kto po rozstaniu, ponownie zszedł się z partnerem/ką??

noxxman - a wg mnie jestes po prostu jeszcze mlody, byc moze na mlody na malzenstwo, albo nie znalazles jeszcze swojej polowki. ja nie boje sie byc sama, nigdy nie mialam problemow ze znalezieniem facta, a jednak naprawde kocham wlasnie tego jednego. jak to wytlumaczysz? na pewno nie jest to obawa przed samotnoscia, bo potrafie zyc sama, moge byc z kims innym jesli tylko zechce, nawet teraz. Ale nie chce i to silniejsze ode mnie:)

mozna wrocic, nie z przyzwyczajenia, nie z sentymentu...poprostu z cholernie wielkiego uczucia do tej osoby

albo z glupoty

a ja z moim M zeszliśmy się po 12 latach:))

Widzę, że zdania są podzielone. Jestem ciekawa jak to się stało, że powracaliście do siebie?? Od kogo to wyszło?? Z jakiego powodu się rozstaliście?? Czy to ma znaczenie (powó rozstania) przy powrocie?? Czy wierzycie zasade, "że 2 razy nie wchodzi się do tej samej rzeki"?? A może wierzyliście a jednak spróbowaliście..

A ja uwazam, ze powroty sa mozliwe i wierze w przeznaczenie. Znam takich wiele przypadkow. Oczywiscie ci ktorym sie nie udalo zawsze beda straszyc innych przed powrotem do ex :P

on do mnie po 3 msc..on mial kogoos...ja tylko raz sama sobie na zlosc przespalam sie z kumplem..ale teraz jestesmy razem ba nawet razem mieszkamy i jest super

licytacja? ja po 14 latach nowe życie z ex :)

No dobra to kto odpowie mi w tym temacie-też o zchodzeniu sie z drugą osobą-chyab powinienem wrzucic to tutaj ale... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3816498 A historia tego jak sie rozpadało i jak wracaliśmy to http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3807066 (jako anropomorficzna personifikacja) i http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3810698 .

no to ja was zaskoczę bo wróciliśmy do siebie po 18 latach jest super .Każde z nas miało swoje życie i partnerów ale teraz już rok jesteśmy razem i jest bosko

Jeżeli czujecie że to ten to nie ma się co zastanawiać

W naszym małżeństwie maż często podkreślał, że mnie kocha i jestem dla niego tą jedyną. A jednak mnie zdradził. Następnie ogłosił ostateczną decyzję że odchodzi i żebym go nawet nie prosiło o powrót. Byłam załamana i upokorzona. Nie miałam męża, pieniędzy, zostałam sama z dziećmi. Musiałam zrobić wszystko, żeby on zmienił decyzję. I zrobiłam dzięki rytuałowi miłosnemu ze strony http://urok-milosny.pl – mąż zmądrzał i do mnie wrócił, moje Zycie znow wygląda normalnie. A byłam już na samym dnie.

Ja jestem w fajnym stanie, odeszłam pół roku temu, teraz jest juz lepiej, bo uporalalam sie z bólem, choć tęsknota jest bardzo duża i wciąż go kocham. Ale wiem, ze chce iść na przód. Spotykam sie z innymi, moze z kimś innym ułożę sobie życie. Schodziliśmy sie juz kilka razy :). Teraz to na pewno definitywne rozstanie. Zero kontaktu.

'wracanie do byłych jest jak wsadzanie g****a z powrotem do d**y' brzydka prawda.