup na ostatnią chwilę. Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Otyłko laktator mi kupił mąż jak byłam w szpitalu był potrzebny przez chwilę i narazie stoi i się kurzy ale nie żałuję bo uratował moją prawą pierś przed zapaleniem, spokojnie możesz poczekać na ostatnią chwilę. Ja małą myje w oilatum i to wszystko a jak miała problem z suchą skórą to najlepiej pomógł krem Linomag bobo A+E rewelacja nie żadne oliwki. Na pępek stosuje Octenisept tak zalecali w szpitalu ale moja pediatra kazała też użyć spirytusu co ma przyspieszyć odpadnięcie pępka. D noska czasem sól fizjologiczna no i mąż zwiedził mnóstwo aptek w poszukiwaniu kapturków na piersi ale kupił z canpolu i jestem zadowolona. Ja chodziłam do ostatniego dnia i nie czułam ucisku na krocze dlatego też był problem z porodem wszystko wysoko i daleko jak powiedział mój gin. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Witajcie. Ja dzisiaj króciutko... Codziennie dzwonie do ZUS i codziennie to samo. Oni jeszcze nic nie wiedzą i w ogóle mają na to 30 dni. No tak a człowieka ledwo na chleb stać... :( Dzisiaj byliśmy u babci, większość rzeczy ustalonych. Pod koniec września powoli będziemy graty przenosić a w październiku przeprowadzka. Jeszcze przed babcia chce odświeżyć mieszkanie a my chcemy meble kupić. Do porodu zostało 30 dni. :) Za dwa tyg wizyta to może coś się już ruszy. Jak narazie szyjka długa i twarda, brak jakichkolwiek objawów, że powoli zbliżamy się do mety. Na dzisiaj koniec. Dobranoc wszystkim przyszłym i juz obecnym mamą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Witam was dziewczyny znowu. Dzisiaj się załamałam. Za 30 dni rodzę, a zostałam na lodzie :( Wczoraj byliśmy u babci i było wszystko fajnie pięknie i w ogóle, a dzisiaj co? A no że tak się wyraże gówno. Babcia zadzwoniła do męża żeby przyjechał do niej po pracy. Pojechał i co się dowiedział? A no, że nie możemy się do niej wprowadzić, bo jednak jej pies będzie przeszkadzał. No masakra jakaś. Myślałam, żę wyjdę z siebie. Nie dość, że mamy problem finansowy to jeszcze teraz ja jestem bez meldunku i jakby tego było mało zostajemy bez mieszkania. Nosz kurwa mać, jak tak można w ostatniej chwili!!! Dochodzę do wniosku, że w pewnym wieku to eutanazja powinna być przymusowa. A jakby tego było mało to babcia stwierdziła, że jak wynajmiemy mieszkanie gdzie indziej to ona może nam 100 zl dokładać. A w dupie z jej kasą! I ona się dziwi, że nikt z rodziny się nie odzywa do niej i że została sama. Mieszkanie miał mieć mąż przepisane, ale po dzisiejszym stwierdzam, że w dupę może sobie to mieszkanie wsadzić. I nic nam nie pozostaje teraz jak szukać sobie mieszkania do wynajęcia i to wręcz na biegu, bo 2 miesiące zostały... I weź teraz w takim czasie znajdź coś fajnego i taniego. :( Pod koniec tej ciąży to już nic mnie nie cieszy. Tylko same złe wieści i człowiek się tylko denerwuje... Przepraszam was, że niekiedy tak brzydko się wyrażam, ale aż mnie normalnie ciśnie na usta i w takiej sytuacji ciężko się ładnie wyrażać. Mam nadzieję, że chociaż u was wszystko ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Kochana ty to masz pod górkę siła złego na jednego. Babcia faktycznie zrobiła was w karolka, może niech mąż jeszcze z nią porozmawia spokojnie i zmieni zdanie jak można się tak po prostu rozmyślić skoro próbowaliście przeprowadzić się już tak dawno. Trzymaj się i nie denerwuj zbytnio choć wiem że musi być trudno zachować spokój. Powiem ci tylko ze matki to takie stworzenia ze potrafią wiele przezwyciężyć najważniejsze ze masz u boku kochana osobę i oby wszyscy byli zdrowi i jakoś dacie radę wszystko się ułoży. Trzymam kciuki i gorąco pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OTYLKO ja na krotko bo w tym tyg Marta dała nam niezle w kosc a ze ja w domu .. to wiadomo jto chodzi niewyspany ;/ Poza tym sama jestem sobie troche winna bo jak Małą spi to ja tez powinnam a ja wtedy sprzatam.. piore albo gotuje ;/ Co do babci ... to i tak miło sie o niej wyrazasz :p Ja po czyms takim t bym sie do niej słowem nie odezwała wiec albo niech na tip top zmienia zdanie albo niech zapomni ze bedzie mogła liczyc na Wasza pomoc... bo zwyczajenie nie wystawia sie tak obcych a co dopiero rodziny ;/ Pies.. ok , moze jej przeszkadzac no ale do cholery chyba nie kupiliscie go wczoraj wiec wiedziałą na co sie pisze!! Z Zusem .. nastaw sie na nie ... to sie najwyzej milo zaskoczysz :p Ja tez musze sie dowiedziec kiedy zobacze moj macierzysnki bo na razie wystosowali pismo ze chca widziec odpis aktu urodzenia , moj to zawiozl a teraz echo ;/ No i to tyle ...bo ten weekend ciazki do tego urodziny tescia i dodatkowo sesja Marty taka noworodkowa zeby miała zdjecia jak była bobasem pyciutkim , w sumie umeczyłam sie przy niej niezle bo tego przebierania jej było full no ale troche tego ma :)mam nadzieje ze bedzie w czym wybierac i bedziemy zadowoleni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMOANI a u Ciebie jak ? My jak pisąłm jestesmy po seji.. ja nadrabiam zaległosci i w koncu tu docieram i powinnam spac a pisze :) Nawet mimo zakupu super ksiazki nie mam kiedy za nia sie zabracbo zawsze cos pilniejszego ale jutro mam plan poczytac ( tzn dokonczyc kilkadziesiat stron jednej z ksiazek zeby nie zostawic niedoczytanej a potem zajrzec do kolejnej "Pierwszy rok zycia dziecka " superrrrr goraco polecam ... wlasnie ksiazeczka patrzy na mnie i chyba jednak bede czytala te :p a.... no i na diete miałam przejsc bo cyc to raczej z doskoku jako zapychacz uspokajac a tak to butla wiec mogłabym sie ogarnac. na razie z 25 kg przybranych w trakcie ciazy zeszło mi jakies 8 a reszta pozostala wiec jest mnie duzo za duzo ... TRZYMAJ KCIUKI ABY NIE ZABRAKŁO MI WYTRWAŁOSCI I OBYM TE DIETE ROZPOCZELA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Dziękuję wam dziewczyny za słowa otuchy. Ja z babcia nie zamierzam rozmawiać. Ma jak chciała. My sobie damy rade. W przyszłym tyg idziemy do banku sie trochę zorientować w sprawach kredytu hipotecznego. Podjęliśmy decyzję. Przynajmniej będziemy na swoim. Nikt nie będzie mówił jak mamy żyć. Skoro dajemy rade wynajmować to damy rade z kredytem. Tyle tylko, ze świadomość, ze bedziemy na swoje płacić i nikt nam nie zabierze, a nie walić kasę w czyjeś mieszkanie a potem sejo nara... Co do ZUS to dzisiaj są nowe informacje. Z jednej strony pocieszające z innej nie. Otóż została ustalona data wypłacenia zasiłku. Tyle, ze tą data to 30-31 lipca... Także chyba musimy się gdzieś zapozyczyc, zeby chociaż rachunki zaległe popłacić. Zdeterminowana trzymam kciuki, żebyś wytrwala w diecie. Sesja noworodkowa super sprawa :) Ile zdjęć masz i jaki był koszt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anku333
Witam dzieje się u Was a u mnie nudy. Sąsiadka namówiła mnie dziś na kupno 10 kg porzeczki czarnej no i miałam cały dzień roboty z przebieraniem na dzemy soki i nalewke. Ale w końcu do północy się wyrobiłam w sumie najwięcej zrobiłam na wieczór jak już wszystkie moje chłopaki poszły spać. Jutro mamy kontrolną wizytę położnej, ma pomoc zakleic pępek małemu żeby nie był wystający takim specjalnym plasterkiem na przepukline pepkowa bo twierdzi ze może wystawiać za bardzo. Współczuję przeprawy z babcią szczególnie tuż przed porodem gdzie wszystko się podwójnie przezywa ale może lepiej na tym wyjdziecie jak będziecie mieszkać sami nikt nie będzie udzielał wam dobrych rad na temat wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
Jak narazie babcia obrazona na nas jest. To jest jakas masakra. To my powinniśmy być oburzeni jej zachowaniem. Ale to my jesteśmy źli, bo nie pozbędziemy się psa i nie przyjdzie my do niej mieszkać. Co do wychowania to nie pozwolę, zeby ktoś mi narzucać swoje poglądy. Moje dziecko moja decyzja. Bede chciała porady, pomocy, to sama poproszę. Dziewczyny mam takie niepokojące mnie pytanie. A mianowicie od poniedziałku jak więcej pochodzę to ze tak powiem wydobywa się ze mnie bialo przezroczysta galaretka. Co to może być? Możliwe żeby czop? Czy raczej powinnam się tym martwić? Obecnie 37 tc. Nie mam kogo zapytać w tej sprawie a trochę się martwię. Wizyta dopiero w czwartek. A no i zapomniałam dodać, ze jak mam spokojny dzień gdzie praktycznie siedzę w domu to nic nie leci oprócz śluzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
halo halo dziewczyny co z wami? gdzie się podzialyscie? leniuszki niedobre. wczoraj zaczęłam 38 tc. no jeszcze chwila :) W sobotę idziemy na wesele. A od niedzieli mąż już w domu ze mną będzie siedział do porodu no i potem jeszcze dwa tyg. mam nadzieję, ze nie będę go miała dosyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdeterminowanaaa30
OTYŁKO sorry za poslizg ale z dzieckiem wiesz jak to jest .. a raczej niefortunnie to ujęłam .... bedziesz wiedziała jak to jest :) Moja Marta marudna mecza ja kolki a teraz pierwsze szcezpienia ale te o dziwo zniosła meznie a my rodzice 515 złoty w plecy a to dopiero pierwszy rzut za 6 tyg kolejny i tak jeszcez dwa razy a potem ratwirusy , pneuokoki ... Chore to troche ze tyle trezba wydaz zeby zaszczepic dziecko bo Państwo umywa rece. Ba... Ty czekasz na kase a ja swojego zwrotu podatku nadal nie moge sie doczekac ;/ Co do sesji to 250 złoty i w tym jest album ale nie pamietam ile stron ;/ ta kobieta pisała i mowila mi o tym ale juz na serio nei pamietam ;/Cene jednak podaje o tego napewno nie pomyliłam:) Babcia sie nie przejmuj bo chyba na serio na mozg jej padło ze jeszce pretensje ma ;/ ale watku babcingo nie pozbedziemy sie tak szybko bo do moich tesciow tez przyjezdza babcia , taka marudna w dodatku - Tesciowie mieszkaja w domu obok , my osobno ale ogrod jest jeden wspolny - w dodatku jedzenie u tesciow wiec potem pewnie przyjdzie do nas i bedzie cos stekolic /;/ ehhh teraz tym bardziej nie mam do niej cierpliwosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aNKU - Podziwiam cie za przeprawe z porzeczkami , ja tera za nic ambitniejszego sie nie biore i szczerze .. to na razie moj wyglad ak mnie złosci ze wszytskego mi sie odechciewa . do tego te upały a tu człowiek spasiony .. gorąco mu ;/ Niby od jutro zaczynam diete ale sama ja zaczyna, juz chyba dobry tydzien i zawsze niestey cos;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Ja też dawno się nie odzywałam ale szczerze to nic się nie dzieje jeden dzień podobny do.drugiego spacery karmienie przewijanie i całe dnie w domu a do tego te upały Ania wczoraj cały dzień maruda a dziś pierwsze szczepienia i też śpi jak zając co chwilę domagając się piersi. Zdeterminowana jaką ta Twoja dieta. Otyłko przepraszam ze nie otrzymałaś rady o którą prosiłaś ale mam nadzieję że z tymi uplawami wszystko ok u mnie 3 trymestr ciąży był obfity w uplawy a odejścia czopa nawet nie zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
witam was dziewczyny ponownie. u mnie się cholernie dużo zmieniło. a więc tak. w czwartek 31.07 byliśmy na wizycie. okazało się ze mam podwyższone leukocyty i stad te upławy. przepisał mi globulki. kupiłam je w sobotę, bo w końcu dostałam kasę, ale że szliśmy na wesele to jeszcze ich nie brałam. na weselu się wybawilam i wytanczylam za wszystkie czasy. w niedziele odpoczywalam i tak jakoś zapomniałam o globulkach. w pn od rana zalatwialismy z mężem ostatnie sprawy na mieście. i tu juz z globulka bo mi się przypomniało :D jak wróciliśmy do domu to wzięłam się za sprzątanie i coś mi się mokro zrobiło. patrzę a tu różowa woda z nitkami krwi. poszłam się wykąpać, jeszcze w międzyczasie zjedliśmy z mężem pizze :D i sru do szpitala. a tu oni nie wiedzą o co chodzi, bo szyjka twarda, długa, zamknięta. krew pobrali, kazali się przebrać i zostajemy. nikt nie wiedział czemu od razu trafiłam na porodowke :O do godziny 23 tylko leżałam. potem dostałam skurcze,lewatywe i się okazało nagle, że jednak się rozwarcie robi. mąż przyjechał i tak czekaliśmy. o 5 przebili mi pęcherz, 7:05 rozwarcie na 9 cm i podali oxy. o 7:30 juz było po wszystkim:) jutro wychodzimy ze Stasiem do domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Otyłko gratulacje ;) Mi jakoś nie po drodze było tutaj bo sporo przepraw z partnerem i trochę z Lilą. Mała ma już 3 miesiące i waży prawie 6 kg. Coraz ładniej trzyma się w pionie, gada po swojemu...niestety nie chce leżeć na brzuszku i robi histerię po minucie. Jesteśmy po drugim szczepieniu. Dla nas na szczęście bezpłatne bo Lila miała niską masę urodzeniową i cechy wcześniacze pomimo porodu w terminie. Drugie szczepienie skończyło się gorączką, ale następnego dnia było już lepiej. Obie znosimy koszmarnie te upały, a na najbliższe dni idzie jeszcze większy skwar :( Trzymam kciuki za Wasz powrót do formy. Sama nie za bardzo mam się czym chwalić bo na wadze uparcie niespełna 84 kg. Od ponad tygodnia zasuwam z przysiadami i skrętoskłonami...może się tłuszczyk w mięśnie przeistoczy ;) Cel to rozmiar 38 max więc mam do czego dążyć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Otyłko gratulacje. Jak fajnie ze masz już to za sobą teraz szybkiego powrotu do formy i zdrówka dla Ciebie i Stasia. Ile ważył? Upały dają się strasznie w kość szczególnie małej w środę zaliczyła dodatkową kąpiel w południe bo już nie było rady a po kąpieli spała. Ja szczepilam narazie podstawowymi nie skojarzone czyli 3 wkłucia i bezpłatnie pneumokoki będziemy szczepic po 6 miesiącu życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
no i z wagą właśnie problem jest. bo jak się urodził to powiedzieli, że ma 50 cm i 3050. dzisiaj przejrzałam kartę i tam napisali ze miał 3650. także już sama nie wiem. lekarz tez nie wie o co chodzi. może dzisiaj się w końcu dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdeterminowanaaa30
OTYŁKO raz jeszcez grat z powoduStasia ;) Wage urodzeniowa napewnoe ogarniecie bo jest to taka duza dysproporcja ze na pewno dojdziecie jaka jest wlasciwa a wystraczy ze go zwazycie :) Jesli bedzie mial 2 z przodu to znaczy ze startowal z tej nizszej ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NANNO widze ze te przeprawy z facetami to kazda z nas dotykaja :p Ja przedwczoraj zaliczyłam mega kłótnie z moim i gdyby nie Marta to zawinełabym sie i wyjechała zeby poszedl po rozu do głowy. U nas tandardwo zawsze idzie o p*****ly a potem od nich awantura na calego . Jestem na niego zła ... nie wiem czy mi szybko przejdzie :p bo chyba nawet nie chce byc dla niego mila:) wiem ,.,, wiem okrutbe ze mnie babsko. A CO Z WAGA ???????????? Z waga u mnie dramat bo ok 76 a przed ciaza bylo 60 , do tego mega cellulit na nogach ( nawet łydkach ) i nic mi z tego ze rane mam ładna malutka jak jestem jak prosiak :( Od dwoch dni jednak jem w miare i nie jem zupelnie slodyczy a o ile tylko Marta pozwoli staram sie jesc regulranie . Poki co sie udalo ale to dlatego ze zasneła i Moj chłop bedzie w tygodniu 0 tak jak wczoraj nei spala od 5 DO 15 i sie darła jak tylko probowałam ja odłozyc wiec przerwe w niejedzeniu miałam duza ;/;/ niestety a to niedobrze b organizm zaczyna magazynowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anku333
Gratulacje Otylko W koncu i Ty się doczekałas maluszka. Ja również staram się powoli walczyć z wagą ale marnie mi to wychodzi Kupilam sobie nawet orbitrek bo dieta u mnie jakos sie nie sprawdza. Za słabą Mam silną wolę ☺ I puki co powolutku zaczynam sobie ćwiczyć ale i na to czasu brak i pogoda nie zachęca do wysiłku. Chciałabym czasem pójść na basen sama lub z dziecmi ale nie wiem kiedy można po cesarce. Od czekam sobie z 2 miesiące to już raczej wszystko tam powinno się ładnie zagoic. Pozdrawiam gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nanna86
Nie dobijaj mnie mi się marzy 70 parę kg...a waga w dół idzie bardzo wolno. Dieta też u mnie odpada bo w taki upal zapominam jeść i czasem 2 posiłki w ciągu dnia to max...jak tak dalej pójdzie będzie mnie czekał dietetyk albo pozbieram na operacyjne zmniejszenie żołądka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Otyłka
witam was dziewczyny. No to ,y już mamy 17 dni. I ja, narazie więcej kłopotów. co do wagi to po porodzie jednak było 3650, bo przy wyjściu 3520. wczoraj byliśmy sie zwazyc i okazało się ze króliczek nam schudl do 3230 :( W poniedzialek mamy kontrolę i jak nie utyje to będziemy musieli dokarmiac i badania porobić. Dzisiaj noc nieprzespana, bo Staś strasznie niespokojny był, ciągle płakał. teraz też budzi się co godzinę. Jeśli chodzi o moją wagę to aktualnie jest 10 kg na minusie. od wczoraj też ściągam pokarm, zeby sprawdzić czy on w ogóle je i ile, bo zdarzało się, ze tylko sobie ciuckal cycka i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaBasia
Hej dziewczyny :-) Gratuluję serdecznie wszystkim rozpakowanym i zazdroszczę, że macie to już za sobą i możecie zacząć się odchudzać ;-) Mi do końca zostało jeszcze 6 tygodni, z jednej strony mało, z drugiej za bardzo dużo, bo już mi się zaczyna robić ciężko, zwłaszcza w nocy, nie mogę się wygodnie ułożyć do snu :-/ Mała dokazuje, nie raz jak kopnie to aż zdarza mi się skulić z bólu. Poza tym myślę, że jest całkiem sporą dziewczynką, bo w 31 tygodniu ważyła 2100g, jeśli będzie tak ładnie przybierać do porodu, to urodzi się kawał kobiety :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaAni33
Hej Basiu zostałaś sama nie rozpakowana i nadal cieszysz się ciążą a my cieszymy się naszymi maleństwami. Ja ostatnie 2 tygodnie siedzę u rodziców na wsi uciekłam przed upałami z miasta i korzystam z zainteresowania babci i dziadka, Ania jak ja nie zaszaleje z jedzeniem jest spokojna i obdarzyla mnie swoim pierwszym uśmiechem- bezcenne doznanie. Nadal karmię piersią przybiera na wadze a moja waga niestety stoi w miejscu, choć tutaj się nie ważę ale na pewno nic mi nie ubylo. Otyłko jak ten czas szybko mija niedawno urodziłaś i już 17 dni może faktycznie brakuje mu pokarmu i trzeba będzie dokarmiać. Trzymam kciuki żeby było dobrze i Staś zdrowo rósł. Pozdrawiam wszystkie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnieszkann
Cześć, jestem tu nowa. Przeczytałam cały wątek od początku. Także opowiem swoja historię. w 2012r z wagi 76 zeszłam do wagi 56, czyli schudłam 20kg. Na diecie białkowej plus warzywa. W wrześniu 2013 zaszłam w ciążę, wagą 60kg zaniedbałam się, chipsy i cola tonami. Przytyłam do wagi 80kg. Urodziłam w terminie zdrowego synka z wagą 3,5kg. Po ciąży schudłam parę kg. Ale praca, przeprowadzka, dziecko, mąż. Swoje zrobiły i znowu kg na plusie.Brak czasu, plus praca przez 8 miesięcy na noc. W styczniu 2015 zaszłam w ciąże która poroniła się w 8tc. Nie przytyłam nic.(waga w tym czasie 84kg). Teraz bardzo chce zajść w ciąże. I osobiście uważam, że nie ma sensu drastycznie odchudzać przed ciążą. Przeszłam od jakiego czasu na według mnie zdrowe odżywanie, białko, plus warzywa, zero słodyczy. Waga automatycznie spadła parę kg w dół. Teraz zaczął mi się nowy cykl, i w nim chcemy postarać się o nasze drugie dziecko. Mój wzrost 160cm, i waga 80kg. Pozdrawiam. Agnieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×