Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Coconutt

Jak poznać że związek się psuje? Coś się zmienia?

Polecane posty

odległość, a odległość to moga byc tez diwa rozne pijecia. nas dzieli 2000 km. nie widzieliśmy się od 2 miesięcy przez zawaloną pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie dzielila odleglosc ponad 1000 km przez prawie 9 miesiecy (miedzyczasie widzenia sie srednio co 3 miesiace). Ja Polska, on Wlochy, do tego jego nie polska narodowosc i zlosliwosci ludzi, ze na pewno nam nie wyjdzie. Mimo, ze wierzylam mu i ufalam to strach byl. I przez to niektore problemy na co dzien blache dla nas urastaly do n-tej potegi. Moj maz ma glupi nawyk gubienia komorki, zostawiania jej gdzie popadnie przez co ciezko sie do niego dodzwonic. Na co dzien nie ma to dla mnie wielkiego znaczenia bo jestesmy prawie ciagle razem, ale wyobraz sobie na odleglosc gdy dzwonilam do niego, pisalam sms a on nic. Mimo, iz wiedzialam raczej, ze po prostu zasial gdzies komorke to jednak mysli krazyly.... I wiele takich innych sytuacji. Ja np jestem strasznie niecierpliwa i latwo wybucham. Normalnie to popsiocze, wykrzeczycze sie a po godzinie jest juz okey. Ale na odleglosc awantury nie moglam mu zrobic bo godzenie sie na odlkeglosc nie jest takie latwe jak bedac obok siebie. Dlatego przez te miesiace oboje musielismy troche sie pozmieniac. Byla to dla nas niezla szkola uczuc i wytrwania. Ale oplacalo sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my poznaliśmy się przez internet. Pojechałam do włoch, do Niego. Wiem że to szalone. ale wczesniej gadalismy ze soba przez tel po 5, 6 godzin, wiedzieliśmy że się kochamy. i nadal się kochamy, ja to wiem. Wiem też, że teraz jest ciężko. Reaguję podobnie jak Ty, zanim zadzwonie mówie spokojnie, wyluzuj. Ale potem i tak robie swoje, potem najczesciej ja pierwsza wyciagam rękę do zgody. ale nie jest tak łatwo, za każdym razem mam wrazenie że czegoś ubywa. Mam nadzieję, że teraz siedzi nad tą pracą, i zależy mu na tym abyśmy się zobaczyli pod koniec sierpnia( to bedzie dokladne 3 mies. nie widzenia się). byłoby cudownie, gdyby się udało. Wciąż wierzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lecę do apteki, odebrac zamówiony krem. bede za niedługo, bo fajnie się piszę z Tobą czysta wyborowa;)chyba mogłabym się wiele nauczyć od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izorita 9
oj Coconut, chciałabym być na twoim miejscu :( ja jestem z chłopakiem od 5 miesięcy a od miesiąca widzę że coś jest nie tak... mam wrażenie że przestało mu zależeć.... a ja głupia się zaangażowałam (złamałam jedną z wielu moich "zasad" - bądź twarda, nic na siłe itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izorita 9
krótko opiszę jak u mnie to wygląda. więc mam wrażenie, że on ma jakieś tam oczekiwania i ja chyba nie potrafię im sprostać- a naprawdę się starałam. moja siostra aż zwróciła mi na to uwagę, że za bardzo się staram- ale on na początku był mega romantyczny i taki wymarzony :) a teraz to się zmieniło. rozmawiałam z nim o tym, że coś jest nie tak, że niby się nie kłócimy a mimo to zaczynamy grać sobie na nerwy- może przez to że popadamy w rutynę sama nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Izorita 9
problem w tym, że czuje sięprzez niego nie doceniana- i co kolwiek bym nie zrobiła to i tak jest bardzo średnio. czasami myślę że jest egoistą i myśli tylko o sobie i w zasadzie wszystko dzieje się wokół niego- a ja to tylko taki dodatek, który zresztą już nie pasuje. jeśli chodzi o mnie to naprawdę robie wszystko aby było ok, ale z drugiej strony nie uznaję tego ŻE DZIEWCZYNA BARDZIEJ SIĘ STARA, to takie upokarzające-moim zdaniem. dlatego napradę robie wszystko aby on był zadowolony ale też czasami chciałabym aby to szło w drugą stronę. kurcze wiem że mu zależało- i teraz mam tylko wrażenie że tak już nie jest..... przepraszam że tak się nad sobą użalam- ale liczę jak ktoś krzyknie na mnie i powie OGARNIJ SIĘ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×