czy nasi faceci moga miec

dobre kolezanki ktorym od czasu do czasu pomoga, wysluchaj jesli zle sie dzieje?

a czemu nie?

teraz lub w przyszłości, innej opcji nie ma

nie no zadne kochanki nie ma chemi czyste kolegowanie sie lub przyjazn

a ty nie masz kolegow?

nie wiem jak tam wasi ale gdyby mój pozwalał innej niż ja kobiecie zwierzać się sobie, radził jej, zależało mu w jakiś sposób na niej, choćby jako na koleżance, to przestałby być moim facetem

niee, jak ma problemy ma mnie albo kumpli i kolegów, ewentualnie paru przyjaciół płci męskiej koleżankę może mieć ale przyjaciółki już nie, nie życzę sobie żeby nasze rodzinne spory i ewentualne kłótnie wypłakiwał jakieś "przyjaciółce", bo jakby miał i ona zaczęłaby go pocieszać to nigdy nie wiadomo

selina ale co powiedzialas mu ze sobie nie zyczysz by mial przyjaciolke czy wogole mozna cos takiwego zabronic?

kobieta się powinna przyjaciołkom zwierzac.. bardziej doradzą.. a nie facetowi! jesli tak robi widac to na niego ma chec i bierze go na litosc..

hejhj no moj ma kilka kolezanek ktore pociesza jak maja problem z facetem on taki jest jak sie dzieje komus zle to pociesza ale nie wiem czy to dobre i czy moge mu zabronic probuje sie przemoc by zagadac o tym

glorinnka to co ja mam zrobic podobno moj facet ma kolezanki ktore lubi i czasem rozmawiaja o zwiazkach on jeje kiedys powiedzial o jej facecie o swinstwie ktore jej zrobil i ona byla mu wdzieczna potem

zawsze można wyrazić obawy, jasne, ale kładzenie szlabanu to nieporozumienie ja mam ze dwóch kolegów, dla których jestem koleżanką, ale za nic bym z nimi nie kręciłą - ani jak byli wolni, ani teraz, choć warto z drugiej strony wyznaczyć wspólnie z pratnerem granice intymności - o czym nigdy nie rozmawiamy z osobami trzecimi (warto dać mu inicjatywę - o czym nie powinnam według Ciebie, kochanie rozmawiać z moimi kolegami :P) oczywiście, strzezonego Pan Bóg strzyże , ale związek to nie więzienie, lepiej nie zacząć się kojarzyć ze straznikiem więziennym, to nic nie da; są koleżanki i koleżanki, ale jest też mądrość ludowa, która mówi, że koleżanka, to taka kobieta, z którą nie ma się ochoty iść do łóżka (i na odwrót, kolega to etc :D) warto natomiast, i to dobry pomysł, porozmawiać o swoich obawach - ale po to, żeby wysłuchać, poznać jego wersję, co on czuje w związku z Twoją inicjatywa, odczekać ze dwa dni, wrócić do tematu - porozmawiać, ale nie szntażować, nie zakazywać - takie rozmowy to jeden z elementów walki o władzę i własna wolność w związku, trzeba uważać, żeby nie wejść w konfrontację :P Czuj duch :)

asiuula no nie bardzo usmiecha mi sie zeby rozmawial z kolezanka o mnie tylko mysle sobie ze czasem jest dobrze z kims porozmawiac jak zle sie dzieje w zwiazku z osoba trzecia a on ma kolezanki tak jakos z dziecinstwa styka sie z nimi i lubi rozmowy z nimi wiec z do kogo ma wyrzuc smutki :(

jak tak czytam niektóre wypowiedzi to mi sie rzygać chce!!! ja mam trzech przyjaciół-facetów, świetnie sie dogadujemy i oni bardzo często opowiadają mi o swoich problemach z dziewczynami. mało tego znam ich dziewczyny i bardzo sie lubimy. a wszystko co mi powiedzą pozostaje między nami i nie ma jakiegokolwiek wpływu na moje stosunki z tymi laskami. a do tego nigdy w zyciu mi nie przyszło do głowy żeby jakiegoś uwodzić. ale to wynika z szacunku do nich, ich dziewczyn i ich związków.

thats not akurat ty jestes w porzadku ale nie kazda jest taka jak ty i wlasnie boje sie tego

różne osoby nie sa w porządku, zawsze jest ryzyko - strach ma wielkie oczy i czasami może byc wiekszym wrogiem, niż prawdziwe wydarzenia, dlaczego koleżanki z dzieciństwa maja akurat być takie szczególnie groźne? jeśli czujesz się trochę niepewnie, to akurat to, czy ma te kolezanki, czy nie, niewiele zmieni, jak są lęki, to zawsze się je na czymś zafiksuje, lepiej by było, gdybyś mogła być bardziej pewna siebie, wiekszym wsparciem dla siebie - chyba sama nie trzymasz za siebie kciuków, a pewnie szkoda ;)

asiuula troche masz racje nie jestem pewna siebie a chcialabym jednak duzo osob tutaj wypowiadajacych sie twierdzi ze to nie w porzadku kiedy facet przyjazni sie z kobieta czy ma dobra kolezanke

"lisaa.. nie no zadne kochanki nie ma chemi czyste kolegowanie sie lub przyjazn" nie ma czegos takiego nie ma chemii - nie ma przyjażni, bo po co przyjażnic sie z kims obojetnym? Pisał facet.

he he--> no nie ma chemii moge sie przyjaznic z kims kto mnie nie pocIAGA fizycznie przeciez bede z nim rozmawiac ale nie ma tego przyciagania fiz

he he ty jako facet nie masz przyjaciolki?

he he he - nie jest to dość powierzchowne stwierdzenie? - nie ma chemii nie ma przyjaźni. Wg mnie-nie ma chemii nie ma związku, nie ma chemii może byc super przyjaźń (chyba, że niektórzy pojmują inaczej znaczenie tego słowa - w kontekście seksualnym).

czym wogole jest dla was przyjazn? moj facet stwierdzil ze w przyjazni niekoniecznie mowie sie tej drugiej osobie o wszystkim tylko sie ja wspiera min

Mogą.

przyjaciółką Twojego faceta masz być Ty przyjaciel od kielicha, motoru, meczów - inny facet inni to bliscy i dalsi znajomi oraz koledzy i koleżanki - tym się nie zwierzasz, z życia uczuciowego i łóżkowego

no ale jakby nie bylo moj facet rozmawial z kolezanka o sprawach tych uczuciowych i dla niego to normalne

A co w tym nienormalnego?

camp- jestes facetem czy kobieta? ja zatracilam sie czy to dobre czy zle? wiem, ze nie palam z radosci kiedy moj facet ma bliska kolezanke ale czy ja moge mu powiedziec " sluchaj nie mozesz miec bliskiej kolezanki " czy ja mam prawo mu zakazac on lubi rozmawiac z ludzmi w tym z kolezankami dla niego to normalne nie chce sie zamykac na ludzi

kolezanki tak...ale w umiarkownym stopniu zarzylosci......do zwierzania sie niech te laski sobie znajda kolezanki nie wierzez wprzyjazn damsko meska..predzej czy pozniej jedna strona bedzie chciala czegos wiecej

ale jak ja mu to powiem to on mi powie ze przyjazni sie tak juz wiele lat i jakos da sie :(

czy sa tu jacys faceci ktorzy pomimo bycia z kims maja przyjaciolki lub kolezanki z ktorymi rozmawiaja o sprawch uczuciowych?