Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Front wyzwolenia Palestyny

Coś optymistycznego po tokstycznym związku

Polecane posty

Gość Front wyzwolenia Palestyny

Bardzo duzo tu na kafe topików o tokstycznych związkach i dziewczynach, które nie potrafią się z nich uwolnić. Byłam 6 lat z facetem, który mnie tłamsił psychicznie, nabawiłam się kompleksów przy nim, czułam się jak śmieć. Pewnego dnia jednak coś we mnie pękło i zostawiłam go, zerwałam z nim wszelkie kontakty... Teraz mam NORMALNEGO faceta, który nie ma kompleksów, jest mi z nim wspaniale.Mam wrażnienie, że KTOŚ na górze chciał mnie czegoś nauczyć. Nie uważam, że to był czas stracony, chociaż długo szczerze nienawidziłam exa. Nauczyłam się czego nie robić, stałam się mądrzejszą KOBIETĄ, wczesniej byłam zagubioną, smutną dziewczynką. Przy moim aktualnym facecie nauczyłam się cieszyć zyciem. Komu jeszcze się udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko kawalerke
Mnie :) Nigdy więcej nie dam się stłamsić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Ja teraz już zawsze będę dumna i blada ;-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Mi raz się udało odejść... Strasznie żałowałam, ale musiałam udowodnić i sobie i jemu, że potrafię żyć normalnie... I żyłam, spotkałam kogoś innego, byłam zaręczona, ale spotkałam go znowu i nie potrafiłam zabić uczucia, bo kocham nadal. Wróciliśmy do siebie, ale on mnie traktuje jeszcze gorzej niż wtedy, a ja czekam aż zrozumie i się zmieni... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Niestety, nie ma się co łudzić, dorośli się nie zmieniają. Pokaż mu, że potrafisz zyć bez niego. Mojemu bylemu żal d**** ściskał jak widział mnie z chłopakiem. Nawet rok po zerwaniu wysyłał smsy i chciał się spotkać. Chory człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tyle
madra z ciebie dziewczyna:D zycze szczescia!!!🌼 tu wiele osob pragnie spotkania z bylym:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz, no coz.... To jest jak trucizna i do tego uzależnia, jeśli nie chcesz stracić siebie... To zostaw to i zacznij nowe życie... bez kata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Dziękuję!:-) Ale ja też się podnosiłam z klęczek. Specjalnie załozyłam ten topik, bo szkoda mi dziewczyn, które sobie marnują życie u boku nic niewartych facetów.Myslą - tak jak ja kiedyś myslałam- że będą samotne, że to "ten facet na całe życie" i nikogo sobie nie znajdą. Nieprawda! Ja mam calkiem nowe życie, a tamto postrzegam jak zły sen, który już nigdy nie wróci. Poza tym to ja wygrałam zycie :-), a jemu żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proud of herself
front - jakbym o sobie czytala:) przybij piątala :)dokladnie tak samo odbieram ze aniolki chyba chcialy mnie czegos nauczyc a teraz jest niebo na ziemi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Przybijam! Witaj w klubie. Przyłączcie się dziewczyny, szkoda krótkiego zycia na takie samoudręczanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chętna na sex
Nawet bardzo szkoda. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Żebyście mnie widziały, jaką drogę przeszłam... Nie wierzyłam, że zasługuję ja coś dobrego. Zmieniłam dużo rzeczy w zyciu, znalazłam nową pracę, nowych znajomych, którzy mnie wspierali i w koncu miłość. Nic nie przyjdzie samo, trzeba wykonać pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Wiem, że tak nie można żyć i że on już się nie zmieni mając ponad 30 lat, ale strasznie trudno mi się z tym pogodzić... Wiem, że on mnie kocha na swój sposób, tak mi się wydaje... Tylko co mi po takiej miłości, w której w jednej chwili jest najcudowniejszym facetem a za 5 minut wyzywa mnie od różnych, a potem odzywa się od tak, jakby nic się nie stało... :( Tylko, że ja już raz próbowałam sie uwolnić, zacząć nowe życie, uciekałam 3 lata, ale się nie udało i mam wrażenie, że już zawsze tak będzie... 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Chcesz tak dalej żyć? Chociaż spróbuj cos zrobić, żeby się uwolnić. ten związek nie ma przyszłosci. Bardzo Ci współczuję, ja też czułam taką beznadzieję.Kiedyś budziłam się i pierwszą myslą jaka mi przyszła do głowy była: o co się wczoraj pokłócilismy? A teraz jak wstaję mam uśmiech od ucha do ucha (jestem w związku 1,5 roku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usycham.......
Boze, dziewcznyny- tak Wam zadroszcze, ze Wam udalo sie podniesc, powiedziec dość takiemu toksycznemu zwiazkowi. Ja jestem z facetem, ktory z kolei czesto mnie olewa, pokazuje czasem swoja wyzszosc nade mna, wykorzystuje moje słabosci i kłamiec. Ale ja nie potrafie skonczyc, bo on jest juz calym moim swiatem. Zatracilam sie dla niego, mimo ze nie traktuje mnie dobrze. Nie mam oprocz niego nikogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozecie dokladnie
powiedziec jak was traktowano, bo ja nie wiem do konca czy jestem w toksycznym zwiazku wiem natomiast ze jestem nie do konca szczesliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja jestem wlasnie pomiedzy. probuje na nowo odlanezc siebie i budowac nowy swiat... co jest trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usycham.......
a dlaczego nie jestes szczesliwa? Co Ci przeszkadza, opowiedz o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Toksyczny, kiedy: - potrafi wmówić Ci wszystko, a Ty jeszcze przepraszasz - sprawdza Ci komórkę, a swojej nie da dotknąć - chodzi na imprezy bez Ciebie, a Ty siedzisz w domu i tęsknisz - mówi "Ja", zamiast "My" - wyciąga od Ciebie kasę, jak jesteś bezrobotna - na zakonczenie związku odbiera Ci prezent urodzinowy, mówić, że pożycza - to mnie całkiem rozwaliło - rok po zerwaniu wysyła smsy, błaga o spotkanie, na naszej klasie pisze, że pięknie wyglądasz na razie więcej grzechów nie pamiętam, bo to było "dawno i nieprawda" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozecie dokladnie
ufff to ja nie jestem w toksycznym, aczkolwiek cos bym zmienila, bo jestesmy jak stare malzenstwo - znudzeni soba do granic mozliwosci :( chcielibysmy oboje to zakonczyc, teraz znowu sie staramy obydwoje, bo ciezko jest zakonczyc zwiazek kiedy sie razem mieszka, oplaca czynsz, i jest sie ze soba dwa lata no, ale JEST lepiej, chcialabym wrocic do tego co bylo, ale jednoczesnie czujemy, ze nie jestesmy sobie pisani wiec po co to ciagnac.. (a ja sie boje samotnosci, tego, ze nawet jesc bede sama, chodzic na zakupy, rozwiazywac problemy ehh) no i jak teraz jest dobrze to naprawde nie mamy zmartwien - tylko ten niesmak i pamiec po tym co bylo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdmhdfdfdlddf
Chciałbym obrzezać penisa w jakiej klinice jest w miare tanio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Ja tak właśnie mam... Wieczorem jest wielka kłótnia, za kazdym razem się rozstajemy, a rano się budzę i nie wiem właściwie o co poszło... :( A u mnie toksyczny związek polega na tym, że on: 1) zawsze ma rację, a jak staram się trzymać własnego zdania to z braku agrumentów krzyczy i uznaje mnie za głupią, bo "co ja wiem" 2) wszystko co się dzieje jest zawsze moją winą i musze przepraszać za wszystko, nawet jeśli wina jest ewidentnie jego 3)jest chorobliwie zazdrosny, wystarcz że nie odpisze przez chwilke na jego wiadomość to od razu "byłam się kurwić" 4) nie pozwala mi nigdzie wychodzić, spotykać się z koleżankami, których i tak nie mam, bo ze wszystkich zrezygnowałam 5)w kłotni nie ma hamulców, potrafi powiedziec dosłownie wszystko, nigdy nie przeprasza, po prostu mu przechodzi i się odzywa... a ja wówczas powinnam wesoła i uśmiechnieta lecieć kiedy on ma na to ochotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Zawsze można zostać przyjacółmi i pójść każde swoją drogą. Pogadaj z nim. na facecie nie konczy się świat.Kiedyś myslałam naiwnie, że trzeba być z kimś mimo wszystko, teraz wiem, że trzeba czasem stworzyć coś nowego. To, czego się bardzo pragnie, nie zawsze jest dla nas dobre. Później dostaniemy coś innego, lepszego, specjalnie dla nas. Życie potrafi pozytywnie zaskoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzanna153
Witajcie pozdrawiam i chcę napisać że mojej siostrze się udało w wieku 55 lat uwolniła się od męża psychopaty i spotkała faceta normalnego jak mówią jej dorosłe córki i jest taka szczęśliwa już mineło 5 lat a ona nadal jest szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
no coz no coz - ja miałam dokładnie to samo. zuzanna153 - Twoja siostra jest przykładem na to, że się da pozbyć pasozyta ze swojego życia! powinna być z siebie dumna. Nigdy nie jest za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaldkaofjasbvhajkvbsv333
Ja mam odwrotnie, to ja mojemu byłemu stworzylam piekło, był cudowny a ja Go zgnębiłam. W suemi pod koniec to i on nie byl Mi dłużny, ale bardzo zaluje.. bardzo.. zmeiniąlm się chce żeby wróćił.. tylko nie taki jak z kresu związku tylko ten na początku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozecie dokladnie
dziekuje za rady, ale to jest bardzo trudne tez nie mam kolezanek, nie wychodze, pracuje, studiuje i bedac swiadoma ze wychodzi z kumplem zeby poderwac laske, ktora sprowadza do domu w nocy i robia wiadome - mysle, ze nie bylabym sobie w stanie z tym poradzic nie chce zawalic swojego zycia, chce ukonczyc studia, a potem wybrac sobie swoja droge myslalam nad byciem orzyjaciolmi, ale boje sie ze zamienilabym to w nienawisc, poprostu nie potraie bylabym wsciekla, ze uklada sobie zycie bede mnie! a teraz jest juz lepiej, szanujemy sie, patrzymy na swoje potrzeby - i wreszcie kaze mi wychodzic, spotykac sie z ludzmi, bo chce nasze zycie zmienic(zawsze byl o mnie zazdrosny jak gdzies wychodzilam) mozliwe ze chce zebym kogos poznala ale przynajmniej w zdrowy sposob wiecie boje sie czasami, nie jestem typem osoby towarzystkiej i czasami sie do tego zmuszam, ale jest mi ciezko nie mam kolezanek, przyjaciolek, wlasciwie nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Niestety i jeszcze najgorsze ze wszystkiego jest to, że o0n mną manipuluję w taki sposób, że zaczynam wierzyć, że faktycznie wszystko jest moją winą i jestem taka beznadziejna, że powinnam być miła i się cieszyć że on w ogóle chce się ze mną widywać na jego warunkach... Przed chwilką się odezwał, bym zbyt szybko się nie uspokoiła, napisałam mu kilka zdań, ale jak zwykle musiał wstawić jakąś obraźliwą wstawkę... Kurcze, gdyby on się postarał choć trochę to bylibyśmy najszczęśliwsi na świecie, bo zrobiłabym dla niego wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozecie dokladnie
zapomnialam dodac najwazniejszego! ze to ja dla niego bylam toksyczna i to ja go tak zmienilam troszke zycie i jego postepowanie, ale ja zmienilam jego stodunek do mnie :( boze jak mi tego brakuje jaki byl dobry dla mnie i jak mniem kochal ;( a teraz chce sie poprostu mnie po malu pozbyc... ehhh jestem potworem :('

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Zauważcie, jak ludzie wpływają na to, jak się zachowujemy. W toksycznym związku się staczamy, odpowiednia osoba nas uskrzydla. a mozecie dokladnie----znam to, o czym piszesz. Wydaje nam się, że nasze problemy są zupełnie wyjątkowe, ale wiele osób przeżywa to samo i wiele potrafiło sobie z tym poradzić. no coz no coz-----ja też byłam w stanie zrobić wszystko dla NIEGO, ale nie warto! Niektórzy tego nie docenią, tylko wykorzystają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×