Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Front wyzwolenia Palestyny

Coś optymistycznego po tokstycznym związku

Polecane posty

Gość kaldkaofjasbvhajkvbsv333
"zapomnialam dodac najwazniejszego! ze to ja dla niego bylam toksyczna i to ja go tak zmienilam troszke zycie i jego postepowanie, ale ja zmienilam jego stodunek do mnie boze jak mi tego brakuje jaki byl dobry dla mnie i jak mniem kochal ;( a teraz chce sie poprostu mnie po malu pozbyc... ehhh jestem potworem '" Przecież ja mam dokładnie to samo... Fakt nei byłąm do końca fer wobec niego kiedyś a on tak kochal.. ale teraz wsyztsko było moją winą...Zerwałam ja, ale to było wszytsko przeze Mnie... bo to moja wina że on nie dzwonił, niedawal żadnego znaku życia kilka dni... wszystko było moją winą.. i to przez to tak MNie traktował:( Bo miał Mnie dość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaldkaofjasbvhajkvbsv333
To moja wina że on pisal z inną , że chcial się z Nią umówić, to moja wina bo Go na Tym nakryłam.. To moja wina.. On się zmienił.. przeze Mnie byl taki przez Moje wcześniejsze zachowanie.. Dlatego był taki... a ja chce żeby do Mnei wrócił. Niedzwonil do Mnie nie interesował się zupeęłni Moim życiem, Mną, niczym.. niedostawalam esemesów, tylko wtedy gdy mial ochotę.. Ale z racji że On był Panem żadko mial ochotę na spotkanie ze Mną. Miał Swoje żcyie pasje, prace.. a ja byłąm za tym wszytskim, musiaałm czekać godzinami na spotkanie.. musiaąłm dostosowywać się tak jak on chciał, bo inaczej byśmy wogole się nie spotkali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaldkaofjasbvhajkvbsv333
A jak powiedziałam że Mi żle, że ja tak niechce, jak tłumaczylam że to nie jest dobre dla Mnie.. że ja tak neimogę, prosilam zęby się zmienił.. to mowił że nie ma ochoty gadać, zę zmęczony jest. Że musi wracać do domu... Ze to ja za duzo mam fochów, że to ja się kłóce. A on taki biedny, ofiara.. Uwierzyłam ze jestem tyranem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Napisał mi, że mnie zniszczy... :( Jeśli jest w stanie nawet o tym pomyśleć tzn., że mnie nie kocha... Koniec złudzeń...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzejka
moj tez tak pisal ze bedzie sie modlil zeyby diabel spal u mnie pod lozkiem zebym byla chora i jestem debil dlatego nie odeszlam wczesniej bo balam sie jego reakcji, slow, tego co bedzie opowiadac. kocham go oczywiscie i on mnie tez. ale najpierw powinien porozmawiac z psychologiem i sie zmienic. teraz nie ma szans. zostawilam go i umawiam sie z innymi. na razie robie to na sile ale ide do produ. mam nadzieje ze wiecej w takie gowno nie wdepne. dobrze wiem jak trudno sie z tego uwolnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Front wyzwolenia Palestyny
Nie wiedziałam, że jest nas aż tyle! I zawsze ten sam schemat. Przerażające... Szantażyk -skąd ja to znam?! Mój się kilka razy zabijał, mam nawet teraz gdzieś na poczcie jego poetyckie listy samobójcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Jezuu, a myślałam że tylko mi przyszło żyć z takim chamem... On uważa, że ja widzę czubek własnego nosa i wcale nie mam tak źle jak ciągle narzekam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja też się pochwalę :). Udało mi się wyzwolić po prawie 4 letnim toksycznym związku, jeszcze długo, długo później mnie prześladował, robił różne świństwa. A od jakiś 2 lat mam święty spokój:D zakochałam się na nowo, w fantastycznym, normalnym facecie :D. Jestem szczęśliwsza :D. Nowy związek trwa rok, a my planujemy wspólne zamieszkanie i ślub :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzejka
moj tez sie zabijal po czym jak zadzwonilam z zastrzezonego numeru bo ode mnie nie odbieral to odebral na ... dyskotece. wokol niego rozesmiane laski ... mowil ze jak ja z nim nie bede to bedzie zawsze sam...hehe ze nie moze zabrac mnie nigdzie bo ja \'lece tylko na jego kase\' i przez 4 lata to ja wydawalam na niego a nie on na mnie kiedys chcial mi kupic srebrna bransoletke ale w sklepie doszedl do wniosku ze sa za drogie w supermarkecie kazal mi kupic zwykle jogurty zamiast jogobeli bo byly 15 gr tansze (ja placilam) moja praca byla w jago oczach niewazna i bardzo latwa. dostawalam pieniadze za darmo. jego zdaniem kiedy raz pewien cham po pijanemu klapnal mnie w tylek to byla to moja wina bo go sprowokowalam. moim samochodem nie bedzie jezdzic jako pasazer ale jako kierowca bo facet pasazer to siara jak jezdzil do mnie to wypominal mi paliwo ktore musial zalac. ani razu nie byl kierowca na zadna impreze. bo przeciez powinnam docenic to ze on idzie tam tylko dla mnie. nie tanczy bo nie;) jak do mnie podcjhodza fajni chlopcy by porozmawiac (stoje sama bo on zajety piciem piwa) to odwraca sie na piecie wsciekly i idzie sobie a ja go musze szukac. raz tak trzasnal drzwiami ze popsul zamek!! czytam to co pisze i sie sama sobie dziwie gdzie ja mialam rozum!!!! pozatym koles mial nieleczonego przez 4 lata grzyba. i nie dalo sie go namowic na wizyte u lekarza. skarpetki mial z misiami (jeszcze te co mu mama kupila jak mial ok 14 lat) jak go prosilam o pomoc w czymkolwiek to sie obrazal nie wiem czy ktorys z waszych go przebije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andrzejka
a jakie pomysly mieli wasi byli?? moj bal sie jak ognia mojego taty:D twardziel taki z niego hehe kiedys pojechalismy do miasta na impreze i oczywiscie ja mialam byc kierowca. tak sie wsiciekl jak sie nie zgodzilam ze walnal piescia w maske auta powiedzial ze jestem stara glupia krowa i uciekl. myslal ze go bede gonic:) a ja pojechalam do domu. wracal 15 km do domu :D na nogach hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99988989817387149187
A ja swojemu wypominalam że nie kupowal mi prezentow, że tyle rzeczy mi obiecal ze to ze tamto, mowiłąm że jest glupi, że ma nos jak kartofel, że jest nieukiem bo nie mial matury, że wyglada jak oblech, kupil sobie kapelusz, twierdziąlm zdejmij bo jestes dziadem..Mowilam Mu że się zabije ale nie przez niego tylo tak ogolnie, wysiadalm po pijku z jego samochodu, podczas jazdy, krzyczaalm,panikowałam, chciał Mnie odwiesc do domu potrafiąlm wrzeszczec ąłpac za kierownice mowić ze ja do domu nie jade...Zmiany.. smieszyło Mnie to.. teraz widzę ze to byl wartościowy czlowiek że meczył się ze mna.. i tak bardoz chciałabym Go odzysakć.. ale neisetye za pozno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezle
jakie kobiety bywaja glupie jak to uczucia potrafia czasami przeslonic nam rzeczywistosc czasami tez jestem taka glupia przyklady: - z moim nie wychodze wieczorami, jedynie na jedzenie na wynos - nie zalozy gumki bo woli sie nie seksic niz ja zalozyc :> - wieeeeecznie marudzi, - robie obiad to wybrzydza, albo niedogotowane, albo niedobre, albo za dietetyczne(on jak gotuje to wszystko jest zajebiste) - nie pusci mnie na impreze, ale sam ze mna nie pojdzie, - mi zawsze wszystko latwo przychodzi, mam latwa prace gdzie sie nie mecze - on ma ciezka, - zawsze jak chdune i udaje mi sie wytrzymac w diecie, probuje mnie czyms przekupic, a to nalesnikami z nutella, bita smietana i truskawkami (na szczescie robi), - nie pojdzie za chiny do lekarza, leczy sie domowymi sposobami - ale jak ja jestem chora, szczegolnie na tyle zeby zaszkodzic pigulkom to od razu musze leciec do lekarza i pytac sie czy jestem w 100% zabezpieczona, - jak mu cos kupie nie docenia tego (chociaz on mi daje duzo wiecej) reszty nie pamietam :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzejka
to moj znowu chyba az taki straszny nie byl bo zawsze powtarzal ze jestem najpiekniejsza i ze jestem i bylam jego marzeniem i ze mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzejka
i moj uwielbial jak gotowala... chyba jednak tesknie za nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEDZMA666
a ja mowilam ze moj jest spaslakiem (przytyl przy mnie 30kg), ze jego rodzinka jest pojebana, zeby na mnie nie krzyczal bo chyba z domu takie zachowanie wyniosl, mowilam, ze go nienawidze, bilam go po twarzy, nie dawalam mu spac w nocy jak sie poklocilismy, marudzilam mu i wiecznie za cos obwinialam, mowilam, ze ma obrzydliwy gebe jak sie ze mna kloci, zrywalam wiele razy(i on tez), oblewalam go kawa, rzucalam przedmiotami, mowilam w zlosci, ze rzygac mi sie chce jak sie z nim kocham, narazie staram sie to wyleczyc, chociaz juz mnie nie kocha tak jak kiedys.. nie dziwie sie jemu on tez mnie zaczal okropnie traktowac - ale zasluzylam sobie jestem potworem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrzejka
straszne:( to po co z nim jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja skończyłam taki
toksyczny związek, z toksyczną osobą rok temu i jestem sama, nie ma księcia z bajki na białym koniu to ex zmienia panny, teraz ma jakąś na stałe a ja sama łatwo buchać optymizem gdy wszystko Ci się pięknie ułożyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEDZMA666
co on robil: obdarowywal mnie prezentami, gotowal dla mnie, troszczyl sie o mnie, kupowal jedzenie, zabieral do kina, nigdy niczego nie wypomnial, mowil ze jestem piekna, mam piekny tylek, seks jest swietny, nazywal mnie pieknie, ciagle o mnie pamietal przy byle jakiej okazji, zazdrosny byl o mnie teraz: przestal byc zazdrosny, przestalo mu zalezec, wymysla mi jakies kompleksy, mowi mi w czym jestem kiepska a w czym on fajny, co zle robie, znudzil sie mna, woli ogladac filmy i siedziec sam w pokoju, nie kupuje mi ciuchow, nie kupuje mi prezentow nawet na swieta okolicznosciowe, przytyl przy mnie, zaniedbal sie przy mnie, poprostu go zniszczylam i jego milosc do mnie :( a czemu z nim jestem? bo pragne by byl taki jak kiedys, bym byla kims bardzo waznym w jego zyciu moze uda sie to osiagnac - a moze zniszczylam takiego wspanialego czlowkieka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko kawalerke
ja skończyłam taki ->> to nie "się ułożyło", tylko ona ułożyła. Na tym to polega - w końcu wziąć swój los we własne ręce. Trzeba sobie od nowa "wyprodukować" życie i poczucie własnej wartości: znajomych, przyjaciół, pracę, studia, hobby (!). A mojemu byłemu tłuczone szkło w dupę :D Może i jestem przez niego biedna jak mysz kościelna, ale mam rodzinę, przyjaciół i w końcu chłopa jak trza, co mnie sobie postawił na piedestał i nie wpędza w poczucie winy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko kawalerke
WIEDZMA ->> jak on przytył, to to jest TWOJA wina??? Kobieto, zastanów się!!! Siłą mu żarcie pchasz do gęby? Koleś zwala swoje nieudacznictwo i lenistwo na Ciebie, i tyle. A Ty w to wierzysz niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja skończyłam taki
nie no, chwila chwila ja na swoje życie na narzekam ale proszę łaskawie zauważyć jak autorka opisuje swoją sytuację: "Przy moim aktualnym facecie nauczyłam się cieszyć zyciem." gratulacje, super ja tylko piszę, że zakończenie toskycznego związku nie jest gwarancją na to że wszystko będzie cacy i że spotka się tego "nowego, normalnego" przy którym będzie się można cieszyc życiem a w każdym razie czasem na niego trzeba dłuuużej poczekać swoją drogą nie zmienia to zupełnie faktu, że toksyczne związki należy kończyć bo szkoda zdrowia, nerwów i godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99988989817387149187
Jak dzwonil, odbieralam z fochem, wiecznie miaąłm focha.. krzyczalam, wypominaąlm Mu wsyztsko, każdy szczegól.. Gdy byłam w ciązy, usunęliśmy, decyzja wspólna, ale to ja nazywaąlm to dziecko bękartem, mowiłam że zmarnowal Mi żcyie że go neinawidzę, że sam będzie wychowywal tego dzieciaka. Żałuje... tak bardzo... A On przez długi czas był cudownym wartościowym czlowiekem.. kochal Mnie, dbał, dla Mnie wszystko, był moim księciem z bajki.. na każde moje kiwnięcie palcem. A teraz przed samym rozstaniem, nie dzwonił, nie pisal, milczał, to ja za Nim bieglam, a On na każdym kroku MNie olewał.. bylam Jego zabawką.. nieszanowal Mnie... Odeszłam:(TAk bardzo żałuje... niewarto mówić taich rzeczy facetowi, trzeba doceniać to co się ma.. i szanować, moze ni byls zczegolnie piekny, nie miał wyksztalcenia.. ale był cudownym chlopakiem, ktory dla Mnie poświęcił BY życie;(Zaradnym, przedsiębiorczym... ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga aggie
Moj wlasnie wczoraj mnie rzucil po raz chyba trzeci. On jest 13 lat ode mnie starszym Szkotem. Zaprosil mnie do siebie, zrobilam obiad, przy deserze, od slowa do slowa doszlismy do tego ze zaproponowal: 'a moze zrobimy sobie przerwe?' Mowil ze z poprzednia partnerka wszysko bylo latwiejsze i poukladane, ze nie podoba mu sie zycie ktore teraz prowadzi, ja chcialam powiedziec co czuje, zaczal bawic sie z psem, po czym 'wyprosil mnie z domu' bo musial psa zabrac na spacer. Co robil: - obrazal sie kiedy rozmawialam z kims po polsku, - pozniej obrazal sie ze polacy do mnie mowili po polsku a on sobie tego nie zyczy, - ostatnio powiedzial ze nie bedzie na lunchu siedzial ze Szkotami ode mnie z biura bo nie mai im nic do powiedzenia, - swieta spedzilam sama z domu w on sie na mnie dzien wczesnie obrazil, - sylwestra spedzilam sama bo uznal ze musi z matka przywitac nowy rok a ja szlam nastepnego dnia do pracy i nie moglam za pozno pojsc spac, - moje imieniny spedzilam sama bo on chcial isc do domu na obiad o 17:00, - walentynki spedzilam sama bo znow sie obrazil, - na urodziny dostalam bukiet kwiatow bo za pozno mu przypomnialam o moich urodzinach (dzien wczesniej), - prezerwatuw nie uzywalismy, bo nie lubil, poza tym i tak nie konczyl 'we mnie', - kiedy okazalo sie ze jestem w ciazy, przekonal mnie ze powinnam usunac, na tyle byl troskliwy ze zawiozl mnie do szpitala na zabieg, czego sie nie spodziewalam bo wczesniej sie obrazil i nie odzywal sie do mnie przez 3 dni, - ciagal mnie po dyskotekach (a tego nie cierpie) bo inaczej 'nie bede czescia jego zycia', do rockowego klubu poszedl ze mna 2 razy przez 10 miesiecy, - smial sie ze przetluszczaja mi sie wlosy, - obrazal sie kiedy nie rozumialam potocznej angielszczyzny, ktorej uzywal i mowil ze to jest MOJ problem, - kiedy prosilam zeby sprawdzil mi olej w samichodzie mowil, ze przeciez moge auto odstawic do mechanika - wychodzil z pracy, ja zawsze szlam kilkadziesiat metrow za nim bo nigdy na mnie nie czekal (a razem pracujemy) wsiadal w samochod i bez slowa jechal do domu. Nie przyjezdzal, nie dzwonil po 2-3 dni, kiedy pytalam w pracy o co chodzi, mowil, ze ' o nic, wszystko jest OK.' - w weekendu zawsze bral nadgodziny, wiec nigdy sie nie spotykalismy, na eBay wydawal kupe kasy, przez 10 miesiecy dostalam od mniego perfumy i tani zegarek :-) - powiedzial ze ja kosztuje go kupe kasy bo zawsze on placi za drinki jak idziemy do pubu. Kiedy poznalismy sie blizej, ja odeszlam od mojego meza, zeby z nim byc, on zostawil swoja partnerke, 13 lat od niego starsza. Wczoraj powiedzial ze ma dosyc swoich i moich problemow i chce wrocic do swojego poukladanego zycia. A ja bylam gotowa spedzic z nim reszte swojego zycia, ech... Wiem, nie krzyczcie, rozpisalam sie, ale nie mam tu przyjaciol i nie mam z kim pogadac, a czasem trzeba... Trzymajcie sie dziewczyny, gdzies przeczytalam: 'wyhodowalas sobie buraka, wyrzuc go!' Pozdrawiam, A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam to samo:) Ale rozstalam sie z toksycznego zwiazku;) jestem w pełni sił, spotykam sie z chlopakami i zyje znowu pelna parą. A bylismy 2,5 roku razem. Czasami ciezko ale to nie byla prawdziwa miłość. Bedzie mi brakowało popoludnii z nim i wogole eh. Może kiedys kogos poznam wartosiowego, ktory mnie pokocha i bedzie nam cudownie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz no coz
Odezwał sie , że niby kocha i żebyśmy się spotkali, ale dupa... :( Stanął z drugiej strony, żeby nie objeżdżać na około, a na światłach jakiś idiota motocyklista powiedział do mnie że zielone jest, bo nie zauwazyłam... Patrzałam specjalnie na światło dla aut, żeby ni nie zarzucił, że się gapiłam na tego motocykliste, a tu taka historia... Wyzwał mnie od najgorszych dziwek i kurw i kazał wypierdalać... Strasznie mi smutno, ale czy to moja wina, że ktos coś do mnie powiedział na ulicy 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka mała piegowata
Blagam powiedzcie, we Mnie jest błąd czy w Nim?. Bo ja juz Sama niewiem. Owszem był kiedyś uroczy, kochany, ciepły, romantyczny i tak bardzo się staral. A Ja jak to kobieta miałam swoje jazdy, czasem zbyt dużo Mu powiedziałam, czasem coś wypomniałam, bylam złośliwa, wredna itp. Ale miałam też ogromne serce dla Niego. A on osatnimi czasy wogóle olewał MNie na każdym kroku, mówił zadzwonie, niedzwonił, potrafił tygodniami się do Mnie nieodzywać. Robił co chciał. Wogóle od jakiegoś pół roku, wszytsko było ważniejsze niż ja... absolutnie wsyztsko.. ja na ostatnim miejscu. Miałam swoje fochy, ale to co on robil to juz przechodzi wszelkie pojęcie. Rozstawaliśmy sie w zgodzie, było okej, pisze do Niego..a on milczal przez kilka dni. Zwyczajnie się martwiłam o Niego.. a On nic. Po kilku próbach kontaktu, wkońcu odbieral, badz oddzwaniał( ma za darmo do Mnie) i jakby nigdy nic.. rozmawial, ale potrafił MI powedzieć że nie dzwoni bo nei am ochoty, niespotka się ze mną bo ma prace, albo coś tam. Mogliśmy się niewidzieć tydzień a jak byl wolny, wolał jeżdzić konno niż spotkać się ze mna. Ja przychodziłam do Niego, skakałam nad Nim. A on zlew..Nie uzywaliśmy prezerwatyw bo on nie lubi, nie jezdził na dyskoteki, bo nie lubi, ale ja bardzo lubie. Chcialam z NIm jezdzić, a On niechciał jak pojechaalm sama to wielka obraza Spotykaliśmy sie wtedy kiedy on miał czas i ochotę na spotkanie. Pisalam że mi żle i smutno olewał to..Nie spotykaliśmy sie wspólnie z moimi znajomymi, bo ich nie lubił. Moja mama krzywo na Niego patrzyła( a wcale tak nie było). Pisal z inna, chcial sie spotkać z NIą, nakryłam GO to foch, bo to moja wina, bo ja go nakryłam. Jeszcze musiałam Go za to przeprosić...Kurcze odeszlam, ale czuje się winna.. żę to przeze Mnie..Przez mój trudny , choleryczny porywczy ale marudny charakter:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEDZMA666
do ja mam tylko kawalerke no moze masz racje, ze to on nie potrafi sobie poradzic z problemami dlatego sie roztyl pewnie uznal, ze ma wszystko gdzies i nie musi sie nikomu sie podobac - oczywiscie rozmawialam z nim, ze sie tak zaniedbal i jest mi przykro.. tymbardziej ze ja bardzo dobrze wygladam i nie przestalam dbac o siebie .. ale nie mozesz nie przyznac, ze to jak go traktowalam nie odbilo sie na nim i to nie jest w polowie moja wina?? ostatnio duzo rozmawiamy i ma sie zabrac za siebie, bo sam widzi, ze zaniedbal sie w prawie we wszystkim i chce zmienic swoje zycie ja tez postaram sie je zmienic, chce zeby mial we mnie przyjaciolke a nie zolze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka mała piegowata
Balgam powiedzcie czy to we mnie jest błąd..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEDZMA666
jak tak czytam wpisy innych osob to moze faktycznie nie do konca tylko ja jestem wszystkiemu winna fakt ze go obwinialam za to ze nie jest moim wymarzonym i wszystko nie bylo po mojej mysli.. ale byly tez momenty gdzie ja go o cos prosilam a on pomimo tego, iz mi bardzo na czyms zalezalo - poprostu nie zgadzal :| z lenistwa, po pierdolil, bo nie chcial, etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIEDZMA666
MOIM ZDANIEM nie w Tobie!! to nie jest facet dla Ciebie i z tego co widze jest gorszy od mojego, ale widze tez ze moj idealny tez nie byl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×