dziewczyny 27 lat-bez faceta

mam 27 lat jestem wyksztalcona skoczylam mgr nie jestem jakims paszczurem mimo to mam depresje bo nie mam facta kumpele maja dzieci sa ochajtane a ja czuje tylko napor zeby na sile znalzc faceta i sie z nim ozenic czuje sie jak satra panna;(

Uważaj bo z takim nastawieniem faceci będą wyczuwać Twoją desperację i uciekać gdzie pieprz rośnie:-(

ale to jest silniejsze mam prawie 30 na impreze nie pojde bo tam same szczeniary po 16 lat nie mam pracy jestem zdolowana mieszkam z rodzicami nie mam kolezanek bo one maj wlasne rodziny

a najgorsze w tym jest to ciągłe marudzenie babci - no kiedy ty sobie kogoś znajdziesz, zobaczysz ze zostaniesz sama ... bla bla bla..... do niech nie dociera, że można miec Aż 22 lata i nie miec ani męża ani dzieci ?!!!!! a co dopiero jakbym miała 27 lat :(

dziewczyny musicie odnaleźć w sobie siłę...dacie radę!!!

Jolaka,moja rada:spróbuj założyć profil na sensownym portalu randkowym i uzbrój się w cierpliwość.Większość moich znajomych w bardzo różnym wieku poznało się właśnie w necie i są naprawdę happy. W realu byłoby im ciężko poznać kogokolwiek z powodu takiego jak Ty sama przytaczasz

ja zaczepiłam swoje narzeczone na komunikatorze tlen :D, teraz bym pewnie tego nie zrobiła miałam wtedy jakieś 22 lata...zawsze jakiś sposób...

bo to jest tak..im bardziej chcesz faceta tym oni bardziej uciekają, im bardziej nie dbasz o to tym większe masz powodzenie. ja zawsze największe powodzenia miałam tuż po zerwaniach jak chodziłam z nastawieniem nigdy więcej żadnych facetów. ustal sobie sama ze sobą że przez x czasu olewasz temat szukania partnera. przez ten czas skup sie na swoich pasjach, pielęgnowaniu przyjaźni, na sobie. ani sie obejrzysz a adorator się znajdzie.

a ja uważam, że najlepiej wypośrodkować, ani olewka zbytnia, ani ciśnienie...

a powiedzcie czy miałyście kiedyś faceta? bo co innego nigdy z nikim nie być, a co innego aktualnie nikogo nie mieć...

latwo mowic ale to tragedia mam seprsje nie mam pracy faceta nic wiecie gdzie pracuje :wkladam ulotki do ksiazek w wydawnictwie gdzie to praca dla 16 ;(

spokojnie, tez miałam różnie w zyciu, ale to minie, musi minąć...

ja np. do 22 roku życia nigdy nie byłam na randce, mało tego nigdy mnie żaden chłopak na nią nie zaprosił, a też niby mi nic nie brakowało, później się zmieniło, ale to w dużej mierze dzięki zmianie swojego nastawienia...

i bez faceta i oddycham z ulga

Ja też się poużalam... Mam 24 lata, zmarnowane życie, mieszkam na pipidówie, gdzie psy dupami szczekają i przekreśliłam szanse na emigracje z tego przeklętego miejsca. Mieszkam z rodzicami. Też mam mgr ale o pracy w zawodzie mogę pomarzyć. Spotkanie normalnego faceta graniczy z cudem, wszyscy "normalni" powyjeżdżali. Szukanie w necie to szukanie igły w stogu siana. Normalnie nic tylko sobie dac w łeb ze świadomościa, że życie i najlpesze lata przeciekają między palcami...

Ja też się poużalam... Mam 24 lata, zmarnowane życie, mieszkam na pipidówie, gdzie psy dupami szczekają i przekreśliłam szanse na emigracje z tego przeklętego miejsca. Mieszkam z rodzicami. Też mam mgr ale o pracy w zawodzie mogę pomarzyć. Spotkanie normalnego faceta graniczy z cudem, wszyscy "normalni" powyjeżdżali. Szukanie w necie to szukanie igły w stogu siana. Normalnie nic tylko sobie dac w łeb ze świadomościa, że życie i najlpesze lata przeciekają między palcami...

nie prawda ja znalazłam faceta prze neta, moje rady, to długo z kimś rozmawiać przez neta zanim się spotkacie w realu wtedy z reguły pod względem charakteru i poglądów nie ma rozczarowania, wiecie dla mnie też było ważne, że ktoś po prostu poświęca mi czas i do końca nie chodziło mi o to żeby się z nim związać...

Jeszcze raz zapewniam że warto szukać w necie,mnóstwo osób poznaje się w ten sposób. Warto się przemóc i zaryzykować,nic się nie traci.

anabella...> zgadzam się w 100 proc. przecież nie trzeba się od razu umawiać w realu...

Kalinkowa, zmień nastawienie, bo nic się nie zmieni... ja zmieniła, uwierzyłam w siebie i jest git też mam 24 lata i też mieszkam na pipidówie, a wczoraj byłam na randce z facetem poznanym na portalu randkowym i było zajebiście!! w piątek widzimy się znów:D wejdź na topik "Dla kogo te wakacje są samotne?" a Twój los się odmieni

http://images30.fotosik.pl/264/7c0b6c3c15338e80med.jpeg

"nie prawda ja znalazłam faceta prze neta, moje rady, to długo z kimś rozmawiać przez neta zanim się spotkacie w realu " imho to zly pomysl :/ przez neta to kazdy moze z siebie robic nie wiadomo kogo. Nie ma to jak rozmowa twarza w twarz. I do tego dochodzi wyglad. Chrmia tez musi byc.

http://images30.fotosik.pl/264/7c0b6c3c15338e80med.jpeg

nie trzeba długo rozmawiac przez neta:P ja ze swoim księciem rozmawiałam 2 godziny na gg i następnego dnia się widzieliśmy:D ach, motyle w brzuchu, rozmowy na skype.... kiedy go zobaczyłam i podałam mu rękę...ah..cudowne uczucie:D

Ładna dziewczyna z Ciebie i nie wyglądasz jak stara panna,dlatego nie wmawiaj sobie bzdur,głowa do góry:-) Ja wykorzystałabym taką ładną fotkę wiesz do czego;-)

to ja wiem ze nie jestem piekna ale paszczurem tez chyba nie jestem;/

po prostu musicie TO poczuć, będziecie wiedzieć kiedy, poznacie to uczucie na pewno, ale trzeba chcieć coś zrobić ze sobą, chcieć żyć!!

ale jest ciezlo nie jestem typem solarki z blond wlosami nie mam fajnych ciuchow jestem skromna za skormna i to tezproblem;/

jestes brzydka wielkie biodra i ubralas sie jak bys miala 78 lat jakie buty i spodnica fuuuj

podobasz odpada nie moj typ blondi musi byc :)